Skocz do zawartości

Lubię seks z kobietami

Użytkownik
  • Postów

    97
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Lubię seks z kobietami

  1. Na tym etapie przestałem czytać - starsza od Ciebie kobieta nie jest zajebistą kochanką, bo jest za stara i mało podniecająca. Chyba, że sam siebie oszukasz, że jest inaczej, czyli wracamy do punktu wyjścia - w swojej kapitulacji wmówiłeś sobie, że ta starsza Pani to w sumie nawet Cię podnieca, tak po kilku piwach.
  2. Kurwa gościu, jesteś po prostu śmieszny. Swoją niemoc i chujowiznę polegającą na zadowalaniu się "słabszą" kobietą na rynku, niegodną mężczyzny (kobiety starsze zostaw dla facetów starszych!) chciałbyś "rozwiązać" siłą bijąc tego, kto Ci mówi o tej chujowiznie Czy Ty jesteś normalny ? Jak jesteś cienias to bierz się za siebie i nim przestań być a nie becz tutaj, że chcesz "rozwiązać" problem bijąc tego kto Ci to mówi hahahhahaha. No logika pierwsza klasa.
  3. Ale przecież Ci napisałem, że istnieją takie same kobiety tylko, że młodsze i ładniejsze. Mogłeś taką zdobyć, a Ty zadowoliłeś się starszą czyli skapitulowałeś. Mogłeś mieć dokładnie taką samą z charakteru jak piszesz ale MŁODSZĄ i ŁADNIEJSZĄ. Nie brak takich.
  4. O ile im wierzysz Tutaj każdy 40-latek ma 20-tkę przecież. Co prawda w swoim 30-letnim życiu nigdy nie widziałem 40-parolatka z 20-paroletnią dziewczyną w objęciach no ale to taki mały szczegół No przecież gdzieżbym śmiał nawet pomyśleć, że taki @Pozytywniak czy @leto kłamią, jasne, że wierzę. A to, że przez 30 lat swojego życia nigdy jeszcze nie widziałem czy to na ulicy, w szkole, na studiach, w pracy takiej pary - to musi być tylko przypadek. A co do div - ja chodzę na divy bo lubię seks z pięknymi kobietami. A czy ja je podniecam - myślę, że nie odrzucam, bo wyglądam normalnie. A że nie ma pożądania - przecież kobiety mają pożądanie tylko do 15% mężczyzn. Poza tym miałem już ładne kobiety w swoim życiu, więc nie jestem przegrywem. Dlatego pierdol te głupie wymysły i idz ruchać piękne kobiety. Naciesz się ich ciałem, szpilkami, dupą i ruchaj.
  5. No czyli ogłosiłeś kapitulację zakładając, że nie dasz rady zdobyć takiego samego ale młodszego od siebie i ładniejszego egzemplarza. Przecież istnieją dokładnie takie same kobiety - do tańca i do różańca - ale młodsze i ładniejsze.
  6. Przecież to oczywiste, że im będziesz starszy tym w pewnym momencie będzie coraz ciężej o ładne młode kobiety, a tak jak to Ciebie wybrały jakieś 8-9/10 swego czasu, tak będą wybierać już powiedzmy Twoje odpowiedniki tylko młodsze. Takie jest życie. Ważne, że miałeś kobiety i to ładne, czyli nie jesteś przegrywem. A że teraz nie masz? A to musisz cały czas mieć ładne kobiety obok siebie inaczej jesteś przegrywem? Ja swego czasu miałem ładną 21-letnią dziewczynę, śliczną blondynkę z którą miałem 5-letni związek. Dymałem ją na wszystkie możliwe sposoby świata. No to jaki ze mnie przegryw? Że teraz nie mam? Michael Jordan też by dziś przegrał mecz 1 na 1 z LeBronem Jamesem - i czego to dowodzi? Dokładnie niczego.
  7. Tylko, że to nie była zwykła grupa, ale grupa jakichś alternatywek. Wszedłem na kilka tych profili - prawie każda ma tatuaże, fioletowe włosy, itd. Owszem, takie zwykle dają dupy często i wcześnie ale nie uogólniajmy to na obraz młodych kobiet, bo to jednak trochę bzdura. @Ksanti Temat był o cierpiętnictwie uciemiężonej kobiety @intestine_baalism i jej koleżanek. Wszystkie one miały TYLKO 3 poważnych partnerów, więc nie są wcale dziwkami jak myślisz Ty paskudny mizoginie. Żywot owych Pań jest bardzo ciężki, zaledwie 15-20... wróć, 1-2 bolców do 40-tki no i Panie muszą chodzić do pracy. No wiesz Ty co. A Wy się wyżywacie tu na biednych skrzywdzonych kobietach...
  8. To jest forum dla ludzi którzy nie oszukują samych siebie - wykładamy tu kawę na ławę. Nie obraziłem Cię, stwierdziłem fakty, jeśli bierzesz starszą lub niezbyt ładną, to jako mężczyzna ogłaszasz kapitulację i robisz sam z siebie przegrywa. To są oczywiste fakty.
  9. Nie był detektorem kompleksów, atakował ludzi wg. zasady - najlepszą obroną jest atakiem. Jestem bardzo ciekawy jakby było gdyby to ktoś pierwszy go atakował i zasypywał gadkami, ktoś umięśniony niczym Pan Pudzianowski To nie jest żaden detektor kompleksów tylko AGRESOR! Wiesz co jest najlepszym dowodem, że to agresor? Że gdyby pojawił się ktoś zachowujący się tak jak on, kogo nie bałby się aż tak fizycznie, to nie zareagowałby na lajcie na takiego kogoś tylko doszłoby do spięcia i bójki. Czyli Pan żartowniś lubi żartować jeśli TO ON ŻARTUJE! Aa no właśnie Jak on żartuje i atakuje to jest cacy. Jakby pojawił się drugi taki jak on, to nie przyjąłby tego na luzie tylko doszłoby do bójki. Tu masz dowód, że to cwany agresor a nie żaden pewny siebie gostek. No to w czym problem? Czyli osiągnąłeś już sporo z kobietami, były kobiety które Cię chciały seksualnie. Czyli pójście na divy nie jest u Ciebie kapitulacją bo miałeś kobiety, po prostu obecnie nie masz formy, albo coś. Poza tym człowiek się starzeje, z czasem będzie ich coraz mniej i tyle. Ważne, że miałeś, czyli nie jesteś przegrywem. Ruchanie starszych Pań lub brzydkich to nie jest ruchanie dla mnie, ale co kto woli, skoro to Cię zadowala. Wolę se zwalić niż z taką uprawiać seks. A - i rucham. Bo jak nie mogę ruchać ładnej to zapłacę i ją zarucham. Wolę zapłacić i zaruchać ładną dziewczynę niż nic nie płacić i zaruchać starą lub grubą. Okej, przyznajesz się do bycia przegrywem aby mieć związek. Okej, szanuję.
  10. Niewłaściwie to interpretujesz. On nie tyle był pewny siebie co po prostu był agresorem i człowiekiem który narzucał Ci swój światopogląd. Za coś takiego albo bym mu wpierdolił albo od razu skończył jakąkolwiek dyskusję - żadnej dyskusji, żadnego gadania, wypad od razu z mojego widnokręgu. Pewność siebie to jedno, a agresywne narzucanie swojej dominacji w rozmowie, swojego stylu żartów, itd. to drugie. On był tym drugi typem. Nie spotykam się z takimi sytuacjami na co dzień bo takich ludzi mijam i nie mają szansy na żaden kontakt ze mną. Do takich gości mam od razu podejście: "chłopaczku, ustawiać to sobie możesz, nie ze mną ta zabawa". Oni zresztą od razu wyczuwają, że doskonale rozumiem ich taktykę i jej nie akceptuję w żadnym procencie.
  11. Wywieszenie białej flagi to jest wtedy, jakbyś wziął starszą od siebie kobietę, albo brzydką, byleby z kimś być. To jest tak, jakbyś się przyznał, że jesteś słabym beciakiem i nie możesz mieć normalnej kobiety. Pójście na divy nie jest żadnym wywieszaniem flagi tylko zwykłym spuszczeniem z krzyża. Idziesz, bo musisz gdzieś spuścić z krzyża i tyle. A co do niewystarczalności - jeśli miałeś w swoim życiu seks, albo pocałunki i grę wstępną z normalną, ładną kobietą, to oznacza, że nie jesteś za słaby, a jedynie teraz nie masz formy. Ja tak na to patrzę. Ja np. miałem - i to z młodszymi o 5+ lat. Poza tym miewałem pary z ładnymi kobietami na jakichś portalach randkowych. Wniosek? Mogę się podobać kobietom. A skoro tak, to nic nie przegrałem, po prostu teraz nie mam formy, a poza tym nie lubię kobiet podrywać ani zdobywać (wolałbym aby to mnie zdobyto), stąd łatwiej i szybciej pójść na divy. Pamiętaj jedno: wywieszenie białej flagi nie jest wtedy gdy idziesz na divy ale wtedy, gdy do związku bierzesz brzydką albo starszą od siebie. To jest totalna porażka i nie wiem jak można się tak sfrajerzyć. Nigdy nie miałem starszej od siebie kobiety i nie mógłbym spojrzeć w lustro spotykając się z taką. Problem niektórych mężczyzn tkwi w tym, że w ogóle dają szansę takim babom w ich wieku - i sprawdzają czy im się spodobają. To jest cały problem, że czasem się nie spodobają i ich samoocena kuleje. CHŁOPIE! TY NIE DAWAJ NAWET SZANSY KOBIECIE W TWOIM WIEKU! Taka kobieta powinna dla Ciebie NIE ISTNIEĆ! Jesteś mężczyzną, masz brać jak przystało na mężczyznę młodsze kobiety a nie w Twoim wieku lub starsze. Ja mam 30 lat i szukam kobiet w wieku 23-25 lat, widzę, że spokojnie takie mogę mieć. Kumpel np. ma 30 i kobietę w wieku 25. Jak ja miałbym spojrzeć mu w oczy gdybym miał kobietę np. 31-letnią? To jest wstyd dla mężczyzny. On ma fajną 25-letnią dziewczynę, do tego mającą fajne młode koleżanki a ja mam brać babę po 30-tce? To jest dopiero sfrajerzenie się mężczyzny. Tak na to patrz. Divy to zwykłe spuszczenie z krzyża, sfrajerzyłbyś się wtedy, gdybyś wziął kobietę w swoim wieku. Przecież to jak typowy przegryw-beta samiec. Już lepiej być samemu.
  12. Ah te biedne kobiety.. Przeczytałem ten temat - ledwie paru partnerów w całym życiu mają 40-tki, kobiety są niepewne siebie i psychicznie zdeptane przez mężczyzn. Eh... biedna ukochana kobieta autorka tematu... Ja pierdolę, powiem Wam Panowie, te kobiece teksty to jest tak cholerny rak content, że dzięki Bogu za to forum gdzie możemy poczytać męski realizm a nie te wtłaczane wszędzie ciągnące się jak makaron kobiece manipulacje, emocjonalne triki, udawanie poszkodowanej. Ja prawie zwymiotowałem czytając ten temat. Mi też powtarzano, że ja to osiągnę raczej mniej niż rodzeństwo, że jestem taki tam sobie. I nie płaczę jak to zostałem zdeptany, zmaltretowany, a przecież byłem taki dobrotliwy i nikomu nie życzyłem zle... Oh... To takie typowe kobiece emocjonalne łajno. Naprawdę, nawet ten rezerwat to czasem dla nich za dużo. Nawet stąd przedostają się te śmierdzące zapachy emocjonalno-manipulacyjnego kobiecego szamba.
  13. Problem w tym, że wszystkie wybieracie to samo wąskie grono facetów
  14. No to idz na divy. Wybij se z głowy, że takie spotkania są jakieś depresyjne, mechaniczne. Przejrzy garsonierę z dobrymi opiniami i idz - dobrze poruchasz, bądz dla laski miły, nawet zacznie Ci coś opowiadać przy ruchaniu, od razu po wyjściu poczujesz się lepiej. 90% męskich problemów związanych z kobietami można łatwo naprawić wysyłając ich na divy. Prawie wszystkie męskie tęsknoty za kobietami to tęsknoty za poruchaniem.
  15. To raczej ja pytam co Ty pierdolisz. Goście mają pełne duże kobiece usta, oczy duże i mocno zaostrzone jakby je malowali tuszem do rzęs. Mają bardzo kobiece rysy twarzy, a szczękę to i modelki mają zaostrzoną. Goście mają urodę kobiecą. Nie tyle próżność co nieświadomość bezsensu wyścigu w jakim startują. No i? A co Ty zwierzę, że się poddajesz wszystkim instynktom bezrefleksyjnie? Nie możesz po prostu sam z siebie przypomnieć sobie, że należy docenić to co masz i powtarzać to docenianie jako nawyk co poskutkuje pogodnym samopoczuciem na co dzień?
  16. Problem wielu mężczyzn polega na tym, że dają się wkręcić w tę idiotyczną walkę o zapłodnienie kobiety, jako sukces ewolucyjny, że byli wartościowymi samcami. Natura ma Was w dupie, zrozumcie. Nikogo nie interesuje, że Janek Kowalski w 1880 roku spłodził Stasia Kowalskiego. Nawet jeśli przy obecnej hipergamii nie uda Ci się zdobyć na stałe samicy i jej zapłodnić to chuj z tego? Kto wie, może nawet faktycznie jesteś "słabszym samcem" który nie "zasługuje" aby spłodzić potomka. NO I CO KURWA Z TEGO? Kogo to w ogóle obchodzi? Chłopie, w czym Ty chcesz startować, w jakimś zwierzęcym wyścigu walki godowej o zrobienie dziecioka? Co Ty kurwa pies jesteś, czy ki chuj? Że robisz z siebie jakieś zwierzę do sukcesów reprodukcyjnych i zapładniania. Ja mam to w chuju, co mnie to w ogóle obchodzi. Jeśli Bóg istnieje, to życie ma swój sens, jeśli natomiast nie istnieje - to życie nie ma sensu. I nie ma sensu żadne zapładnianie samicy, nie musisz być najlepszym genetycznie samcem, to w ogóle nie ma sensu! To jest idiotyczna gonitwa PO NIC. To idiotyczny wyścig w którym kazali Ci bez pomyślunku startować aby udowodnić jakieś idiotyzmy, że jesteś silnym samcem. Jeśli Boga nie ma, to życie NIE MA innego sensu poza zapładnianiem, przedłużaniem życia po to... aby je przedłużyć. Czyli nie ma sensu tak czy owak. Dlatego co należy wybrać w obliczu możliwego nieistnienia Boga i czasów z kobietami jakie mamy (ledwie chyba niecałe 30% facetów w wieku 18-30 ma żonę, pozostali nie dali rady, a przecież białorycerze by chcieli)? PRZYJEMNOŚĆ. Sensem życia jest zrozumienie, jak bardzo jest ono brutalne, jak łatwo ludzie giną, z jak potwornej rzeczywistości to wszystko powstało i jakie cholerne szczęście mamy, że tylko takie mamy problemy! Ja się cieszę, że w ogóle 30-tki dożyłem, że mam pełną lodówkę, jak chcę poruchać mogę iść na divy, jakąś tam miłość i kobietę w swoim życiu już miałem, jakieś tam wzniosłe chwile przeżyłem. To już jest dużo. W obliczy życia które składało się z kataklizmów, wojen, wczesnej śmierci samców na wojnie, w walce o pożywienie, koronawirusa i innych kataklizmów, to, że w względnym dobrobycie sobie żyję, dożywam 30-tki i nie mam zobowiązań to jest coś, za co należy niezmiernie losowi dziękować, a nie płakać jak niektórzy samce. Właśnie tego brakuje wielu ludziom - zrozumienia jak cholernie dużo mają i że w obliczu tego jakieś idiotyczne sukcesy reprodukcyjne czy też stałe kobiety to zupełne bzdury. Czasem można za tym potęsknić jak ktoś tego nie ma, ale to tyle. A tutaj płacze jednego z drugim bo kobity ni mo. Idz na divy, poruchaj młodą kobietę, zrozum, że faceci nawet po 40-tce spokojnie zdobywają 26-27 latki miej wyjebane.
  17. @Ksanti To nie musi być wcale medialna manipulacja. Kto tak naprawdę z nas wie, co podnieca kobiety - tak w 100%? Przez długie długie lata kobiety były pod pantoflem mężczyzn. W latach 40-50-tych np. silny patriarchat, każdy mężczyzna miał żonę, nie było prawie rozwodów, itp. Ale czy to oznacza, że Ci faceci naprawdę je podniecali? No nie, przecież czytaliśmy całkiem niedawno, że ponad 60% kobiet skarży się psychologowi, że ich partner/mąż je nie podnieca. Teoria, że kobiety tak lecą na tych bad boyów i kryminalistów jest bardzo niepewna i kłóci mi się z wieloma rzeczami które widzę w realu. Nie jesteśmy do końca w stanie powiedzieć co tak naprawdę podnieca kobiety, jaki typ mężczyzny na podstawie dawnych danych. Tak naprawdę dopiero teraz możemy uczyć się (dopiero uczyć!) jacy faceci podniecają kobiety. Dopiero dziś mamy pełną swobodę, swobodne kulturowo i obyczajowo czasy, kobiety w dużych miastach są zupełnie niezależne od mężczyzn. Dopiero teraz możemy tak naprawdę zaobserwować i zacząć układać to sobie i zrozumieć jaki tak naprawdę mężczyzna kobiety podnieca. Bo to, że agresywny silny samiec da kobiecie schronienie i bezpieczeństwo, to nie znaczy, że ją podnieca. Zauważmy ciekawą rzecz - była modelka, super piękność Karolina Malinowska, a jej wybrankiem z którym jest ponoć bardzo do dziś szczęśliwa - klasyczny przykład trochę pedalskiego metro-przystojniaka, Oliwier Janiak. Na Tinderach i w sieci królują faceci tacy oto: Kobiece usta, kobieca twarz, zapomnijcie o tatuażach, to wcale nie o to chodzi, nawet jakby ich nie miał, nie miałoby to znaczenia dla kobiet. On ma normalnie damskie rysy twarzy! To samo co powyżej. Króluje typ ładnego mężczyzny, a nie klasycznego męskiego przystojniaka jak Statham. Kobietom podobają się... same kobiety lub faceci wyglądający jak one. Tak to wygląda. I to niedziwne - twierdzi się, że bardzo wiele kobiet jeśli nie prawie każda jest co najmniej biseksualna. Co najmniej.
  18. Zadziwiające jest to, że pojmujesz to jako wielkie odkrycie. Prawie każdy wojowniczy człowiek może sporo osiągnąć. Pytanie czy warto. Czy warto poświęcać 10 lat swojego życia na rozkręcanie np firmy, co równa się z ogromnym stresem, wielką energią, itp. Po tych 10 latach osiągniesz co chcesz, ale będziesz miał wrzody żołądka od stresu i oddech jak u parowozu. Było warto? Moim zdaniem nie. Wolę swój korpoboks i spokojną pracę programisty, bo zarabiam dobrze, a mam stosunkowo zminimalizowany stres. Stać mnie na bardzo dużo w życiu - przyjmowali mnie w wielu firmach IT, chcieli abym budował rewolucyjne API dotyczące sztucznej inteligencji w Warszawie. Wiem, że mógłbym stworzyć rewolucyjny projekt, bo mam na tyle inteligencji. Kluczowa jednak sprawa brzmi: czy warto. Bo to nie jest tak, że osiągniesz to bez kosztów. Stracisz z 10 lat, zaharujesz się, a potem okaże się, że... że jakie to miało znaczenie? Załóżmy, że byłbyś drugim Zuckerbergiem. Ale jakie to ma kurwa znaczenie? Przecież ludzie mają Cię w dupie. Starzejesz się, za jakiś czas umrzesz - kogo obchodziły Twoje rzekome sukcesy? Spójrz co mówił Jobs na łożu śmierci - że w sumie to wszystko miało małe znaczenie, a większe miały emocje, rodzina, miłość, ciekawe chwile, itd. Nie przekonuje mnie więc Twoje przekonanie, że odkryłeś coś wyjątkowego. Moim zdaniem nie rozumiesz co odkryłeś. A cóż to są te tzw. umiejętności interpersonalne? To znaczy, że Twoje poglądy są idealnie plastyczne i z nikim się nie pokłócisz? Bo chyba nie rozumiem. Nie ma czegoś takiego jak umiejętności interpersonalne. Lew nie lubi hien, ale lubi inne lwy, ma kasę z tygrysem, ale nie ma nic do komarów. Rozumiesz analogię? Jesteś jakimś typem zwierzęcia - z jednymi się dogadasz z innymi nie. Tzw. umiejętności interpersonalne to urojenie, to NIE ISTNIEJE. Błędów? Ale jakich błędów? Od kiedy to przy kobietach są jakieś błędy? Stary, kobiety to nie jest gra mario bros, z jednymi jest flow z innymi nie i tyle. A Ty tu przedstawiasz jakąś wizję w której jest plastyczną maskotką idealnie dostosowaną do wszystkich - z każdym się dogadasz, każdy Cię lubi, a z kobietami "przechodzisz kolejne etapy". Dżizas.
  19. I tu należy sobie zadać kluczowe pytanie. Skoro kobiet i mężczyzn w dużych miastach w wieku 18-30 jest mniej więcej po równo, to jak to możliwe, że tylko 49% mężczyzn jest w związku, przy 76% kobietach? Mówimy tu o związku, nie okazjonalnym ruchaniu. O ile kobiety ruchały się wszystkie z jednym Czadem, o tyle jeśli chodzi o związek, nie da się być w związku z kilkoma kobietami na raz, to niemożliwe, musisz jeszcze znalezć czas na rozmowy z nią, wycieczki, pracę. To możliwe tylko przy układzie seksualnym a nie związkowym. Dlatego albo te kobiety poprzez związek rozumieją spotkania przyjacielskie na seks także, co jest możliwe, choć mało możliwe - ale możliwe, bo to młode kobiety, znające dzisiejsze ONS-y, fwb, itd. Albo, pozostałe 27% braków (76-49) jest uzupełniane przez mężczyzn po 30-tce, czyli 27% kobiet w wieku 18-30 jest w związku z mężczyzną 30+. To dobra informacja, bo oznacza, że zawsze na kobiety czas mamy. Ciężkie czasy dziś mamy aby mieć kobietę, a ja polecam wszystkim którzy nie mają stałej kobiety divy. Tak naprawdę 80-90% całej tęsknoty za kobietą, to tęsknota za jej ciałem, seksem, łapaniem za tyłek, itp. To o to tutaj chodzi. Tęskni w 80-90% kutas, tylko w 10-15% dusza. Dziś wiele kobiet, także z Ukrainy w dużych miastach oferuje seks w klimacie gfe za 200-250 zł. Byłem na kilku spotkaniach - możesz zerznąć dziewczynę, przy okazji niektóre mi się skarżyły, że robią to bo facet je zostawił i nie chciał się ożenić, itp. - i można pogadać i poruchać i nawet pożartować. Warunek jest taki aby iść po przyjemność dla siebie a dla niej być miłym, to jednak człowiek, nie udawać żadnego Czada tylko być miłym jak do człowieka, do kobiety. Byłem w 5-letnim związku obecnie ciężko mi znalezć kobietę. Po 1 nie lubię podrywać, po 2 nie lubię zagadywać, zagadam dziewczynę może z raz, potem jak ona na drugi dzień pierwsza się nie odezwie to kończę kontakt. Po 3 nie chcę starej kobiety, interesują mnie takie do 27 roku życia, sam mam 30. Po 4 musimy mieć wspólne tematy, muzykę, nie będę podrywać i udawać że do siebie pasujemy tylko żeby mieć kobietę. Gdyby nie divy byłoby ciężej bo jak kutas nie może poruchać, to pojawiają się tęsknoty, płacze, bezsilność, itp. A tak, jest luzik, wiesz, że w razie co wyjmujesz 200 zł i zawsze jakaś dobra dziewczyna która chce zarobić się z chęcią Tobą zaopiekuje. Ja szukam tej "jednej jedynej", choć bardzo spokojnie i na luzie. Może gdzieś po 40-tce coś się znajdzie. Panowie, tylko stoicki męski spokój i luz może nas uratować w tych pojebanych czasach.
  20. Hej. Znalazłem forum poprzez słowa kluczowe jakiś czas temu, fajnie jest teraz tutaj być między Wami Panowie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.