Skocz do zawartości

deleteduser88

Starszy Użytkownik
  • Postów

    334
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser88

  1. „Ludzi nie żałować- baby jeszcze narodzą” marszałek Żukow ” pojednania istnieją tylko na cmentarzach” J.Stalin ”Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy. Nie ma człowieka nie ma problemu”
  2. Mam wrażenie, że za bardzo żyjesz życiem innych ludzi. Automatycznie masz niedowartościowana opinie o swoim. Słuchaj, zycie jest jakie jest, nie Ty ustalales reguły gry- masz takie karty jakie masz. Związek przestał istnieć nie ma co przezywać. Trudno Ci bo żal jest czasu który teoretycznie „ zmarnowałeś”. Zasada jest prosta nie ma co mieć oczekiwan i płaszczyć się przed nikim a już napewno kobietami. Kobiety szanują zdecydowanych i pewnych a desperacja zabija. Wkładaj tyle zaangażowania w nowe związki ile wkładają kobiety, wtedy albo wygrywasz albo masz świadomość szacunku do siebie- sytuacja win-win. W momencie w którym pachniesz desperacja przegrywasz i jesteś w mentalnej dupie
  3. To co mnie powstrzymuje przed naciśnięciem tzw spustu jest fakt iż prawdopodobnie Ci ludzie nie znają innego życia. Znam historie rodzinne i złośliwość/zawiść brak ogłady ciągnie się od pokoleń. W pewnym sensie im współczuje takiej prostoty wyrażania się. Zakładam, ze mam jedno zycie. Nie 7 nie 9 a jedno. Nie wierze w żadne religie, chuje muje itp, wiec warto byłoby przeżyć te zycie jak najlepiej. Moi rodzice to dobrzy ludzie aczkolwiek nie potrafią realizować się i walczyć o swoje. Prawdopodobnie w sporze rodzinnym woleliby postawić na druga stronę niż swojego syna. Pewnie dlatego, ze mieliby spokój. Wiec potencjalne odcięcie się = cena całkowitej izolacji
  4. 22 lata Panie Libertyn. Dowcip polega na tym, ze w rodzinie nawet rogacz którego żona puściła się z cyganem, potrafi gwiazdorzyć i udawać, ze nikt nic nie wie i temat jest tabu.Samemu puszcza jakieś bezcelowe docinki. Czeski film
  5. Witam, tematyka tej dyskusji dotyczy zachowania i próby negatywnego wpływu bliskiej/dalekiej rodziny na jednostkę. Moje przemyślenia: dzieci bardzo mocno są zdane w początkowej fazie życia( minimum do 13 r.ż) na środowisko/otoczenia(rodzice, dziadkowie itp). Rodzice bardzo często pacyfikują dziecko i próbują je tak kształtować żeby nie było problemów i był spokój. Bycie grzecznym dla dorosłych bardzo często to zwyczajny brak problemów i spokój. Krytykując dziecko/ niszcząc jego odmienność/ poczucie własnej wartości/ oceniając" bardzo często skazujemy taką osobę na niebyt w dorosłym życiu. Rośnie z tego osoba zakompleksiona, idealny robol co nie potrafi odnaleźć się w życiu i ma "słuchać" innych. Moja historia : zauważyłem, ze dorastałem i nadal obcuje w zakłamanej rodzinie/środowisku. Rodzina bardzo często próbuje dyskredytować i umniejszać moje sukcesy. Nie są poruszane tematy pozytywne dla mnie- tylko negatywne. Dowcip polega na tym, że nie działa to w drugą stronę. Środowisko unika niekomfortowej dla siebie tematyki. W ostateczności kłamie w żywe oczy lub udaje,ze nic się nie stało. Ciągle oczekują jakiś przysług nie dawając mi takowych. Tyczy się to kuzynostwa/dziadków/wujostwa. Otoczenie nie szanuje cudzych granic i nie ma taktu. Rozumiem. ze ludzie chcieliby by inni nie mieli lepiej od nich bo odmienność i sukcesy bolą i skłaniają do refleksji, aczkolwiek w moim przypadku ten cały kabaret jest za mocno wyczuwalny. Zero pochwał a w kryzysowej sytuacji łatwo dostać krytykę czy przysłowiowym nożem w plecy. Wkurwiają mnie oczekiwania w stosunku do mnie ludzi którym nic a nic nie zawdzięczam. Programowania społeczne wtłacza w człowieka jakiś system powinności np religijnych/społecznych. W moim przypadku rodzinie nie podoba się własne zdanie/ chęć usamodzielnienia, takie zachowania były krytykowane odkąd pamiętam. Interesuje się psychiką ludzką i nigdy nie spodziewałem się ,ze ludzie mogą torpedować i krytykować innych bez jakiegokolwiek realnego powodu. Moje pytanie: Jaki jest cel utrzymywania relacji społecznych z rodziną z których nie wynosimy realnej budującej wartości?( niekoniecznie chodzi o finanse)
  6. Nofap krótko terminowo w perspektywie kilku tygodni ma sens. Człowiek ma ciśnienie, wzrost testosteronu(minimalny) i więcej chęci do działania. Aczkolwiek długotrwała abstynencja przy braku Kobiety powoduje problemy z emocjami- nie polecam. Odnośnie oglądania pornografii to jest to czynnik destrukcyjny. Ilość bodźców szczególnie w wieku młodzieńczym, negatywnie wpływa na rozwój emocjonalny i wyobrażenia o dorosłym życiu. Wielu onanistów ma potem problem ze stawaniem "kity".
  7. Panowie, przeważnie zasada jest prosta: największe ciśnienie na szybki seks mają ludzie z problemami poczucia własnej wartości i przeważnie zawsze takie zabawy źle się kończą. Stare panny/kawalerowie, wdowy/wdowcy, niezadbani ludzie +40. To jest kwestia tzw ALTERNATYWY. Albo ją się ma albo się jej nie ma. Sporo ludzi formuje poczucie własnej wartości na podstawie opinii innych ludzi, ciężko o kręgosłup moralny w takim wypadku. Nie stworzycie udanego związku w dłuższej perspektywie czasu przy szybkiej konsumpcji ponieważ kazdy dostanie to czego chce. Aczkolwiek szybkie akcje mają również swoje plusy, człowiek który miał niejedną dobrą niunie na swoim "Kiju" łatwiej znosi zlewki, dystansuje się od porażek itp. Suma sumarum ruchać, jebac nic się nie bać.
  8. Moje imię Bartosz. Jestem zafascynowany tematyką ludzkiej psychiki oraz socjotechnikami. Przestańmy się martwić i zacznijmy wygrywać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.