Skocz do zawartości

Ludzki.Człowiek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ludzki.Człowiek

  1. Bez wewnętrznej chęci zmiany nic się nie ugra. W mężczyźnie musi coś pęknąć w środku i w sytuacji walcz/uciekaj musi wybrać walkę czyli poznanie prawdy. Ludzie, którzy wypierają się brutalnej prawdy są po prostu słabi i będą dymani, nawet najlepszy mentor nic w nich nie zmieni. Będą uciekać do końca życia.
  2. Vincent masz rację w swoim podejściu ale zdecydowana większość mężczyzn zareaguje tak jak Marek mówi. Niestety.
  3. Wie o tym bo jej jasno powiedziałem ze drugich szans po zdradzie nie daję. Zgadzam się z Tobą greturt. Jeśli chodzi o to że nie jesteśmy razem to po prostu zawsze dziewczyna mi proponowała związek i chyba czekam aż to zrobi. Uważasz ze ja powinienem wyjść z inicjatywą w tej kwestii?
  4. Pierwsze dwa zdania z Twojego źródła Adriano: Albert Einstein lepiej radził sobie z nauką niż z kobietami. Jeden z największych naukowych umysłów świata nie potrafił zbudować relacji ze swoimi żonami. ?
  5. Narazie uciążliwości brak, jak się pojawią to zrezygnuję. Nie mam zamiaru Cię przekonywać. Temat do zamknięcia.
  6. Nie zaniedbuje przyjaciół, nigdy tego nie robiłem nawet jak byłem białym rycerzem. Ja traktuję kobietę jako towarzyszke do kina, restauracji, lubię czasem się przytulić do cycka, pogadać o niczym, spenetrowac jej cipke, czasem z czymś jej pomóc. Dla mnie to jest głębsza relacja a nie one night standy z ciągle inną. Wiem ze prędzej czy później się rozstaniemy a małżeństwo i dziecko nawet mi przez myśl nie przeszło. Muszę się nauczyć lepiej kontrolować emocje i tyle. Pasję mam i nie zamierzam nigdy z niej rezygnować dla nikogo.
  7. Wódka nie jest dla wszystkich. Jak Ci odwala to nie pij.
  8. Nie latam za nią, wychodzę z założenia że dopóki jest mi z nią dobrze to niech będzie. Jak narazie to jedyna rzecz w jej zachowaniu która mi nie pasuje. Będzie więcej to się pożegnamy. A na sylwestra idę do klubu który otwiera mój kolega więc przed telewizorem siedzieć nie będę. Dzięki za opinie panowie.
  9. Generalnie się zgadzam ale po pierwsze nie widzę korzyści dla niej żeby miała dać tyłka tamtemu a po drugie nie popadajmy w paranoję bo nie wszystkie dają dupy na lewo i prawo. Nawet jeśli większość tak robi. Mam do wyboru zakończyć to teraz albo zaryzykować i może wbrew Twojej opinii dziewczyna zachowa się w porządku. Bierzesz w ogóle taką opcję pod uwagę?
  10. Nie jedzie ram dla tego typa to raz. On jej tam nie zaprosił, to kolega jej brata po prostu oboje są singlami o to mi się nie podobało ale biorąc wszystko pod uwagę (nie dam rady opisać wszystkich aspektów tutaj) zaryzykuję. Dwa tak mam wyższe smv od niego. Trzy owszem seks nie jest priorytetem, nigdy mi go nie brakowało w relacjach z kobietami, jeśli jest dla Ciebie to współczuję. Nie jesteśmy parą bo się nie zadeklarowlismy ale zachowujemy się jak para. A zależeć na drugiej osobie może tylko jak się jest parą? Mam inne spojrzenie ma świat. Co do tego że nie powiedziałem wprost to masz rację tu zjebalem.
  11. Nie twierdzę że to ta jedyna ale tak jak mówi Pikacz wole popracować nad tym co mam niż zmieniać co chwilę. Nie bawi mnie to, wolę nawiązać głębszą relację, seks nie jest dla mnie priorytetem bo są w życiu przyjemniejsze rzeczy, choćby spełnianie się w swojej pasji czy przelamywanie swoich barier i satysfakcja z tego płynąca. Liczę się z tym ze będzie bolało. Ale mam nie próbować ze strachu przed bólem?
  12. Powiedziałem żeby jechała bo zacząłem temat 2 dni przed a ona nie tyle jedzie z nim co z rodzeństwem a to jest kolega jej brata. Będą w 4 mieszkać w pokoju poza tym nie można popadać w paranoję (zdarza mi się ) bo mam wyższe smv niż ten ziomek to raz a dwa że jak ma się puścić to i tak się puści. Zrozumiała ze słabo wyszło ale z drugiej strony ka wcześniej nie mówiłem ze mi to przeszkadza więc mogę mieć pretensje tylko do siebie. Nic przede mną nie ukrywała i dawno mi o tym mówiła. Wolę się ewentualnie przejechać na tej relacji niż to kończyć na tym etapie.
  13. Łamanie na kole nie kołem to akurat popularna metoda tortur a nie mit.
  14. Moim problemem jest to, że ja nikomu nie ufam. W stosunku do kobiet ten brak zaufania zamienia się u mnie w zazdrość a to chyba najgorsze.
  15. Mam tak ze jak mi nie zależy to jest git wszystko aż przychodzi taki dzień że zaczyna mi zależeć i włącza się jakiś pierdolnik w głowie. Nie mogę tego przerobić.
  16. Powiedziałem żeby jechała bo zacząłem temat 2 dni przed wyjazdem więc sam wiem ze zjebalem. Jej tłumaczenie jest wiarygodne a jak będzie chciała mnie wychujać to i tak to zrobi. Kurwa wszystko było dobrze dopóki nie zaczęło mi zależeć. Trudno najwyżej znowu będzie boleć może wtedy coś mi zaskoczy w bani.
  17. Żeby jak mi coś nie pasuje mówić od razu i twardo stawiać granice. Najgorsze jest że tak na ostatnią chwilę chujowo wszystko odwoływać i ja rozumiem chociaż oczywiście ona zjebala ze nie zaproponowała/zapytała mnie o zdanie. I co teraz jak powie ze jedzie mam jej powiedzieć ze to koniec? Jje tłumaczenie jest wiarygodne ze to tylko kolega brata, że mieli mieszkać w 4 osobowym pokoju i że już było za późno na zmiany w tym wyjeździe. Jak odpuszczę to wyjdę na kogoś kto rzuca słowa na wiatr a z drugiej strony niby jej ufam i może sam opierdol ze tak się nie robi da jej do myślenia na przyszłość.
  18. Zadzwoniła do mnie, że to nie fair ze tak w ostatniej chwili jej mówię (fakt powinienem od razu). Jej argumenty to to że nie dawałem jej wcześniej znaków ze mi to nie odpowiada, że miała wyrzuty sumienia ze tka sama jedzie i ze to tylko kolega jej brata. Mowila ze jej na mnie zalezy. Powiedziałem że to chyba normalne że mi to nie pasuje i że sama powinna się chociaż zapytać czy mi to nie przeszkadza a nie ja mam jej wszystko mówić. Widać że się przejęła. Koniec końców ustaliliśmy że dam jej czad do jutra żeby to ogarnęła bo musi pogadać z bratem itd. Także jutro cd. Zjebalem ze wcześniej w 4 oczy nie pogadalem z nią o tym. Sam już kurwa nie wiem co robić. Obstaje przy swoim ultimatum ale nie jestem przekonany że robię dobrze...
  19. Jeszcze nie odpisała ale postawię sprawę jasno. Albo wspólny sylwester albo koniec naszej relacji.
  20. A trzeba było kurwa być samemu to by nie było dziwnych problemów.
  21. Napisałem jej co o tym myślę bo macie rację że jakby jej zależało to by mi zaproponowała. Bez sensu się męczyć lepiej to wyjaśnić teraz. W jedną albo drugą stronę.
  22. Pikacz ale jeśli teraz napiszę ej liczyłem ze skoro się spotykamy to zaprponujesz mi wspólnego sylwestra a nie pojedziesz z tamtym typem to wyjdę na lamusa czyż nie?
  23. Szanuje ojca i ma z nim dobry kontakt. Kompleksów póki co żadnych nie wyłapałem co mnie trochę zdziwiło. Masz rację ze będzie boleć ale myślę, że jestem w stanie opanować ten pierdolnik i działać na chłodno. Sugerujesz zatem Brzytwa żeby czekać ma rozwój wypadków i analizować na chłodno jej zachowanie w trakcie i po przyjeździe?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.