No emocję są... ale na dłuższą metę zwariować można z takim chłopem.
Zapędy dyktatorskie tu widzę bardzo, bardzo - z rodzinnego domu wyniesione niech zgadnę. I narcystyczne odchylenie w natarciu - ma być jak ja chce i chuj - nawet niech się czasoprzestrzeń zagina ale ma być.
Można kobietę ustawiać na własną modłę z sukcesami przez wiele lat ale to ma swoją cenę i wierz mi wygląda to od środka żałośnie.
I liczysz na to, że jak ją wyślesz do pracy to wasze pożycie będzie kwitło? Sam sobie strzelisz w kolano - będzie gorzej plus cyrki z dzieciakiem, ogarnianiem, gotowaniem itd. I jeszcze koledzy z pracy - zawsze jakiś w oko wpadnie. Ja mojej dawałem wolne z bomby 3-5 lat na odchowanie dziecka i widziałem zawsze różnice na gorsze jak szła do pracy. Ale nie będę znowu na siłę w domu trzymał...
Wrzuć trochę na luz bo rozjebiesz sobie małżeństwo jakimiś głupotami a jest już dziecko i dla niego może już nie być happy endu. Powinieneś przeredagować swoją listę, podejść do niej bardziej racjonalnie
i obok jej wad położyć na szali jakieś jej zalety - pewnie je ma skoro ją wybrałeś.