Skocz do zawartości

Holy_Diver_1982

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1410 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Holy_Diver_1982

Kot

Kot (1/23)

14

Reputacja

  1. Witam. Zapewne mało kogo to już obchodzi, ale napiszę. Poszła w pizdu. Nawet z dzieckiem się dogadałem 50/50. Ciężko było. Podchody itp. Widziałem, że myśli jak tu się wywinąć. Ale byłem twardy jak wczorajszy chleb. Synek bardzo przeżył. Ma niecałe 6 lat teraz. Złapał oboje za ręce. Jprl. Ale poszła. Jestem free. Ulgi nie czuję jednak. Z powodu synka głównie. Wiem, że pierwszy miesiąc najgorszy.
  2. Niestety to prawda. Czuję się jak gówno. Chociaż nie pokazuję tego po sobie. W sensie, żadnych płaczów czy innych żałosnych akcji. Wiem, że będzie ciężko się jej pozbyć. I że dupskiem gra. Wyjdzie z niej suka jak zobaczy, że naprawdę ma wypier...ć. Jak nadzieja zgaśnie. Wtedy zaczną się cyrki. Jestem przygotowany. Chociaż po tych miesiącach moja samoocena spadła do poziomu 0. To wiem, że nie popuszczę. Umiem i jestem tak naprawdę zawzięty. Także z tym spokojnie. Ego sobie podbuduję jak tylko spier...li za próg. Pzdr.
  3. Ok. Rozmówiony. Po spokojnej nie wiem jak to nazwać, dyskusji i przysięganiu na wszystko, że nie zostałem zdradzony. Zagrałem inną kartą i powiedziałem, że to dla mnie nie istotne już. Jedyne czego chcę to się rozejść bo jej nie ❤ i chcę zacząć związek z tą drugą. Druga nie istnieje, ale dotarło. Już się nie pogodzimy. Musiałem tak zagrać bo by mi ciągle oczy mydliła. Mężem nie jestem to mam w dupie powód. Ważne, że teraz dopiero zobaczyłem, że celne to było. Na koniec zapytałem tylko, czego się spodziewałaś? Że zawsze tylko Ty sobie będziesz życia używać w ten, czy inny sposób? Temat definitywnie zakończony. Sorry za te ostatnie wpisy. Ten pierwszy edytowałem kilka razy bo zdjęcia mi się nie ładowały coś. Koleś od BEKI Z TYPA to jakaś gimbaza ewidentnie to olewam ciepłym. Resztę przepraszam jeszcze raz za chaos. Już ogarnięte. Żadnej suczy na długi czas. Teraz mam zamiar pożyć. Pzdr.
  4. Hej. Wracam by zadać pytanie na chłodno. Co tam oprócz oczywistą pierwszą myślą mogło się zadziać, że nagle taka zmiana w postrzeganiu tego gościa? Bo wcześniej pisały o nim same superlatywy, ale nie będę tu zaśmiecał forum. Ogólnie zajebisty, zadbany i super gość marzenie. A już miałem nadzieję, że jestem paranoikiem. I nawet wstyd mi było w niektórych momentach. I dwa tygodnie później Jestem paranoikiem. Jak to inaczej można wyjaśnić niż w jedną stronę?
  5. Masz tzw. "Piz..ę w życiu". Kto jej nie miał? Na twoim miejscu ja bym zrobił tak: - zerwać kontakt z ex - wyprowadzka od rodziców - rozwiń swoje pasje/ talenty poprzez dołączenie do grupy ludzi o podobnym zainteresowaniu - jak nie masz talentu to idź na tańce towarzyskie (każda to lubi) - najważniejsze iść do przodu. Mam wrażenie, że za dużo wspominasz, żałujesz itp. (Chyba, że się mylę?) - zadbaj o siebie. Idź na siłownię. Zapisz się na fitness i włącz endorfiny. Po rozwodzie też miałem podobnie. Nic mnie już nie bawiło, ciągle myślałem co było. Wyjechałem do innego miasta 300km. dalej. Przeszło jak ręką odjął. Pzdr.
  6. Różnie miałem z różnymi kobietami/dziewczynami. Jedne rozbierałem, inne "stawiałem" przed faktem dokonanym. Jak laska jest mocno na ciebie nagrzana, to weź jej rękę i wsadź sobie w gacie, albo jak jesteście sami na chacie to wyciagaj ni z tego ni z owego. Pojebane, ale działa?
  7. Tak zrobiłem kilka dni temu: Powiedziałem, że chla codziennie przynajmniej 1 piwko, a w weekendy się upija, nic w domu nie robi (sama to przyznała), dupsko mi obrabia tak bezczelnie, że kosmos, a sama wie, że wymyśla bajki na mój temat, za co mnie nie raz przepraszała. Do tego nagle od kilku miesięcy stała się wielką fanką spacerów (wychodzi pod byle pretekstem na około 1h) 2 - 3 razy dziennie. Czasami nawet z 5. Mówię, że na domiar złego kłamie mnie w żywe oczy bo to oczywiste, że z gościem conajmniej pisze smsy cały czas (dlatego te ciągłe spacery). Ona że sypia tylko ze mną. A trzeba wiedzieć, że lubi gierki słowne. Jak wcześniej pytałem czy gość do niej podchodzi to mówiła, że nie. Okazało się, że to prawda tylko że to ona chodziła do niego na pogaduszki i znajomy mi powiedział. To powiedziała, że przecież nie kłamała bo on nie przychodził. Jprl? Także mówię, sypiać, a jeb..ć to dwie różne rzeczy. Miałaś zerwać kontakt i co? Po długim namyśle patrzy w podłogę i mówi, że zerwała po czym nerwowo się śmieje. Dałem ultimatim: Koniec z nami. Do następnej wypłaty nie ma Cię w mieszkaniu. A jak chcesz zostać to na zasadzie współlokatorki. Wszystko na pół. Ok. Powiedziała, że się wyprowadzi. Zobaczymy. P.S. Tylko wk... mnie to, że prowokuje awantury o nic. A wiem, że jak z żoną się rozwodziłem to była zimna jak lód dla mnie. To był oczywisty koniec. Boję się, że zacznie gierki typu może powiedz tacie to nas zawiezie? Albo oglądamy coś? Itp. Trzymajcie kciuki za moją silną wolę. Pzdr.
  8. Jestem w podobnej sytuacji (Clio 2). Celuję w C5, lub 308 przed liftem. Pzdr.
  9. "Uderzyłem" ofc jprl.. Nie wiem jakim cudem taki błąd zrobiłem. Nie mogę edytować nie wiem czemu. Proszę admina o usunięcie tego postu i edycję "udeżenia". Dzieki.
  10. Bicie nie wchodzi w grę. Nie mam takich zapędów. Raz podsłuchałem jej rozmowę z siostrą. Mówiła jej cyt: -"Że mam dziwne oczy i jestem psycholem. Chyba planuję jej morderdtwo". Także gdybym jej jeszcze przyj...ł to już wgl. po mnie. Nigdy żadnej kobiety nie udeżyłem, ani nie zacząłem żadnej awantury. Piszę żeby było to jasne. A wreszcie coś dziwnego. Co pokazuje, że życie pisze najdziwniejsze scenariusze. Stara koleżanka sama z siebie do mnie napisała. Raz, drugi. Po jakimś czasie kiedy przyjedziesz do mnie? Itp. I widzę czego chce. Ma męża...jprl. To też pokazuje jakoe są kobiety. Oczywiście pomimo mojej sytuacji ze swoją łajzą. I gigantyczną pokusą podbudowania własnej wartości nie podejmuję tematu z dawną (bardzo atrakcyjną) koleżanką. Lecz widzę czego ode mnie chce. Sama to napisała nie dosłownie, ale przyjedź a nie pożałujesz to kur..a nawet taki głąb jak ja zrozumie. Sami widzicie jakie te baby są.
  11. Na nic jej nie pozwoliłem. Dziecko jest dla mnie najważniejsze. Wiele wolnego czasu z nim spędzam. Dla niego tylko jeszcze się męczę z tą suką. Co ma 5latek do tematu o puszczaniu się laski? Temat o tym jak mam zamuar o dziecko walczyć (a mam) założę na forum odpowiednim do tego. Co niby zaniedbałem powiedz: -Rucham ją dzień w dzień - organizuję wspólne wyjscia w weekendy - zarabiam dobrze, plus dorabiam - pomagam sprzątać, bardziej udzielam się w kuchni - o siebie dbam 3-4 razy w tygodniu siłownia, jestem wysoki i z zarysowanymi wszędzie mięśniami - bez nadwagi - robię też prezenty typu drogi ciuch i perfumy - kwiatów nie kupowałem, wypomniała, teraz zawsze ma w wazonie. No kur.. a gościu, żeby każdy tak dbał. Po prostu tamten jest dużo mocniej umięśniony, jeździ nowym wozem, zarabia o jakąś 1/4 lepiej ode mnie, ma szramę na poliku od ust do ucha, bije się na jakiś dresowskich ustawkach, a przy tym jest po Polibudzie (sam przyznał kiedyś, jak jeszcze z nim miałem normalne układy, że kupił dyplom) jej to nie obchodzi ofc. Nie mniej jednak ma bardzo ładną żonę i normalne, że jej nie rzuci dla tej mojej. Młodsza, duże cycki i tyłek, a przy tym szczupła w pasie. Tak jak lubię. Nagrzana na mnie, że aż żal było nie podejść. Szybko poszło. Pomieszkiwała u mnie. Ciągle był "ogień" i miłe spędzanie wolnego czasu. Do niczego się nie przypier...ła. Jak na mnie patrzyła to jak po jednym piwie by była. Oczy zaszklone. Zaszła w końcu. Przysięgam na wszystko. Od czasu 4-5 miesiąca ciąży zmieniła się w inną kobietę. I tak jej zostało. - Moja była, żona rozumiem? Bo miałem kilka "koleżanek". Zupełne odwrócenie. Spokojna, miła i dobrze wychowana. Bardzo delikatne rysy twarzy. Super laseczka była. Każdy mi zazdrościł. Nie mieliśmy dzieci. Samo zdechło po 7, czy 8 latach. Rozstaliśmy się w normalnych relacjach. Ja wyjechałem po kilku latach do innego miasta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.