Skocz do zawartości

Polska bura bylejakość.


Subiektywny

Rekomendowane odpowiedzi

Brzydkie, obdrapane domy. Bałagan w przestrzeni publicznej, papuzio kolorowe reklamy bez ładu i składu. Wszystko reperowane i naprawiane na drucik i sznureczek, wszystko na byle jak. Dziurawe drogi i chodniki, błoto. Drogi zawalone samochodami za tysiąc złotych, które już dawno powinny być na szrocie a nie przyczyniać się do coraz większych korków.

Ludzie na ulicy, z których 99% ma 'polski wyraz twarzy'. Albo cierpiący albo zacięto-agresywny. Mało kto się uśmiecha. Brzydkie szaro-czarne-bure ubrania, brzydkie plastikowe buty z CCC - wszystko bylejakie, bezł ładu i składu. Epidemia wizualnego i mentalnego dresiarstwa. Kiedyś po dłuższym pobycie w klimacie śródziemnomorskim chciałem prznieść na polski grunt tą lekkość życia, radość, pozytywne nastawienie, włoski luz i sprezzaturę. Więc uśmiechałem się na ulicy do ludzi, w kawiarni, w autobusie. I w konfrontacji z tą polską burą nijakością siły starczyło mi na dwa tygodnie - później wsiąkłem, bo jest jak czarna dziura, wyssie z człowieka wszystko. Ta siermiężność, pszenno-buraczana przasność, to bezmyślne małpowania trendów z zachodu.

Brzydota, kicz, bylejakość, przyzwolenie na chlew i chaos zalewająca naszą przestrzeń publiczną a wynikającą z faktu, że jest to nic innego jak emanacja życia wewnętrznego większości Polaków. Jak w głowie - tak na zewnątrz. Jacy wyborcy w masie - tacy politycy.

Oraz coraz grubsze nastoletnie dziewczyny z krzywymi nogami, bo to oznacza że za kilka lat nie będę miał na kim zawiesić oka. A popatrzeć na piękno kobiety - uwielbiam :)

 

Cieszy mnie za to jedno - im mężczyzna dłużej żyje tym faktycznie pokorniejszy się staje w życiowej mądrości i nabiera do wszystkiego zdrowego dystansu.

 

Ufff.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Subiektywny, sam Twój nick najlepiej oddaje jak na to spojrzałeś. Wspomniałeś w innym miejscu, że uogólniając zarabiasz dobrze jak na nasze warunki. Spróbuj teraz spojrzeć na to z perspektywy obiektywnej, jakbyś zarabiał najniższą krajową, gdybyś się nie orientował to jest to obecnie 1286,16 na rękę miesięcznie. Nie miałbyś z czego odłożyć na remont tego brzydkiego i odrapanego domu. Cieszyłbyś się z samego faktu, że go masz i jeszcze się nie posypał. Wynajem kawalerki u mnie w mieście to wydatek rzędu 600 złotych, jak u Ciebie? Ile zostałoby Ci wtedy na rachunki i życie? Samochód z salonu albo kilkuletni od właściciela któremu się znudził - pomarzyć fajna sprawa. Więc cieszysz się z takiego 15 letniego grata za tysiąc złotych, który jeździ, bo nie jesteś skazany wyłącznie na środki komunikacji publicznej. Dobija Cię to, że w sąsiednim kraju, więc nie jest to jakaś kraina za siedmioma górami, morzami i lasami najniższa krajowa jest wyższa niż u Ciebie w kraju średnia i ludzi stać na godne życie. Tymczasem Ty wracasz z pracy w tych plastikowych butach z CCC i w ubraniu z second-handu. Myślisz jak tutaj odłożyć na wymarzony prezent dla dziecka na urodziny albo na markowe ubranie, żeby chociaż z niego dzieci bogatszych rodziców w szkole nie śmiały się, że chodzi w "szmatach".

 

Szklaneczka burbona - co to? Nikaraguańskie cygara - marlboro to już szczyt luksusu. Promienne uśmiech zgrabnych i długonogich dziewcząt - co najwyżej na pornusach. Życie stało się odrobinę znośniejsze? Tymczasem mija Cię na ulicy jakiś taki dandys śmiejąc się z Ciebie. Niestety taka osoba w zdecydowanej większości przypadków nie odczyta Twojego uśmiechu jako przyjaznej oznaki mimo Twoich najszczerszych intencji. Odpowiada więc "polskim wyrazem twarzy". Człowiek taki jest bardziej podatny na pranie mózgu, więc trafiają do niego te wszystkie kolorowe reklamy. Odkłada więc cały rok na telewizor w promocji ze sklepu nie dla idiotów na święta. Dlatego zgadzając się z Twoimi spostrzeżeniami spróbuj spojrzeć na to z innej perspektywy, już bez tego negatywnego aspektu Twojej oceny. Siermiężność ludzi wynika ze stanu w jakim się znaleźli, a nie stan w jakim się znaleźli wynika z ich siermiężności.

 

Niestety co do polityków to masz pełną rację, ale czego oczekiwać po demokracji, gdzie osoba po podstawówce ma taki sam głos jak profesor zwyczajny, gdzie osoba bezrobotna ma taki sam głos jak milioner. Sfera publiczna - u nas jak coś jest każdego to jakby było niczyje. Wszystko robione po najniższych kosztach, budżetówka obłożona masą niepotrzebnych wydatków i zbędnymi nowymi stanowiskami - wszakże nepotyzm za publiczne pieniądze ma się dobrze, a trzeba gdzieś zatrudnić żonę, córkę i kochankę. Moje miasto to obecnie jedno z najbardziej zadłużonych miast w kraju, no ale powstały niedawno nowe stanowiska w urzędzie, zapewne niezbędne dla właściwego funkcjonowania powiatowej metropolii. Ludzie przyzwyczajeni, że państwo powinno im wszystko dać bo się należy, a państwo daje dobrze, ale wyłącznie "swoim", czyli tym od stołków i całemu zapleczu. Mnie się serce kraje, że dzisiaj polityk stał się niemal synonimem oszusta i złodzieja - ot honorarium, a nie honor  :(

 

Ile trwał Twój dłuższy pobyt w klimacie śródziemnomorskim? Pamiętaj, że przez dość długi okres na człowieka działa tzw. szok kulturowy. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quizas,

 

Przyznaję Ci w większości rację, bo ciężko nie przyznać racji prawdzie. Widoczny syf jest częściowo (ale podkreślę - częściowo) pochodną biedy. Co do zarobków - zgadza się, są u nas mierne, w końcu na tej taniej pracy bazuje w większości nasza gospodarka - inną kwestią jest to, że większość wykonuje proste, niskopłatne prace i w dużym odsetku - czekają na gwiazdkę z nieba zamiast popracować nad sobą i podwyższyć kwalifikacje. W pierwszej pracy zarabiałem 850zł z czego jakieś 300zł wydawałem na dojazdy. Był rok 2000. Powoli, własnym sumptem, staraniami, pracą - powoli przeskakiwałem kolejne stopnie. To co teraz robię, a uwierz mi że nie jest to jakieś mistrzostwo świata z lordowskimi apanażami, zawdzięczam pracy i determinacji. Własnej. A uwierz mi, że mogłem spocząć na laurach i dalej siedzieć w pierwszej za te grosze - bo to byłoby łatwe i bezpieczne.

Quizas, ja mam wyłącznie 'wkurw' na fakt akceptacji 'syfu' w Polsce. Znam wiele, uwierz mi wiele osób, którym się nie przelewa a które potrafią ogranąć swój dom/mieszkanie/samochód etc. I kilka przeraźliwie zamożnych, których otoczenie domów wygląda jak po wybuchu pocisku artyleryjskiego.

I kwestia "śmiejąc się z ciebie" - no właśnie, kwestia odbioru. Bo człowiek śmiejący chce aby przekaz poszedł "uśmiecham się do ciebie, życzliwie".

 

Podkreślę jeszcze raz wyraźnie - nie mam zarzutów do ludzi. Do tego co wynika z braków środków. Byłbym głupcem, skończonym, gdybym miał. Boli mie tylko fakt powszechnej akceptacji dla bylejakości, dla syfu - on w dużej mierze da się ogarnąć bez nadzwyczajnych środków! Wystarczy chcieć i popracować. Bo to się urodziłem i tu najprawdopodobnie umrę. I chciałbym, żeby było to ładniej, znośniej, bardzie uporzadkowanie.

Demokrację od dawna uważam za najlepszy ustrój dla tych, co stoją za rządzącymi. Politycy to tylko masa do pożarcia dla tłumu, dziś kochani jutro wyrzucani. Szopka, przedstawienie. Ci którzy stoją z tyłu i kierują wszystki, jak sam pewnie się domyślasz, są niewybieralni.

 

Dużo zdrowia,

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprawa, że prawdziwa sztuka rozgrywa się za kurtyną, a publiczność emocjonuje się spektaklem marionetek. Szczerze mówiąc to byłbym dużo bardziej zdziwiony gdyby tak nie było. Przynajmniej w światowym wymiarze, ale tutaj nie ma się co zagłębiać, bo zaczniemy spekulacje zahaczając o teorie spiskowe i nit nie potraktuje naszej rozmowy poważnie jako nieracjonalną :P Widzisz, sam tutaj przedstawiłeś ciekawą kwestię związaną z wypłatą:

 

Co do zarobków - zgadza się, są u nas mierne, w końcu na tej taniej pracy bazuje w większości nasza gospodarka - inną kwestią jest to, że większość wykonuje proste, niskopłatne prace i w dużym odsetku - czekają na gwiazdkę z nieba zamiast popracować nad sobą i podwyższyć kwalifikacje.

 

Tylko jak widzisz każdą pracę ktoś musi wykonać. Niemal każdy może wykładać towar na półki, ale mało kto może zostać lekarzem czy prawnikiem. Weź pod uwagę, że coś co dla Ciebie może być wyłącznie kwestią wpisaną w slogan "chcieć to móc" dla innej osoby może być progiem nie do przeskoczenia. Nie wiem jak wyglądają zarobki początkującego prawnika, wierzę, że nie jest tak kolorowo jak większości się wydaje. Wiem jak wyglądają zarobki początkującego lekarza i byłem zdziwiony, że są tak niskie. Jesteś inteligentnym typem, pomyśl teraz o tych, którzy są pod tym względem niżej od Ciebie. Motywacja i determinacja doprowadziły Cię do celu, co z tymi dla których to za mało (w sensie nie Twój cel, tylko sam zapał i praca). Większość małych chłopców chciałaby być komandosami, a nie jest to przecież wyłącznie kwestia najszczerszych chęci i pracy nad sobą. Zresztą obecnie wiem, że środowisko prawnicze narzeka na zalew młodych aplikantów, sam zapewne zdajesz sobie sprawę ile z tych osób mimo ciężkiej pracy i motywacji pracy jako radca czy adwokat nie znajdzie będąc po aplikacji. Taką kancelarię też ktoś musi posprzątać czy umyć okna raz na jakiś czas, a osoba taka też chciałaby zarobić na godne życie, nie musi mieć przecież mentalności milionera. Potrzebni są niemal wszyscy i tutaj pewnie się zgodzimy.

 

Uśmiech niby się tak mówi, że działa rozluźniająco na każdego, ale raz jeden typ chciał mnie bić na imprezie za to  :D Stałem sobie na skraju parkietu popijając whiskey (nie mam zwyczaju tańczyć ze szkłem) i najzwyczajniej uśmiechałem się obserwując ludzi, w tym oczywiście szczególnie przedstawicielki płci gorszej, zawieszając wzrok na co ładniejszej. Nagle podbija do mnie taki jeden agresywnie i że niby śmieję się z jego dziewczyny. Przeprosiłem go mówiąc, że tylko się uśmiecham i źle to odczytał i nie podrywam jego dziewczyny tylko podziwiam urodę, a jemu gratuluję takiej ładnej kobiety. Niestety wyższość o głowę sprawiła, że jednak go nie przekonałem, bo wciąż się wygrażał, zdążyła wtedy już podejść ta jego księżniczka uspokajając go. Uśmiech niestety nie załagodził sytuacji, więc o dziwo dopiero jak powiedziałem, że jeżeli naprawdę szuka konfrontacji to możemy wyjść na zewnątrz, ale żeby w środku nie robił syfu bo bramka obstawiona znajomymi i nie ma opcji żeby go tutaj nie uszodzili, a ja nie lubię jak ktoś potem gada, że się zasłaniam kolegami. Dopiero wtedy się ogarnął, na pytanie czy sytuacja wyjaśniona przytanął, zbiliśmy sobie piątkę i tyle go w życiu widziałem. Także jak widzisz moje w pełni przyjacielskie i życzliwe podejście nie spotkało się z odpowiednim odbiorem  :(

 

Ten porządek to nawiązałeś bardziej do natury człowieka, ale to kwestia moim zdaniem ściśle indywidualna. Bałaganiarz to bałaganiarz, różnica jest taka, że ten bogatszy ma fundusze na wynajęcie kogoś, kto za niego posprząta z  czego też nie zawsze korzysta. Wspomniałeś o klimacie śródziemnomorskim - Neapol to najbardziej zaśmiecone i brudne miasto jakie widziałem w życiu. Często jednostki mają wpływ na większość. Przejedź się do lasu, smutne jak widzi się tam te wszystkie butelki, opakowania po papierosach czy prezerwatywach, czy śmieci wszelkiego rodzaju. Tylko podejrzewam, że jest to robota mniejszej niż większej części społeczeństwa. Chociaż niedługo sprywatyzują, to problem się rozwiąże, jak mniejsza część będzie miałą tam wstęp  <_<

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o czystość, to jeszcze nie jest tak źle na polskich ulicach. Wystarczy porównać z innymi krajami. Problemem jest raczej brak ładu urbanistycznego (każdy dom na ulicy może być w innym stylu i kolorze). Do tego jeszcze te reklamy. W Hiszpanii, UK osiedla są w podobnym stylu i kolorostyce. Ale co z tego jeśli na ich ulicach wala się więcej śmieci niż u nas.

Jak na nasze krajowe dochody i koszty życia, to i tak dobrze że jest tyle aut na ulicach. Popatrzcie na zdjęcia i filmy z lat 90-tych. Wtedy auto z Zachodu lub Japonii było luksusem. 

Po kilku pobytach w bogatszych krajach zawsze z tu wracałem i doceniałem to co tutaj mamy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle jakość? Hahah przyjedz do UK (zapraszam) to zobaczysz. W Polsce ulice sa czystsze niz w Uk, jest lepszy porządek i dbałość. W UK jest syf i nic więcej...Zapraszam do Pakistanskich badz Hinduskich dzielnic to zobaczysz luksusy w rozpierdzielonych pudłach na śmieci i ludzkich odchodach na ulicy . Serowana herbata w LOndynie w brudnych szklankach. Społeczeństwo kontrastów, raz widzisz wyjebanych ''garniaków'' a raz ludzi którzy chodzą w tej samej koszulce juz czwarty dzień :) Co do ludzkiego uśmiechu na ulicach powiem Ci jak to wyglada w uk. Wszystko ''You all right'' a tak naprawdę Brytyjskie społeczeństwo jest jednym z najbardziej sfrustrowanych nacji w Europie, sugeruje sie ostatnimi badaniami przeprowadzonymi tutaj :) Sztuczny uśmiech i brak jakichkolwiek więzów rodzinnych ''dzieki'' czemu co 2 małżeństwo rozp[ada sie po czterech latach spędzonych razem :) W Polsce też myślałem że jest syf ale póki nie wyjechałem na Zachod i nie zobaczyłem jak tam jest to w POlsce jest git. Podobnie mój ojciec który prawie 30 lat temu był w USA mówił że zastanawiał sie jak ta Ameryka wygląda, w TV super budynki, piękni ludzi i ogólnie super hiper a jak juz tam pojechał to syf i szczury po ulicach :) Nie mógł uwierzyć :) Co do Polaków, większość przyjezdnych do UK to ludzie z rodzin porozbijanych i patologicznych więc siłą rzeczy to niechluje i lumpy co zresztą widać słychać i czuć ;) Mieszkałem niestety z różnej maści polakami i powiem jedno; Większość to pijaki, brudasy i złodzieje śmierdzącymi fajkami i alkoholem...Ale to jak ktoś tu napisał , zależy od jednostki :) Jak dbasz tak masz :)I nie do końca zgodzę sie że im większe zarobki tym banan na buzi, absolutnie nie! Tu większość Polaków zarabia 2-3 razy więcej i co? Sfrustrowani, źli, smutni i wkurwieni wiecznie, także nie ma reguły :) Kwestia mentalności i dbałości o szczegóły. Angielskie społeczeństwo jest okropnie leniwe a polskie jest na ''jakoś to będzie'' Polacy rzadko którzy dbają o siebie, co do Polek w tej kwestii lepiej ale też pełno krzyczących kolorów .Generalnie najbardziej zadbani i porządkowi to Japończycy z tego co zaobserwowałem :)Francuzi...Bywałem u znajomego który pracuje ze mną i też syfiarze, mógłby ogarnąć jak kogoś zaprasza, przychodzę a tam możesz się do blatu przykleić, porozrzucane papiersy, jedzenie i tak dalej :) Z Hiszpanami i Włochami nie miałem styczności. Także reasumując, moje miasto w Polsce jest mniej więcej takiej samej wielkości jak to angielskie w którym mieszkam..Efekt? Polskie jest o wiele czystsze, ładniejsze i zadbane :) Ale tak jak pisałem; Jak dbasz tak masz ;_)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzydkie, obdrapane domy. Bałagan w przestrzeni publicznej, papuzio kolorowe reklamy bez ładu i składu. Wszystko reperowane i naprawiane na drucik i sznureczek, wszystko na byle jak. Dziurawe drogi i chodniki, błoto. Drogi zawalone samochodami za tysiąc złotych, które już dawno powinny być na szrocie a nie przyczyniać się do coraz większych korków.

Ludzie na ulicy, z których 99% ma 'polski wyraz twarzy'. Albo cierpiący albo zacięto-agresywny. Mało kto się uśmiecha. Brzydkie szaro-czarne-bure ubrania, brzydkie plastikowe buty z CCC - wszystko bylejakie, bezł ładu i składu. Epidemia wizualnego i mentalnego dresiarstwa. Kiedyś po dłuższym pobycie w klimacie śródziemnomorskim chciałem prznieść na polski grunt tą lekkość życia, radość, pozytywne nastawienie, włoski luz i sprezzaturę. Więc uśmiechałem się na ulicy do ludzi, w kawiarni, w autobusie. I w konfrontacji z tą polską burą nijakością siły starczyło mi na dwa tygodnie - później wsiąkłem, bo jest jak czarna dziura, wyssie z człowieka wszystko. Ta siermiężność, pszenno-buraczana przasność, to bezmyślne małpowania trendów z zachodu.

Brzydota, kicz, bylejakość, przyzwolenie na chlew i chaos zalewająca naszą przestrzeń publiczną a wynikającą z faktu, że jest to nic innego jak emanacja życia wewnętrznego większości Polaków. Jak w głowie - tak na zewnątrz. Jacy wyborcy w masie - tacy politycy.

Oraz coraz grubsze nastoletnie dziewczyny z krzywymi nogami, bo to oznacza że za kilka lat nie będę miał na kim zawiesić oka. A popatrzeć na piękno kobiety - uwielbiam :)

 

Cieszy mnie za to jedno - im mężczyzna dłużej żyje tym faktycznie pokorniejszy się staje w życiowej mądrości i nabiera do wszystkiego zdrowego dystansu.

 

Ufff.

 

 

Zapraszam do wyjazdow na Bliski Wschod i do Afryki - ale nie do kurortow tylko do miast - polecam Algierie i Jordanie - tam jest jeszcze w miare spokojnie. Jak zobaczysz to tam, to zrozumiesz jak u nas jest zarabiscie...

 

Wytrzymujesz z usmiechem na ustach tylko dwa tygodnie? Straszny z Ciebie cienias - ja mam usmiech na twarzy od studiow (to jakies 20 lat) - moze dlatego ze on odzwierciedla to co jest w srodku i wskakuje na twarz sam, bez wysilku i mysleniu o nim?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Media, wszechobecni palanci na stołkach tiu i na Zachodzie wmawia nam że jesteśmy brudni, gorsi i w ogole. Prawda natomiast jest taka ze jesteśmy narodem zadbanym, inteligentnym i bardzo twardym. Tv wykreowała Zachód jako raj w kwesti ekonomicznej i wizualnej, a to gówno prawda. Chciałbym zobaczyć jak Zachód rozwijałby się jakby przeszło tam tyle wojen co u nas, zabory, komuna przez 50 lat. Tu W UK podobnie jak w kilku strefach Paryża jest istna Afryka, brakuje tylko żyraf i słoni. Np Warszawa(92% zniszczona w czasie wojny) jest ładniejsza niż paryż ''Cudze chwalicie swego nie znacie'' Podobnie Londyn; Piękny w centrum a poza syf, malaria i śmieci na ulicach. Wracając jeszcze do ludzi. Od Polaków szczególnie facetów którzy preferuja jeden styl na dresa nigdy nie czułem jakiegoś smrodu i tak dalej, od Angilków bardzo często z ust bądź smród potu. Jedyna nasza wada to fakt że jesteśmy zbyt honorowi, dlatego tracimy na tym mnóstwo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początki wiosny akurat będę w Polsce z czego sie bardzo cieszę... :) Tu w Anglii, wiosna, święta, i wszystko inne traci swój urok,jestem tu dla pieniędzy a nie podziwiać wiosnę, jej tu nie ma. Anglicy nie maja takiego polotu i duszy jak my Słowianie :) Tu wszystko jest sztuczne, fałszywe i bez uczuć. U nas ludzie tez wkurwieni ale da sie zauważyć taka nutke wrażliwości na polska wiosnę, bądź cała piękna nature w naszym kraju ;) Niestety, mentalność wykreowana przez komune i kościół zbiera obfite żniwo i pustoszy mózgi. Niestety, ale daliśmy sobie wmówić że jesteśmy do dupy, stąd wysyp pomywaczy kibli, zmywaków i recyklingu. Nasze Ego jest skonstruowane bardzo negatywnie, grunt to wyjść poza nie:) Czego sobie i wam życzę!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

Oczywiście, że na jakimś afrykańskim czy bliskowschodnium zadupiu jest tak beznadziejnie, że aż szok. W epicentrum po wybuchu taktycznego pocisku jądrowego też pewnie jest koszmarnie. Więc licytacja na porównywanie że tu lepiej, tu gorzej, a tu ujdzie - nie ma sensu. Zawsze przecież znajdziemy miejsca gdzie jest lepiej i takie, gdzie jest gorzej.

Powtórzę - tu mieszkam, tu egzystuję, tu trwonię zasób nieodnawialny jakim jest życie i tu chciałbym widzieć progres ze sprawamu, które mi nie odpowiadają - w tym przypadku mentalne zakorzenienie i przyzwolenie na bylejakość. I tyle.

 

 

 

Wytrzymujesz z usmiechem na ustach tylko dwa tygodnie? Straszny z Ciebie cienias - ja mam usmiech na twarzy od studiow (to jakies 20 lat)

 

The_Man, gratulacje, życzę kontynuacji. Doceniam również w tym momencie własne cieniactwo, dzięki któremu na zasadzi kontrastu może lśnić Twoja wybitność w tej dziedzinie - i bez żadnych uszczypliwości z mojej strony, po prostu piszę to z lekkim uśmiechem i przymrużeniem oka :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jednym słowem Ministerstwo Tandety.
1. Problem w tym, że większość rzeczy to po prostu chłam. Przykład - narzędzia. Zawsze im czegoś brakuje, z reguły sprzęt starcza na góra pół roku. Przeróbki i adaptacje (customizing), jeśli w ogóle możliwe to są czasochłonne (a zap... trzeba), albo drogie. Naprawa przeważnie  niewykonalna, choć ostatnio z konieczności przewijałem stojan w chińskiej pile do drewna, +/- takiej: http://cdn29.epasaz.smcloud.net/t/files/d9610ec5657f4498.jpg...) Ułańska fantazja przy akompaniamencie szewskich hymnów bo dłubania 2 dni (!) ale dało się i działa. Bo jeśli jest już coś w miarę porządnego to jest tak drogie że mało kogo stać.
2. Jak masz czas, to nie masz siana, żeby to zmienić, jak masz siano, to nie masz czasu na działanie. I tak w kółko.
A jeszcze do niedawna lodówka starczała na 15-20 lat a noże tokarskie robione w ZSRR były W CAŁOŚCI z widii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.