Skocz do zawartości

Czyżby spalony?


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Bonzo napisał:

Ale - numer tej, ktora uciekła - zostawiałem w telefonie (database).

Ja tak czynię z kobietami, z którymi się spotykałem i nasze drogi się rozeszły. Czynię, to może za dużo powiedziane - 2 razy miałem taką sytuację, dwa razy użyłem:)

 

5 godzin temu, Bonzo napisał:

No nie pamiętam, Asia z Tczewa ?"

Ja z kolei sporo jeżdżę na różne festiwale, więc szukałem wtedy myślą ostatniego i pisałem:

 

" A, Agata, Woodstock, kojarzę, kojarzę;) ale skąd Ty wiesz o moich urodzinach?"

 

No i zwarcie styków jest gwarantowane:) potem toczy się to według tego, co opisałeś. A Pani automatycznie kojarzy to z tym, że z ową drugą Agatą na festiwalu bynajmniej nie czytałem poezji:) 

 

5 godzin temu, Bonzo napisał:

Co ciekawe - wbrew powszechnemu mniemaniu - to zamiast odstraszać - przyciąga kobiety :)

Powszechne mniemanie wywodzi się z Matrixa, mnie osobiście nie dziwi w ogóle i w tym sensie nie jest dla mnie "ciekawe":) Poniżej krótkie wyjaśnienie, które sam wymyśliłem i mnie samego przekonuje:p

 

Pani bowiem jeśli odzywa się, to ma w tym jakiś interes. Zawsze. I wydaje mi się, że mamy już siedząc sobie w tym miejscu tego świadomość. My oczywiście nawet wiemy zwykle, co to za interes jest - a to nowa gałąź nie wypaliła, a to dopadła ją nuda, a to myśli że odświeży orbitera, a to byłeś w tzw. friendzone, ale czynniki zewnętrzne typu nagły awans/duży spadek spowodowały, że warto się do Ciebie odezwać. Może być też tak, że za pomocą nowej partnerki zwiększył się Twoj jak to się ładnie mówi dowód społeczny - w związku z czym Pani potencjalne korzyści związku z Tobą widzi znacznie wyższe, niż wcześniej - i takie przypadki opisujesz poniżej jak mi się wydaje:) 

 

Ale jak już powiedziałem - zawsze jest to interes, wkalkulowana korzyść i tylko resztki białorycerstwa, albo białorycerstwo silne wiernego żołnierza Matrixa pozwalają sądzić, że Pani się odezwała bo ma sentyment, "kocha" czy inne bzdety. Nie tam jest interes. Zysk. 

 

A jaki człowiek pracujący, drogi Bonzo, wiesz z pewnością iż profesjonalista, gdy jest zarobek, wiele wybaczy - ponieważ jest człowiekiem interesu i liczy się biznes. Więc jak facet zjeżdża do Ciebie do warsztatu autem, którego dajmy na to nie darzysz osobistą sympatią, to jako człowiek interesu naprawę wykonasz, bo przecież z tego żyjesz - ergo masz w tym interes. 

 

I dlatego Paniom wbrew obiegowej opinii, gdy liczy się ich interes, takie drobiazgi nie przeszkadzają, podobnie jak moralność, zajętość ofiary i inne bzdury nie przeszkadzają, o ile nie ucierpi ich opinia w społeczności. A że w matrixie żyją tak jak my, a on mówi między innymi że uczucia wyższe to jest coś dobrego i nie wypada ich nie mieć, bo jest się złym interesownym człowiekiem, mają fantastyczne mechanizmy racjonalizacji. Ale kalkulują, kalkulują, robią to co im się bardziej opłaca - bez sentymentów. Naukę by z tego wyciągnąć;) 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.