Skocz do zawartości

Aseksualność vs oziębłość


Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak wielu z Was trafiłem na książki i audycje Marka, gdy przestałem rozumieć co się wyrabia w moim małżeństwie. Nie będę zanudzał Was historiami, tylko postaram się wyciągnąć to co najważniejsze. Otóż w moim przypadku małżeństwo zakończyło się przejściem, z mojej inicjatywy do friendzon. Nie jest istotne dlaczego oraz jak to było możliwe. Przeczytałem książki Marka i od wielu miesięcy śledzę forum, więc potrafię życiowo ocenić sytuację.

 

Najistotniejsza jest tu przyczyna rozpadu a jest nią aseksualność partnerki (w skrócie as). Mówi się, że as to trzecia płeć, bo przedstawiciele asów nie odczuwają pociągu do innych ludzi (niezależnie od płci), choć mają swoje potrzeby seksualne. Bardzo istotne jest tu odróżnienie aseksualności od oziębłości, którą to można leczyć. Spojrzenie na małżeństwo z perspektywy braku potrzeb erotycznych z drugim człowiekiem może zmienić bardzo wiele w życiu mężczyzny, jego samoocenie czy budowaniu zdrowych relacji z drugim człowiekiem.

 

Temat aseksualności nie jest popularny, więc jeśli ktoś z braci ma pytania, to podzielę się swoimi doświadczeniami i wiedzą. Może pozwoli to uniknąć, choć małej grupie facetów tych ciężkich bojów z paniami świadomie prowadzącymi wojny na wyniszczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba przygotuje na ten temat wpis do działu "zaburzenia emocjonalne".

Asa nie dasz rady rozpoznać po "objawach", gdyż tak jak socjopaci, asi są w stanie nauczyć się pewnych zachowań.

Nawet jeśli nie czują podniecenia pod wpływem fizyczności drugiej osoby potrafią uprawiać seks by osiągnąć jakiś swój cel.

 

Najważniejsze by as sam był świadomy swojego braku seksualności. Jeśli sprawa dotyczy związku, gdy zaczyna brakować relacji intymnej, to najlepiej udać się do seksuologa po diagnoze i ewentualne wykluczenie problemów hormonalnych czy oziębłości. Gdy chodzi o osobe dopiero co poznawaną, to tylko obserwacja reakcji na fizyczność mężczyzny, dotyk itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Tim2049 napisał:

Najistotniejsza jest tu przyczyna rozpadu a jest nią aseksualność partnerki (w skrócie as). Mówi się, że as to trzecia płeć, bo przedstawiciele asów nie odczuwają pociągu do innych ludzi

Mój przyjaciel z taką się ochajtał. Przed ślubem sex, po ślubie 3 lata nic, zero.

Jednak na terapie iść nie chciała.

Teraz mają już sprawe rozwodową w toku, a ona w ciąży z byłym, który miał i ma zakaz zbliżania się do niej ?? 

Za 2 miechy będzie rodzić i zostanie samotną matką.

Kiedyś opiszę tą historie ?

  • Like 2
  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam bracie, 

Myślę, że mam podobny problem. Moja żona po drugim dziecku przestała zupełnie interesować się seksem. Sama wyznała, że "seks mógłby dla niej nie istnieć".  W zasadzie nic nie pomagało/a, każda rozmowa wyglądała jak dialog głodnego z najedzonym zupełnie nie rozumie mojego punktu widzenia. 

Myślałem, że mnie zdradza lub szykuje rozwód. Jednak z dużą dozą pewności mogę powiedzieć, że nie zdradza mnie i po prostu nie ma potrzeb seksualnych.

W sumie dziwne, bo gdy rozmawiam z przyjaciółmi to mają często problem by nadążyć za temperamentem partnerk po 30. Ja z kolei mam wysoki poziom testosteronu i rozsadza mnie. Do tego mam wiele oznak zainteresowania ze strony naszych kochanych pań. Jest to dla mnie bardzo trudna sytuacja. Zew natury kontra zasady. 

Ciekaw jestem jak sobie poradziłes.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Hetman napisał:

Sama wyznała, że "seks mógłby dla niej nie istnieć"

Te same słowa użyła mojego kumpla jeszcze żona. Nie wierzyłem i też mówiłem, że pewnie go zdradza. 

On mówi, że nie ma takiej opcji. Ale opisze moje przemyślenia na ten temat jak znajdę czas. Bo znam pare podobnych historii. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Hetman napisał:

Moja żona po drugim dziecku przestała zupełnie interesować się seksem

Pozostaje upewnić się, że to nie jest zwykła oziębłość. Może to być jakiś problem hormonalny lub trauma. Psycholog lub seksuolog powinien postawić diagnoze. Jej też będzie łatwiej jak sobie uświadomi swoją seksualność.

 

Jeśli Ona jest prawdziwą aską, to mąż nie jest jej w stanie zaoferować NIC co będzie dla niej wystarczającą motywacją by zmusiła się do sexu z drugim człowiekiem.  Chyba tylko wdrukowana chęć posiadania dziecka pobudza aski do uwiedzenia mężczyzny i seksu.

 

Na koniec rada praktyka. Na początek zamieszkać w osobnym pokoju, by zmniejszyć napięcie seksualne powodowane wspomnieniami i obecnością bliskości kobiety. Drugi etap to zastanowienie się jak chcesz by Twoje życie teraz wyglądało. Od niej seks się skończył. Jeśli Ona jest aską nie będzie szukać innego faceta, więc przyjacielski układ jest mozliwy, choć może przeszkadzać Ci w budowaniu innych relacji z kobietami.

8 godzin temu, Bronisław napisał:

znam pare podobnych historii

Właśnie potrzebne są te elementy prawdziwych historii by każdy mógł sam ocenić jakość swojego związku. Bo asów podobno jest 1% populacji a reszta, to oziębłość (choroba, którą możn leczyć) lub zwykłe "znienawidzenie beta Misia" o którym tyle mówi Marek. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie żona powiedziała, że traktuje mnie jak przyjaciela. Raz też wyznała mi, że mogę spotykać się z innymi kobietami pod warunkiem, że ona będzie tą pierwszą  (pewnie w  sensie, że nie zostawię jej i nie będę miał z inną dzieci). Myślałem, że to ponury żart lub po prostu mina - aby miała kwity na mnie podczas rozwodu.

Nie jest zazdrosna o uwagę innych kobiet i znosi moje różne wyskoki. Powiem szczerze, że coraz bardziej testuję granicę jaką mogę przekroczyć.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Hetman napisał:

traktuje mnie jak przyjaciela

Ja mam dokładnie to samo! Tylko ja jestem już na etapie, że nie oczekuje jej pozwolenia na życie własnym zyciem.  Małżeństwo uważam za zakończone i otwieram nowy etap, nowe rozdanie. Dlatego pomaga oddzielne mieszkanie, nawet jeśli będzie to tylko inny pokój. Ja zdecydowałem, że w wieku 40+ nie chcę jeszcze kończyć intymnych relacji z kobietą a ewentualne "pozowlenie" na to od "żony-przyjaciółki" nie jest zgodne z moim charakterem.

 

Oprócz spraw związanych z dziećmi i czasem rozmowy jak z przyjaciółką odłączyłem wszytkie więzi i sprawy. Udało się wynegocjować układ formalny. Jeśli wydarzą się w życiu jakieś sprawy to układ się przedefiniuje i już. Z doświadczenia wiem, że od aski nie dostanie sie nawet drobinki erotycznej intymności, zrozumienia fizycznych potrzeb, nawet zwykłego ciepła ciała drugiej osoby. Trzeba mieć poczucie wewnętrznej, emocjonalnej spójności i pod to podejmować decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.