Matriks w działaniu - trzy strzały czyli ostatnie spotkanie z ex.

[Kespert]

W oczy rzucił mi się artykuł o zdarzeniu, które nie przebiło się chyba do wiadomości ogólnokrajowych.

https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Trzy-strzaly-w-parku-Ofiara-zmarla-w-szpitalu-n128783.html

 

Podsumowując:

Cytat

 

Prokuratura i policja zostały powiadomione 23 października, że w parku znaleziono mężczyznę z raną postrzałową głowy. Na miejscu faktycznie znaleziono ciężko rannego 26-latka, zabezpieczono także broń - jak twierdzą prokuratorzy - "pistolet prochowy, który nie wymagał jednak posiadania pozwolenia".

...

Wstępne ustalenia śledztwa wskazują na to, że 26-latek umówił się w parku ze swoją byłą partnerką, która na miejscu pojawiła się w towarzystwie dwóch mężczyzn. Dalszy przebieg zdarzeń jest przedmiotem postępowania, prawdopodobnie jednak 26-latek najpierw oddał strzały w kierunku obu mężczyzn, a następnie strzelił sobie w głowę

...

Wiadomo tylko, że 26-latek po dwóch dniach w szpitalu zmarł, a rany pozostałych dwóch mężczyzn były niegroźne.

 

Co w tym artykule uderzyło mnie aż do bólu:

• Już po zakończeniu związku, on nadal chciał się z ex spotkać - PO CO? Matriks zrobił z niego ofiarę, nie pozwolił mu cieszyć się życiem, bo "musiał walczyć o związek" (albo "musiał bronić honoru" - nie wiadomo).
• Ex miała już innych opiekunów - czy ma znaczenie czy nowego bolca z kumplem czy rodzinę? Nie. Mężczyźni którzy "muszą" bronić kobiety zamiast po prostu powiedzieć jej "nie idź" - to też potencjalne ofiary matriksa.
• Czy to on popełnił samobójstwo, czy "opiekunowie" ex postrzelili się niegroźnie by uzasadnić obronę - nie wiem. Nie ma to znaczenia, bo matriks kazał im WSZYSTKIM walczyć o kobietę, która najprawdopodobniej stała tam obok i patrzyła.
• Czy to ex powiadomiła policję że w parku leży ciężko ranny człowiek? To by trochę ją wybielało. Jeśli nie - to co o takiej kobiecie mam myśleć, gdy matriks nie zasłania mi oczu?

 

Może niech to będzie przestrogą dla wszystkich, którzy pytają "czy warto wracać do Ex?" albo co gorsza "co jej powiedzieć aby Ona do mnie wróciła".

 

A na koniec, Forum działa już lata, a @Marek Kotoński z Braćmi, dotarł już chyba do dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy mężczyzn. Może dzięki temu Forum ktoś nie poszedł "ostatni raz porozmawiać" ze swoją byłą, i tym sposobem uratował ludzkie życie. Może dzięki Forum ktoś zrozumiał, że rozstanie to nie koniec świata, więc nie trzeba świata opuszczać. To wielka myśl.

 

[mac]

Najgorsze zrobił, co mógł, bo się zabił na oczach byłej. A to dla niej taki kop ego, że ja pierdolę. Nawet sobie nie wyobrażam, co dla kobiety musi znaczyć w psychice, aż takie poniżenie mężczyzny. Że jest najlepsza na świecie, miss wszystkiego. Tak to widzę. Gdyby trochę czytał forum to by nigdy się nie zabił przez kobietę, a na pewno nie podczas spotkania, jakie by nie było. 

 

Można to nazywać ostatecznym poniżeniem. Romantyzm to by był, gdyby gość osiągnął totalny sukces, zdominował branżę, poświęcił życie w imię pasji, a po wielu wielu latach przypomniałby sobie o byłej i stwierdził, że nawet nie do końca się przy niej dobrze czuł. albo spotkałby ją na mieście ze swoją piękną kobietą i nawet nie zareagował, nie poznał. To uważam za prawdziwie romantyczne.