-
Posts
5,991 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
6 -
Donations
0.00 PLN
Kespert last won the day on October 7 2022
Kespert had the most liked content!
Profile Information
-
Płeć
Mężczyzna
Recent Profile Visitors
11,920 profile views
Kespert's Achievements

Major (16/23)
12.7k
Reputation
-
@Obliteraror przeczytaj powyższy cytat z Pana Psychologa. Żadnego kobiecego "spełniaj życzenia żony, jak będzie szczęśliwa to i ty będziesz szczęśliwy". Żadnego psycho-femino-loszkowego "to Twoja wina, że nie ma pożądania" - nie, jasny przekaz że problem jest po jej stronie. I dość mocne wsparcie przekazu, że nieważne kim jesteś, możesz nawet być Lewandowskim czy Bezosem, ale w pewnych warunkach po prostu nie jesteś w stanie pobudzić pożądania u kobiety... Z tego co napisałeś - trafiłeś dobrze. Selektywnie z tym "ujawnianiem". Coś, co postawiłoby Cię w roli "słabego samca" - niech pozostanie na razie w ciszy, póki sam nie dojdziesz z tym do ładu.
-
-
Może - znaczy że zawsze ortogonalne nie są. QED. https://www.reuters.com/business/healthcare-pharmaceuticals/moderna-ramp-down-mrna-drug-substance-production-switzerland-unit-2023-09-19/ Moderna ogłosiła zmniejszenie produkcji szczepionek na COVID, ze względu na zmniejszone zainteresowanie. Ten sam artykuł podaje, że Pfitzer szacuje zainteresowanie ich szczepionką w USA, na 24% populacji.
-
Kespert started following Terapia , Wasze krzywe akcje podczas prowadzenia samochodu and Wspólne finanse
-
Wasze krzywe akcje podczas prowadzenia samochodu
Kespert replied to cst9191's topic in Wasze przypałowe akcje
To jest nas dwóch. Zakup pierwszego samochodu, "spietrałem" chociaż miałem już odebrane PJ, i poprosiłem sprzedawcę by odstawił mi brykę pod dom... spojrzał na mnie, zadzwonił po swego syna by jechał za nami jako taxi, i spełnił mą prośbę. Gdziekolwiek jesteś, niech Ci się wiedzie! Potem tą furą krążyłem kilka godzin w obrębie kilku osiedlowych uliczek, na jedynce i dwójce, "wyczuwając" sprzęgło, i jak bierze zakręty. Trąbili różni że za wolno... Następnego dnia wyjeżdżając z miejsca parkingowego tyłem, przodem zahaczyłem latarnię (rysy na błotniku). Opłakując lakier, wyjechałem na główną drogę, dojechałem do ronda, a na rondzie nie zauważyłem hamującego przede mną SUVa i zarysowałem drugi bok od lampy do lampy na szczęście skończyło się na dogadaniu, bo tamtemu tylko narożnik plastikowego błotnika zeszlifowałem, prędkość niemal zerowa więc szkód poważnych nie było. Cóż, auto miało całą moc i grację znudzonej życiem krowy (15,9s do setki fabrycznie, a kucy tam już wtedy chyba połowa zdechła ze starości), więc nakleiłem zielony listek (wówczas rzadkość na drogach) - i z pewną nostalgią patrzyłem, jak wyprzedzają mnie L-ki, śmieciarki, czy dostawcy na skuterach i w którymś momencie coś mnie podkusiło, by z wyprzedzającym mnie 126p się zrównać... przyspieszyć i go nie wpuszczać. Może 20 sekund... sam nie wiem, po co - młody byłem i głupi. Najbardziej głupia i krzywa akcja była jednak niedługo potem - jechałem spokojnie krajówką, z naprzeciwka wywrotkę zaczął wyprzedzać jeden, a tego - drugi, beemą na trzeciego. Żeby się zmieścił, ja musiałbym zjechać na pobocze... nie zjechałem od razu, bo go nie zauważyłem - sprawdzałem trasę, jeszcze na papierowym atlasie Polskich dróg (mój telefon miał wówczas 2x16 znaków i nie miał mapy). W ostatniej chwili ja się prześliznąłem po poboczu na granicy rowu melioracyjnego, a beema hamowała z dymem... ale jakoś obyło się bez stłuczki. Z innych przypadków - wiozłem człowieka na SOR, łamiąc chyba połowę Kodeksu (podwójna, wyprzedzanie na przejściach, nieuprawnione użycie sygnałów, wymuszenie pierwszeństwa, jazda pod prąd itd., nawet nie pamiętam wszystkiego) ale patrząc dzisiaj - w tych samych okolicznościach, zrobiłbym to ponownie bez jednej chwili wahania. Wjechałem w pieszego - nie z mojej winy, wyskoczył zza ciężarówki wprost na jezdnię kilkanaście metrów ode mnie - przyhamowałem już niemal do zera, i "ofiara" zwiała, zanim ja doszedłem do siebie. W takich sytuacjach, sami jedźcie na Policję jako i ja pojechałem - po kilku miesiącach dostaniecie "umorzenie z powodu niewykrycia sprawcy uszkodzenia samochodu", ale gdyby to "ofierze" się coś "przypomniało" to już was oskarżyć skutecznie nie zdoła. Chyba nigdy nie jechałem "pod wpływem" albo na kacu - natomiast wiele km zrobiłem po nocach, zmęczony; natomiast nigdy z tego powodu nie zboczyłem z toru jazdy. Znajomy zasnął za kierownicą, a obudził się na cmentarzu - na zakręcie pojechał prosto, przez ogrodzenie lokalnego kościółka. Dwie poważne kolizje, obie nie z mojej winy, obie to najechanie na mój kuper (raz na ekspresówce, w prawie nowy wóz, 3 miesiące po odbiorze z salonu). Nieważne jak dobre masz opony i hamulce, gdy ktoś za tobą jedzie wrakiem. Motocykl, nie mój a "karnij się po placu", 125cm3 automat - pomyślałem "to tylko większy skuter" i odkręciłem manetkę na maksa. Na szczęście bez większych uszkodzeń, na mnie czy na sprzęcie. A wsiadłem bez kasku czy rękawic, jak stałem w koszulce i dżinsach - opatrzność czuwa nad głupcami. -
Cóż, pomiędzy Ukrainą a europedalstwem jesteśmy jeszcze my. Najmniejsze zło z obozu NajWiększego Brata. Bo można zrobić coś dla Polaków, ale nie z Polakami. Więc większość "nowych elit" z nadania sowieckiego woli dziś zrobić "coś" - dla siebie. Zamiast brać ukraińskie zboże tanio, i sprzedawać drożej na zachód - zakazali kupować tanio (tylko swoi mogą), a tranzyt na zachód działa bez żadnych zakłóceń. Jedynie nie wiadomo - co dokładnie za to "kupili" w Unii. Prawdopodobnie dowiemy się w ciągu 4 tygodni... Cała szopka z wypowiedziami Zełeńskiego i Dudy to tylko zasłona dymna, by "prosty lud" nie zaczął przypadkiem pytać, kto właściwie to zboże tanio kupuje, gdy "nasi politycy" bohatersko go kupić Polakom nie pozwalają.
- 17,127 replies
-
- 1
-
-
- szojgu
- ataknaukrainie
- (and 8 more)
-
Po tym co zrobił po katastrofie smoleńskiej, ten osobnik nie ma zdolności honorowej, a nawet dowody potwierdzające przynależność do homo sapiens powinien nosić i okazywać na każde żądanie. Nad jego grobem, też będzie niezły tu polew. Niestety, na ulicy dość dobrze widać, że zwolennicy "tacy fajni, nowocześni i postępowi z wielkich miast", nawet to łykną - i tylko utwierdzi ich to w przekonaniu o swej/wodza nieomylności. Także swój elektorat takimi akcjami/gniotami betonują, elektorat PiS zresztą też - ale to nie o "beton" toczy się gra, a o te kilkanaście procent niezdecydowanych, co zazwyczaj nie czytają wiadomości, nie oglądają newsów z granicy - i MOŻNA ich oszukać. Oczywiście, podkładka dla innych krajów że "w Polsce biją Murzynów" też jest coś warta... przynajmniej odwraca uwagę od tego, że na innej granicy, strażnik graniczny strzałem w głowę zamordował trzyletnie dziecko. Że w jeszcze innym kraju, straż graniczna wali w imigrantów z moździerzy i ciężkiej broni maszynowej, i to czasami nawet zanim przekroczą granicę. A u nas ganiają się z posłem PO po polu... choć mogli strzelać, bo przecież ten nie stosował się do poleceń...
-
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=623 20 Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. 21 Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj nad sobą władzy. 22 Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów. 23 W każdym czynie bądź tym, który góruje, i nie przynoś ujmy swej sławie! 24 W dniu kończącym dni twego życia i w chwili śmierci rozdaj [swoje] dziedzictwo!
-
- 96 replies
-
- 1
-
-
- sykulski
- michał żelazo
- (and 16 more)
-
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krytyczny_racjonalizm Wyjątek nie potwierdza reguły - może natomiast ją sfalsyfikować. Secundo, pomijając powyższe - dodatkowo, obecność wyjątku od reguły, nie jest dowodem słuszności reguły! Zwłaszcza reguły "ktoś ma w jednych to nie ma w drugich". Dowolna kombinacja jest możliwa, a to wystarczająca przesłanka do teorii, że są nieortogonalne. Powyższe kryterium też jest zmienne w czasie i zmienia się wraz z programem nauczania. W dół, do ziemi.
-
Mowa była o samej skrzyni biegów... Lepsze/gorsze to subiektywne kryterium. Zresztą bardziej potrafią się od siebie różnić niezawodnością egzemplarze tego samego modelu, niż różne marki.
-
Nie można rozpatrywać ich osobno (powiązanie przez podmiot), ani traktować jako niezmiennych w czasie. Słyszałeś. Trochę dzielenie włosa na czworo. Jeśli ktoś chory na serce nie łapiąc wirusa-celebryty być może przeżyłby, a z celebrytą - umarł, to COVID był wpisaną przyczyną śmierci. I nie jest to fałszowanie statystyk, a manipulacja prawdą - w wykonaniu CDC czy WHO. Ale w drugą stronę, twierdzenie też jest nieuprawnione - bo nie wiadomo, czy bez COVID - i tak by nie umarł. I cytując klasyka - "wtedy biznes jest nie do ruszenia".
-
Spore doświadczenie to właśnie 30 lat, ale PRAKTYKI. Jest spora szansa, że jej pierwsi pacjenci jeszcze nie zakończyli terapii. Bierz na to poprawkę. Żadna terapia nie da Ci gotowej recepty. Każda (zasadniczo) ma na celu taką zmianę Ciebie, abyś SAM wiedział, co TY musisz zmienić w swoim życiu. Jest tylko jedno usprawiedliwienie porównywania się do innych - kiedy patrzysz, czy możesz im w czymś pomóc. Czy jesteś ekstrawertykiem z własnej potrzeby, czy też została Ci ta potrzeba wszczepiona przez rodzinę/społeczeństwo/porno? Pomyśl, nie odpowiadaj. Wcześniej pisałeś o narkotykach. Szybki strzał, kop endorfinowy, chwila haju i co potem... Ten sam mechanizm. Kobieta, samochód, koka, alkohol, kasa... Nie szukaj szczęścia w ZEWNĘTRZNYCH czynnikach - chyba że najpierw możesz z pełnym przekonaniem powiedzieć "JA CHCĘ". Szczęście to nawyk, nie potrzeba wymagająca ciągłego zaspokajania. I nie przejmuj się jeśli się nie rozumiemy - każdy, KAŻDY człowiek jest inny, i KAŻDY ma własną drogę.
-
Żony na osiedlu - wiedźmy
Kespert replied to RealLife's topic in Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
To ma być skłonienie do samodzielnego przemyślenia problemu, zanim podobne podpowiedzi wysunie żona. Nazwa "leżące wieżowce" nie wzięła się znikąd. Do czasu. Pod spodem, firmware jest ten sam. Szczęśliwi ci, u których nawala raz na 50 lat - bo może nigdy nie zobaczą awarii. Raz na rok to też nie tak źle... bo niektóre modele mają "awarię" codziennie albo i częściej. Albo przy każdym przerwaniu (czytaj - "bombelek przybiegł i coś chce"). -
Był taki moment w historii USA, jak budowali bazy wojskowe i ropociągi na Alasce, że doktorzy MiT porzucali uczelnie i ruszali "spawać". Bo pensja spawacza była 2,5 raza wyższa. Inaczej - żaden "programista" nie będzie dobrym inżynierem CAM, bo CAM to bardziej opis mechaniki, a nie programowanie.
- 17,127 replies
-
- 1
-
-
- szojgu
- ataknaukrainie
- (and 8 more)
-
Z dedykacją dla @wrotycz (głos w dyskusji czy da się przewidzieć przyszłość):