Skocz do zawartości

Języki miłości


Rekomendowane odpowiedzi

Poniżej ciekawa konferencja kogoś, kto z urzędu zna się najlepiej na relacjach- księdza ;) 

 

Mówi o relacjach i w ich kontekście o czymś ważnym, często nieuświadomionym- każdy z nas ma jeden dominujący język miłości- sposób w jaki okazuje i przyjmuje uczucia.

 

Te języki to;

- słowa

- namacalne dowody, np. prezenty, drobne niespodzianki

- przysługi 

- dotyk

- czas

 

Dobrze jest poznać siebie pod tym kątem, dobrze poznać partnerkę. Można komunikować lepiej swoje potrzeby i trafniej zgadywać cudze, co przydaje się w prowadzeniu relacji.

 

W sieci znajdziecie testy, które odpowiedzą każdemu nt. jego indywidualnych preferencji.

 

Ps. O. Szustak mocno białorycerzy, ale niektóre jego rady są bardzo sensowne.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla duchownych ale kk jest z feminizowany. Rozumiem, że dużo wyciągają z tego co mu spowiadają się ludzie ale znając kobiety, pewnie nawet tam jest mnóstwo żalących się atencjuszek a spowiednik pełni rolę takiego psychoterapeuty. Później w tych swoich kazaniach równo jadą po mężczyznach jak to krzywdzą kobiety a prawda jest po środku.

To już wolę posłuchać dr Dr Wandy Półtawskiej KOBIETY. Ta równo jedzie po głupocie męskiej ale i kobiecej.

Jednak takie podejście jest niezgodne z obowiązującym trendami na świecie. Właściwe to dla większości forumowiczów nie do przyjęcia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rycerz76

Dr. Półtawską znam, podobnie dr. Pulikowskiego.

 

O ile Oni wszyscy podają świetne sposoby na związek w przypadku dwojga dojrzałych, ogarniętych i wierzących osób, o tyle w dzisiejszym świecie trzeba mieć też wiedzę z innych źródeł. 

Np. żadne z powyższych nie pokazuje jak zaspokajać istotną cześć ludzkiej osobowości- pierwotną, zwierzęcą.

 

To wiedza chyba rzeczywiście nie na to forum, gdzie wielu kombinuje jak dobrać się jak najmniejszym kosztem do miodu manipulując przy nim ile wlezie,  oczekując jednocześnie by miód był zawsze w pierwotnej, nieskażonej formie.

 

A ten przekaz jest jasny; wymagaj od kobiet, ale przede wszystkim od siebie.

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rycerz76

Nie zrozumieliśmy się, nie musisz mi tłumaczyć oczywistości.

Chodziło mi o zaspokajanie tej części u partnerki.

A może nawet nie zaspokajanie, a umiejętne komunikowanie, które do niej dociera.

 

Taki przykład- wspomniani wykładowcy często każą stawiać kobiety na piedestale.

No i ok, każdego trzeba docenić i czasem pogłaskać.

Ale oboje wiemy że kobieta do szczęścia potrzebuje faceta silnego, przewodnika który nada ramy i będzie ich pilnował.

A to oznacza stanowczość w pewnych sytuacjach.

Zdecydowany sprzeciw gdy trzeba, gdy kobieta zaczyna się gubić, błądzić i testować.

Tutaj nie ma miejsca na łagodną perswazję, choć od niej trzeba zacząć, nawet jeśli z góry wiadomo że to na nic.

Silny facet dbający o stado to mocny, pozytywny przekaz do podświadomości kobiety. Nawet jeśli na poziomie świadomym będzie jęczeć, że misio koleżanki jest bardziej miły. 

 

 

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.