Skocz do zawartości

Przysięga: porno, kawa, słodycze


Solvay

Rekomendowane odpowiedzi

Ja z reguły po dłuższej wstrzemięzliwosci jestem pobudzony jak koń wyscigowy...

Adolf siedzi z żoną non stop, to nawet nie mysli o waleniu gruchy!! Hahaha :)

Solvay, i takim i takim. Walenie nałogowe sprowadza kobiete do roli przedmiotu( to ze często lubią byc tak traktowane, to już inna sfera)

Powoduje też inne wykrzywienia; brak motywacji, lenistwo, brak powera. Sam siebie sprowadzasz do roli samca rozplodowego...

Fizyczne dolegliwosci;

Słaba koncentracja, uczucie senności, brak chęci, rozdrażnienie...

Skąd ja to wiem? Dużo czytam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z reguły po dłuższej wstrzemięzliwosci jestem pobudzony jak koń wyscigowy...

Adolf siedzi z żoną non stop, to nawet nie mysli o waleniu gruchy!! Hahaha :)

Solvay, i takim i takim. Walenie nałogowe sprowadza kobiete do roli przedmiotu( to ze często lubią byc tak traktowane, to już inna sfera)

Powoduje też inne wykrzywienia; brak motywacji, lenistwo, brak powera. Sam siebie sprowadzasz do roli samca rozplodowego...

Fizyczne dolegliwosci;

Słaba koncentracja, uczucie senności, brak chęci, rozdrażnienie...

Skąd ja to wiem? Dużo czytam :)

 

Psychicznym. Przede wszystkim.

Czy fizycznym też? Zdaniem np. Marka tak. Ja nie mam zdania, zbyt uboga jest moja wiedza biologiczna. Pozostanę tutaj neutralny światopoglądowo.

Dzięki za odpowiedź panowie. Nie wiem czy był ten temat poruszany, ale skoro nie ma tabu to zapytam: jak często wy jeździcie na ręcznym? Jakaś bezpieczna częstotliwość, czy w ogóle nic i pozwalać organizmowi samemu się oczyszczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź panowie. Nie wiem czy był ten temat poruszany, ale skoro nie ma tabu to zapytam: jak często wy jeździcie na ręcznym? Jakaś bezpieczna częstotliwość, czy w ogóle nic i pozwalać organizmowi samemu się oczyszczać?

 

Maksymalnie raz na tydzień, ale częściej raz na miesiąc. A czasem i rzadziej. Mój rekord to około pół roku. Albo nawet więcej, bodajże 7,5 miesiąca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli organizm sam sie oczyszcza i jest to w zgodzie z naturą, to nie masz sie co martwić. Nie masz co sie martwić w momencie, w którym sklepiesz sobie raz na jakiś czas. Problem jest wtedy, kiedy napierdalasz konia aż Ci ręka puchnie...

Musisz wiedziec jedno zasadniczą rzecz. Nałogowe walenie konia to tylko wierzchołek góry, zadaj sobie pytanie, czemu tyle walisz?

Co jest powodem? Może stres, może cos tlumisz w sobie a walenie jest taką odskocznią, zastanów sie...

Ja jeżdze na recznym tylko zimą...:)

Kiedyś walilem często, bardzo...

Teraz wole naturalny sex z kobietą :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polerowanie bili, systematycznie niszczy człowieka. Odradzam.

 

 

Bardzo?

 

Zauważam u siebie czasami jakąś taką dziwną niechęć do życia. Nic mi się nie chce, sporo rzeczy mnie już nie cieszy. Oprócz tych wybitnie wspaniałych (dla mnie), reszta robi mi się coraz bardziej obojętna.

 

Robię się ospały, nieczuły na nic. Żyję ,,anonimowo'' - nie zauważam zbyt wiele z tego, co się wokół dzieje. Jestem tylko ja. Dni lecą aby trzeszczy, są takie bezbarwne. Pamiętam dzieciństwo - każdy dzień, każdy miesiąc i każda pora roku były wyjątkowe, magiczne. Teraz tego nie ma. Życie jakby mi przelatywało obok, chociaż z niego korzystam na swój własny sposób.

 

Może to być z tego powodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy że jesteś niewolnikiem popędu. Jak jakieś 90% mężczyzn. Norma.

 

Gdybym walił regularnie, prawdopodobnie nie pobiłbym 300 km na MTB w górach w ciągu 12 h. być może nawet bym nie miał siły żeby zaatakować łagodny szczyt. A tak, aż sam się sobie dziwiłem ile mam wytrzymałości w sobie. Tym bardziej że do przypakowanych nie należę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jest to ćwiczenie wytrzymywania z własnym napięciem, dzięki czemu będę z nim wytrzymywał nie tylko w kwestii seksu i jedzenia. I jest to ćwiczenie własnej siły, skoro mogę nad sobą panować. W czasie wykonywania innych zadań napięcie bardzo utrudnia mi pracę, więc muszę je wytrzymywać, jednocześnie robię ćwiczenia na zmniejszenie napięcia po całym dniu.

 

Jak nagle przybędzie ci kasy, to będziesz wytrzymywał wewnętrzne ciśnienie zmierzające do wydania pieniędzy. I pieniądze cię nie zniszczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było by mi łatwiej, gdybym na własnej skórze odczuł zalety, korzyści jakie płyną z zaprzestania tego. Niestety nigdy nie wytrzymałem na tyle długo, żeby to odczuć. Cholerwa.

Najłatwiej długo utrzymać wstrzemięźliwość, gdy wypełnisz cały dzień jakimiś zajęciami i nie będziesz miał czasu wolnego, do tego jeszcze zmęczysz się fizycznie na siłowni czy pracując. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja taki jestem, że muszę coś zobaczyć na żywo. Jak popalałem w wieku 16 lat, to nie przemawiało do mnie ,,będziesz miał raka i umrzesz'', dopiero przestałem jak przyjrzałem się palącym zapuszczonym menelom i wychudzonym koleżkom, skonfrontowałem to z tym, że chcę prowadzić sportowy tryb życia i dałem sobie spokój.

Tak samo nie zawsze byłem niepijący, porównałem momenty z popijania alkoholu do tych, gdy nie piłem wcale i wybrałem to drugie.

 

Tu jest taki sam schemat, przestać bym może umiał, ale łatwiej by mi było gdybym poczuł jakieś wyraźne efekty, skonfrontował to i porównał, że bez tego mi lepiej.

 

Na razie widzę, że pomaga w wysiłku, a to dla mnie ważne.

 

Najłatwiej długo utrzymać wstrzemięźliwość, gdy wypełnisz cały dzień jakimiś zajęciami i nie będziesz miał czasu wolnego, do tego jeszcze zmęczysz się fizycznie na siłowni czy pracując.

 

 

Czasami po mocnym wysiłku fizycznym testosteron szybuje w górę, że jeszcze ciężej mi się powstrzymać... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sposób na nałogi: zamiana złego na dobre.

Przykłady:

fajki -> zacząłem nurkować na wstrzymanym oddechu, także palenie to jakieś szaleństwo w tym przypadku.

piwo -> szejki po treningach, lubiłem się wynagradzać zimnym piwkiem, więc zamieniłem na zimnego szejka białkowego z bananem i innymi przyprawami jak cynamon itd

porno -> 2-3 stałe partnerki do seksu.

gry -> duża ilość treningów i wychodzenia z domu.

wydawanie kasy na pierdoły -> wydawanie na hobby i rozwój osobisty. 

nadmiar soli -> ogrom przypraw i pozwanie nowych smaków i zabawy w kuchni.

cukier -> docenienie prawdziwego smaku tego co się pije. 

kawa -> dla testu olałem, po 2 tygodniach zapomniałem całkiem o niej, czasami przy gościach wypiję czy na mieście.

słodycze -> gorzka czekolada powyżej 85%.

związki -> wolny czas -> hobby i rozwój osobisty.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.