sol Opublikowano 20 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2020 Jak w tytule, wasze historie z orbit, uświęcanie i idealizowanie człowieka, największe obciachy i gafy. Zacznę! Byłam orbiterką tylko raz, za to przez prawie 2 lata. To było jeszcze w liceum, dawno dawno temu, gdy internet takiego pojęcia jeszcze nie znał (generalnie nie za wiele wtedy było w tym internecie oprócz IRCa i czatów na WP). Koleś, który mnie omotał, był niesamowicie elokwentynym i oczytanym buntownikiem, mimo młodego wieku doskonale potrafił manipulować też emocjami siksy z pierwszej klasy. Spotykaliśmy się zawsze kiedy miał na to ochotę, choć pamiętam że czasem próbowałam instynktownie zachować pozory "niemamczasu". Najdziwniejsze w tej historii jest to, że przez ten caly czas (powtarzam: 2 lata!), nie zaszło między nami nic więcej od złapania się za ręce w kinie. Możecie sobie wyobrazić jak się z tym czułam - to jest kluczowy wiek dla dziewczyny, kiedy buduję sobie wyobrażenie o własnej atrakcyjności. Wiadomo, zrzucałam winę na siebie, a prawda jest taka, że obiektywnie patrząc, byłam wtedy naprawdę śliczną dziewczyną. Chlopak potrafil pisac mi smsy o wielkiej milosci, a potem tydzień się nie odzywac. Pewnego dnia, po wypiciu piwa na odwagę, probowałam go pocałować, po czym on się odsunął. To było tak żenujące dla mnie, że w końcu zerwałam kontakt. Po paru latach się spotkaliśmy się przypadkiem, po czym on poprosil mnie o spotkanie i bardzo przepraszał za szczenięce lata i to, jak mnie traktował. Zapewniał też, że naprawdę darzył dużym uczuciem. W sumie do dzisiaj nie wiem o co do końca chodziło (gejem raczej nie jest, bo w późniejszych latach przelotne romanse z kobietami mu się zdarzały). Do dziś mamy kontakt, bardzo go lubię jako człowieka, ale po tej sytuacji w liceum totalnie mi przeszło i nauczyło, żeby nie rozpracowywać intencji faceta przez 2 lata, bo można stracić kupę czasu 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deomi Opublikowano 20 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2020 Ja chyba nie byłam. Nie w Twoim przypadku ale ogólnie uważam, że nadużywa się słowa orbiter, czy każdy znajomy, kolega płci przeciwnej musi nim być? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi