Skocz do zawartości

Programy typu reality show


Rekomendowane odpowiedzi

Podczas odsiadywania przymusowej kwarantanny obejrzałem mnóstwo odcinków reality show typu Warsaw Shore, Jersey Shore itp.

Zauważyłem jeden ciekawy przypadek w każdej produkcji dochodziło do eskalacji przemocy płci żeńskiej.

Dziewczyny zachowują się w takich programach jak dzicz (nie poruszam tu tematu seksu bo ręce opadają) w jednej z produkcji jedna z uczestniczek rzuciła się na mężczyznę okładając go butem na obcasie tzw. szpilką.

 

Znalazłem na youtube fragment wcześniejszego odcinka z udziałem ludzi których wcześniej opisywałem widać na nim wyraźnie, że dziewczyna jest nieobliczalna i może zrobić krzywdę.

 

Podobnych akcji jest multum ale nie chce mi się ich szukać.

W jednym z odcinków chłopak broniąc się wylał drinka w twarz dziewczyny która pewnym krokiem szła w jego stronę by go zaatakować po czym wszystkie żmije zaczęły płakać i prawić morale:

"jak tak można przecież to jest kobieta, kobiet się tak nie traktuje".

 

Robią co chcą bo mają świadomość, że większość mężczyzn nic z tym nie zrobi!

 

Treści które ujrzałem połączyły się w mojej głowie z tym:

Przemoc ma płeć. Ofiarami są kobiety i dzieci, a sprawcami są ...

Edytowane przez WoLe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, WoLe napisał:

Podczas odsiadywania przymusowej kwarantanny obejrzałem mnóstwo odcinków reality show typu Warsaw Shore, Jersey Shore itp.

Serio ? Ja przeczytałem 18 książek przez 2 miesiące.

 

Poza tym wymienione programy bazują na najniższych emocjach i  jego uczestnicy posuną się do każdego w miarę akceptowalnego zachowania żeby "zabłysnąć". Nie idź tą drogą, gapienie się w sufit czy pierdzenie w wannie jest bardziej rozwojowe niż oglądanie tego gówna. Można obejrzeć jeden dwa odcinki żeby pośmiać się z małpoludów /nie obrażając jakichkolwiek naczelnych/ ale więcej to droga do zatracenia. Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Programy tego typu są z nami od lat. Przed Warshaw Shore kiedyś to były np. Big Brother, Bar. Transmisję telewizyjne odbywają się zarówno w Polsce jak i za granicą. Właśnie po programach reality show mieliśmy gwiazdy w naszym kraju, które miały ,,swoje 5minut". Do nich należy zaliczać Agnieszkę Frytkę oraz innych uczestników programów jacy wystąpili w filmie ,,Gulczas a jak myślisz". Takich sytuacji może być więcej, ale ich bym nawet nie kojarzył.
Przypomniałem sobie, że nawet w jednym odcinku Świata Według Kiepskich sparodiowali Big Brothera i zamiast zapraszać uczestników do domu wielkiego brata spotykali się w domu wielkiego Władka.
Zachowanie kobiet jak i mężczyzn w tego typu programach musi się opierać na tym, aby zrobić show. W końcu po to tam są. Mało który widz chciałby oglądać jak uczestniczy czytaliby książkę non stop i szydełkowali.

Toś sobie znalazł zajęcie podczas kwarantanny. Jak ja zostawałem większość czasu w domu to ćwiczyłem sobie angielski, złapałem bakcyla na audiobooki i rozpocząłem ćwiczenia w warunkach domowych. Te programu reality show kiedyś mi się podobały, ale to było za czasów gimbazy :)

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, WoLe napisał:

Podczas odsiadywania przymusowej kwarantanny obejrzałem mnóstwo odcinków reality show typu Warsaw Shore, Jersey Shore itp.

Obejrzałem sobie ten filmik co zapodałeś w poście i powiem szczerze, że dla mnie maskara totalna. Na prawdę nie wiedziałem, że takie denne programy kręci się w TV. Ci ludzie tam (zarówno kobiety jak i mężczyźni) to jakaś patologia (z wyglądu i zachowania). Big Brother i Top Model to przy tym naprawdę kultura wysoka. Moim zdaniem szkoda czasu na rozkminy zachowań patusów.

No offense oczywiście.

Ja bym poszedł w ślady @Tatarus'a. (18).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@darktemplar Dzięki :) chociaż przyznam iż nie była to zawsze literatura najwyższych lotów, czytałem sporo fantastyki i rzeczy które po prostu sprawiały mi przyjemność, chociaż czytałem w angielskim oryginale więc jakaś wartość dodana ze szlifowania języka też była. Doceniłem też Kindla, możliwość ściągnięcia jakiejkolwiek książki bez wychodzenia  z domu jest nie do przeceniania. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tatarus napisał:

@darktemplar Dzięki :) chociaż przyznam iż nie była to zawsze literatura najwyższych lotów, czytałem sporo fantastyki i rzeczy które po prostu sprawiały mi przyjemność, chociaż czytałem w angielskim oryginale więc jakaś wartość dodana ze szlifowania języka też była. Doceniłem też Kindla, możliwość ściągnięcia jakiejkolwiek książki bez wychodzenia  z domu jest nie do przeceniania. Pozdrawiam. 

 

Fantastyka fantastyce nierówna, a czytać po angielsku nawet coś gorszego zawsze warto. Kindle ma dokładnie takie zalety jak mówisz, a dodatkowo sprawdza się w podróży. Ja ogólnie preferuję papier, no ale raz że można zdobyć coś szybko na czytnik to jeszcze nic nie waży w podróży, a jak czytasz po angielsku to szybko można sprawdzać słowa (słownik).

Edytowane przez darktemplar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.