Powstrzymanie starzenia i te sprawy...

[Strusprawa1]

Witam! Niedawno odkryłem występ pewnego profesora genetyki Harvardu u Joe Rogana - niejakiego Davida Sinclaira. Napisał on niedawno książkę "Lifespan", która jeszcze niestety nie wyszła po polsku. Zawiera ona podstawy naukowe stojący u podstaw starzenia się. Co jest szczególnie interesujace, to wiek szanownego profesora oraz jego wygląd. Gość wygląda jakby zbliżał się do 30-tki, a ma pełne 50 lat. Pod komentarzami w jednym z filmów opisano co robi, aby powstrzymać prędkość starzenia. Oczywiście sam w swojej karierze nie do tego dąży - nie na naturalnych sposobach, ale o możliwości dużo dłuższego życia. Możliwości technologiczne stają się już dostępne i to opisuje w książce, jak również i w filmach, które wstawiam nizej. 

Co do diety - dwa interesujące komentarze: 

Cytat

Co robi David Sinclair:
- 1g (1000 miligramów) NMN + 1g resweratrolu wstrząsane codziennie rano w swoim domowym jogurcie
- 1 g metforminy
  - Codzienna porcja witaminy D, witaminy K2
- 83mg aspiryny
- Utrzymuje spożycie cukru, chleba i makaronu na jak najniższym poziomie, żadnych deserów - pomija jeden posiłek dziennie (w dużej mierze pomija lunch)
- Testuje krew na dziesiątki biomarkerów co kilka miesięcy i moderuje je jedzeniem i ćwiczeniami, jeśli nie optymalnymi poziomami
- Robi dużo schodów i codziennie wbiega po schodach
- Ćwiczenia, sauna, basen z zimną wodą
- Dieta głównie roślinna
- Unika plastiku w kuchence mikrofalowej, nadmiernej ekspozycji na promieniowanie UV, X
-rays i tomografia komputerowa
- Zakaz palenia
- Pozostaje w chłodnym miejscu w ciągu dnia i kiedy śpi w nocy
- Utrzymuje jego BMI: 23-25
- Suplementy: tylko od dużych producentów o dobrej reputacji, szukaj wysoce czystych cząsteczek:> 98%; szuka GMP na etykiecie (Dobre praktyki produkcyjne)

Inny komentarz z tego cyklu:
 

Cytat

- Niski poziom BCAA leucyny, izoleucyny i skrzypiec koreluje ze zwiększoną długością życia
- Ćwiczenia włączają geny, które czynią nas ponownie młodymi
- Głód i ograniczenie kalorii odgrywają dużą rolę w witalności i długowieczności
- Wystaw się na zimno
- Przejście na dietę wegetariańską / wegańską
- Sauna 7x w tygodniu może być świetna
- Cząsteczka NMN wzmacnia NAD
- bierze to w suplementach + Metformina
- Rybozyd nikotynamidu (NR) jest konwergentny z NMN, jest tańszy, ale nie podnosi poziomów NAD tak dobrze jak MNM
- Rapamycyna jest bardzo silna, ale nadal bardzo toksyczna
- Rozwój brązowego tłuszczu (uaktywnia się, gdy jest zimno.

 

 

Komentarze stąd pochodzą:

Od długowieczności interesująco jest także opisane tutaj:

Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Edytowane 8 Sierpnia 2020 przez Strusprawa1

[deleteduser110]

3 godziny temu, Strusprawa1 napisał:

Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Bardzo ciekawy temat, a zarazem bardzo niebezpieczny. Potencjał ogromny. Gdyby udało się profesorowi znaleźć sposób na "odrysowanie" porysowanej płyty, mogłoby się to dla niego źle skończyć. Nie oszukujmy się; taka zaawansowana technologia nigdy nie trafi w ręce zwykłych śmiertelników. Już to widzę, jak zwykły Kowalski idzie do rodzinnego po receptę, żeby się tak z dekadkę cofnąć w czasie. Znając życie, to położą na tym łapska największe skurwysyny tego świata i zablokują widespread.

 

Co do samego slow-ageingu, to moje doświadczenia pokrywają się z tym, o czym mówi profesor; od około +/- dziewięciu lat jestem na IF-ie (intermittent fasting) - w 90% OMAD, choć - wiadomo - przez te lata zdarzały się dni, podczas których jadłem kilka posiłków dziennie lub całkowicie wyłamywałem się z ram IF-u, jednakowoż z wielu powodów nie wyobrażam sobie, że miałbym teraz regularnie zacząć jeść kilka posiłków dziennie.

 

Musieliby mi przystawić pistolet do skroni. 

 

Niedługo zamierzam wypróbować OMEOD (one meal every other day - jeden posiłek co drugi dzień, jedząc 80% podaży kalorycznej tego, co normalnie zjadłbym przez dwa dni), a jak się zaadaptuję, to celem jest OMETD (one meal every third day).

 

Najdłuższa głodówka, jaką przeprowadziłem, trwała ponad tydzień i otworzyła mi oczy na wiele spraw.

 

Chodziłem normalnie do pracy, do której dojeżdżam 30 minut rowerem w jedną stronę i po której codziennie wykonywałem trening siłowy; dopiero około siódmego dnia zauważyłem jakiekolwiek spadki w sile. Najgorsze były dwa pierwsze dni i nie dlatego, że byłem jakoś strasznie głodny, tylko dlatego, iż mój mózg domagał się dopaminy.

 

Później przeprowadziłem jeszcze kilka kilkudniowych głodówek i zauważyłem, że trzeci dzień jest magiczny - i o tym też mówi profesor - bo wtedy właśnie - po dwóch dniach postu - zaczyna się proces autofagii.

 

Jakbym miał jakoś nazwać ten stan, to powiedziałbym, że to "state of total clarity and awareness" - wjeżdża poczucie bycia demigodem.

 

Po przejściu na "prawie weganizm" też zauważyłem pozytywne efekty w samopoczuciu.

 

Oprócz tego stosuję lodowate prysznice raz dziennie, 0.5 mg finasterydu, aby zsuppressować enzym 5-alfa reduktazy przed zamienianiem testo w DHT, coby nie atakował włosów na koronie głowy, przeróżne suplementy, nie palę, trening siłowy, cardio, interwały, sauny nie mam na siłce, niestety, a pływać nie potrafię.

 

Trochę z jego listy mam odhaczone.

 

Zainteresował mnie ten NMN. Zaraz zamawiam i będę testował.

 

Wg mnie ma to wszystko ręce i nogi, a to, że da się zbendżaminbuttonować, to jestem pewny.

 

Kwestia "when", a nie "if".

 

Podziękował za materiały.

[zihuatanejo]

 

 

Polecam ten moment. Wcale nie wygląda na 30 lat. Po skórze szyi, włosach z mieszkami siwymi, skórze widać, że gościu jest po 40-tce. Wygląda na dobrze zakonserwowanego 50-latka po prostu, ale w normalnych warunkach, w koszulce, z profilu, po skórze, itd. widać wiek, także raczej młoda laska by nie kupiła tego, że taki z niego 30-latek gdyby widziała go w realu, była blisko.