Skocz do zawartości

W skrócie życie, smutne życie..


Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze, masz nauczkę, żeby nie dawać złych rad. Co to w ogóle za szurnięty pomysł, żeby namawiać kogoś do rzucenia pracy zanim znajdzie nową?

 

On 9/27/2020 at 8:58 AM, Michmichi said:

Wkurzyłem się i zrobiłem ten remont, no i się zaczęło, że 8 lat tutaj mieszkamy i nic z nim nie zrobiłem a teraz dla kogoś to potrafię. Oki robię to pierwszy raz, wyszło super, kręgosłupa nie czuje, mi tamten korytarz odpowiadał lecz z tego co handlowałem kiedyś pojazdami musi być ten efekt łał na dzień dobry. Nie mogę jej tego wytłumaczyć. Dodatkowo ciągła uszczypliwość, jak chcesz to potrafisz itd. kurcze robię to raz żeby czegoś nowego się nauczyć a  dwa właśnie dla efektu łał.

 

Po drugie, twoja myszka ma 200% racji. Dla siebie i dla własnej rodziny to ci się nie chciało, ale żeby zrobić przed kimś obcym "efekt łał" to już sie chciało? To tak, jakby żona ci przez pięć lat mówiła, że się nie ubierze sexy "bo po co", ale jak przyszedł hydraulik, to wskakuje w kabaretki i czerwone szpilki. O czym to świadczy? O kurewskim myśleniu. Dla swoich się nie zrobi, bo po co, ale żeby się sprzedać i wykurwić, to i owszem, co nie?

 

 

Edytowane przez Sundance Kid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Sundance Kid napisał:

Po pierwsze, masz nauczkę,

Pytała mnie o radę więc jej powiedziałem co myślę i żebym tam dnia dłużej nie przepracował

 

25 minut temu, Sundance Kid napisał:

Po drugie, twoja myszka ma 200% racji.

Nie ma bo ani mi ani jej on totalnie nie przeszkadzał, znam rynek handlu bardzo dobrze i musi być efekt łał jak coś sprzedajesz. Tak samo z autami które szybciej się sprzeda po tzw detailingu czy poobijane, brudne w środku? Handlowałem kiedyś autami i wiem jak to wygląda od podszewki. Wystawiliśmy wcześniej mieszkanie na sprzedaż, każdy kto przyszedł no korytarz do remontu i 10 tys w dol. Remont kosztował mnie 500zl i sporo roboczogodzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Michmichi said:

Nie ma bo ani mi ani jej on totalnie nie przeszkadzał

Jakby jej rzeczywiście nie przeszkadzało, to by jej tak teraz w dupę nie szczypało.

Ale nie martw się, na pewno jak jej logicznie wytłumaczysz, że wynik sprzedażowy jest ważny, to z pewnością dostrzeże w tobie godnego zaufania przewodnika stada. Takiego z efektem łał.

 

1 hour ago, Michmichi said:

Pytała mnie o radę więc jej powiedziałem co myślę i żebym tam dnia dłużej nie przepracował

No i teraz żyjesz z konsekwencjami swojej rady. Gratulacje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.