Generał Szrama Opublikowano 6 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2020 Cześć! Nie wiem czy to normalne ale gdy mam jakiś konfliktową sytuację to potrafię cały dzień chodzić zdenerwowany i o niej myśleć. Inni zauważyłem, że potrafią się kłócić, a później jakby nigdy nic się nie wydarzyło, zaś ja nawet gdy wrócę do domu to nadal jestem pełen złych emocji i żyje nadal jakąś sytuacją np. z pracy. Co prawda po piwie czuje się lepiej ale wiem, że nie mogę tak reagować, bo to najlepszy sposób by wpaść w alkoholizm. Dodam, że uczucie takiego wewnętrznego niepokoju towarzyszy mi dość często w moim całym życiu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sam_Flynn Opublikowano 3 Lipca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 Siemano. Mialem dokladnie to samo. Nerwy, gniew, zemsta. Jakaś sytuacja zdupy potrafiła mnie wyłączyć z normalnego funkcjonowania czasem na kilka dni. Zacząłem pracować nad tym i wyciągać wnioski. I teraz dzień do nocy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iceman84PL Opublikowano 3 Lipca 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 W dniu 6.10.2020 o 14:50, Generał Szrama napisał: Nie wiem czy to normalne ale gdy mam jakiś konfliktową sytuację to potrafię cały dzień chodzić zdenerwowany i o niej myśleć. Po zdarzeniu konfliktowym wytwarza się u ciebie poczucie winy, które środowisko, społeczność, system, kościół wbijał Ci do głowy przez lata byś siebie nienawidził za to, że komuś nie pomogłeś, odmówiłeś, nie miałeś czasu, pokłóciłeś się. I wiesz co to tylko złe przekonanie zakorzenione głęboko w głowie, które po prostu trzeba wywalić pracą nad mindsetem. Przy następnej okazji gdy doświadczysz takiego stanu powiedz sobie w duchu kilka razy, że miałeś prawo tak zrobić, uczynić , postąpić, nic nikomu nie jestem winien, należało się tamtej osobie. Trzeba sobie racjonalizować tak jak to robią kobiety i przechodzić do porządku dziennego. Dobrze by było również systematycznie pracować nad samooceną, pewnością siebie wtedy takie sytuacje spływają po tobie jak woda i nie robią wrażenia. Afirmacje są ważne czyli kocham i szanuje siebie, jestem wartościowym człowiekiem, mogę, potrafię, umiem ,chce, nie mam obowiązku, nic nie muszę. Poprzez takie pozytywne nastrajanie będziesz odczuwał mniejsze napięcie, stres, nie poddawał się emocjom czy nerwom. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzy_siek Opublikowano 5 Lipca 2021 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2021 Mam dosyć podobnie, nawet zakładałem niedawno temat Ze mną jest tak, że popadam w overthinking. Analizuję czyjeś motywy. Wydaje mi się, że nie zawsze musi tak być, że taki stan rzeczy powoduje słabe poczucie własnej wartości jak pisze @Iceman84PL, bo ja często jestem przekonany o tym że mam rację, ale wkurwiony czyjąś postawą, i ta złość, gniew, potrafi mnie wybić z rytmu. Co mi pomaga, to przypomnienie sobie sytuacji, w których finalnie okazywało się, że to wszystko nie warte było takich szerokich rozkmin. Zdanie sobie sprawy z tego, że tak naprawdę cała sytuacja nie ma wielkiego znaczenia, bo nie ma na Ciebie negatywnego wpływu. A jeśli ma, to marginalny, i i tak sobie poradzisz. Dodatkowo, pamiętaj o dbaniu o swoje zdrowie i samopoczucie. Gdy człowiek jest przemęczony i niewyspany to nadmiernie wszystko rozkminia. Ja z kolegami z siłowni gdy ktoś się niepotrzebnie burzył mawiałem "Estrogen ci skoczył?" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi