OZSS

[Gościu]

Jak w tytule, jak dokładnie przebiega badanie i jakich manipulacji wariatek należy się spodziewać?

Na razie przerobione próby alienacji i okłamywania dzieci...

 

[cst9191]

39 minut temu, Gościu napisał:

Jak w tytule, jak dokładnie przebiega badanie i jakich manipulacji wariatek należy się spodziewać?

Na razie przerobione próby alienacji i okłamywania dzieci...

 

Jako, że byłem w takiej sytuacji (jako dziecko), to pozwolę sobie na wypowiedź.

 

Miałem wtedy 9 lat. Ojciec nie interesował się mną jakoś szczególnie, więc na starcie był skazany na porażkę, ale do rzeczy. Pamiętam, że w okresie przed rozprawą matka zaczęła robić mi pranie mózgu do tego stopnia, że zacząłem się bać ojca. Opowiadała straszne rzeczy, których małemu dziecku się nie powinno opowiadać. Wspomniałeś o alienacji i okłamywaniu. Do tego dodaj jeszcze oczernianie, robienie z Ciebie złego człowieka w oczach dzieci. Choć mam nadzieję, że Twoja ex nie jest aż tak popierdolona. Tylko... Czy samice w tego typu sytuacjach nie działają instynktownie? Obserwując swoją matkę, widziałem osobę w pełni przekonaną co do słuszności swoich poczynań. Myślała, że mnie chroni.

 

Jak matka straszyła mnie, abym nie zadawał się z ojcem, gdy ten przyjedzie w odwiedziny do mnie? Żebym nie wsiadał z nim do samochodu, bo chce mnie utopić, aby nie płacić alimentów. Nie ściemniam.

 

 

Gdy przyjechała pani z sądu (w sumie nie wiem skąd) i wypytywała mnie o różne rzeczy (może to ważne - matka siedziała obok mnie wtedy), to ja właściwie mówiłem to co wcześniej słyszałem od matki, albo raczej co kazała mi mówić. 

 

 

Dzieciak w tym wieku nie ma własnego zdania, nie wie co się dzieje, kim jest ta pani i czego od niego chce. Dlatego nie miej pretensji do swoich dzieci, że plotą bzdury, ponieważ mówią to co kazała im matka.

 

 

 

 

Zrozumienie, że mój stary wcale nie był taki zły przyszło dopiero po 10 latach.