Skocz do zawartości

Zepsuta rodzina


Levis

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, moi rodzice są po rozwodzie, od kiedy miałem 1 lat.

Wychowywany byłem tylko przez matkę.

 

Z ojcem praktycznie kontaktu nie miałem, jednorazowo na kilka lat u dziadków go widziałem, ale jakieś relacji ojciec-syn nie odczułem.

Ojciec typ; uzależniony alkoholik, bezrobotny, obojętny na moją osobę.

 

W tym roku postanowiłam, że jakoś postaram się naprawić moje relacje z nim i z dziadkami od jego strony, ponieważ na starość nie chcę żałować, że nie spróbowałem, niestety ale zdałem sobie sprawę że oni wolą żyć tak jak żyli do tej pory i nie ma sensu za bardzo naprawiać tą rodzinę, ponieważ nikt nie widzi problemu poza mną.

 

Z dziadkami się spotkałem, ale raczej wolą spokój, i żebym zbyt często nie przyjeżdżał. Ojciec to ma wywalone, nawet nie ma co próbować, a czuje że na siłach nie ma co budować, bo to tak jakbyś podbijał ciągle do laski, która nie jest tobą zainteresowana, i jedynie co Cię będzie czekać to poczucie nieważności i odtrącenia.

 

Tylko że ja wewnętrznie cierpię, odczuwam pustkę, rozchwianie i brak męskiej energii, brak fundamentów, nie potrafię wejść w związek, dbam o innych bardziej niż o siebie, stosuje sztuczki manipulacyjne jak kobieta, zamiast wprost mówić co sądzę, brak asertywności, w skrócie jestem chodzącym kłębkiem lęków.

 

książki typu; żelazny Jan, czy materiały na YouTube (a obejrzałem ich tysiące) w tym temacie i pobocznych potrafiły delikatnie załagodzić tę ranę, lecz tylko na chwilę. 

 

Ogólnie to miałem wiele takich "małych", problemów, jak naprzyklad strach w otoczeniu, problemy z asertywności  itp.. lecz znalazłem tego źródło, zajęło mi to bardzo długo czasu, źródłem oczywiście jest zepsuta relacja rodzinna, i obawiam się że będę musiał już żyć z tym, i oswoić się ze swoimi wadami spowodowanymi brak tejże rodziny, a w szczególności Ojca.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz pełnej rodziny, więc być może postrzegasz ją przez stereotypowy wzornik. Rozumiem że brak czegoś boli, normalne.

 

W praktyce jednak też nie jest tak kolorowo. Myślę że ok 90 procent polskich rodzin ma jakieś dysfunkcje. Ojciec kolegi ma dom, pieniądze, auto, ale musi pierdolnąć nie wiem, załóżmy setkę whiskey codziennie. 

 

Ja mam ojca, ale nigdy się między nami nie układało. Nigdy nie grał ze mną w piłkę jak inni ojcowie itd. Ogólnie dzieciństwo miałem pojebane, stąd ogromny bagaż złych wzorców na start w dorosłe życie. 

7 godzin temu, Levis napisał:

Tylko że ja wewnętrznie cierpię, odczuwam pustkę, rozchwianie i brak męskiej energii, brak fundamentów, nie potrafię wejść w związek, dbam o innych bardziej niż o siebie, stosuje sztuczki manipulacyjne jak kobieta, zamiast wprost mówić co sądzę, brak asertywności, w skrócie jestem chodzącym kłębkiem lęków.

Miałem podobnie, moim skromnym zdaniem masz DDA. 

 

Co zrobić, jak pomóc, nie wiem. Myślę że ktoś mądrzejszy coś podpowie. 

Ja polecę uniwersalne rady. Musisz zwiększyć pewność siebie i samoocenę. 

Aby go zrobić powinieneś jak najwięcej dowiedzieć się jak działa podświadomość i jak kieruje Twoim życiem, ale nie będę tego rozwijał za bardzo, gdyż inni dawno opracowali i pokazali w lepszy sposób, niż ja bym to ujął. Masz już punkty zaczepienia a to już jest coś.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Levis napisał:

Witam, moi rodzice są po rozwodzie, od kiedy miałem 1 lat.

Wychowywany byłem tylko przez matkę.

Witaj. 

Pozwól, że kilka pytań dorzucę dla zbudowania ogólnego obrazu.

 

Ile masz lat?

Matka wychowywała Ciebie sama czy ma / miała kogoś potem?

 

Cytat

Z ojcem praktycznie kontaktu nie miałem, jednorazowo na kilka lat u dziadków go widziałem, ale jakieś relacji ojciec-syn nie odczułem.

Ojciec typ; uzależniony alkoholik, bezrobotny, obojętny na moją osobę.

 

W tym roku postanowiłam, że jakoś postaram się naprawić moje relacje z nim i z dziadkami od jego strony, ponieważ na starość nie chcę żałować, że nie spróbowałem, niestety ale zdałem sobie sprawę że oni wolą żyć tak jak żyli do tej pory i nie ma sensu za bardzo naprawiać tą rodzinę, ponieważ nikt nie widzi problemu poza mną.

Tu nie masz co się oszukiwać. Gdyby dziadkom zależało to by pozostali z Wami w kontakcie. Natomiast problemy relacyjne są także między nimi. To znaczy. Jaki dziadek taki ojciec.

 

Cytat

Z dziadkami się spotkałem, ale raczej wolą spokój, i żebym zbyt często nie przyjeżdżał. Ojciec to ma wywalone, nawet nie ma co próbować, a czuje że na siłach nie ma co budować, bo to tak jakbyś podbijał ciągle do laski, która nie jest tobą zainteresowana, i jedynie co Cię będzie czekać to poczucie nieważności i odtrącenia.

Z pewnością nie rób nic na siłę. Tylko będziesz się męczył.  

 

Cytat

Tylko że ja wewnętrznie cierpię, odczuwam pustkę, rozchwianie i brak męskiej energii, brak fundamentów, nie potrafię wejść w związek, dbam o innych bardziej niż o siebie, stosuje sztuczki manipulacyjne jak kobieta, zamiast wprost mówić co sądzę, brak asertywności, w skrócie jestem chodzącym kłębkiem lęków.

Próbowałeś terapii? Nie twierdzę, że zawsze pomoże ale wg mnie nie zaszkodzi.

 

Cytat

książki typu; żelazny Jan, czy materiały na YouTube (a obejrzałem ich tysiące) w tym temacie i pobocznych potrafiły delikatnie załagodzić tę ranę, lecz tylko na chwilę. 

Samo czytanie książek to za mało, to Cię nie uleczy. Pomoże zrozumieć, naprowadzi na tory. Tu trzeba wg mnie więcej. 

 

Cytat

Ogólnie to miałem wiele takich "małych", problemów, jak naprzyklad strach w otoczeniu, problemy z asertywności  itp.. lecz znalazłem tego źródło, zajęło mi to bardzo długo czasu, źródłem oczywiście jest zepsuta relacja rodzinna, i obawiam się że będę musiał już żyć z tym, i oswoić się ze swoimi wadami spowodowanymi brak tejże rodziny, a w szczególności Ojca.

Widzisz... to będzie się za Tobą ciągnąć jak mantra... Wszystko przez zepsute relacje rodzinne. Wg mnie to błąd. Wiele rzeczy, których doświadczasz i wiążesz je z brakiem ojca jest zupełnie gdzie indziej.

 

Nie tyle brak ojca, co nadmiar matki w Twoim wychowaniu może być powodem różnych zachwiań.

Brak ojca w nastoletnim wieku do pewnego stopnia można sobie wyrównać obserwując innych dorosłych mężczyzn w swoim otoczeniu. 

Nadmiaru Matki nic nie usunie z Twojej historii.

 

Piszę tak, bo sam byłem wychowywany przez samotną matkę, ojciec do 8 roku życia bywał (alkoholik) ale nie był aktywnym wzorem a potem się rozstali. Nic nie pamiętam z okresu, kiedy był ojcem. Za to pamiętam, kiedy go nie było. I pamiętam co się działo, jak odszedł. 

 

Z mojego doświadczenia BARDZO TRUDNO było mi dostrzec, że to Matki był nadmiar w tym kluczowym czasie dorastania. 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.