Skocz do zawartości

Związek z samotną matką - wałkowane ze 100 razy ale przeczytajcie


Rekomendowane odpowiedzi

59 minut temu, bzgqdn napisał:

Kazdy z nas ma jakichś znajomych, kumpli, rodzinę którzy mają dziecko. To dziecko moze być fajne, zabawne, jak to bliscy znajomi to możemy pomóc, przypilnować, gdzies podwieźć, kupić prezent na święta - normalna ludzka sprawa.

Jednak nawet gdy to bliscy znajomi, gdy to dziecko zaczyna rozrabiać, to jakoś tak głupio zwrócić mu uwagę jak swojemu. Może inaczej gdy jest stricte pod naszą opieką, to tak, ale w towarzystwie rodzica nie. Na swojego bym warknął "nie rób tak", a jednak na dziecko kumpla nie zareaguje tak samo, jest w poblizu więc niech sam wychowuje swoje dziecko.

Wiesz? Jakoś nie mam z tym problemu, żeby w trakcie zabawy zwrócić dziecku uwagę, że przegina. Grzecznie, bez pretensjonalnego tonu. Po prostu "ej, ale tak, to nie robimy, nie nie, nie..." Czy też w obecności rodziców dziecka odmówić jakiejś formy zabawy, kiedy zupełnie nie mam ochoty na nią.

 

Jeszcze nigdy nie spotkałem się z jakąś kąśliwą uwagą od rodziców. Z samotnymi matkami raczej nie miałem w takich sytuacjach doczynienia.

Godzinę temu, MM_ napisał:

@Druid czemu nam same po ścianie prezentujesz 😀

Sęk w tym, że żadna z pokazanych pań już od dawna tak nie wygląda.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RealLife napisał:

może wygodny, jak większość facetów

Tego NIE MÓGŁ napisać facet.

4 minuty temu, bzgqdn napisał:

Nie znasz granic jakie rodzic postawil dziecku. Nigdy nie wiesz czy akuratnie jest tak że "jemu tak wolno".

Nie no jasne. Nie wiem jak tam w domu oni sobie pozwalają i na co. Natomiast jak mi dzieciak zaczyna nachalnie włazić na głowę to mówię "nie" i naprawdę nie mam z tym żadnego problemu. Bez stresu, bez burczenia, bez pretensji w głosie. Po prostu ooo nie. tak się nie bawimy. SPOOOOOKÓJ! Łącznie z tym, żeby takiego 4-ro latka - 5 latka przełożyć na kolano i żartobliwie dać klapsa albo podnieść w pół, wziąć pod pachę i ogłosić, że no to już dość. Nie bawię się z Tobą. Wierz mi. Zdarzało się to wielokrotnie w obecności mam. Jedyne co usłyszałem w takich okolicznościach "przestań męczyć wujka".

 

Dzieciaki ciągle testują nasze granice. Po prostu się im sygnalizuje co wolno a czego nie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.