bzgqdn

Zachciało się feminizmu, to naturalnym stało się że trzeba dać im pracę. Wiele pań nie ma twardych umiejętności więc powstają rozbuchane HRy, project managerki, specjalistki od bezsensownych szkoleń, albo tfu diversity w pracy. Sam siedzę w korpo ale inżynieryjnym, to co się tu dzieje to dramat. Co chwilę jakieś "womens day", "womens in engineering", "kobiece lunche" i w cholerę takich inicjatyw, gdzie faceci zapieprzają a baby piją kawę. Do tego szkolenia z "różnorodności", "mowy nienawiści" itp. wg. których wysłanie komuś krótkiego maila w stylu "kind reminder", to już jest passive agressive i tak nie wolno robić 🙄 W PRL się mówiło że tych którzy nic nie umieją awansuje się, żeby nie narobili więcej szkód - mam wrażenie że tak teraz traktuje się kobiety. W około same managerki, które nie wiedzą właściwie czym zarządzają, ale opanowały do perfekcji pytani "kto to zrobi" i "na kiedy". I nie chodzi tu o ogólny pocisk na kobiety, bo znam wiele kobiet na wysokich stanowiskach, które naprawdę na to zasługują i odwalają kawał dobrej roboty, niestety są one w mniejszości.

Tak, w drugim/trzecim tygodniu mam wrażenie więcej się działo. Nie ma czegoś takiego, ciało potrafi wchłaniać i utylizować nasienie, bez żadnej szkody. Nie znam IOS, ale zobacz czy masz możliwość ręcznego ustawienia DNS i jeśli tak to wpisz jakiś DNS z blokadą.

Wkurw. Polityczny? Z róznych względów dawno nie byłem w sklepie na większych zakupach, a już tym bardziej nie samochodem. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy jakiś trend, dlatego o tym piszę. W ciągu jednego tygodnia, w 3 różnych sklepach (biedronka, lidl, kaufland), na moim osiedlu wprowadzono płatny parking. Ta sama firma obsługująca, te same zasady (90min free tylko weź darmowy paragon z automatu). Niby ok, wystarczy ma zakupy, ale to wkurwiająca niedogodność, że po zaparkowaniu mam szukać automatu, a potem utylizować tą makulaturę. Oczywiście rozumiem, ich parking, ich zasady, ale te sklepy są w takich lokalizacjach, że to wydaje się bez sensu. Sam korzystałem z ich parkingów do nauki jazdy na motocyklu, więc wiem że wieczorami i w weekendy są puste. Albo firma obsługująca ma dobry lobbing, albo coś się dzieje, żeby zniechęcić ludzi do samochodów.

Nie wiem o jakiej kwocie mówisz, ale może po prostu waluta. Np. dolar jest tani, albo kup kilka monet złotych i możesz to sobie trzymać gdzieś.

Na tym chyba zdawałem. Mam 176cm i czułem się jak pies ma odkurzaczu, moto prowadzi się przyjemnie ale jest bardzo kompaktowe.

Qrcze zapomniałem o tym temacie. Nie mam problemów z cofnięta szczęka, myślę, że dzięki temu że zawsze jadłem twarde chrupiące rzeczy. Skąd się bierze? Myślę że to stres, w dzień rzadko się na tym łapię, a rano boli mnie szczęka bo w nocy ściskałem. Ogólnie update tematu: - wyluzowałem w pracy, będę zmieniał - zaaplikowałem jakieś, ćwiczenia z YouTube Na razie bez żadnych wkładek, ale jest lepiej

Miałem nalot z kuratorium, jak nie było mnie w domu. Niedoszła Ex mówi że baba bardzo nieprzyjemna była, wpadła bez zapowiedzi i miała pretensje, że mnie nie ma. Potem od razu pytała "jakie alimenty będzie małża żądać" I była bardzo zdziwiona jak ta jej powiedziała, że nie chce żadnych tylko rozwód. Wiem już że kuratorka jest stronnicza i tu solidarność jajników wchodzi mocno. Sędzia też niestety kobieta, ale nie mogę o niej nic wygooglac.

Semen retrention następuje cały czas, nasze ciala potrafią plemniki zarówno produkować jak i wchłaniać. Ludzie po wazektomii, mają odcięte nasieniowody i mają 100% semen retention, całą dobę. To było wielokrotnie powtarzane w tym wątku, że nazwa NoFap jest nie do końca fortunna, bo bardziej chodzi o NoPorn. Miesiąc, czy trzy abstynencji od fapania i porno, jest potrzebna żeby oczyścić umysł. Jeśli po takiej abstynencji zdarzy się kilka razy z dziewczyną, to też umysł się uczy, że takie sprawy załatwia się z kobietą, a nie z ręką. Dlatego ja każdy miesiąc na NoFap nagradzałem się wizyta w salonie masażu z finałem, nagroda za wytrwałość. NoFap jest też fajnym sprawdzianem własnej silnej woli. Finalnie ludzie wracają do fapania, ale bez porno i innych wspomagaczy, tylko na pamięci. Również nie kompulsywnie, na wyładowanie stresu, tylko na spokojnie w chwili relaksu. Przerabiałem półroczny NoFap, a teraz jest 2 tygodnie po zabiegu więc mam semen retention. O ile PoNofap faktycznie miałem tzw. superpowers" (opisywałem to gdzieś w tym wątku), to po wazektomi nie (przynajmniej na razie), takich efektów.

Aaa to ok , bo ludzie z nadwagą mają jednak od warstwą tłuszczu czasaminsporo mięśni które też ważą. Czasami lepiej dążyć do sylwetki, albo rozmiaru niż wagi.

Bardzo ambitny cel wagowy, nie chce cie zniechęcać, ale uważam że to może być trudne, i ile wcześniej nie miałeś takiej wagi i się nie roztyłeś.

Odświeżam temat, bo dziś dołączyłem do klubu 😉 Doświadczenie z zabiegiem wazektomii było dość rutynowe, bez zbędnych pytań od lekarza czy wątpliwości. Na stole operacyjnym, oddzielony parawanem, nie miałem wglądu w przebieg procedury, co sprawiało, że każdy dotyk był nieoczekiwany i intensywny, niczym elektryczny wstrząs. Po dezynfekcji, lekarz przystąpił do działania, podając znieczulenie miejscowe w dwóch punktach. Było to podobne do uczucia przy szczepieniu - nieco nieprzyjemne, ale do wytrzymania. Następnie, pod wpływem znieczulenia, mogłem jedynie domyślać się, co się dzieje, czując, że coś się tam odbywa. Kiedy lekarz zaczął manipulować nasieniowodem, poczułem charakterystyczny ból jajek, do wytrzymania choć nic przyjemnego. W pewnym momencie konieczna była dodatkowa dawka znieczulenia, ale potem już wszystko przebiegło gładko. Obecnie, pół dnia po zabiegu, jest ok, trochę ciągną szwy lub opatrunki, mam unikać wysiłku i łykać apap lub ibufen. Szwów będę się pozbywał za tydzień, w klinice lub mogę samodzielnie.

Bardzo niefajny i nieprawdziwy wydźwięk artykułu, sugerujący że z takimi osobami jest coś nie tak, nie mogą znaleźć partnerki, nie powiodło im się w życiu i na pewno są nieszczęśliwi i sfrustrowani. Jasne na pewno cześć takich właśnie jest, natomiast są jeszcze Ci którzy poszli w MGTOW świadomie i dobrze im się żyje bez dramatów. Spełniają się zawodowo i prywatnie i koło nich regularnie kręcą się Panie które chętnie by pomogły w domu i sypialni.

@Śnieżnobiały rozumiem że to było na sali rozpraw w obecności drugiej strony? Dzięki;) Zdziwiło mnie ze wzywają z zaświadczeniem o zarobkach. Nie ma u nas walki o kasę i żadne z nas nie wnioskowało o alimenty, tylko o opiekę naprzemienną. Nie wiem czy to coś zmienia, ale netto na umowie pani wychodzi lepiej niż ja, stąd też wręcz głupio by było gdybym miał jęk coś dopłacać. Wolę się zająć dziećmi gdy są u mnie i wtedy koszty nie grają roli.

@Śnieżnobiały, dzięki za odpowiedź, właśnie nie chciałem zostać zaskoczony że to jednak rozprawa, a wiem, że pani też dostała jakiś list w ten sam dzień.

W innym wątku jakiś czas temu dyskutowaliśmy o śladzie węglowym. Wspominałem, że w przemyśle to już się dzieje i firmy są pytane o ślad węglowy produkcji, dostaw itd., wiem bo biorę w tym udział. Ostatnio pojawia.się nowa definicja "ślad wodny", na dzień dzisiejszy pojawia się tam gdzie przemysł w jakiś sposób zużywa/zanieczyszcza wodę, ale to już krok do reglamentacji i kontroli zużycia wody u szarego Kowalskiego.