Skocz do zawartości

Zbrodnia w Tarnowie, nowe fakty. Co było faktycznie motywem zabójstwa rodziny?


MarkoBe

Rekomendowane odpowiedzi

Ten człowiek zabił i to jest fakt. Zupełnie odmienną sprawą jest przyczyna tak makabrycznego działania. Tego się nie dowiemy, nie poznamy źródła takiego działania. Czy to była żona? Czy już planowała jak go zniszczyć? Nie wiem, nie będę oceniać ich relacji. Z pewnością była toksyczna. Za kilka lat każdy będzie pamiętał, że ten mężczyzna zamordował swoją rodzinę. 

Żona,  mąż najbliżsi? Pewnie tak powinno być ale czasem najbliższym najtrudniej powiedzieć co Cię boli i nie potrafią pomóc sobie nawzajem. 

Poza tym dzieci żal,  dziewczynki 3 i 6 lat, strasza się broniła, chciała żyć.  Jaki ojciec robi coś takiego? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż.

 

Przerabiałem to samo. Chronologię ustaliłem na podstawie znalezionych dokumentów. Dokumentów ujawnionych w czasie rozwodu.

 

1. Rok przed rozwodem (lipiec) - pańcia powiedziała, że mamusi się silnik rozwalił w aucie. Olałem to i powiedziałem, że to nie mój problem.

2. W sierpniu ukradła wspólne oszczędności - około 12 tys. Pewnie na remont silnika mamusi. Jak zapytałem gdzie jest kasa, odpowiedziała - Jaka kasa?

3. Wrzesień - pierwsze spotkania z adwokatem, wieczorami wychodziła niby na spotkania z koleżankami, a faktycznie szła do punktu interwencji kryzysowej i tam mówiła, że jest bita i boi się do domu wracać. Chodziła też do jakiegoś psychologa udając durnia że jest ofiarą przemocy.

4. Grudzień/styczeń - poszła do prokuratora zgłosić, że zalogowałem się na jej konto.

5. Marzec - maj - znalazłem w domu dokument obdukcji w którym były opisy siniaków w różnym okresie od świeżych do dojrzałych i zanikających w jakichś dziwnych miejscach. Wskazanie że to jest z jednego zdarzenia.

5a. Kwiecień - maj - dziecka zaczęło się dziwnie zachowywać - zamknęło się w sobie, zaczęło mówić, że ma tajemnicę ale nie może nic mówić, mówiło że tata nie kocha - a zapytane dlaczego - bo mama tak mówi...

6. Koniec maja złożyła pozew o rozwód - jak sama mówiła chciała bez orzekania o winie i tak faktycznie napisała na pozwie. chciała 1400 zł alimentów

7. Początek czerwca - musiałem wziąć adwokata do tej sprawy o konto. Pojechaliśmy do prokuratora wyjaśnić wszystko. Sprawę umorzył.

8. Połowa czerwca - złożyłem do sądu odpowiedź na pozew - z wnioskiem o rozwód z jej winy - do pisma dołączyłem dokumentację jej leczenia psychiatrycznego, dowody zdrady itd itp.

9. Córka zniknęła ze szkoły, matka suki wywiozła córkę 130 km od domu.

9. 18 czerwca suka założyła mi niebieską kartę, jednocześnie zgłosiła w prokuraturze doniesienie o przemocach fizycznych psychicznych i finansowych oraz molestowanie córki.

10. 1 lipiec - pierwsza rozprawa rozwodowa - złożyła pismo z informacją do sądu o sprawie w prokuraturze o rzekomym włamaniu na konto bankowe - położyłem na stole sądu umorzenie.... w pismie rzuciła wszystko co przygotowała, te obdukcje, pismo z punktów interwencji kryzysowej, info o niebieskiej karcie.

11. Pierwsza połowa lipca - wyprowadziła się z domu - w czasie gdy byłem na urlopie szykowac pisma do sądu. Wróciłem do domu i już jej nie było - nie zmieniałem zamków.

 

12. Lipiec/sierpień - przyjeżdzała do domu i wynosiła co tylko mogła, kradła wszystko. Pod koniec sierpnia, wcześniej wróciłem do domu i zobaczyłem moje ubrania popakowane w torby i brak moich przyborów toaletowych. Zmieniłem zamki. Szkoda, ze tak późno bo mogła mi coś do mieszkania podrzucić i mogłem wylądować w więzieniu.

13. Jesień - październik - prokuratura umorzyła sprawy przemocy i molestowania - prokurator napisał - że po badaniu psychologa - córka powtarza przygotowane wypowiedzi, jej opisom pokrzywdzenia nie towarzyszą adekwatne emocje, matka i teściowa wymagają od córki (7 lat) obciążania ojca. prokurator na końcu napisał - Imie.nazwisko (suka) wszelkimi sposobami chce zaszkodzić imię.nazwisko (ja)

 

Myślę, że jej plan był taki:

 

1. Szybki rozwód bez orzekania o winie.

2. Wspólne zamieszkanie po rozwodzie.

3. Jakiś czas po rozwodzie odpalenie przygotowanych kwitów o rzekome przemoce, molestowania itd.

4. Wywalenie mnie z mieszkania pod pozorem w/w.

5. Przejęcie mieszkania a mnie wsadzenie do więzienia.

 

 

Wnioski:

 

1. Nie znacie ani dnia ani godziny eksplozji przygotowanego planu pańci.

2. Pańcia pochodzi z patologicznej alkoholowej rodziny, matka wyprowadziła teścia do piwnicy a sama z konkubentem na pięterku. Czerwona latarnia

3. W przypadku wystąpienia objawów zdrady - można znaleźć na stronach detektywów. Znikają pieniądze. Pańcia jest nerwowa, reaguje krzykiem na wszystko. Brak seksu - kochanek nie pozwala się bzykać z mężem. Dziwne wyjścia z domu.

 

Wtedy wiedzcie, że coś się szykuje. Wiele razy pisałem. Dyktafon i kamery w domu nie jedną męską dupę uratowały, w tym i moją.

 

 

I teraz - ja się nie dziwię, że facet nie wytrzymał, to pewnie była kulminacja wielomiesięcznych jak nie wieloletnich krzywych akcji pańci. Facet pękł po niesłusznych oskarżeniach o przemoce, gwałty i nie dał rady.

 

Tylko szkoda dzieciaków. One nie zawiniły. Jej nie szkoda - niestety piszę z własnej perspektywy jako że przeszedłem coś podobnego a po pomówieniach włos suce z głowy nie spadł.

 

Moim zdaniem, problem jest w prawie i jego egzekucji - po stwierdzeniu, że pańcia kłamie i pomawia męża - prokurator powinien z urzędu do pańci się dobierać i oskarżać i pańcię do pierdla na co najmniej 3 lata odsiadki. Taka akcja, wyrok i ryj pańci powinny być podawane do publicznej wiadomości. Uważam, że po 6 miesiącach takich akcji prokuratur, odsetek pomówień okołorozwodowych spadłby drastycznie. I do takich sytuacji jak w Tarnowie by nie doszło bo pańcia by się bała robić krzywe akcje.

 

A tak wrzód już tak nabrzmiał, że mężczyźni już nie wytrzymują i robią porządek sami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinien był pod żadnym pozorem tknąć tych dzieci.

Odnośnie rodziny i znajomych to bardzo śliska i gówniana sprawa. Z jednej strony pasuje pomóc, z drugiej to wpierdalanie się w cudze życie, które mogło być jak na obrazku od EZ, wzorowa rodzina a za ścianą piekło. Coś jak u polskiego Messiego, gdzie na szajsbuku z żoną miał stop przemocy czy coś takiego a za kulisami przeżywał razem z córką piekło pod wodzą żony i maDki. 

 

Szkoda że ten gość tu nie trafił, by mu się wybiło pomysły z głowy i podsunęło te właściwe rozwiązania. Dlatego ważne jest informowanie (choć to żmudna i niewdzięczna robota, nawróci się maks parę procent ale zawsze coś) i skupianie się na rozwiązaniach a nie na problemie.

Mówienie o tym że coraz częściej przemoc ma płeć, płeć żeńską. Zniesienie obowiązku alimentacyjnego na rzecz opieki naprzemiennej itd itp. 

 

Zawsze są rozwiązania. Można sprzedać auto i wyjebać do Paragwaju, zacząć od nowa. Można szukać pomocy, rozwiązania a nie uciekać się do czego takiego. Nawet desperacja tego nie usprawiedliwia, choć żona prawdopodobnie również nie była czysta.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.