Skocz do zawartości

Przysięgam - program naprawczo rozwojowy :)


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio uświadomiłem sobie kilka kwestii, które wymagają mojej interwencji.

 

Przy okazji zakupu mikrofonu pojemnościowego uświadomiłem sobie, że mój głoś jest zwyczajnie kiepski, przyjaciele i rodzina potwierdzają, jest nie medialny, mówię szybko i w sumie jak powiedział jeden kumpel "twój głos brzmi tak samo jak w roku gdy zdawałeś maturę, a jesteś już 2x starszy, brzmisz jak nastolatek".

 

Kilka dni temu zacząłem trening głosu, ćwiczenia oddechowe, dykcja, ćwiczenia aparatu mowy, łamańce językowe. Wszystko aby uczynić głos głębszym, mocniejszym i poprawić znacząco jakość emisji. Od jutra zaczynam hardcorowy program samo ulepszenia, planuję go na 12 tygodni.

 

1 Kontynuuję trening głosu w opcji nastawionej na szybką poprawę czyli około 1h ćwiczeń dziennie (po zakończeniu tego treningu przejdę do regularnego treningu lekkiego 15  minut dziennie, który mam zamiar uczynić stałym punktem dnia)

 

2 Robię powtórkę wszystkich znanych języków obcych, na każdy poświęcę 1h dziennie przez 3 tygodnie (podkreślam to powtórka i utrwalenie nie nauka od nowa) czyli lecę angielski, rosyjski, niemiecki, łacina - powtarzam gramatykę, słownictwo + podejmuję się, że przeczytam jedną książkę w każdym z tych języków (jakaś lekka literatura), robię to z tej przyczyny iż mój niemiecki i rosyjski są nie za często używane  i trochę "zardzewiały".

 

3 Dodatkowo rezygnuję całkowicie z jedzenia pieczywa na czas 12 tygodni, i tak jadam tylko do śniadania 120 -150 g dziennie, ale odstawię całkiem - wiele osób to poleca, a ja jestem ciekaw efektu, żeby wyrównać bilans kaloryczny dołożę 150g wędzonego łososia i 2 duże jabłka do dziennej diety.

 

Jest to pierwsza część mojego planu i mojej przysięgi, druga część rozpoczyna się po 12 tygodniach i będzie trwała czas nieokreślony tzn. aż do uzyskania zadowalających efektów. 

 

4 Rozpocznę naukę kolejnego języka, na chwilę obecną waham się między japońskim, a chińskim. Ten pierwszy zawsze chciałem opanować, jednak za drugim przemawia podejście praktyczne, zwyczajnie jest bardzo przydatny w prowadzeniu interesów, a będzie jeszcze bardziej w kolejnych latach. Zakładam opanowanie na poziomie umożliwiające prowadzone swobodnej konwersacji o codziennych sprawach, umożliwiające samodzielne załatwienie spraw urzędowych, zrobienie zakupów i prowadzenie rozmów biznesowych czy prowadzenie niezobowiązującej konwersacji. Właśnie z tych przyczyn nie nakładam na ten punkt ram czasowych, nie wiem ile to zajmie, są to języki dość trudne do nauki. Spoko, mam prawie trzy miesiące aby zdecydować, który wybrać :P

 

I to wszystko 4, punkty, 3 cele krótko, jeden długo terminowy.

 

Tak mi dopomóż ja.

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.