Skocz do zawartości

Obalenie szkodliwych wierzeń


NEO

Rekomendowane odpowiedzi

Religie i ezoterycy straszą karmą, demonami, złymi wibracjami - to wszystko ma być karą za nasze postępowanie bądź bezdusznym systemem, który każe za intencje i działania niezgodne z algorytmem tego systemu (wszechświata). Oczywiście takie myślenie ma skierować człowieka na jakąś jedyną słuszną prawdę, której tak naprawdę nie ma. Jednocześnie odwołuje się to do mechanizmów naszej podświadomości. Opiszę tutaj czym naprawdę jest karma i dlaczego różne teorie zniewalają człowieka i stają się dla naszej podświadomości prawdą, w którą następnie wierzymy. Tu już jest sprzeczność bo wierzymy, że istnieje prawda i wierzymy w nią czyli nie wiemy a programujemy swoją podświadomość na postrzeganie zbioru różnych idei, wartości, powiązań przyczynowo skutkowych jako coś prawdziwego. Dlatego niektórzy mówią, że widzieli demony, rozmawiali z Bogiem albo innymi bytami, cywilizacjami itd.

 

Podświadomość to takie małe dziecko podłączone do biokomputera, który ma możliwość analizy, abstrakcyjnego myślenia, logicznego myślenia i ten komputer czyli nasza inteligencja steruje tym małym komputerkiem jakim jest podświadomość.

 

Skąd wzięła się koncepcja karmy? Już od zarania dziejów ludzie wierzą w to, że ich myśli i czyny są w jakiś sposób weryfikowane przez wszechświat i odpowiednio nagradzane lub karane. Dzieje się tak ponieważ dzieci są wychowywane w ten sposób przez rodziców. Resztę załatwia religia, która została wymyślona po to żeby sterować ludźmi.

 

Cofnijmy się teraz w czasie do momentu, w którym ludzie wierzyli w ślepy los i przedstawiali go jako Temidę mającą zawiązane oczy i trzymającą wagę. Światem rządzi ślepa sprawiedliwość. Widzimy jednak, że w rzeczywistości ci źli często osiągają dobre rezultaty i żyją w zdrowiu i dobrobycie a ci dobrzy często kończą w rynsztoku, bez pieniędzy i z chorobami. Niektórzy są źli i chorują albo wszystko tracą a niektórzy są dobrzy i żyją w szczęściu. Ludzie jednak bardzo często nie akceptują tych obserwacji i wolą wierzyć w sprawiedliwość. W końcu to sprawiedliwe żeby ktoś zły dostał karę. Czy tak jest faktycznie? Musiałaby istnieć obiektywna miara dobra i zła a tej jak wiemy nie ma chociaż istnieją czyny jednoznacznie uznawane przez wszystkich za złe i takie, które każdy uważa za dobre. Koncepcja reinkarnacji i karmy została wymyślona na potrzeby stworzenia hinduizmu - religii, w której jest bardzo wyraźny podział na kasty a kiedy człowiek z najwyższego poziomu dotknie pariasa czyli kolesia z poziomu najniższego automatycznie staje się pariasem. Karma została wymyślona w celu kontroli ludzkości tak samo jak niebo i piekło.

 

Religia i pojęcie uniwersalnej sprawiedliwości była dawniej niezbędna do trzymania porządku wśród prymitywnych ludów. Ci, którzy nawet nie umieli czytać wierzyli, że kapłani są mądrzy i faktycznie są ziemskimi pośrednikami między Bogiem a człowiekiem. W pewnym sensie było to potrzebne ale dzisiaj ludzie już wiedzą, że religia służy głównie trzymaniu ludzi w strachu i nieświadomości a głównym jej celem jest powiększanie autorytetu i stanu konta przez duchownych. Są też fanatycy, którzy naprawdę w to wierzą a wtedy ich podświadomość daje im bonusy w postaci poczucia sensu, znania prawdy i wyższości nad innymi ludźmi, którzy w świecie materialnym radzą sobie lepiej to można się powołać na niewidzialny i nieweryfikowalny świat duchowy - tutaj taki delikwent może poczuć się lepiej, tworzyć swoje teorie i zbierać wyznawców albo sprzedawać książki i kosić na nich dobry pieniądz.

 

Czy prawo karmy działa tu i teraz, ludzie mogą je zaobserwować i zmierzyć? Nie ale to nie przeszkadza wierzyć w to, że zadziała to w przyszłych wcieleniach albo, że ktoś miał zgromadzoną dobrą karmę i teraz dzięki niej osiąga sukcesy i jest szczęśliwy albo jak ktoś choruje to dlatego, że ma złą karmę z poprzednich wcieleń. Powoduje to, że zamiast podejść do człowieka z empatią i wyrozumiałością guru jeszcze dobijają taką osobę mówiąc jej, że sama jest winna za to jaki los ją spotyka.

 

Reinkarnacja z prawem karmy jest nielogiczna i całkowicie bezsensowna. Kiedyś w to wierzyłem, później zacząłem to podważać a teraz już wiem, że to stek bzdur ale mający pewne oparcie na faktach. To co faktycznie działa i możemy zaobserwować to prawo przyciągania i skuteczność wiary w placebo. Można powiedzieć, że rodzisz się z jakąś karmą bo nabywasz przekonania, które zapisują się w Twojej podświadomości i cechy zapisane w DNA i potem to te przekonania i cechy warunkują Twoje późniejsze życie. Podświadomość, która nauczyła się w dzieciństwie, że życie to nieustanna walka będzie w dorosłym życiu wchodzić w sytuacje, w których musi walczyć. Wszystkie te przekonania mają swoje źródło w genach i przekonaniach nabytych w tym życiu. Możemy dokładnie cofnąć się do zdarzenia i przypomnieć sobie kiedy i dlaczego nauczyliśmy się takiego przekonania. Nie ma tu niczego z poprzednich wcieleń. Ludzie, którzy przypominają sobie poprzednie wcielenia podczas sesji regressingu czy innych tak naprawdę doświadczają projekcji swojej podświadomości, która dostała rozkaz od "średniego ja" żeby wytworzyć takie obrazy i na podstawie doświadczeń z tego życia i wyobrażeń człowiek doświadcza wizji. Nie ma tam szczegółów, nie da się udowodnić, że faktycznie te wcielenia miały miejsce. Mamy za to kilkaset Napoleonów i Kleopatr zamkniętych w psychiatrykach. Żadne ezoteryczne pomiary i pamięć wcieleń nie odnajdują odzwierciedlenia w faktach, które można zbadać.

 

Skąd się biorą różne teorie i wizje z medytacji na temat karmy, bytów itd? Biorą się z głowy i są tworzone na podstawie podświadomych wierzeń autorów. Trafia to do ludzi bo pochodzi z głębin podświadomości - z archetypów, które każdy z nas ma w nieświadomości indywidualnej lub zbiorowej i są one niezintegrowane. Są w obszarze nieświadomym więc nie mamy nad nimi kontroli a tu jakiś guru mówi jaka jest "prawda" i ego czując lęk przed nieznanym albo odrzuca to kategorycznie buntując się przeciwko takim twierdzeniom, chce udowodnić swoje racje albo poddaje się temu i w to wierzy. Kto przeważnie w to wierzy? Ano ludzie mający jakieś nierozwiązane problemy. Przeważnie dotyczy to relacji z rodzicami. Bóg symbolizuje ojca i to co myślimy na temat Boga często pokrywa się z tym co myślimy na temat własnego ojca. Oczywiście te wyobrażenia są pomieszane z tym co słyszeliśmy na temat Boga od różnych kapłanów :P Ziemia i życie symbolizuje matkę.

 

Narkotyki zmieniają pracę neuroprzekaźników i wydobywają te przekonania na wierzch. Często ludzie po narkotykach czują się natchnieni, wierzą, że kontaktują się z Bogiem, duchami, UFO. To tylko iluzja ale bardzo często pokrywająca się z prawdą tej osoby. Dlatego uważam niektóre narkotyki za dobre narzędzie do pracy z podświadomością. Ważną zasadą jest to żeby nie robić z nich przedmiotu kultu bo to ja steruję narkotykami a nie one mną. Myśli i wizje jakie się pojawiają są zawartością mojej nieświadomości i wydobywam je na świadomość i integruję. Po marihuanie np. wychodzą na wierzch wszystkie lęki w postaci nerwicy i wszystkie nielogiczne dotychczasowe wierzenia w postaci pomieszania. Jeśli ktoś w tym momencie odstawia ją i zrzuca na nią winę tak jak katolik na szatana to nadal niczego się nie nauczył. W tym momencie należy zintegrować myśli doprowadzające do pomieszania. Podobnie jest z jogą i wegetarianizmem ponieważ zmienia to pracę umysłu i prowadzi do równowagi ale najpierw trzeba pozbyć się i wydobyć do świadomości to co ją zakłóca czyli błędne przekonania. Katolik, który odszedł od jogi bo zobaczył tam szatana i nawrócił się na katolicyzm albo człowiek, który przestał się rozwijać duchowo bo zobaczył tam szatana albo odstawił marihuanę i stwierdził, że „ryje mózg” bo miał po niej nerwicę i pomieszanie to tak naprawdę ludzie, którzy rezygnują z rozwoju bo widzą w nim ból i zło – błędne przekonanie jest podstawą tego. Nie namawiam oczywiście do palenia marihuany tych, którzy tego nie robią ani nie uważam, że jak ktoś pali to ma nie odstawiać. Chodzi o mechanizm zrzucania zła i odpowiedzialności na zewnątrz zamiast widzieć ją u siebie.

 

I teraz tak: większość decyzji podejmujemy automatycznie, podświadomie. Na podstawie przekonań i intuicji. Intuicja jest zasłonięta przez przekonania z podświadomości i świadome procesy myślowe czyli średnie ja, które wszystko poddaje logicznej analizie. Człowiek nie powinien utożsamiać się z żadną z tych części i działać przez pryzmat całokształtu ale w tym celu musi mieć podświadomość wolną od negatywnych przekonań, które nie pochodzą od niego tylko od społeczeństwa. Religia, Bóg i karma to chyba te najważniejsze z nich. A teraz pokażę Wam jak działa manipulacja i w jaki sposób trafia ona do podświadomości. Zacznijmy od tego, że większość decyzji i przekonań podejmuje za nas podświadomość. Gdybyśmy mieli świadomie wybierać i analizować co zjeść na obiad, co kupić w sklepie, jadąc samochodem skupiać swoją świadomość na naciskaniu pedałów i zmianie biegów to wtedy nie mielibyśmy czasu na życie i normalne myśli. To podświadomość decyduje również w co wierzyć. Jednym z "programów" głównych podświadomości jest ego. W ten sposób człowiek usprawiedliwia decyzje podjęte przez podświadomość. Załóżmy, że pan Staszek i pan Józek zderzyli się samochodami. Za wypadek jest odpowiedzialna zła podświadoma decyzja. Józek jadąc myślał o tym, że po powrocie do domu zje pyszną kolację i zrucha swoją żonę a tu wyjechał mu nagle Staszek i jeb. Ale ego usprawiedliwia się i Józek mówi "no panie wyjechał pan znienacka, nie miałem czasu zahamować i to pana wina" a Staszek jadąc myślał o problemach w pracy i nagle jebnął w niego Józek więc Stach mówi "panie ja jadę a pan mi przypierdzieliłeś bo się pan nie patrzyłeś na drogę i to pańska wina". Zakochujesz się w laseczce bo jej wygląd, gesty, głos, zapach pokrywają się z idealnym obrazem kobiety w Twojej głowie a ego robi z tego miłość, przeznaczenie, dwie połówki jabłka które są sobie pisane, wspólna karma z poprzednich wcieleń i szuka na to dowodów, jakieś zawsze znajduje a odrzuca to co mu nie pasuje. Zdrowe, silne ego jak i patologicznie zapatrzone w siebie psychopatyczne i narcystyczne ego nie jest podatne na wiarę w religijne teorie. Są tacy ludzie, z którymi nie pogadasz bo oni wiedzą lepiej. Natomiast jeśli człowiek ma jakieś problemy albo niepełny światopogląd to wtedy może ulec różnym szkodliwym wpływom. Użyję tutaj ezoterycznego podziału na ciała subtelne bo na tym przykładzie fajnie można wytłumaczyć mechanizm działania religii, sekt i guru. Oczywiście podział jest umowny i to tylko model.

 

Ciało astralne - odpowiedzialne za emocje

Ciało mentalne - odpowiedzialne za myślenie

Ciało przyczynowe - odpowiedzialne za dostrzeganie powiązań przyczynowo skutkowych i tworzenie ich

Ciało buddialne - odpowiedzialne za klasyfikację i tworzenie wartości, porównywanie

Ciało atmaniczne - odpowiedzialne za idee

Ciało anupadaka - odpowiedzialne za wolną wolę

Ciało adi - odpowiedzialne za przypisywanie znaczeń

 

Ludzie znajdują się na różnym poziomie rozwoju. Wyższe ciała wpływają na działanie niższych a niższe odpowiadają za działanie wyższych. Jeśli ktoś skupia się głównie na niższych ciałach i dostanie teorię z wyższych ciał podświadomość traktuje to jako mądrość, jako jakąś prawdę bo w danym umyśle nie jest to jeszcze uporządkowane. Przykładowo ktoś działający głównie na poziomie przyczynowym widzi jak działa świat, potrafi wykorzystywać związki przyczynowo skutkowe i może być bardzo skuteczny w tych działaniach. Ale ktoś z poziomu buddialnego powie mu, że to co on robi jest złe i przedstawia mu swoją wizję świata. Umysł, który nie uporządkował tego poziomu dostaje informacje, z którymi ego sobie nie radzi. Może on uwierzyć takiej osobie i przyjąć jej wzorce lub ze swojego poziomu przyczynowego próbować się bronić. W ten sposób powstają konflikty między własnym ego a ego innych ludzi. Może się okazać, że ktoś bardziej opanował poziom przyczynowy niż jego rozmówca buddialny i wtedy obrona jest skuteczna. Problem w tym, że człowiek może wtedy traktować cały poziom buddialny jako zagrożenie i zatrzymać swój rozwój na poziomie przyczynowym. Ludzie na ogół rozwijają się do poziomu buddialnego a idee biorą z poziomu zbiorowego – są liberałami, socjalistami, katolikami, buddystami. Często ich idee jakie wyznają przeczą wartościom i myślom ale to teraz nieistotne. Sęk w tym, że guru i wyznawcy religijni mówią z poziomu atmanicznego, który większość ludzi ma niezindywidualizowany. Dlatego tak łatwo im ulec a wiara w to co mówią wpływa na wszystkie inne poziomy i powoduje chaos w podświadomości. To ten rodzaj strachu każe duszy lgnąć do guru lub religii i właśnie u tego kata, który zaatakował jej światopogląd szuka rozwiązania swoich problemów, które kat stworzył. Działa to na ten zasadzie, że podświadomość myśli „zrobiłeś mi krzywdę to teraz to napraw” i w ten sposób dochodzimy do tego jak szkodliwa jest wiara w karmę i jak ważne jest przebaczenie i indywidualny rozwój bez żadnych guru i autorytetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej potrzeby bo nie palę jej nieograniczenie :) Chociaż ciekawa sprawa - kiedy jarałem codziennie to bajki o karmie i oświeceniu wydawały mi się logiczne i czułem, że są prawdą ale właśnie dzięki marihuanie wywaliłem to z głowy - to jest jedyna używka przyjazna człowiekowi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

a tutaj coś o fałszywych guru :)

 

http://zalukaj.tv/zalukaj-film/19720/kumar_guru_dla_kazdego_kumare_a_true_film_about_a_false_prophet_2011_.html

 

 

są małe smaczki jak jednemu z wiernych:

- narysował kutasa na czole

- jak laska pchała mu sie na kutasa mimo że była mężatką na indywidualnych rozmowach

- jak mówił do "wiernych" że jest kłamcą, że ich oszukuje, oni jak stado baranów patrzyli na niego przez pryzmat swoich urojeń

- i w końcu jak ludzie obrazili się gdy pozbawił ich złudzeń o swoim mistycyzmie, co dowodzi siły iluzji w jakiej żyli 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.