Skocz do zawartości

Dusza chce, dusza ma...


Grizzly

Rekomendowane odpowiedzi

Wiele, wiele razy widzę i słyszę jak ludzie mylą to, czego chcą z pozycji osobowości, co by „chcieli”, z tym, co ich Dusza chce – i co realizuje Dusza. A to właśnie, co Dusza zamierzy, to się spełnia w ich życiu. I są zdziwieni, że to, czego chcą jako osobowość, to im się nie udaje.

Ale nie patrzą na Duszę.

Wiele pań uważa, że chce być z partnerem, że chce założyć rodzinę, mieć dzieci. Osobowość łącznie z ciałem do tego dąży.

JEDNAK wiele Dusz, zwłaszcza w dzisiejszych czasach nie ma takiej postawy! Dusze pań mają postawy ambitne, samodzielne, działające. Czyli Yang a nie Yin.

Po takiej Duszy, jak również w rezultacie po takiej pani nie ma co się spodziewać, że przyjmie do siebie dziecko, a wcześniej, że zaakceptuje partnera. Osobowość może skamleć aż z chęci bycia w związku, a Dusza – nie. Ambitna, aktywna, a z natury nierefleksyjna Dusza ma w nosie te chęci. Dusza realizuje siebie bez patrzenia się na osobowość, bowiem to nie osobowość ma Duszę, a Dusza ma osobowość, to Dusza jest tu silniejsza, pierwsza.

Siergiej Nikołajewicz Łazariew nie bez przyczyny mówi o potrzebie pokory u kobiet, aby mogły mieć zdrowe dzieci. Można dodać – aby W OGÓLE mogły mieć dzieci. Bo jak się Dusza rozhula, to jej zatrzymać nie można. I wcale o jakichś dzieciach nie myśli – Dusza myśli o karierze, dobrych ciuchach, dobrym, niepsującym się aucie, porządnym, wysprzątanym mieszkaniu. Osobowość mówi – przecież to są porządne pragnienia, niech się tak dzieje, niech się tak stanie w moim życiu.

Pokora dotyczy takiego postępowania, aby Świadome Ja i osobowość ustawiały tak działania Duszy, aby ta się nie rozbujała.

Ale dzisiaj kindersztuba, samoograniczenie, pokora nie są w modzie. Raczej leseferyzm – róbta co chceta. No i Dusze robią, a że są nierefleksyjne, to wychodzi jak wychodzi.

Niby nic złego nie ma w dążeniu do doskonałości materialnej przez Duszę i w podążaniu za nią osobowości. NIBY, ponieważ przy tym nagle brakuje i czasu i miejsca dla drugiej osoby, dla dzieci, dla miłości. I taka wielka dama „ę, ą” ma doskonałe kosmetyki, pięknie wygląda, ma dobrą pracę, samochód nie mający 10 lat i jeżdżący 140 km/h po autostradzie [bo dlaczego miałaby jechać wolniej, przecież się śpieszy?]. Ma to wszystko, ma też zainteresowanie panów, ale też i ich.. niechęć. Bo jest egoistyczna w tym co robi.  A kto chciałby  żyć z egoistą? Nawet jeśli owa egoistka by była piękna i pociągajca?

Ale to JEJ sprawa. Nikt jej nie nakaże innego postępowania. Niech sama spróbuje jak smakuje taki sukces i .. samotność. A do tego doprowadziła ją jej własna rozbestwiona Dusza.

[nie ma dymu bez ognia – rozbestwieni mężczyźni pożądają seksualnie kobiet, które z kolei przystosowują się do tego i .. uważają się za o wiele ważniejsze od mężczyzn, bo to przecież oni ich pożądają i za nimi ganiają. pogardzają nimi, bo „im tylko jedno w głowie”. intencje się dogrywają.]

Wielokrotnie widziałem takie kobiety narzekające na mężczyzn, wykpiwające ich, wykpiwające ich nieporadność, nieporządek w ich mieszkaniach. A za plecami pogardzające mężczyznami, bo nimi steruje chuć.
A czy kobiety są pod tym względem lepsze? Płaczą, bo mija im 30 lat i nie będą mogły mieć dziecka! – to także jest TA SAMA chuć, tylko z drugiej strony. Jedynie ta strona różni się tym, że jest społecznie aprobowana. A czymże się to różni od chęci zapłodnienia? Oba instynkty wiodą ku prokreacji. Jedynie „manie dziecka” jest uważane za wysoce godne i wywyższające matkę, a chęć zapłodnienia u mężczyzny uznaje się za przejaw zwierzęcości. W rzeczywistości oba napędy są tak samo zwierzęce i instynktowne. Ale która kobieta stwierdzi, że jej „chęć posiadania dziecka” jest prymitywna? Przecież jest to sława i chwała na którą ona czeka z utęsknieniem..! W żaden sposób nie podważy ona swojej chęci posiadania dziecka, bo jakże by mogła?!

Kobiety często nie mają dobrego zdania o mężczyznach.

„No bo przecież co to jest, żeby nie chcieć sobie sprzątnąć mieszkania, nie zabrać się do tego?”

Może ten argument wydaje się racjonalny, ale w nim siedzi dużo wynoszenia się ponad takiego pana, dużo mocnego, „zdrowego” egoizmu. To Dusza chce to widzieć „z góry”, a osobowość ją popiera. To je obie prowadzi ku samotności.

Dodatkowo kobiety nie mają docenienia dla idealizmu mężczyzny. Dzisiejsze czasy są bardzo ubogie w idee, idealizm można znaleźć na śmietniku albo kupić za grosze. Więc i idealistycznych – z natury – mężczyzn uważa się za „tanich”. Jak efekty podsumowuje się poprzez liczenie zer po jedynce na koncie, to ile da bycie idealistą? Mało, malutko.

Brak zrozumienia i docenienia drugiej osoby jest równoznaczny z.. odsuwaniem się od niej. Te same kobiety, które DEKLARUJĄ chęć bycia z mężczyznami, tak naprawdę tego nie chcą.
NOBO taki nieuczesany
NOBO taki niezaradny
NOBO zarabiam od niego więcej
NOBO mam bardziej praktyczne wykształcenie
NOBO coś tam sobie myśli, rozmyśla, wymyśla ZAMIAST się zająć konkretnymi sprawami
nobo i nobo

I deklaracje, kolejny raz okazują się pustymi frazesami.

NOBO Dusza kobiety uważa się lepsza a tym samym wynosi się ponad mężczyznę. A nie znajdzie partnera, dopóki się nad niego wywyższa.

Dusza chce samodzielności, to ja ma,
więcej, ma samotność.

Dusza chce, Dusza ma.

Ja nie mam nic do kobiet, do tego, że chcą „dobrze”, że chcą mieć porządek w mieszkaniu. Ale poddają się presji Duszy, nawet można powiedzieć że jest to terror Duszy. Bowiem jeśli się jej da palec, to weźmie rękę, jest bowiem nierefleksyjna z natury.

Nasz dzisiejszy świat w dużej części jest „zrobiony”. Opracowany, zaplanowany i uruchomiony, ale nie według największego dobra ludzi, a według największego zysku producentów, handlowców. Dusze lezą za reklamami jak owce na rzeź prowadzone. Może to nie jest literalnie rzeź, bo Duszy nie można zarżnąć, ale można ją przekabacić na modłę wynikającą z programów marketingowych tak, że będzie tępo się na nie patrzeć i uważać, że poza tym nie ma innego życia.

Można powiedzieć, że nie mamy obecnie rynku klienta, tylko rynek zmanipulowanego klienta, idącego na pasku reklamy.

Życie samo w sobie nie jest bowiem tak „topowe” do jakiego by chcieli ludzie dążyć. Życie, jak pójdziesz na łąkę jest takie samo jak sto i tysiąc lat temu. Proste i prymitywne. Mężczyźni zwykle nie są skorzy aż tak być „topowi” jak kobiety. Zwykle nie dbają tak o siebie, mniej im zależy. Np. pójdzie taki na ryby i „nic nie robi”.
I to stanowi dla kobiet duży argument do tego, aby uznawać, że mężczyzna jest nieprzystosowany. Do czego? Do dzisiejszych czasów, do pędu, do konieczności zarabiania.

Ale to mężczyzna ma ten potencjał refleksyjności, idealizmu, aby się przeciwstawić przemożnemu terrorowi Duszy. Nie każda kobieta to docenia. Większość o tym nie ma pojęcia.

Poprzez Duszę przechodzi energia zasilająca nasze życie. Zwykle człowiek nie ma takiego aż dużego przekonania, że trzeba inaczej postępować niż Dusza chce. I poddaje się własnej Duszy i jej postawom, pragnieniom.  Dlaczego? Ponieważ Dusza poprzez swoje energie [czasami potężne] przekonuje go, że to, co robi, jest „słuszne”.i”

Takie przekonywanie osobowości i świadomości jest zresztą stosowane nie tylko przez Duszę, ale też i przez siły występujące w obciążeniach duchowych, np. przez symbionty lub wejścia. Energia subtelna potrafi dużo zdziałać z człowiekiem.. przeciwko jego własnej woli. Która często jest O WIELE słabsza od tej energii.

Zwykle poddanie się woli Duszy jest do zaakceptowania.

Zwłaszcza młodsze Dusze mają pragnienia prostsze i bardziej zgodne z dobrostanem materialnym. I dzięki temu taki człowiek lepiej sobie radzi w życiu. Więc czemu nie? – takie osoby nie zastanawiają się nad tym, po prostu działają.

Jednak już starsze Dusze są raz bardziej doświadczone i dwa – bardziej obciążone od młodych, więc ich postawy, pragnienia nie zbiegają się już tak harmonijnie z realiami życia. I wtedy pójście za energią własnej Duszy może skutkować .. kłopotami życiowymi. Np. gdy kobieta ma ambitną Duszę, której nie potrzeba za bardzo partnera, to może skończyć jako singiel do końca życia.

 

Radą na nieracjonalne postawy Duszy jest:
1. rozpoznanie tych postaw, odczytanie ich, zrozumienie czego Dusza chce

2. refleksja nad sposobami działania własnej Duszy, nad jej postawami

3. nauczenie się komunikowania z Duszą, np. za pomocą afirmacji, medytacji,

4. praca z własną Duszą mająca na celu przekonanie jej do zmiany postawy, a w rezultacie i zmiany losu osoby

Przekonanie Duszy może zachodzić na wiele różnych sposobów. Tu na stronie są opisy i linki do tematu rozmów z Duszą.
Do rozmów z Duszą dobrze służą afirmacje z odpowiedziami – Dusza wyraża się w odpowiedziach [o ile dany ktoś pozwoli sobie na „puszczenie” intelektualnego podejścia do życia i da Duszy powiedzieć o prawdziwych jej postawach, które mogą być bardzo nielogiczne bądź nieracjonalne].

Do kontaktu z Duszą można dojść na różnego typu psychoterapiach, terapiach regresyjnych [powrót do poprzedniego wcielenia]. Wtedy widzimy, jakie są / były intencje naszej Duszy, jakie są postawy i możemy świadomie zmienić preferencję: np. widzimy w regresji, że gdzieś tam dawno odeszliśmy z małżeństwa, bo partner był nie do życia. I przypominamy sobie, że Dusza to wzięła do siebie jako swoją postawę: „nie ma co wchodzić w związki, bo partnerzy są do niczego”. I tak Dusza może tą postawę ciągnąć i realizować przez wcielenia, także w obecnym. Gdy zobaczymy świadomie, że ta postawa raczej była związana z konkretnym przypadkiem i że nie wszyscy partnerzy są do niczego, to Dusza może zmienić swoją postawę, ponieważ taki wgląd ją może przekonać.

Tak więc przekonywanie Duszy do zmiany nie zachodzi na zasadzie wywierania presji – Dusza jest o wiele silniejsza od osobowości i z łatwością odrzuca presje osobowości, broniąc swojej postawy.

Dusza, mimo, iż jest nierefleksyjna nie jest niereformowalna. Tyle tylko, że potrzebuje konkretnych, zrozumiałych dla siebie argumentów duchowych. Takich jak np. ten powyżej – zrozumienie wizji, przypomnienia z wielu wcieleń.  Na takie, dojrzałe, duchowe argumenty Dusza bardzo pozytywnie reaguje.

Natomiast na argumenty zbyt proste, prostackie, nieprzemyślane, presjujące ją, odpowiada niechęcią do współpracy. A czasem też lekko się odcina od takiej osobowości, uważając [zresztą słusznie], że osobowość jest jeszcze niedojrzała do kontaktów z nią i nie ma co za bardzo jej słuchać. Aby więc realnie rozmawiać z Duszą, aby realnie mieć wpływ na jej postawy warto wiedzieć z kim mamy do czynienia i jak Dusza żyje, jak funkcjonuje, czego potrzebuje.

 

źródło: https://swiatducha.wordpress.com/dusza/

Edytowane przez Grizzly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źli/głupi/puści mężczyźni (masa negatywnych określeń) tylko dlatego, że nie spełniają kobiecych roszczeń, a które są kaprysami, które niejako świadczą o miałkości charakteru tej kobiety. Świadczą o tym, że świat musi się kręcić wokół kobiety i to jej potrzeby są ważniejsze, jej punkt widzenia ważniejszy, to jej trzeba ulec, ale gdy ulegasz nie spotyka się to z docenieniem, a pogardą do mięczaka - którego sama sobie wykreowała byciem dominującą, bezwzględną, nie znoszącą sprzeciwu i niepokorną "słabą istotą".


Nie ma z nią pola na bycie sobą mężczyzny, posiadania własnych potrzeb, zdania i jego uszanowania, które nie tylko wiąże się z akceptacją a pomocy w ich realizacji. Kobieta dyktując warunki hamuje rozwój, wysysa całą energię, zabiera całą przestrzeń, ponieważ opiera związek na kontroli, a kontrolować najłatwiej tylko upodlonego człowieka.

 

Dlatego to jest ważne

 

10 minut temu, Grizzly napisał:

kobiety nie mają docenienia dla idealizmu mężczyzny. Dzisiejsze czasy są bardzo ubogie w idee, idealizm można znaleźć na śmietniku albo kupić za grosze. Więc i idealistycznych – z natury – mężczyzn uważa się za „tanich”. Jak efekty podsumowuje się poprzez liczenie zer po jedynce na koncie, to ile da bycie idealistą? Mało, malutko.

 

Brak zrozumienia i docenienia drugiej osoby jest równoznaczny z.. odsuwaniem się od niej. Te same kobiety, które DEKLARUJĄ chęć bycia z mężczyznami, tak naprawdę tego nie chcą.

 

Dusza kobiety uważa się lepsza a tym samym wynosi się ponad mężczyznę. A nie znajdzie partnera, dopóki się nad niego wywyższa.

 


Ale kobieta na tyle jest zapatrzona w siebie, że nie zauważa swojego wywyższania się. Dla niej to norma, dla szanującego się (i innych) mężczyzny nigdy.

A to wywodzi się z prostych idei - budowy okrętu z jasno wyznaczonymi zadaniami, a nie chaosem i zmiennością roszczeń jak nastrojów kobiety.

 

Księżniczki ;) dopóki tak się zachowujesz, dopóty tworzysz niechęć mężczyzny. Nigdy nie przyznasz się sama przed sobą, że tak się zachowujesz, więc narzekasz tylko na niego, na to że sie odsunął. Źli mężczyźni, bo oczekują szacunku.

 

To tak jak z naszym wymiarem sprawiedliwości, gdzie z ofiary potrafi się zrobić przestępce. Nie fikaj jako ofiara, tak jak w związku z księżniczką, która zrobi wszystko by osiągnąć własne cele, ty się nie liczysz ;)

 

Ale to oczywiście mężczyźni traktują kobiety przedmiotowo i są "gorsi", a jak znajduje się idealista kochający kobiety, to też jest gorszy bo mięczak dla pań. Wywyższanie się kobiet nie zna granic, ale to twoja wina że nie znalazłeś takiej która się nie wywyższa i potrafi współpracować na równym poziomie i niestosowania podwójnych standardów na swoją korzyść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.