Kobiety to czerwone świnie

[Pablo Escobar]

Dlaczego większość kobiet to lewaczki bez własnego zdania, popierające socjalizm i tolerujące pedałów?

[deleteduser10]

Ponieważ hasła i postawy promowane przez lewactwo sformułowane są w taki sposób żeby w odpowiedni sposób wykorzystać ich społeczną naturę i połechtać ich ego. Dlatego też wchodzą w nich jak nóż w podgrzane masełko.

[NEO]

Ponieważ są bardziej empatyczne, nie myślą tak logicznie i analitycznie, nie wyciągają długofalowych wniosków, są przez to dużo bardziej podatne na populizm. Myślą "ojej, on jest biedny i powinien dostać zasiłek/być tolerowany". Rozumiem ten punkt widzenia bo sam mam za dużą empatię ale tu logika musi wziąć górę, trzeba rozważyć więcej czynników. Myślące kobiety nie są lewaczkami, wychodzi na to, że wśród mężczyzn jest więcej osobników myślących ale to i tak niewielki odsetek całej ludzkości.

[Gość leviatan]

Ponieważ kobiety to mistrzynie w rządzeniu się cudzymi pieniędzmi. One wprost uwaielbiają taką koncepcję: inni zarabiają i posiadają więcej (od niej) - ona dzieli "sprawiedliwie i mądrze". Tak jak w związkach: kobiety od razu mają pomysły, żeby sprzedać nie swoje nieruchomości i kupić jedno "wspólne". Przy rozwodzie będzie jej.

[NEO]

W sumie wychodzi na to, że kobiety to takie duże dzieci. Ja też jako dziecko miałem poglądy socjalistyczne, nawet Korwin takie miał A czy jak kobieta wyrasta z tego bycia dużym dzieckiem to czy czasem nie jest wtedy mniej kobieca, bardziej męska i przez to nieatrakcyjna? Chyba właśnie tak jest, kurwa niedobrze.

[Gość leviatan]

Baby są sprytniejsze. Może i pierdolą głupoty - ale mają z tego wymierne korzyści. Ty wpadeniesz w dołek - to ci pies z kulawą nogą nie pomoże. Ludzie będą się śmiali, żeś przegryw i frajer. Kobieta z dzieckiem ma problem to zaraz pomoc rodziny, księdza, opieki społecznej i pani elżbiety jaworowicz.

[deleteduser10]

Ponieważ są bardziej empatyczne, nie myślą tak logicznie i analitycznie, nie wyciągają długofalowych wniosków, są przez to dużo bardziej podatne na populizm. Myślą "ojej, on jest biedny i powinien dostać zasiłek/być tolerowany". Rozumiem ten punkt widzenia bo sam mam za dużą empatię ale tu logika musi wziąć górę, trzeba rozważyć więcej czynników. Myślące kobiety nie są lewaczkami, wychodzi na to, że wśród mężczyzn jest więcej osobników myślących ale to i tak niewielki odsetek całej ludzkości.

 

Niby tak, niby to wszystko racja, ale jak oszukać faceta, przejąć jego pieniądze, złapać go na dziecko, puścić w skarpetach to już wiedzą doskonale. I gdzie tu ta empatia i uwrażliwienie?

Poza tym moim zdaniem, jeśli w życiu kierujesz się nadmierną empatią, szczególnie wobec kobiet = przegrałeś. Pisałem o tym kiedyś na tym forum.

[Gość leviatan]

One to są empatyczne i uwrażliwione dopóki im się to opłaca. A ich interes zawsze obliczony jest na krótki termin. 

 

Gdyby było inaczej to mielibyśmy sytuacje tego typu:

 

Empatyczna i uwrażliwiona panna widzi samotngo i nieśmiałego chłopca z własnej klasy. Widzi, że chłopiec doskonale się uczy, niestety ze względu na niską samoocenę może zmarnować swoje talenty. Empatyczna i uwrażliwiona dziewczyna nie może patrzeć na jego cierpienia i jednocześnie pogodzić się z myślą, że taki talent mógłby się zmarnować. Na przekór wszystkim zaprzyjaźnia się z nieśmiałym chłopce. Ponieważ jest empatyczna i uwrażliwiona doskonale rozumie jego rozterki i nieśmiałość. Postanawia wytrwale nad nim pracować i systematycznie budować jego pewność siebie. Dzięki temu nieśmiały chłopak wyrasta na porządnego i pewnego siebie meżczyznę

 

I teraz warto sobie odpowiedzieć - czy ktokolwiek widział takę scenę? Bo ja kurwa nie. 

[deleteduser10]

Ja tym bardziej nie.

[NEO]

Empatia to nie to samo co altruizm. Kobieta ma swoje wymagania emocjonalne i seksualne i tego nie zapewni jej... no właśnie 90% facetów bo nie wiedzą jak to zrobić. A kobiety wiedzą co zrobić żeby zapewnić swoim facetom to czego potrzebujemy. Co do egoizmu myślę, że dużo jest kobiet, które dają się poniżać przez mężów, chcą ich zmienić itd. To żeńskie odpowiedniki facetów tyrających dla swojej księżniczki.

 

Kierowanie się empatią to wg mnie właśnie wygrana, zależy jak kto patrzy na zwycięstwo. To nie to samo co poświęcenie.

 

A co do sytuacji z posta leviatana - a czy często się zdarza żeby koleś zainteresował się brzydką laską?

[deleteduser10]

Eeehhh, NEO, widzę że w kwestiach gospodarczych się zgadzamy, tzn. obydwaj nie znosimy socjalizmu, ale w sprawach dotyczących kobiet mocno się różnimy.

[NEO]

Vincent odróżnijmy zachowanie się kobiet w związkach od ogólnej oceny tych osobniczek. W związkach kobiety mają swoje potrzeby, które są pojebane ale równiez czy to, że nam zależy tak na wyglądzie nie jest jakieś głupie i niesprawiedliwe dla kobiet, które są brzydkie? Znam skurwysynów wśród mężczyzn i kobiet jak i świetne osoby obu płci i myślę, że poglądy o wyższości jednej z płci to coś złego. Tak jak kobiety były w gorszej pozycji i powstał feminizm tak teraz tendencja zaczyna się chwilowo odwracać i powstaje męski odpowiednik feminizmu oparty o pogląd, że kobiety są pojebane. A czy mężczyźni nie? Ja wychodzę z założenia, że debile stanowią większość społeczeństwa, ludzie postępujący moralnie to jakiś mały procent i sam się nie zawsze do tego zaliczam. Ale robić dobre rzeczy i kochać można się mimo to tylko bez iluzji - na tu i teraz a nie na wieki.

[Brzytwa]

NEO nieodparcie odnoszę wrażenie, że całkowicie pomijasz różnice w budowie mózgów kobiety i mężczyzny. A to, że takie różnice są, jest udowodnione naukowo.

To, że nam zależy na wyglądzie to kwestia przetrwania lepszych genów, a nie jakiejś wysranej, za przeproszeniem z dupy, moralności. Proporcje twarzy, budowa ciała, sylwetka, równe zęby. Jest cała masa oznak zdrowia, które odbieramy jako urodę i 'ładność'.

Oddzielanie zachowania kobiety w związku i poza, to jak wydzielanie strefy dla srających na basenie. Jeżeli tak, to do samego siebie musisz przyłożyć tą miarę i wznieść się ponad logiczne rozumowanie tak nierozerwalnie związane z nasza męską płcią. Najprostsza droga do hermafrodytyzmu. To w kontrastach i różnicach tkwi potencjał zmiany i piękno. Nie w jednakowości.

 

Pokaż mi konkretny przykład ruchu antyfeministycznego, który otwarcie i czytelnie mówi, że kobiety są cytuję: 'pojebane'. To co mówią ruchy antyfeministyczne to to, że kobiety są INNE pod względem konstrukcji umysłu. I nie można ich mierzyć tą samą miarą co nas. Inne nie znaczy gorsze - to jest taka łopatologia, że aż się dziwię, że muszę to pisać.

[NEO]

Ale ja przecież napisałem, że są inne, nie wiem jakie posty czytasz ale chyba nie moje. Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem słowa pisanego to najprostsza droga do hermafrodytyzmu

[Brzytwa]

To dlaczego kurwa chcesz je traktować, oceniać i sądzić w taki sam jak mężczyzn? Dlaczego mierzysz moralność kobiety ta samą miara co moralność mężczyzny? To samo z mechanizmem popędu, celami życiowymi itd. Odpowiedz sobie sam. 

[NEO]

Ale kto powiedział, że mierzę tą samą miarą popęd, cele życiowe itd? A moralność jest uniwersalna, nie słyszałem żeby była jakaś oddzielna dla kobiet i mężczyzn. I praktyka pokazuje, że kobiety nie są mniej ani bardziej moralne niż mężczyźni. Heh to tak samo jak katolicy mówią, że moralność Boga mogłaby być inna niż nasza. W sumie beka

[Gość leviatan]

Ale kto powiedział, że mierzę tą samą miarą popęd, cele życiowe itd? A moralność jest uniwersalna, nie słyszałem żeby była jakaś oddzielna dla kobiet i mężczyzn. I praktyka pokazuje, że kobiety nie są mniej ani bardziej moralne niż mężczyźni. Heh to tak samo jak katolicy mówią, że moralność Boga mogłaby być inna niż nasza. W sumie beka

 

Bullshit stary. Moralność jest odmienna nawet w różnych kręgach kulturowych. Przykład; świat chrześcijaństwa a świat Islamu. Mogę mnożyć przykłady. U nas zabójstwo honorowe jest be a w albanii czy wsród czeczenów jest jak najbarziej gites.

[NEO]

Ale ja mówię o uniwersalnej, obiektywnej moralności. Ona jest jedna, wspólna i zgodna z sumieniem a nie narzucona z góry.

[Gość leviatan]

Nie ma takiego czegoś, bo skoro w poszczególnych grupach dopuszczalne są nawet zabójstwa gwałty, pedofilia czy zdrady - to co miałoby być składnikiem tej moralności?

[NEO]

Potrzebujesz znać zasady różnych grup żeby wiedzieć co jest moralne?

[Brzytwa]

A o dzieciach wychowanych przez małpy w dżungli NEO słyszał? Zapytaj je o moralność.

[NEO]

Do czego zmierzasz? Bo mam wrażenie, że kolejny raz nie zrozumiałeś tego co napisałem. Czy to serio jest możliwe? O jakich dzieciach wychowanych w dżungli piszesz? Chyba Ci się pomyliły tematy rozmowy.

[Brzytwa]

To, że moralność jest ABSOLUTNIE WTÓRNA. I nie dziedziczymy jej w genach.

[NEO]

A kto napisał, że dziedziczymy? Co mają do tego małpy?

[Gość leviatan]

Potrzebujesz znać zasady różnych grup żeby wiedzieć co jest moralne?

 

Nie ale ty ich potrzebujesz żeby zrozumieć, że coś takiego jak uniwersalna moralność nie istnieje. Wychowaliśmy się w kulturze chrześcijańskiej gdzie złodziejstwo jest czymś złym. A tacy cyganie -też wychowani w Polsce! - uważają, że złodziejstwo jest bardzo spoko. I oni nawet nie bardzo rozumieją co ludzie od nich chcą, bo mają inną moralność.