Leviatan współczuje ale wiem o czym piszesz Miałem dwie partnerki które nie robiły tzw "gały". Obie się brzydziły...nie z braku higieny ale po prostu nie mogły sie przemóc a ja nie dałem rady je namówić. Było to takie frustrujące że doprowadzało mnie do szału. Oczywiście nie robiłem żadnej awantury z tego powodu bo nic na siłę. Ja za to starałem się strzelać im taką minetę że chodziły po ścianach ale żeby coś dla mnie to zapomnij... Wydaje mi się że wynika to z ogólnego podejścia i akceptacji swojego i partnera ciała. Znajomości tego jak funkcjonuje człowiek, jego fizjologii, uwarunkowań psychicznych i wzorców jakie się otrzymało w przeszłości. Wystarczy że ktoś najebał takim dziewczynkom w głowie i tabu zrobienia gały jest olbrzymie. Bo to niemoralne, bo to traktowanie kobiety jak szmaty etc... Inne z kolei robiły gałę na zasadzie "bo nie wypada" bo "inne to robią to ja też muszę" i sposób w jaki to robiły pozostawiał wiele do życzenia. Trafiałem też takie, które samym robieniem gały wprowadzały mnie na szczyt olimpu i jak przypomnę sobie tylko te akcje to pała stoi jak masz na statku. Obecnie mam partnerkę która urodziła się chyba z powołaniem do obciągania bo robi to niemal na zawołanie a serce jakie w to wkłada i przyjemność jaką sama z tego czerpie jest wyjątkowa.