Skocz do zawartości

wojskowy33

Starszy Użytkownik
  • Postów

    401
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez wojskowy33

  1. @parafianin jestem pod wrażeniem Twojego doświadczenia życiowego. Bardzo trafnie odpisałeś.
  2. I jak tam zmiany? Postępują na lepsze? Sama też możesz się starać być dużo bardziej uległa. Pokaż mu gdzie jest miejsce kobiety, podkreślaj, że czujesz się szczęśliwa gdy on jest silny.
  3. Już po pierwszym poście widać, że podczas tych nadgodzin musiała opierać się o kserokopiarkę w pracy... Jak laska wcześniej mówi z takim wyprzedzeniem o nadgodzinach, ściemnia o spotkaniu z przyjaciółką to musi być coś na rzeczy. Najprostszym testem było podjechać do niej od razu jak wróciła i pójść do łóżka. Pewnie powiedziała by, że akurat ma okres i dziś seksu nie będzie, żebyś nie zobaczył jaka jest rozklepana. Ja wiele razy spotykałem się z moimi ex, które były już w nowych związkach i nigdy nie przeszkadzało im to obciągnąć, tak jak za starych dobrych czasów.
  4. Moja rada jest aby osoby, które chą punkt 4, zaczęły od punkt 3. Facet powinien mieć swój świat, zdobyć wykształcenie i prowadzić jakiś biznes. A samiczki same się pojawiają, to nie jest jakiś deficytowy towar. Po 30-stce ogarnięty facet, który potrafi dobrze funkcjonować w świecie jest tak atrakcyjny, że samiczki, aż nie mogą uwierzyć, że on jest wolny. A żeby być dobrym ojcem to potrzebna jest edukacja. Tak samo jak obsługa samiczki, tak samo wychowanie syna nie jest prostym tematem. Wasz potomek będzie narażony na: nianię, panie ze żłobka, panie przedszkolanki, nauczycielki z podstawówki itd. to trzeba równoważyć. Nie jest to łatwe, jak najwięcej czasu spędzajcie z synami, niech widzą jak pracujecie, jak odpoczywacie. Powstaje wtedy więź i szansa, że Wasz potomek wyrośnie na faceta z jajami. Ważne aby znał swoją wartość, swoje korzenie. Wiedział, że jest mężczyzną a nie kobietą.
  5. Teraz też trzeba to kontynuować. Jak macie synów to nie dawajcie im srajfonów do zabawy, tylko zabierzcie na rower, motor, pobiegać, pokopać piłkę, żeby pomogli układać drzewo kominkow czy inne zajęcia. Nauczyć syna można tylko własnym przykładem. Jak będziecie liczyć, że on wychowa się sam na tabletach to nic z tego nie będzie. Wychowacie tchórza.
  6. I pomyśleć, że zanim założyłem tu konto, żyłem w przeświadczeniu, że tylko ja miałem pecha i trafiłem na borderkę w swoich miłosnych podbojach... A tu się okazuje, że doświadczeni koledzy doskonale znają temat i procedurę postępowania.
  7. @Aroxja tylko na jedną babkę wydałem w życiu trochę kasy. Reszta była praktycznie gratis, albo to one wydały na mnie. Kobiety z dużym przebiegiem, to też nie najlepszy pomysł. Zawsze byłem zdania, że jak najmniejszy przebieg i doszkolić samemu. Jedyny problem to udokumentowanie tego przebiegu, czasem można się bardzo zdziwić w różnicy, pomiędzy stanem deklarowanym a faktycznym
  8. @GluXróżnicę rozumiem. Ale ja twierdzę, że lepsza jest taktyka jaką wypracowały kobiety. One twierdzą, że zawsze facet ma rację i jest najmądrzejszy. A facet zawsze zrobi to co one chcą. One nie mówią facetowi: kochanie wymyśliłam tak i tak, co o tym myślisz, czy da się zrobić to jeszcze lepiej. One pytają: kochanie jak z tym zrobimy? Jak odpowiesz po ich myśli to mówią: jejku jaki Ty jesteś mądry, sama bym w życiu na to nie wpadła. A jak odpowiesz nie zgodnie z tym co sobie zaplanowały, to zaczynają mataczyć tak żeby wyszło na ich, ale w taki sposób abyś to Ty sam wymyślił. Wbraw pozorą to jest bardzo dobra strategia, stosowana np. w korporacjach do motywowania pracowników. Pyta się ich o możliwe rozwiązania, jak pracownik sam zaproponuje jakieś rozsądne to będzie bardziej się starał aby wyszło.
  9. Bardzo dobry temat, a pierwszy post po prostu rewelacja. @OnTakiJakis bardzo dobrze zebrałeś to w całość. Moim zdaniem starać się trzeba dla siebie. Rozwijać na wszystkich możliwych płaszczyznach w tym finansowej. Jak będziemy w tym konsekwentni, nic więcej nie potrzeba. Ja mam już stałą partnerkę i nie rozglądam się za innymi, ale wcześniej miałem bardzo prosty schemat. Pierwsze spotkanie, kawa gdzieś tam na mieście na parę minut. Drugie spotkanie umawiałem od razu u mnie w mieszkaniu, żeby laska pokazała mi jak gotuje kolację. Do takich prostych testów to wystarczało. Co ciekawe, te największe dupodajki z dyskotek, odmawiały wpaść do mnie twierdząc, że one takie nie są, że od razu nie idą do łóżka. Pomimo, że zaproszenie było tylko na kolację a nie na łóżko... A i nigdy nie płaciłem na pierwszej randce. Zawsze powiedziałem jeszcze przed knajpą, że dziś nie mam kasy i czy możemy umówić się tak, że ona zapłaci za kawę dziś a ja zaproszę ją następnym razem na kolację. Jest to o tyle ważne, że jak laska wyda te 20zł to już coś zainwestowała w związek i nie chce tego od tak zostawić.
  10. Bardzo mądrze i życiowo piszesz. Takich świadomych facetów jak Ty moim zdaniem jest niewielu. Większość jest w związku ze swoją gdzieś tam napotkaną w życiu partnerką, która od początku robiła piękne oczy i powtarzała jak mantrę: "wiesz ja się szanuję i nie jestem taka puszczalska jak inne". Taka partnerka gra na nosie swojemu facetowi, strzela fochy a facet nawet nie dostrzega wierzchołka góry lodowej na jaką wpadł. Ciekawi mnie, czy Wasze przemyślenia są podobne? red wydaje mi się, że można spotkać taką, która by nie zostawiła. Ale jeśli kryterium doboru jest takie, że partnerka musi mieć jakiś tam majątek, to oczywiste, że w przypadku naszego finansowego nieszczęścia ona nas zostawi. Biznes jest biznes...
  11. red ale bierzesz pod uwagę, że różnie w życiu bywa. Można wszystko stracić. Co wtedy? Co jeśli popełnisz jakiś błąd i zbankrutujesz? Ona wtedy powinna Cię zostawić i w myśl Twojej zasady znaleźć równego finansowo sobie?
  12. Podałem przykład dotyczący wyboru auta i algorytm jak postąpić. W przypadku samochodu, też nie musisz ładować w niego kasy on po prostu przestanie Cię wozić... Dlaczego wkłady finansowe mają być równe? Jeśli kobieta nic nie ma, tylko pracę a facet ma np. mieszkanie, auto i coś tam jeszcze, to czy to dyskwalifikuje związek?
  13. Wygrałeś walkę. Tylko trzeba było jeszcze zgłosić na policję. Może akurat by go przyskrzynili za kosę lub dragi.
  14. Ivan.Grozny ja mam bardzo podobnie jak Ty. Też jestem z kobietą, do której postanowiłem wrócić, gdy doszedłem, że dalsze poszukiwania nie mają większego sensu. Dużo rozmawiamy o wszystkim, też idealnie nie jest ale wspólnie idziemy przez życie i jest dobrze. Też nigdy się nie upieram, przeważnie pytam partnerkę jak by chciała i jak inaczej niż ja to wtedy staram się jej to racjonalnie wytłumaczyć. Jeśli ma takie samo zdanie jak ja, to mówię jej, że zrobimy tak jak ona chce, żeby miała poczucie, że ona też czasem decyduje. A próbowałeś jakąś grupę wsparcia? Może jakieś spotkania DDD, czy coś w tym stylu? To już jest duże zaburzenie i trzeba to przepracować w jakiś sposób.
  15. Nigdy tak o tym nie myślałem, ale sporo w tym racji. Ta z którą jestem doskonale zdawała sobie sprawę, że mogę mieć każdą. Od początku widziała we mnie 100% faceta i bardzo jej to imponowało. Olewałem ją od samego początku a mimo to bardzo chciała, żeby nam wyszło. I tak już zostało. Ale z innymi też byłe bardzo stanowczy i dominujący. Tylko zawsze coś mi w nich nie pasowało. Głównie były to zakłamanie i bardziej lub mniej skrywane puszczalstwo.
  16. Brak czasu u ojców to jest jakiś argument, ale może warto zacząć od wyrzucenia telewizora i przeznaczyć ten czas na naukę o tym jak wychować syna? Nie trzeba dużo, codzienna praca razem przy motorze, luźne rozmowy, to już całkiem sporo. Syn musi widzieć, że ojciec nie czuje strachu, to daje mu siłę by wyrosnąć na mężczyznę. Jeśli chodzi o wychowanie to zapominacie też o jednej strasznie ważnej rzeczy: szkoła. Te wszystkie zakompleksione bardziej lub mniej kobiety są nauczycielkami. To one mają ogromny wpływ na życie. W przedszkolu pani przedszkolanka, w podstawówce też większość to panie, nauczyciel od WF przważnie idiota, studia jeszcze gorzej...
  17. Nie będę cytował reszty, bo wszystko pozostałe dobrze napisałeś i moje zdanie jest podobne. Odpowiedź nie jest prosta. Ale może przez analogię do auta: kupujesz sobie pierwsze auto, ono się sypie, miało mieć przebieg 170kkm a ma 710kkm i ciągle zamiast na nie liczyć musisz liczyć na siebie i jeszcze poświęcać mu kupe czasu i kasy. Teraz mamy 2 wyjścia: 1. ładować dalej kasę w ten egzemplarz 2. sprzedać trupa i rozejrzeć się za nowym, który naszym zdaniem będzie odpowiedni. Jeśli wybierzesz punkt 2. to znów jesteś w punkcie wyjścia, albo auto się sprawdzi albo nie. I znów decyzja. Gdybyś tak przemielił kilka lub więcej aut to byś doskonale wiedział, które nadaje się na weekend, które jest dobre na jeden rok, a które chciał byś na całe życie, bez obaw czy ono dojedzie tam gdzie chcesz. A z kobietami to nie wiem dokładnie jaki algorytm wybrać. Na pewno własny rozwój to podstawa. Szukanie dobrych męskich wzorców. A jak pojawi się ta odpowiednia kobieta to może akurat uda się to dostrzec.
  18. Bardzo dobre pytanie i takiego podejścia brakuje w wielu postach. W długoterminowych relacjach postępuje się zupełnie inaczej. Potrzebny jest szacunek, wsparcie i wzajemne zrozumienie. Większość podawanych na forum porad się nie sprawdzi, w długoterminowych związkach, na krótką metę są to super porady, ale na dłużej najważniejsze jest dobrze wybrać na początku. Ja byłem tylko w 1 związku ponad 5 lat, ale ten w którym jestem teraz jest bardzo udany i będzie już na całe życie. Z kobietą jest jak z autem: jak weźmiemy zdezelowanego trupa, który ma nawalone w głowie to nie ma znaczenia, że ładne z zewnątrz. Nigdy z niej nie zrobimy sprawnego egzemplarza na całe życie. Możemy go jako tako polakierować, żeby dało się z takim egzemplarzem żyć, ale pełnej satysfakcji nie będzie i to nie nasza wina.
  19. Ja obróciłem 200 i w końcu znalazłem 1. To wychodzi niby 0,5%. Ale wziąłem poprawkę, że niektóre były zajęte i nie dały się obrócić więc może wśród tych zajętych jest znacznie węcej takich co się nadają. Dlatego moim zdaniem może być to 3%.
  20. Dokładnie o to mi chodzi. Ale nie zaszkodzi od czasu do czasu: "kochanie a co o tym myślisz", "kochanie a jak byś chciała, żebyśmy zrobili".
  21. wojskowy33

    Witam

    Doskonały ten link. Tak tak wiem, że wiedza to nie wszystko, dlatego tu jesteśmy. Każdy ma jakieś doświadczenia i jeden drugiem jest w stanie coś podpowiedzieć. Jak miał bym tą wiedzę co teraz, to nie napinał bym się tak w tym związku, miał bym po prostu dobry seks i tyle. Nie ma lepszej kochanki niż borderline i gorszej partnerki na życie...
  22. GluX a próbowałeś kiedyś odwrotnie? Żeby użyć tej samej broni, której używają kobiety? Tzn, mówić jej, że to ona rządzi, pytać ją o zdanie itd. a i tak wszystko w życiu robić po swojemu. Bo jasne odkrywanie kart i na każdym kroku pokazywanie samiczce, że nie ma nic do gadania, nie jest moim zdaniem dobre. To powoduje, że ona tak jak małe dziecko, zawsze będzie próbowała przejąć kontrolę. A tak wybijasz jej broń: bo ona oficjalnie rządzi a wszystko w związku robicie dokładnie tak jak Ty chcesz. Polecam spróbować.
  23. wojskowy33

    Witam

    Wstawienie tego awatara jest bardzo mało intuicyjne... Ale ostatecznie dałem radę.
  24. wojskowy33

    Witam

    Dzięki Adolf. Nic się nie spierdoli tym razem. Po prostu długo szukałem i dobrze wybrałem samiczkę. O związek trzeba dbać jak o auto. Regularnie wszystko co trzeba w nim robić to posłuży całe życie. Ja założyłem tu profil bo po pierwsze bardzo fajny portal. A po drugie widzę, że nie wszyscy jeszcze wiedzą co to jest borderline. I że jak trafi się na taką samiczkę to co byśmy nie robili nic to nie da, trzeba odejść. Mi dojście do tego zajęło parę lat. Może komuś pomogę i skrócę czas jego szukania dobrego wyjścia z sytuacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.