Skocz do zawartości

deleteduser166

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia deleteduser166

Kot

Kot (1/23)

34

Reputacja

  1. Tak czytam posty niektórych osób w tym temacie i aż ręce opadają, gość opisał w sumie dość często spotykana sytuację, że nie CHAD bawi się z laskami to od razu cała banda toksykow-piwniczakow jedzie go od bajkopisarzy albo uskutecznia swoje hiper mądre wywody xD Zarejestrowałem się na tym forum, bo miałem nadzieję, że będą tu ludzie jak kilkanaście lat temu na forach o pua, którzy będą się wymieniali spostrzeżeniami, radami, motywować do działania . A im dłużej tu jestem to widzę tylko bandę frustratow zamknięte w swojej bańce, którzy zachowują się jakby faktycznie nigdy z domu nie wyszli. Ale spoko, dalej bądźcie toksykami co odkryli prawdę objawiona (Black pill/Red pill) i zalcir się na kształt szczęki 🙄
  2. Ja założyłem jakieś 3 tygodnie temu konto na tinderze, kupiłem na allegro tego Golda by mieć dostęp do lajków, które dostaje. I spostrzeżenia są takie : 1. Jak nie przesuwasz codziennie profili, bo ci się nie chce/zapomnisz to nikt cię nie lajkuje, tak jakby twoje konto znikało z talii. 2. Większość lajków jakie się dostaje to od fejkow/ takich osób, że nieraz można się przestraszyć . 3. Pisanie z laskami to dramat, około połowa pomimo, że sama cię zalajkowała nawet nie odpisuje (mówię o tych realnych profilach). 4. Sporo lasek z jednym zdjęcie na którym cokolwiek widać, jak napiszesz po krótkiej rozmowie, że może by pokazała jakąś inną fote ( nie nudes) to ci piszą, że za słabo się starasz 😁 5. Kiedyś się tu zalilem, że nie mam spotkań żadnych, teraz są spotkania z tymi, które teoretycznie mi się podobają i wnioski takie: zdjęcia a rzeczywistość to dwie różne sprawy, śmiało można każdej odjąć jedno/dwa oczka na żywo. 6. Laski są mega nudne, one są odważne tylko w pisaniu i opisach w większości to ciepłe kluchy (przynajmniej mi się tak trafiło) 7. Laski są znudzone i negatywnie nastawione do tej apki jak faceci i na spotkania przychodzą w stylu "a i tak będzie lipa" . póki tyle moich wniosków, pewnie jak skończy się gold to usunę to w pizdu. Wychodzi na to, że trzeba działać na żywo.
  3. Powiedz jej wprost, że dla komfortu was obojga wolisz spotkanie w hotelu. Jak faktycznie zależy jej tylko na pukaniu to nie będzie żadnego problemu. Ja jak miałem ustawić się z laską z innego miasta to zawsze proponowałem knajpę/kawiarnie gdzieś w centrum i mówiłem o hotelu a nie żeby iść do niej na chatę. Nie miałem za dużo takich sytuacji bo aż dwie, ale jedna zrezygnowała całkowicie, więc sprawa była jasna 🤷
  4. Za małolata właśnie kiedyś ktoś dużo starszy powiedział mi coś w tym stylu "podchodź do tych najlepszych, bo jest największą szansa bo te średnie i brzydsze mają cały wianuszek chętnych "bo będzie łatwiej". I tym się kierowałem. Teraz tylko doszedł ten internet i to zaburzyło całą harmonię 😅 i nie wiadomo co robić
  5. Nie mówię konkretnie o koledze . Ale właśnie tak mnie olsnilo, że tak naprawdę kobiety mogą tyle, na ile pozwalają im obecni mężczyźni. Jak ogarnięty typ, który ma gorsza twarz czy wzrost będzie bujał się i adorował te damskie odpowiedniki orzefrywow to tak naprawdę psuje cały rynek dm. Jakbyś był łysym gościem z nadwagą i miałbyś branie u dobrych dup a nieraz tych najlepszych to robiłbyś coś w kierunku swojego upgradu? I to samo tyczy się lasek im atrakcyjiejsi będą dawać atencję tych brzydszymi tym bardziej się nic nie zmienii a wymagania tych lasek tylko wzrosną, bo przecież jestem super.
  6. No i tutaj jest kwestia sporna. Bo jeśli masz na myśli gości bez pełnego uzębienia, brudasów itd to ok. Ale dlaczego ktoś kto o siebie dbać i w miarę ogarnia siebie wokół ma bujać się z brzydszymi? Mówiąc tak, niejako dajesz pozwolenie na obecny syf w relacjach DM. Zwłaszcza, że te ładniejsze laski często są tylko ładne, i taki chłopak miażdży je inteligencja, ogarnięciem życiowym itd. Ja pomimo aktualnego niepowodzenia nie wyobrażam sobie podbijać do tych nieogarniętych (tak, kobieta brzydka to często odpowiednik przegrywa bo nie dba o siebie, swoją figurę itd). Najwyżej do końca życia będę sam 😅
  7. Nie. Przez ostatni rok ogólnie miałem az JEDNA randkę, okazało się, że Ukrainka, która zaniżyła swój wiek i miała dziecko w wieku szkolnym, ale i tak mnie zghostowala. Dla mnie to był pierwszy strzał w mordę, bo wtedy leciałem na opinii w swojej głowie, "wzrost nie ten, ale nadrabiam twarza'. I od tamtego momentu zaczął się zimny prysznic, laski z tindera niezdecydowane na spotkanie, parę podbić na żywo. Nawet dawne koleżanki, które na mnie "leciały" udają, że mnie nie pamiętają mimo, że mamy się w znajomych na FB, albo generalnie nie odpisują . Dla mnie jest to katorga w porównaniu z tym co było kiedyś. Za małolata miałem powodzenie, laski same mnie nieraz zaczepiały i spotykałem się z naprawdę ładnymi laskami, miałem wybujałe ego i uważałem, że dla mnie tylko te ładne. A teraz robię ten tzw. Lookmaxing i jakoś nie widzę efektów . Ostatnia deska dla mnie to podbijać na żywo, ale samoocena zajechania plus nie ma z kim wychodzić, bo znajomi w związkach/małżeństwach . A reszta która jest wolna została przeorana przez rynek matrymonialny i wiodą życie szczęśliwego piwniczaka z pracą.
  8. A ja wam powiem ze swojego doświadczenia, jak ja to widzę. Te 10 lat temu, mimo, że byłem małolatem i nie miałem nic, do tego wzrost 170 to nie było takich chwil, że nie miałem się z kim spotkać, były krótkie związki, koleżanki, dziewczyny z którymi się umawiałem na randki. Teraz od roku wróciłem na rynek matrymonialny po kilkuletnim związku i aż sam nie dowierzam. Wchodziłem z myślą, że będzie jak kiedyś, nie wybitnie, ale zawsze się coś działo. I co? I nic. Samoocena zaorana, na tym tinderze to rozmowy gorzej jak z małpa, a jak jakaś okazuje zainteresowanie w rozmowie, mówi, że jestem "całkiem przystojny" to i tak zazwyczaj nie chce się spotkać. A ja nie z tych co będą dyskusje internetowe tygodniami prowadzić. Teraz mam gdzie mieszkać, auto, pracę, chodzę na siłkę, schudłem, trochę muskulatury nabrałem, laski obczajaja mnie na ulicy i nic z tego nie wynika. Już sam nie wiem co robić tak szczerze. Wszystko zmieniło się o 180% w porównaniem do lat 'za małolata" . Dlatego rozumiem frustrację ludzi, którzy nigdy na randce nie byli, nie mówiąc o związkach. Z doświadczenia wiem, że długi związek to syf i zawsze kończy się tak samo, ale współczuję ludziom, którzy nie mogli tego odchorować .
  9. Wkręcają sobie. Może po prostu teraz mają "wyostrzone" zmysły i dostrzegają pewne rzeczy, których regularnie masturbując się nie zauważali, bo mieli ciągły zjazd i brak chęci na laski.
  10. Panowie, widzę, że temat poszedł nie w taką stronę co zamierzałem. Może się źle wyraziłem, ale chodziło mi głównie o to, czy waszym zdaniem ta mityczna "pewność siebie " jest widoczna w życiu codziennym, i czy faktycznie to jest taki game changer w relacjach DM. Ja osobiście nie widzę u ludzi tego na co dzień , że mijam kogoś i sobie mysle "kurde, ten gość to samiec alfa" i zastanawiam się czy tylko ja tak mam.
  11. Hej, ostatnio naszła mnie taka dziwna rozkmina. Jeśli wybrałem zły dział, to proszę o przeniesienie. Tak jak w nazwie tematu - czy wg was istnieje coś takiego jak "aura", która emanuje człowiek? Czy jest to coś co wpływa na odbiór danej osoby przez innych? Ostatnio rozmawiałem z kimś na ten temat i właśnie mi powiedział, że wg ludzie emanują "aura" i dzięki temu są odbierani w zależności co sobą "prezentują" i kobiety to wyczuwają. Ja szczerze wam powiem, że nie jestem w stanie ocenić czy ktoś jest pewny siebie, szczęśliwy etc. Tzn są skrajne przypadki, że widać, że ktoś idzie przestraszony ulica jakby zaraz miało spotkać go coś złego. W innych przypadkach gdy mijam ludzi na ulicy, nie jestem w stanie ocenić czy dana osoba jest pewna siebie itd. Chodzi o tą mityczna "pewność siebie", o której tutaj wszyscy mówią. A wy jakie macie zdanie na ten temat? Jest coś takiego, faktycznie byciem "pewnym siebie" tak działa na ludzi? Mama nadzieję, że zrozumiecie co mam na myśli. Pozdro
  12. deleteduser166

    Czesc

    Hej, wrocilem na rynek matrymonialny po 10 latach, pojawiło się dużo wątpliwości, dlatego tutaj jestem
  13. No tak jak mówię, wydawało mi się, kiedyś było całkiem ok pod tym względem, jednak było to jakieś 10 lat temu. Teraz jak wróciłem na rynek to życie zaczęło mnie weryfikować i pojawiły się blokady w głowie co jeszcze bardziej mnie pogrąża w tym temacie.
  14. Hej, na początku chciałem się ze wszystkimi przywitać krótko o mnie Dziecko lat 90, po długoletnim związku, który zakończył się 1.5 roku temu. tytułowy mętlik... założyłem tutaj konto i pisze do was z prośbą o nakierowanie, bo trochę się pogubiłem i nie wiem jak ruszyć do przodu. Tak naprawdę dopiero niedawno otrzasnalem się po moim ostatnim związku, zacząłem chodzić na siłownię i boks, zmieniłem fryzurę, poprawiam garderobę. Nie ukrywam, że dało mi to całkiem sporego kopa motywacyjnego jednak mam wrażenie, że dobijam do ściany i nie wiem jak ja przebić Mianowicie chodzi o to, że od zawsze żyłem w przekonaniu, że jeśli chodzi o wygląd to jest u mnie całkiem ok, od czasów gimnazjum miałem niezle powodzenie, dużo nie wykorzystanych okazji z powodu jakiś dziwnych blokad w mojej głowie, typu moralność itd.. Teraz gdy wróciłem na nasz rynek matrymonialny okazało się, że jednak nie jest tak kolorowo jak mi się wydawało. jakoś na początku roku spotykałem się z pewną panna, która wydawała się być zainteresowana i nagle... Ghost, nie ukrywam pierwszy raz mnie coś takiego spotkało (mam wrażenie, że te kilka lat temu ludzie jednak mieli więcej kultury i coś takiego nie występowało) i niestety źle to wpłynęło na moją psychikę. Na odreagowanie postanowiłem założyć tindera, gdzie wpadło trochę par, ale... Co z tego? Miałem wrażenie, że rozmawiam z botami, gdy któraś okazywała większe zainteresowanie to był problem, żeby się spotkać na żywo, bo wszystkie mają bardzo napięte grafiki DLa mnie był to można powiedzieć kolejny cios w moje ego i po około tygodniu się stamtąd wylogowalem. Było to jakoś w maju, od tamtej pory mam jakąś blokadę w głowie jeśli chodzi o jakąkolwiek inicjatywę w stronę kobiet, nie ukrywam, że czuje się zniechęcony od początku, mam milion myśli, że pewnie i tak jest 10 lepszych na moje miejsce itd. Jednak czuje, że tak nie może być, ale ta blokada, nie chce znów się denerwować albo dołować z powodu 'odrzucenia' i tak sobie dryfuje w tej strefie komfortu. Druga sprawa jest to, że nie mam już żadnego ziomka z którym mógłbym polatać po mieście, imprezach, dużo kontaktów się urwało z powodu obowiązków,związków itd ci którzy zostali są na trochę innym etapie niż ja, mają swoje panny, zaręczyny, niektórzy są już po ślubie a ja czuję, że zostałem sobie tak sam i nie wiem jak to zmienić. Mam znajomych do pogadania czy to przez neta, na szybką fajkę czy nawet na siłowni, ale jak dochodzi do propozycji spotkania to każdy jest zajęty swoimi sprawami i nie ma czasu . Jakieś wyjścia są od wielkiego dzwonu. Ostatnio wybrałem się sam wieczorem na kluby, ale jednak nie było jakoś super, mam blokady żeby zagadywać do dziewczyn, nie mam wyrobionej gadki. I teraz chciałbym przejść do pytań do was drodzy bracia. 1. Jak to jest z okazywaniem zainteresowania przez kobiety, łapie spojrzenia innych kobiet, jednak po prostu na mnie spoglądają, nie uśmiechają się , nie poprawiają włosów i sam już nie wiem czy takie spoglądanie to już zielone światło czy nie, może ktoś doświadczony się wypowie? Dodam tylko, że nie należę do wysokich,mam w butach około 173 😁 jednak nigdy nikt nie komentował tego w żaden sposób czy kolesie w szkole/pracy czy też dziewczyny, jednak po nasluchaniu się o BP itd stało się to moim kompleksem. 2. Ostatnio przypomniało mi się, że mam na FB dwie koleżanki z dawnych lat, z którymi kiedyś trochę kręciłem, jednak było to lata temu. Ostatnio przyszło mi do głowy, żeby się odezwać jestem prawie pewny, że aktualnie są wolne, ale ... Znów ta blokada w głowie, nie wiem jak po tylu latach zagadać, zwykle co słychać wydaje mi się dość dziwne po tylu latach braku kontaktu, jakieś rady jak odnowić taki kontakt? Nie ukrywam, że mógłbym po prostu zapytać co słychać, jednak znów boję się tego 'zlania' i chyba trochę liczę na jakąś magiczna sztuczkę od was. dziękuję każdemu kto to przeczytał i będzie chciał mi pomóc, wiem, że jest to chaotyczne, ale nigdy nie umiałem dobrze pisać pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.