Skocz do zawartości

M.Dabrowski

Starszy Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez M.Dabrowski

  1. U mnie tak samo, choć dużo czytałem na wykopie i reddedit o takich sytuacjach z kobietami. Dlatego nie ma nigdy co brać do siebie ocen kobiety, bo te wydają z prędkością światła (a w negatywnych są miszczyniami) i zawsze je obchodzi jedno: czy jesteś KORZYSTNY, użyteczny, pożyteczny dla kobiet. Pożyteczny nie może być mężczyzna taki który nie wychowa nawet nieswojego dziecka, czy powie prawdę o kobiecie, gdy popełni błąd, gdy zachowuje się jak dziecko, lub jak manipulatorka, albo chora na mózg, albo jak chamka, albo sama jest mizoanryczką a nie widzi tego. Brak adoracji to już ból dupy dla kobiety i następuje jej atak, bo się kurwa należy tym niebiańskim istotom Zrezygnuj z wszystkiego, byle kobieta była zadowolona. Wtedy jesteś fajny i nie ma na negatywnych ocen, bluźnierstwa, ale do czasu bo później nudzisz. Kobiety fajnie eliminują takich, którzy nie są przychylni bezgranicznie, szczególnie jak wejdziesz w grupę. Podkładają świnie, opowiadają historyjki, kablują. Nienawidzą kogoś kto mówi o nich nie tylko dobrze Winny zawsze ktoś inny niz kobieta, dlatego jak śmiałeś zwrocić uwagę, albo nie sypnąć kasą z nieba i wielką miłością za to że cię zdradzała z kobiecym rozumowaniem to jest tak jak biją cię, ale prosisz o jeszcze i jeszcze dziękujesz za to. służysz wiernie, grzecznie i nigdy nie powiesz, że coś ci nie pasuje. Nie narzekaj! Jestes w koncu mężczyzną, nie obrażaj się! nie masz żadnego prawa prawa i przywileje mają kobiety, a obowiązki mężczyzni, dlatego winna jest tylko jedna płeć.
  2. Czyli większość jest głupia Moja teoria jedna knie jest taka, że kobieta brzydka ZAWSZE jest inteligentna, tylko że ma szansę być o wiele bardziej inteligentna, ciekawa niż ta ładna, bo ładna nic nie musi, a dostanie prawie wszystko co chce od życia, a na pewno więcej niż ta brzydka. Brzydka MUSI się starać, tak jak prawie każdy facet. Z samej wiedzy niewiele wyniknie w kwestii praktycznej, bo i tu też nie masz przekroju wszystkich mężczyzn, a bym powiedział totalna nisza. Takich jak tutaj nie spotkasz prawie nigdzie, ale pewne wzory się powielają. Z resztą po co ci ta wiedza Czas ucieka. Wszędzie. Jak się chce to się pozna mężczyznę, który do tego sam zagaduje. Jak się nie chce, to się znajdzie wymowki. To że nie czujesz nienawiści bardzo dobrze czuje, co innego inne kobiety które tu trafiały i nawet teraz przesiadują na forum. Duży żal, obwinianie, niechęć, stąd wysokie "wymagania", zamiast normalnego, luznego podejscia i roszczeń. Jw. Czas ucieka. Chyba że jesteś zajęta, to w teorii się zatrzymał na jakiś czas. Jesteś w związku, byłaś? To nie tylko chodzi o kasę (chociaż po rozwodzie też, wygodnickie kobiety lubią mieć bonusy finansowe i tak dopiec byłemu który "nie spełnił zahccianek"). Tu chodzi o całą władzę psychologiczną w związku, możliwość szantaży i innych zagrywek. Jak masz dziecko, jest ślub, to kobieta dostaje do ręki potężny atut w tym by było jej wygodniej, a mężczyzne zmusić do pracy i uległości. A to już problem ludzi którzy nie przewidują konsekwencji. Najbardziej do tych którzy są nastawieni na branie, na zysk, na korzyści i starają się tylko interesownie, albo pod wpływem emocji - ktore zawsze giną. Spotykałem wiele kobiet które rozumiały co mówimy tutaj, że to normalne że chemia opada, trzeba sie starać, ładne słówka były w obiegu i dawałem się nabrać na tą super logiczność kobiety i w sumie dojrzałość, rozsądek. Niestety jak te emocje im opadały to przestawały się starać, wine widząc nie w braku stymulacji emocjonalnej, tylko w innych (głównie w mężczyźnie, bo najbliżej). Myśle, że każdy to robi i nie jest to przepis który coś gwarantuje. Taką wiedzę mają już 13 latki, ale trudniej im wprowadzić w życie, bo ludzie nie chodza na kompromisy. Zbyt dużo żądań, zbyt mało elastyczności. Z tego co wiem człowiek może kontrolować swoje popędy, zapędy i inne. Jak nie może to leczy się u psychiatry
  3. Niestety wiem, ale nie zawsze o tym pamiętam. Z wami to trzeba język na kłódkę trzymać, żebyście nie rozpowiedziały tego co mówię albo robię całemu światu Błędnie oczekiwałem lojalności i pracy nad zaufaniem, które stawia się pod "rozmową o wszystkim i wszystkich". http://foch.pl/foch/0,132906.html A tu całkiem fajne, opisuje typy odpowiedzi które jej nie pasują czyli osobowość (powiedzmy, bo i tak ocenia po pierwszym wrażeniu), zamiast wyglądu. Numer jeden najczęstsza. Fochy i tylko fochy i ten tez mowi to samo co ja widzę. Znowu numer jeden wygrywa. Dwójki się nie pozna, bo musiałaby najpierw się przyznać, że była z setkami facetów, ale zanim się to okaże to już dawno coś yebło. Ciekawość pierwszy stopień do piekła Pytanie dlaczego ja mam gdzieś co moi koledzy robią i z kim, no ale jak komuś się nudzi i ma nie halo w głowie to zakłada fikcyjne profile i do tego jeszcze je prowadzi! Tym lepiej to swiadczy o nich, bo jak widac wyglad i rozne płytkie cechy nie są dla nich ważne. Co by nie powiedziec o kobietach, które odpisują tylko tym najatrakcyjniejszym, po ktorych widać od razu status, a do tego wstrzelą się w "idealną wiadomość" która dla każdej kobiety jest inna i w różnym czasie podpasuje coś innego. Człowieczego podejścia tam nie uświadczyć, tylko kaprysy i "domyśl się". Nie trafiłeś na mój kaprysik, next, next, next, twoja wina że nie odpisałam, a nie dlatego że jestem fochatą księżniczką z wymaganiami jak stąd do bejruta i nie pociągnę rozmowy póki "nie zasłużysz" Każdy mężczyzna wie jaka jest najwyższa wartość a doświadczony i nie chcący mieć dzieci tym bardziej. To ja, to ja! Jestem z wioski, to widać. Albo mezczyzna szuka zwiazku, jest uległym, co nazywasz desperacją, albo ma wyjebane i szuka seksu, co nazywasz ograniczeniem umysłowym, choc to całkiem normalna sprawa... i duzo lepsza niz bycie rycerzem. Nie dogodzisz. Kobieta która NAPRAWDĘ lubi ludzi i mężczyzn nie grymasi, tylko sama szuka pozytywów i je znajdzie. Eee, nie wierzę, ale niech będzie. Jak kruwa smieli na portal wejsc i na dodatek szukac seksu! Jak mogą w ogóle pokazywać się w towarzystwie kobiet i kalać ich piękne oczęta nieznoszące "słabości" i niespełnienia wymagań Powinni zginac! To juz sobie dodałaś, ale na pewno są tam ludzie w związkach i to obu płci, ale do kombinatorstwa to akurat najlepiej sie nadają kobiety wiekszosc facetow to rycerze, a nie manipulatorzy, zwani przesmiewczo desperatami. Owszem, to widać i do tego więcej wymagań niż oferty, dlatego dobrze że nie musisz tam trafić. Tylko byś nabiła te statystyki dla kobiet, które nie odpisują, a jak odpiszą to z grymasem i lepiej nie podchodzić! Takie wrazenie sprawiasz i to nawet bez zajrzenia w urodę, bo to mogłoby cie jeszcze uratować. Ale ze statystycznie kobieta w okolicach 30stki, po ciążach rzadko kiedy jest atrakcyjniejsza niż młodsza, niezaciążona. Czyli kobieta płaci seksem i nie ma prawa odmówić, ogarnia tylko dom, a facet zaprasza na randki, pracuje i płaci za kobietę. Szkoda tylko że to działało dawno temu, a nie teraz, a i tak kobieta sie czuła uciemiężona. Konswerwatywne poglądy to nie wtedy kiedy kobieta jest już 'nowoczesna', a mezczyzna dalej staromodny, ale tylko w zachowaniach które są korzystne dla kobiety. Ale takie czasy Ogólnie powiem tak. Kobiety na portalach to najbardziej roszczeniowe babska pod słońcem. Rozmowy się nie kleją tylko dlatego, że im WIECZNIE COŚ NIE PASUJE. Nie tu przecinek, nie taki temat, nie takie słowo, nie domyślił się co lubię, co musi powiedzić w danym momencie. Ale SAMA OD SIEBIE NIE ZROBI NIC, JEDNO WIELKIE GÓWNO i do tego ocenia po pierwszym wrażeniu, PŁYTKO W UJ. Nie polecam portali, a już na pewno nie jak się nie wygląda jak model bo w kwestii wyglądu kobiety jeszcze bardziej wybrzydzają i odpisują tylko facetom w 100% w ich typie, a takich jest 1%, z czego jak odpiszą to muszą trafić charakterologicznie jeszcze czyli prawie nikt im nie pasuje a innym odpisują od niechcenia. Łaska. Jest to żałosne dla mężczyzny i lepiej nie wchodzić tam. z drugiej strony wielu innych kobiet poza portalami nie ma. Ten sam typ kobiet tez mozna spotkac "na zywo". Szczegolnie gdy mamy dzisiaj czasy windujace wartosc kobiet w górę bezpodstawnie i do tego z promowaną mizoandrią. Tu fajne statystyki http://www.datingsitesreviews.com/staticpages/index.php?page=Online-Dating-Industry-Facts-Statistics A tu jak wygląda używanie portali dla mężczyzn http://www.evanmarckatz.com/blog/online-dating-tips-advice/is-online-dating-different-for-men-and-women/ i https://www.quora.com/World-Wide-Web-What-is-it-like-being-a-man-on-a-dating-site Prawda wygląda tak, że kobiety poszukują TYLKO najbardziej atrakcyjnych mężczyzn, a ci nie muszą szukać w internecie. Kobiety poprzeczki nie obniżają, mimo zniżki atrakcyjności, a wymagania rosną. Prawda druga jest taka, że mężczyzna już w miarę atrakcyjny i obyty, wiedzący jak się "sprzedać" kobietom liczy bardziej na seks. Po co mu związek czyli kajdany na ryj? Szczególnie że jak mężczyzna pierwszy wyjdzie z chęcią na związek, to i tak potraktują go jak desperata, negatywnie. Za chuja nie dogodzisz. Sprzeczne cele obu płci kolidują z tym, by portale miały większą efektywność, no i ukrywanie przez panie szukania kogoś do seksu, udawanie cnoty niewydymy i innych pseudo roli. O dawaniu coś od siebie nie ma co mówić, bo starające się kobiety, empatyyczne, wyrozumiałe i mające pomysł na poderwanie mezczyzny, tematu jakiego ON będzie ciekawy i jakby tu jemu podpasować to jest nisza. Bo w końcu większość kobiet chce być tradycyjna, czyli bierna, a jednocześnie unikać obowiązków wynikających z tej pasywności i tradycji. Czyli dzisiejsza księżniczka. Jak ktoś chce sie wkurwiać na księżniczki to badoo i inne portale randkowe są the best.
  4. Nic nowego dla znającego kobiety... ale nie, zaraz napiszą że się nienawidzi ich jak o tym mówi jak się zachowują Bolesna prawda, ale prawda. Nie jest ważne jak kobieta się usprawiedliwi, co mówi, jeśli chodzi o jej zdradę. Wazne że zdradzi. Chciała lepszego, znalazła KORZYŚCI (jakiekolwiek) i przeskoczyła na inną gałąź. Reszta się nie liczy, w grę weszło tylko wyrachowanie i egoizm, w szczególności jeśli w tym momencie taka kobieta zwala winę na kogoś innego za swoją zdradę.
  5. Bywa dużo gorzej niz tu piszesz Myśle że mało kogo to zdziwi albo zaboli. Skąd te obserwacje? Masz profil na badoo, lub innych portalach i do tego oglądasz kobiety? Przecież musiałabyś ustawić lesbijską orientacje żeby to robić. Jaki cel w tym? Skąd te inne kobiety na portalach wiedzą o istnieniu takich? To raczej mężczyznami powinnyście się interesować i mieć pełną gamę informacji o nas. Ja też nie, w internecie nie poznałem jeszcze takowej, więc do tamtej teorii pasuje jak ulał Podsumowując kobieta w internecie to zepsuty szrot niechciany w realu,albo manipulatorka z nieczystymi zamiarami. Unikać.
  6. Usprawiedliwiam i wybaczam, choć automatyczne pogrubienie i kursywa nie dodają czytelności. A jak inaczej sobie dyskusję wyobrażasz? Jeśli nie masz 13 lat jak w nicku, to wypadałoby zasunąć od razu fotką, a jak nie to... obalaj tak, żebym doliczył cię do statystyk potwierdzających lub negujących jedną bądź obie ww teorie Ślub daje sporo przywilejów, władzę, w razie rozwodu nagrodę nawet. Doliczyłbym tu czynnik środowiskowy, czyli kobiety pragnące ślubu są bardzo "tradycyjne", a tradycyjna kobieta jest pasywna. Nie bez powodu naciska na ślub, bo wie jakie korzyści z tego tytułu osiągnie. Nie neguje. Zdobycz upolowana, więc można zająć się wszystkim innym co pozazwiązkowe. Seks jest, wartość rośnie, jak jest "miłość" to zadowolenie też rośnie. Wszystko cacy. Oczywiście tak jest w tych najlepszych scenariuszach, których prawie już nie ma, bo jak pewnie wiesz 2/3 par się rozwodzi po opadnięciu chemii, czyli czegoś co miłością nie jest. Zawiodłaś mnie tutaj. Przecież to proste. Człowiek się stara o coś co jest niezdobyte, a jak zdobyte to traktuje jak swoje i przyzwyczaja. Poza tym ludzie, choć głownie kobiety bazują na emocjach więc starają się najbardziej kiedy motylki latają i na fali entuzjazmu są skłonne do bycia lepszą. Ale pewnie to można do obu płci zastosować. Wiele kobiet się z tobą by tu nie zgodziło i znienawidziło cię. Jak możesz traktować kobietę jak zwierzątko biologiczne Ale w drugą stronę jak mężczyzna zaprogramowany jest na zapładnianie jak największej ilości kobiet, to oburzenie gotowe.
  7. Widzieliśmy jak naprawdę wydawałoby się ogarnięte kobiety, wyższe wykształcenie, pozakładane firmy mają, a zachowują się... jak wszystkie. Dlatego i tak duży procent ci dał @Długowłosy cytaty ci sie jebły. Teraz drugie. Skąd by inteligentna dziewucha wzięła się w internecie i akurat tutaj? Fajne, ogarnięte kobiety w internecie sie nie panoszą, tylko korzystają z życia społecznego, bawią się i bajerują samców, a nie nos w książkach Chociaż są jeszcze takie dwie niesprawdzone jeszcze do końca teorie: 1. Im brzydsza kobieta, tym bardziej inteligentna, ma pasje, zainteresowania, nie zależy jej na atencji, nie kręcą ją manipulacje itd. 2. Im mniejsze cycki, tym większy intelekt, bardziej męskie myślenie Reszta co napisałaś to pokazanie, że kobiety życie układają pod to, by zdobyć mężczyzne, czy mieć dzieci (związek) i to ich główny cel. Robią tyle ile potrzeba, czyli całkiem rozsądne minimum, ale widać że jest to nuda, prostota, brak samorozwoju, niezależności i jednak całkiem płytkie myślenie. Jak już zdobędą to osiadają na laurach i wracają do trybu pasożytniczego, otyłości i próby równania w dół swojego wybranka, żeby nie uciekł do atrakcyjniejszej która jeszcze jest w stanie "poszukiwawczym" Takie sposoby sobie radzenia w życiu, ale wyrachowanie i kalkulacja opanowana do perfekcji. Co innego gdyby kobiety na równi z nami szły. Jak od nas wymaga się super sylwetki, sprawności fizycznej, dbania o siebie i intelektu oraz zasobów, to kobieta tak samo by musiała to prezentować, a tak wymagania przez rycerzy spragnionych cipek - bardzo niskie i kobiety leniwieją jeśli chodzi o mózg. Z resztą sprawnosc fizyczną też, bo większość jak się obserwowało to na w-fie nie ćwiczyła. Leżeć, pachnieć, seks za związek, dziecko i życie ustawione. Niektóre czasem "kariera", ale żadnej szczęśliwej nie widziałem która by żyła w ten sposób. Raczej to są pierwsze pacjentki u psychiatry bo nei wytrzymują takiego życia, a na dodatek nie ma mężczyzn dla nich odpowiednich, więc co "myting byznesowy" wpada w romanse przez co też się jej w bani niszczy.
  8. To jest błędne koło, bo poczucie winy nie jest moje, tylko ludzi którzy we mnie to wtłoczyli. Zasiali i zostało. Coś w rodzaju wstyd, że odczuwam wstyd. Nie mam akceptacji słabości w sobie, bo tak też nakazuje ten świat, by ich nie mieć ponieważ będzie się negatywnie ocenionym. Strasznie sie biczuje za każdą słabość, a ludzie jeszcze dokładają: tak, jesteś słaby, nie chcemy ciebie. Bardziej boli oczywiście odrzucenie przez kobietę, bo z nią wiąże się "miłość", a to one najsurowiej i najwnikliwiej oceniają po słabościach, a lubie z nimi poznawać się dogłębnie. Nie traktowałem ludzi użytkowo, kobiet tylko na seks i tak dalej. Starając się zrozumieć innych, nigdy nie dostawałem zwrotu. Wzięli i spierdolili. Jest to też coś w rodzaju takiego, że powiem na siebie że jestem głupi, a ktoś mi powie, nie nie jesteś. Kocham cie takim jakim jesteś, z wadami i zaletami. Bezinteresownie, bezgranicznie, tak po prostu. Akceptacja. W dorosłym świecie tak nie ma, ale koło się toczy i domaga się od otoczenia potwierdzeń swojego niedowartościowania na każdym kroku. Samospełniająca się przepowiednia. Zaraz ludzie mi powiedzą, że mam spadać, zaraz kobieta mnie rzuci. Wszystko się zgadza i nie da się przestać tak myśleć. "Znowu mi nie wyszło, jednak jestem do dupy i zmiany nic nie dają". Nie potrafisz, jednak jesteś głupi, słaby, brzydki, najgorszy. Żal się wylewa i na dodatek trzeba go ukrywać, bo to też wstyd i ludzi to co najmniej denerwuje. Najmniejsza porażka, krytyka, prześmiewczość boli tak że chce się zapaść pod ziemie, a jakikolwiek sukces nie znaczy nic. Myśle, że powoli wkraczam w nienawiść do siebie i pomoc jest mi potrzebna, ale nie wierzę w nią. Cudów nie ma. Siebie mam rozpracowanego doszczętnie, więc jeśli terapeuta chciałby mi tłumaczyć takie rzeczy, to nic nie wskóra. Czasami myśle, że musiałbym być zupełnie odwrotnym człowiekiem niż jestem, a teraz do niczego sie nie nadaję. Nie ma żadnych pozytywów istnienia, a moje zalety jak świadomość jaki jest świat, czy jacy są ludzie, związki tylko potęguje cierpienie. Taki niepotrzebny nikomu i niczemu człowiek, którego na dodatek nie bawi np świat pieniędzy, luksusy, łatwe panienki, tylko wole sobie usiasc kurwa nad strumykiem i pomyśleć nad życiem, jak fajnie sobie płynie ta woda, skąd ona się bierze, jaki ma skład, smak, obserwuje otoczenie, co kto myśli, za czym tak goni i czas płynie wolno. Nie mam kompana do tego, nie znam takich ludzi, a kobiet dopiero. Miłość się liczy, a ta jak wiadomo darmowa nie jest. Nie zasługuję, bo za mało korzyści oferuję. Kobieta nie chce nerda, tylko społeczniaka który wkupi się w każde towarzystwo i da radę ze wszystkim bez negatywnych emocji. Nikomu nie życze takich odczuć na swój temat. Jeśli z zaburzeniami osobowości trzeba żyć do końca, ot jest to piekło. Małe kroczki można mówić. I małe były i duże. Każde jest trudne. Pamiętam jak robiłem demonic confidence, to wystarczyło zagadywanie do ludzi o to jaka jest godzina. Niby proste, ale paraliżuje za każdym razem, choćby podeszło się do 1000 osób. Mózg i tak znajduje wymówkę, by cierpieć i mówi "to nie jest ten sam człowiek, byś się przyzwyczaił do jego reakcji, inny na pewno zareaguje źle i cie ukarze". Ktoś mówi słabe musi ginąć, natura, ale to tak jest w świecie zwierząt, a ludzie za zwierzęta się nie uważają. Jerdole tą wyższą świadomość. To największa wada jaka może być. Wolałbym być głupi (albo głupszy niż teraz) i działać na prostych instynktach, a tego terapia raczej też nie uczy. Cofnąć się w rozwoju. Nie wiem, jak zgłosze się tam i coś pomoże to na pewno dam znać. Może ktoś też będzie potrzebował i znajdzie moją historię, która go podbuduje.
  9. Mnie przyczyny i ich zrozumienie swoich emocji nie interesują, ponieważ je w większości poznałem sam. Ze samoświadomością nie mam żadnego problemu. Problemem prędzej jest zbyt duża świadomość. Mnie interesuje sposób naprawienia swoich negatywnych emocji, które ograniczają życie. Przełamywanie się nic nie daje, bo naokrągło organizm jest w dużym stresie. Wytwarza się lęk na podstawie cierpienia, którego "zdrowa" osoba nie ma, co powoduje wycofanie z takich sytuacji. To jest dość powszechne jeśli w syndromie DDA/DDD najgorzej boli opinia innych. Jest się więzniem innych, a nie sobą. Jako taki człowiek szuka się wsparcia, akceptacji i miłości. Czegoś czego nie dostało się w dzieciństwie, a na tyle jest się wrażliwym że to boli. Jakbym był nieświadomy to winiłbym świat, a tak winię siebie co wzmaża poczucie wstydu. To nic nie daje że powie się "nie można być kochanym przez wszystkich", bo organizm powoduje wyrzut cierpienia gdy spotka się z taką sytuacją. Zrozumienie tego tylko potęguje ból, że jest się kimś gorszym, niepotrafiącym sobie poradzić z pierdołami. Jeśli terapia w zmianie wzorców nie pomaga, to jest to kij, a nie terapia i strata kasy oraz czasu. To juz chyba lepiej brać tabletki na obojętność.
  10. http://sjp.pl/ambitny 2. dążący do sukcesu w jakiejś dziedzinie, mający wysokie aspiracje; Małe sprostowanie tego punktu w odbiorze przez kobiety według ich wyrachowanej logiki. Jeśli dziedzina nie spodoba się kobiecie, albo nie przynosi kasy (korzyści), to nie uzna za ambitnego tego który dąży do sukcesu w niej. Nie znaczy, że nie warto czegoś robić dla kobiety, tylko warto wiedzieć, że ona nie doceni tego, choć będzie mówiła że doceni. Liczy się tylko atrakcyjność, wysoka wartość, więc należy skupić się na sobie, nie ulegając fochom których będzie trochę, że to ty ją nie doceniasz, że ją lekceważysz i powinienes to i tamto. Kilka manipulacji będzie łącznie z wmawianiem poczucia winy, że ona płacze przez ciebie. Z resztą jeśli masz sukces, to znajdzie sie szybko chętna na zastępstwo za nią, więc wystarczy nie dać sobie wytrącić broni z ręki.
  11. We Francji nie można testu DNA, w Szweji platny seks jest karany (prostytucja). W innych krajach kobieta może zniszczyć mężczyzne samym pomówieniem np o molestowanie. A wszystko po to by kochać tylko panie, które w teorii są darmowe, jak i ich "miłość", oraz wychowywać nieswoje dzieci co jest korzystne tylko dla jednej płci Ale kogo obchodzi, czy żyje się w kłamstwie? Sprzeciwić się nie można i jak kobieta da dupki na boku i zajdzie, to nic z tym nie możesz zrobić. Jak odmawia ci seksu też nie możesz poszukać go gdzieś indziej. Ster ma baba, wszyscy szczęśliwi (?)
  12. Jak sobie wyobrażasz bycie słabszym? Umęczanie się, użalanie, sprawianie wrażenia człowieka potrzebującego. Słabość nie jest nigdy korzystna i lepiej jej nie mieć. Co do kobiet, to im się nie da wypersfadować, bo to zahacza o logiczną część mózgu, a emocjonalnie i tak pozostają takie jakie były. Lepiej pogadać do lustra.
  13. Na odwrót. Nie ma grupy bardziej nieszczęśliwej niż homoseksualiści, bo od początku istnienia czują się inni, gorsi, słabsi, nadwrażliwi, nie pasujący do męskich grup i wzorców męstwa. Zanim dojdą do tego że to luksus, nie zakochiwać się w kobiecie, to przechodzą masę innych traum, izolowania, poczucia utraty męskości, bycia wybrakowanym, lub "świadomie chorym", łatwiej popadają w depresję i inne choroby emocjonalne, związane ze smutkiem i niedostosowaniem, zmuszaniem do ukrywania się, stwarzania pozorów i udawania, zamiast bycia sobą. Trudniej im znaleźć "miłość", bo są mniejszością, ludzie się ich albo boją, albo brzydzą, albo nienawidzą. Rodzice ich też nie akceptują bardzo często, "bo tak ksiądz powiedział". Mają też cechy kobiece, jak niepewność, niezdecydowanie, szybko sie nudzą, babskie prace zazwyczaj są nisko płatne i nie znajdują poszanowania gdy mężczyzna je wykonuje. Jest tego sporo. Dlatego warto zaczerpnąć wiedzy zanim coś się stwierdzi. Cała reszta to stek propagandy. http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/63-terapia-uzalenienia-i-wspouzalenienia/365-czy-geje-i-lesbijki-sa-trudnymi-pacjentami.html http://sciaga.pl/tekst/28328-29-homoseksualisci_wokol_nas_rozprawka http://mygenes.co.nz/mental_ill.htm http://psychcentral.com/lib/higher-risk-of-mental-health-problems-for-homosexuals/ EOT.
  14. Wystarczy nie zakochać się w manipulatorce, tylko świadomej swoich emocji kobiecie, która rozumuje logicznie, zamiast naginać logikę pod korzyści dla siebie, wyraża się bezpośrednio, jest odpowiedzialna za siebie, nie roszczeniowa, nie gardzi słabościami... oh wait
  15. Dlatego to właśnie ludzie najbardziej inteligentni cierpią, bo rozumieją, bo myślą i widzą. I to wszystko ku uciesze, głupszych, pazernych i "życzliwych", bo nic nie cieszy takich jak wpadanie na dno drugiego człowieka. W tym stwierdzeniu obie strony mają rację. Był geniuszem, dużo widział i umiał przelać swoje myśli, ale geniusz nie zawsze jest użyteczny bo mówi prawdę o ludziach, o tym czego chcą, jak się zachowują. Nie jest to miłe ani dla niego, ani dla innych. Z drugiej był niedostosowany, bo gdyby był silniejszy, to by to zlekceważył i robił swoje. Jak matka teresa. Dajesz, dajesz, dajesz i nie czujesz się niedoceniony, czy gorszy, jeśli nie dostajesz rewanżu, tylko dajesz mimo wszystko i to cię cieszy. A niech korzystają. Jak docenią to dobrze, jak nie docenią - też dobrze.
  16. Miałem coś takiego i jest to naprawdę nieocenione uczucie. Kobieta kocha ciebie, szanuje, jest ekstaza, ty kochasz ją. Seks jest 10x lepszy, mimo że taki sam z zewnątrz. Wszystko wydaje się w porządku. Tyle że jeśli kobiecie pierwszej opadnie ten stan, to zacznie traktować cię jak gówno Ty dalej zakochany, a ona zaczyna foszyć, marudzić, narzekać, krytykować. Ona tak daje znać że minęło jej zakochanie i znowu jest "sobą" w pełnej krasie. Ciebie za to boli, że jej minęło, nie jest już ideałem, nie traktuje ciebie tak dobrze jak podczas zakochania. Starasz się coraz bardziej by to wróciło, co ją tylko mocniej odpycha bo pokazujesz uległość. Dodatkowo jak odchodzi, czy zdradzi, to nie ma gorszego bólu. Może tylko wyrywanie kończyń czy zębów na żywca Pamiętam, też że 1. Kobieta może udawać zakochanie 2. Może to być niska samoocena nasza, czyli o kurwa pukam kogoś lepszego niż ja Lepszego, bo co? Bo ładna i umie manipulować otoczeniem, a mnie tak nie lubią bo jestem szczery a nie tylko flirtuje z każdym żeby mieć profit Zabrzmiało kobieco. Ty sie kuwa bój o dach nad głową, o zdrowie, o pieniądze, o bliskich którzy cię szanują bez tego haju, a nie o jakiś haj hormonalny, bo to nic dobrego. Polecam tego nie mieć Zdecydowanie żyje sie lepiej bez ciągłego napięcia, strachu przed odejściem tej osoby, oślepeniem itd.
  17. Jest to bardzo logiczne, jesli zna się kobiety i to co dla nich w życiu się naprawdę liczy, one same. Dla nich liczą się tylko korzyści, a empatii nie mają za grosz do innych. Silnemu empatii nie trzeba, słaby, biedny, czy chory jest nieużyteczny więc dla kobiety nie istnieje.
  18. Jak matki wychowują to nic dziwnego ze facet jest sprzeczny, chaotyczny, niedojrzały, czy emocjonalny. To nie jego wina.
  19. Moja jest inna, bo tak mówi. Ja jej wierzę, bo trzeba ufać. Też ona tak powiedziała, albo inna kobieta. Nagnę swoje zasady, bo lubie dobrze traktować ludzi, równo, z szacunkiem i empatią. Ona to doceni. Bo tak mówiła, bo jest inna, bo nie bez powodu bym ją wybrał. Wyjściem z matrixa jest coś innego. Zaprogramowanie siebie tak, by nie zakochiwać się, nie idealizować kobiet, sprawdzać je, zamiast ufać, wierzyć i być empatycznym dla nich. O rezygnacji z siebie "bo ja to wszystko dla mojej żabki" i dawania siebie wykorzystywać też trzeba zapomnieć. Nie ma wyjątkowych kobiet. Tylko jedne cie potrafią kręcić, drugie nie. Co zabawniejsze te drugie zachowują się rzeczywiście lepiej, bo nie jesteś od nich zależny emocjonalnie. Zakochanie to wielkie gówno dla mężczyzny i prędzej czy później utnie mu jaja. Wymiana dóbr, ale na straconej pozycji która strona jest? Ta co chce tylko jednego dobra, czy ta która chce 500 innych rzeczy i je dostaje, za jedną? Kto jest frajerem? W czasie zakochania popełnia się błędy które świadczą o dalszym przebiegu relacji i to jest czas w którym nie można dać się wykorzystać, naciągnąć (np na ślub, dzieci). Zakochanie zejdzie, poczujesz wolność, przestaniesz racjonalizować sobie że ona jest wyjątkowa i wtedy dopiero wiesz dobrze z kim masz do czynienia. Zaczynasz się brzydzić tą osobą, która jest pier..., traktuje cie jak narzędzie i nie ma już dobrego wyglądu, więc ruchanko sie znudziło, a to za mało by chcieć z tą osobą być. Chyba że sie nie ma wyboru wśród kobiet. Desperacja zastępuje stan zakochania. Podobnie jak niska samoocena. Zakochiwać to sie mogą kobiety, które marzą, marzą i marzą, że przyjdzie ksieciu na białym koniu i zmieni jej życie na lepsze, podniesie samoocenę i inne (czyli go wykorzysta). Jak mężczyzna ma takie podejście to sie srogo zawiedzie, bo kobieta nie daje, tylko bierze... te 500 rzeczy i najlepsze, że ta liczba będzie rosnąć, a co kobieta będzie oferowała to marudzenie i szlabany na seks To będzie jej gra, w której przegrywasz bo masz więcej, dajesz więcej, wymagasz mniej.
  20. Tak samo jest wtedy, jeśli mężczyzna mniej zarabia od kobiety i ogólnie ma niższy status, nie ma własnego lokum, a ona ma i tak dalej. Wszystkie takie badania pokazują, że liczy się dominacja mężczyzny, nie żadna równość i przejmowanie obowiązków typowo kobiecych. Łącznie z zachowaniami, czyli rozmowy, łagodność, empatia i inne które które podświadomość odbiera jako słabość, co kobiety odrzuca.
  21. Chyba chodzi tu o bardziej o to by wybaczyć innym i zająć się sobą, zamiast obwiniać. Obwinianie niczego nie zmieni. Można wiedzieć, że ich wina, ale już niczego nie rościć, co jest typowe dla takich zachowań. Witam. Jeśli czułbym się przez nich źle, to trzeba to zrobić. Można o nich nie zapominać i nie wypinać się dupą, ale jednocześnie nie tkwić w środowisku gdzie jesteś jebany. To tylko cię blokuje, z czego są ucieszeni. Uważaj, bo z siostrą pielęgnujesz babski wzorzec, psiapsiółkowanie, zamiast chłodu, a mówiłeś że możesz mieć jakieś "zapędy". Jak bym widział siebie. DDA/DDD. Patrz mój temat niedawno stworzyłem, albo poszukaj w google o objawach. A to już jest skomplikowany temat, każda osoba chce czegoś innego. Najważniejsze byś stawiał granice. Jak cię jebią, to nie sa to ważne osoby. Jak są ważne, to być z nimi szczerym i nie lekceważyć. Ale to sa banały i trudno powiedzieć co więcej. To samo u mnie. Dlatego trzeba sie odciąć, pracować nad sobą w miejscu gdzie nie jesteś jebany, aż w końcu uzyskasz wolność. Może wtedy i oni zmienią stosunek.
  22. Dość smutne to jest. Traktujesz kobietę jak gówno, to się łasi i stara, jak kochasz i wystawiasz się cały emocjami, to sama traktuje cię jak gówno.
  23. Wchodzisz w polemikę, czyli przegrywasz. Angazujesz się emocjonalnie, we własne wykorzystanie. Do tego jak @Drakon widać niepewność, którą próbowałeś u niej dostać i nie tylko z zachowania, ale nawet słownie się jej odkryłeś. Rozmawiałeś jak z człowiekiem... z kobietami tak nie można Najlepiej nie odzywać się wcale, nie wywlekać ani swoich intencji, ani uczuć (że czegoś nie lubisz itd), tylko sprawdzać czy kobieta sama się stara. I zawsze wymagać czegoś w zamian, tak jak one to robią. Płatność nawet z góry Gra kobieca jest podła i nie da się inaczej z nimi postepować, jak tak samo jak one, tylko silniej. Jak chcesz fair gry, to zawsze musisz mieć znak zapytania nad głową czy ona nie udaje szacunku, aprobaty i innych cech które świadczą o człowieczeństwie - by coś uzyskać. Zawsze tak jest.
  24. W zachowaniach kobiet nie ma nic trudnego do zrozumienia. Wszystkie sa schematyczne do bólu. Jak je poznasz, to nie dość że stają się nudne, to jeszcze nie szanujesz, bo tak naprawdę widzisz że używają cię i tylko to się liczy. Najlepsze, że inni wierzą w ten ich wzorowy związek po tym jak zakładają maskę dobrego związku przed innymi. I prawidłowo. Inaczej się z nimi nie da. Choć troche szacunku muszą udawać, a te młode boją sie jeszcze postawić. Zestarzeją się, to się zmienią w takie same jak ta twoja 30cha, więc to jest czas na wymianę modelu. I nie dlatego, że sie lubi młode, tylko młode się lepiej zachowują. To jest schemat. Jej wszystko wolno, jej nie można zwrócić uwagi, ona ma roszczenia. I podstawowa gierka. Siebie wybielić, wykreować na świętą i do tego pokrzywdzoną, a z innych zrobić złych. Dookoła wszystko uwierzą kobiecie, bo kobieta się żali, a ty nie możesz, bo jak nie wychodzisz na złego, to na mięczaka. Żadna droga nie jest dobra. Takie baby które nie szanują, obwiniają, nie znają zasad wzajemności, trzeba po prostu wypierdalać z życia JAK NAJSZYBCIEJ.
  25. Zasada numer jeden. Nie idealizować po wyglądzie i tonować swoje emocje. Sprawdziłeś co to jest i jaki poziom? Z resztą... inteligentna jest, bo kobiety inteligentne najlepiej manipulują i w to wpadłeś Odkąd znam kobiety różnego typu to intelekt u kobiety dla mnie to srogi MINUS. Dobre tylko do romansów w których mają być emocje. Inteligentna kobieta jest podła w gruncie rzeczy i za grosz nie można jej ufać. Żaden to partner. Jak one dobrze udają zakochanie i jak dobrze mówią co chcesz usłyszeć Ja te wszystkie teksty znam na pamięć i kobiety jedna po drugiej stosują praktycznie te same teksty. Wszystko jest grą. Trzeba być zimnym i rozsądnym, a nie napalać się na coś co nie istnieje, czyli miłość Dupą kobiety załatwiają interesy od najmłodszych lat, a jak nie dupą to udawaniem pokrzywdzonej. Na takie historyjki też sie nie ma co nabierać. Błont. Im więcej wywlekasz z siebie, tym kobieta bardziej widzi że mięczak, otwarty emocjonalnie. Na przyjaciela (frajera) najlepszy materiał dla tych bezwzględnych i surowych maniur Ciąg dalszy mówienia co chcesz usłyszeć Też się nabierałem na to kilka lat temu i dalej nabieram, tylko im bardziej się opiera takim testom kobiety, tym ona gra podstępniej I tak punkt dla ciebie. Wielu się w ogóle by nie skapnęło, tylko usprawiedliwiało ją, współczuło i wyszło z większą propozycją zrobienia z siebie durnia Z ciekawości jakie to zagrywki? Ale jakie płytkie myślenie? Cel uświęca środki. Najważniejsze dla kobiety to się dobrze ustawić, a że kosztem innych, kłamstw, oszustw, cwaniactwa, wyrachowania? Można wymieniać. Nie ma to żadnego znaczenia. Jak nie ciebie to wykorzysta innego frajerów nie sieją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.