Skocz do zawartości

Levin

Troll
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Levin

  1. Odniose się tylko do ostatniej kwestii. Forum pomogło mi poradzić sobie z manipulacjami kobiet (sama manipulacja w relacjach międzyludzkich to podłość najwyższych lotów i ktoś kto ze mną tego próbuje - tego od siebie izoluję). Jestem idealistą (czasem naiwnym), i nigdy tego nie porzucę choćby nie wiem co kto mówił, i czegokolwiek nie przeżyję. Dla mnie ważne jest u człowieka jakimi wartościami żyje i jak traktuje innych. Znam swoją wartość. Polubiłem siebie. Teraz szukam odwagi by zmienić to co chcę zmienić. Wiele jeszcze muszę w sobie przełamać, a to nie przyjdzie szybko. Szukam własnej drogi. To jest wynik mojego testu osobowości https://www.16personalities.com/pl/osobowosc-infp. 60% ludzi którym to wychodzi to kobiety. Resztę dopiszcie sami. Przeczytałem na tym forum wiele historii, i wiele różnych opinii. Z wielu z nich tak jak napisałem wieje instrumentalnym podejściem do kobiet. To co mnie uderza gdy obserwuję co sie dzieje miedzy ludźmi (w normalnym życiu) to własnie to że traktują się jak przedmioty czego nie potrafię ani znieść ani zrozumieć. Mimo to część postów na tym forum taka nie jest. Forum to krok w dobrą stronę bo otworzy innym oczy na to co złego się dzieje z nami, i wobec nas. Autorowi napisałem po prostu żeby zdecydował tak albo nie bo to uczciwe wobec dziewczyny. Fakt nie jestem w tej dziedzinie ekspertem a moje relacje z kobietami to raczej pasmo nieszczęść, ale daleko mi do historii z tego forum (więc prawdopodobnie racja powinienem zamknąc ryj w takich tematach). Co do miłości - tak wiąże się z cierpieniem tak jak wszystko co wartościowe. Zresztą zdarza się bardzo rzadko ale dla mnie bez niej nie warto. Dzisiaj słuchałem wykładu poniżej w którym gość mówił o podobnej grupie gości jak ta tutaj. Na pierwszym spotkaniu rozmawiali o miłości właśnie. Problemem jest to że nie można kochać kogoś kto udaje, a dzisiaj udają wszyscy albo chcą sie kontrolować bo im tak wygodnie. A co to w ogóle znaczy świadomie wybrać kobietę. Moim zdaniem NIE ISTNIEJĄ obiektywne przesłanki dobrego wyboru. Albo trafisz na dobrego człowieka albo nie. Co właśnie pokazują historie z tego forum. Jest taki dialog pod koniec filmu "Anna Karenina" (wynudziłem się jak cholera ale na pare kwestii zwróciłem uwagę - obejrzałem właśnie ze względu na postać Konstantina Levina która zwróciła moją uwagę), który dał mi do myslenia: - Well, you don't press people hard, but you live rightly. For your soul not your belly - How do we knowwhat's rightly?- Just by knowing it.- How else? - But I believe in reason.- Reason. Was it reason thatmade you choose your wife?
  2. Nie bedę tłumaczył ani tego co miałem na myśli ani siebie bo wiem ze nie znajdę zrozumienia wśród 90% z was. Możecie mnie nazwać białym rycerzem, trollem, słabiakiem czy jak inaczej uważacie. Myslę że mój czas na forum dobiegł końca. Na pewno zyskałem tu sporo wiedzy za co dziękuję, i w kilku sprawach sporo się dowiedziałem. Proszę o usunięcie konta.
  3. I zobacz jak takie podejście kończy się dla wielu użytkowników forum. Dużą liczbą rozczarowań, cynizmem, i smutkiem. Jak ją kochasz to sie żeń, jak nie to odejdź. Zreszta zawsze będzie jakaś ładniejsza. I co z tego?
  4. @Tamten Pan. Jesteś inteligentny gość. Coś Ci poradzę. Musisz znaleźć sobie przyjaciela. Jedynym sposobem zeby tego dokonać jest znaleźć się w sytuacji która będxie od was obu wymagać wysiłku. Musicie podjąć wspólną walkę (ludzi zbliża najbardziej wspólny wróg). Musisz znaleźć sprawę o którą warto walczyć. Samotne zycie jest ciężkie (wiem coś o tym - można być samotnym wśród ludzi mimo tego że ciągle sie z nimi jest) i ciągłe dręczenie się tekstami "co by było gdyby" albo "dlaczego nie zrobiłem tak" albo "i tak sie nie uda" niczego nie wniesie. Znajdź coś o co będziesz mógł walczyć - wtedy pojawią się wokół ciebie ludzie o podobnych poglądach. Wśród nich będa ludzie podobni do Ciebie. W dzisiejszych czasach najtrudniej znaleźć własnie... zrozumienie. Mnie sie udało. W mojej 4 letniej epopei w korpo poznałem sporo ludzi z którymi szczerze rozmawiałem jak pierdolnieta jest firma w której pracujemy. I to pomaga. Rozmowa. Taka normalna bez pierdolenia wymyślania historyjek, grania nie wiadomo kogo. Jestes sobą i ludzie to akceptują albo nie. Jeśli nie to do widzenia. Niech sie pierdolą. Jesli Cie szanują i słuchają to jesteś w domu. Miałem kumpla który ciągle wątpił w to co może zrobić. Rodzina dawała mu w kość itp. Gadałem z nim, i powiedziałem mu to co mówie Ci teraz. Nikt nie definiuje naszego życia poza nami. Niczyje zdanie nie ma znaczenia poza zdaniem tych ludzi których sobie wybieramy. Kładłem ziomkowi codziennie stary możesz to zrobić. jak nie zrobisz to co sie stanie chuj tam najwyżej zawalisz - nie pierwszy i nie ostatni raz. I wiesz co? Ten ziomek zdobył sie na kilka odwaznych decyzji które popchnęły go do przodu! Kazdy potrzebuje dobrego słowa. Rodzina cie dołuje? Oddal sie od niej. Dziewczyna ci dosrywa? Pierdol to. Musisz zaakceptowac tylko jedną ważną rzecz. MOŻESZ zostać sam. I świat sie od tego nie zawali. Ludzie którzy nie potrafią zaakceptować siebie w samotności będą wiecznie uzalezniać swoje ja od opinii innych, a ja mówie PIERDOL OPINIE INNYCH. Odstaw telewizje, gazety, czytanei wiadomości w internecie (to potęguje wkurwianie się a niewiele wnosi). Bądź przykładem dla siebie i dla otoczenia. Spróbuj zawalczyć o coś co jest niesprawiedliwe. Zawalcz z urzedasami przeglądaj przepisy żeby znaleźć gdzie nas ruchają wszystkich i rozgłaszaj znajomym (docenią to że ich o tym informujesz) a nic Cie to nei bedzie kosztować zyskają wszyscy a Ty zyskasz sympatie i szacunek. Jestesmy ludźmi i zawsze bedizemy w pewnym sensie brudni. Jedni uciekają w alkohol inni w uzywki kolejni rzucają się w objęcia licznych kobiet. Jestesmy więcej niż materią i mamy więcej do zrobienia na tym łez padole. Nie rzucaj sie też z niesamowita energia na cokolwiek bo szybko sie wypalisz. Rób dalekosięzne plany odnośnie pojedynczych zdarzeń i realizuj je na spokojnie (ja często cos odwlekam ale w końcu to robię bez żadnego stresu czy przymusu). Pamietaj że sam decydujesz o tym co zrobisz ze swoim życiem. Psycholog powiedizał Ci że rozsypałeś sie na kawałki? To sie pozbieraj! Nikt tego za Ciebie nie zrobi, ale tez nikt Ci nie powiedizał że masz to zrobic w 5 minut. Przekleństwem naszych czasów jest to że wszyscy chcemy coś mieć na już.
  5. Taka sama miedza jak z tymi bezpiecznikami. Nie swojego sie nie rusza
  6. Spróbuj wypracować jakiś kompromis, choć podejrzewam że jak dzwoniła na policje to jebnięta jest. Normalni ludzie takie sprawy załatwiają twarzą w twarz i jakoś się dogadują. Jakimś rozwiązaniem jest też kupno słuchawek.
  7. Dokładnie. Gośc wywoła kryzys i da ludziom poczucie zwycięstwa (protesty "wymuszą" na rzadzie takie a nie inne ustępstwo) a w międzyczasie przepchnie jakis wazny projekt ekonomiczny i w ten sposób przy aplauzie wszystkich znowu zabiora nam wolnośc tylko nie tam gdzie nam sie zdawało że to sie stanie. Ludzie są sterowani tak bardzo że nada im sie wydaje ze maja na cokolwiek wpływ. W tym kraju NIE MA wolności. Mało tego dla sporej ilości ludzi (ponad 3/4) jest to koncept na tyle abstrakcyjny że wręcz nie do pojęcia.
  8. Weź plecak spakuj podstawowe rzeczy, resztkę kasy która została i rzuć to wszystko w pizdu. Wyjedź zmień otoczenie, rzuć robote. Zmień coś. Samorozwój, samoobserwacja, psychiatrzy. Nikt ci nie pomoże. Jedyne co musisz zmienić to perspektywe bo to zmienia cały świat. A żeby zmienic perspektywe trzeba rzucic cos ważnego wpizdu (coś co wydaje się że bez tego nie przetrwasz - tylko nie jedzenie i picie ) i zaryzykowac chocby nie wiem co sie miało dziać, chocby skończyć na ulicy. Mozna być szczęśliwszym bezdomnym niż bogaczem. I najważniejsze t miec W DUPIE to co inni pomyśla robić co się uważa za słuszne. Podjąć jakies wyzwanie choćby najbardziej głupie.
  9. Jestem w podobnej sytuacji do Ciebie autorze. 4 lata w korporacji. Wczoraj zapadła decyzja że nie ważne co sie bedzie działo składam wypowiedzenie. Godzinę później zadzwoniła babka z rekrutacji w firmie do której składałem papiery. Jak dostanę się do tej firmy to bede szukał dalej z opcją na wyszą pensję, a po kolejnej zmianie znowu to samo. A jak się nie dostanę to pierdolę. Mam srodki za które jestem w stanie przeżyć rok. Zakładam ze prace znajde szybko (nawet byle jaką żeby przeżyć). Najważniejksze to cąły czas szukać, zmieniać, działać. Zbyt długie grzanie miejsca w jakiejkolwiek firmie sprawia że popadasz w stagnacje, i niczego nowego sie nie uczysz. Działaj, ryzykuj nawet za cenę oszczędności - jak widzisz to za mało żeby cokolwiek z tym zrobić a za dużo by wydać na kilka browarów/imprez. Tylko pamietaj żeby zgromadzić środki które pozwolą ci przezyć samodzielnie chociaż kilka miesięcy. Nie bój sie ciężkich prac. Inwestuj czas w siebie w szukanie pracy w działanie. U mnie wczoraj w korpo przebrała sie miarka i co by sie nie działo odchodzę. W końcu poczułem że jestem więcej wart i mogę robić ambitniejsze rzeczy w życiu niezależnie od tego co ktokolwiek o tym myśli. A co ciekawe miarka się przebrałą po kursie 1 pomocy w PCK. O ironio
  10. Napisz mu że jak sie nie podoba to ma zwrócić motor. Jak przyjdzie KONIECZNIE obejrzyj dokładnie przy kurierze czy nic z nigo nie wyjął, czy nie uszkodził i spiszcie protokół odbioru. Jeśli tak dolicz kolesiowi to do kwoty i odlicz od sumy jaką dostałeś. Daj mu przy tym o tym znać, i powiedz że jak sie nie podoba to niech cie poda do sądu. Będziesz miał twardy dowód w razie czego kto motocykl uszkodził - czy dostawca czy on. Wątpie żeby chciał sie po sądach ciągać o 200 zł, . Najlepiej nie sprzedawać drogich rzeczy przez sieć bo potem przy takich cyrkach bywają problemy.
  11. Od 4 lat obserwuje to co dzieje się na Bliskim Wschodzie, i zaczynam naprawdę doceniać Kurdów. Obejrzałem masę materiałów wideo z Syrii dot. ich walki z ISIS. Ich historia bardzo przypomina historie Polaków po rozbiorach dlatego bardzo im kibicuję. Mój post dotyczy tego co znalazłem dzisiaj. Zobaczcie materiał i powiedzcie co o tym sądzicie. Dodaje w dziale związki bo babeczka zostawiła całą rodzinę (4 córki), i pojechała na wojnę:
  12. Dzisiaj Park 3 - Maja godzina 19.00 przy Orliku? Tylko ja nie mam zadnych ochraniaczy, a chodziło mi raczej żeby oberwac w twarz niż żeby sie bić, ale mozna i tak kilka lat mineło odkąd sie biłem. Po przemyśleniu. To nie jest najlepszy pomysł. Nie znamy się. Przy takich akcjach lepiej miec zaufanych ludzi, a diabli wiedza czy przyjedziesz z ekipa i mnie nie zakopiecie w jakims rowie. Dajmy z tym spokój. Troche rozsądku mi nie zawadzi. Troche dałem się ponieść.
  13. Z Łodzi. 184 cm - 84 kg. Normalna budowa.
  14. Mam to samo. Ostatnio stwierdziłem że jest tylko jeden sposób na to żeby przełamać strach. Ktos musi mi z całej siły walnąć w twarz i to najlepiej kilka razy. Inaczej nie widze mozliwości przełamania tego. I żadne sporty walki nie pomogą kiedy boisz sie przyjąć cios, czy go wyprowadzić. Jak byłem młodszy sporo się biłem, a raczej mnie bili bo stawiałem się zawsze i to na ogół wiekszym od siebie i na ogół przegrywałem. Już w momencie w którym zaczynaliśmy się bić mnie już brało na płacz nie z powodu tego że oberwałem ale z powodu tego że tak silne emocje we mnie buzowały i nie wiedziałem jak je ukierunkować w walce. Teraz szukam kogoś wśród znajomych kto mi przywali Patrza na mnie jak na wariata
  15. Moim zdaniem dziewczyna wnioskując z opisu wcale nie była taka zła. Widac że miała zasady, a późniejsze akcje wynikały raczej z nagromadzenia negatywnych emocji co wyrzucała z siebie w opisywanych przez ciebie sytuacjach. Zamiast narzucić sobie dyscyplinę w sprawie seksu chciałes więcej z czym ona się nie zgadzała (o czym wiedziałeś). Postawiłeś na swoim. Ona czuła się z tym źle (o czym pewnie nie mówiła). Zaczeło się pogarszać. Prawdopodobnie trafiłeś na wrażliwą dziewczynę (dzisiaj to rzadkość), i częstszy seks z czasem sprawił że zaczęła czuć sie jak szmata (choć do tego się nie przyznawała).
  16. Problem w tym że ci kołcze w wiekszości przypadków stosuja rózne tricki które maja przekonac ludzi do tego jak wspaniałe oferują rozwiązania. Dlatego w przytłaczającej wiekszości przypadków wolę studiować tezy postaci historycznych i z tego wyciągac cos samemu niż ryzykowac że dam się złapać na haczyk kołczów ktorzy moim zdaniem korzystają na naiwności ludzi. I niby dzisiaj bardzo duzo biznesów jest w ten sposób skonstruowanych. Tyle że mnie to wcale nie pociesza.
  17. Polecam koszulki Surge Polonia. Mimo że materiał jest gorszy niż na poczatku ich dzialalności te koszulki trzymają wiele lat. Ja mam niektóre już 2 lata od jakiegoś czasu chodzę tylko w koszulkach od nich. Trzeba dobrze trafić, ale zdecydowanie polecam. I wzory sa ciekawe. Osoby które rozumieją ich znaczenie czasem sa świetnymi rozmówcami i kupujac koszulkę warto tez poczytac o znaczeniu symboli jakie na nich są zeby nie wyjść na nieuka Koszulki mająteż podszewki w środku, sa wytrzymałe, i ciepłe- dobre na jesień. https://surgepolonia.pl/
  18. Polecam planki robią magię jesli chodzi o brzuch i wszystko lepiej sie reguluje. 1 minuta z rana i 1 minuta wieczorem starczy.
  19. Tu sie zgadzam w pełnej rozciągłości. I tak mi się wydaje ze tak samo jak bywa z nami tak bywa i z kobietami. Część z nich/nas to gnidy pierwszego sortu, ale sa tez porządne. Wszyscy jestesmy słabi, i wszyscy popełniamy błedy niezależnie od tego jak inteligentni jestesmy jakie mamy mięśnie i ile na koncie. Ważne żeby rozróżnić kiedy te błędy sa robione z pełną premedytacją i złośliwie, a kiedy tak się życie układa. I do tego wazne jest żeby mieć zasady (i to nie koniecznie te promowane ogólnie).
  20. Levin

    Interstellar

    Moim zdaniem w tym filmie jest jedna scena która jest tak przekozacka że brak słów:
  21. Być może. Na pewno rozwinął sie w swojej sztuce manipulowania opinią innych. Zdecydowanie nabrał w tej dziedzinie doświadczenia co widac po tym jakie rzesze ludzi go słuchają. Być może się mylę. Mam zasade że tam gdzie ida tłumy ja nie idę, i fakt że bywa że sporo na tym tracę nie umknał mojej uwadze :) Być może Grzesiak ma coś mądrego do powiedzenia. W końcu Churchill mówił - Najtrudniejsze w życiu jest zrozumieć że nawet idiota może powiedzieć coś mądrego. Nie podoba mi się tylko w tych wszystkich kołczach afirmacja jedynej słusznej drogi do szczęścia. Moim zdaniem szczęście to tylko momenty. Reszta to błoto w którym wszyscy sie przepychamy i w którym rozpaczliwie szukamy sensu i celu. Grzesiak zachowywał się zupełnie inaczej zanim się nie dorobił. Teraz może filozofować sobie do woli. Widziałem jak sie zachowywał na początku swojej drogi, i jak teraz, i to mi mówi o nim wystarczająco. Dla mnie to gość który wybił sie dzięki wypracowanej (metoda prób i błędów - co napewno kosztowalo go sporo pracy nad soba) charyźmie. Mi imponuja ludzie sukcesu którzy cos potrafią (nawet jesli nie sa najlepszymi mówcami). Mają umiejętności które stanowią o tym kim są. Strażak, sanitariusz, wojskowy, etc. To sa ludzie którzy wykonuja dzis konkretne prace. Reszta z nas klika w komputerach zamkniętaw biurach (nasi rodzice na tasmach w fabrykach - my na tasmach przed komputerami) i szuka jakiejś namiastki sensu w tym wszystkim. Dokładnie tak jak powiedział Durden w Fight Club "our war is a spiritual one. our depression is our lives". Jedynym sensem jaki możemy znaleźć jest nabywanie realnych umiejętności które kiedyś pozwola nam wybić się z tego marazmu. Uwalnianie emocji nie bedzie miało wtedy znaczenia bo nie bedziemy ich w sobie kisić. Inaczej możemy latać po siłowniach, filozofować, zaliczac kolejne laski i... nic to nie zmieni.
  22. Panowie nie przesadzacie? Grzesiak to jest szarlatan pierwszej klasy.
  23. nie było niczego takiego jak Lechia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.