Skocz do zawartości

Marek Kotoński

Administrator
  • Postów

    11768
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    162
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Marek Kotoński

  1. Rządzący prawdopodobnie doskonale wiedzą co się dzieje, ale nie po to pchali się do władzy i/lub koryta, by pomagać milionom Kowalskich, tylko dla korzyści: pieniądze, władza, wpływy, sukces, pompowanie ego czyli jeśli ktoś czuł się mały, to poczuje się jako poseł/minister itd. większy. I taki człowiek wie, że jeśli zacznie walczyć z "systemem" to to straci. Mało tego że straci, to "system" zacznie go atakować. Czyli nie będzie mercedesa, willi, ładnej żony tylko zardzewiała fabia w gazie, wynajmowana kawalerka i brak związku. A a wolnym czasie zamiast wakacji i "ośmiorniczek" wizyty w sądach. A jak ktoś mocno wystąpi przeciwko "systemowi", to ten może "polecieć na grubo" i okaże się że miałeś myśli samobójcze. To jest kluczowa sprawa - pomożesz "systemowi" (rządząca grupa, wpływy międzynarodowe przez przeróżne agentury) to nienawidzą Cię jednostki. I jest szansa 1 na kilka milionów że ktoś Cię np. uderzy na ulicy. Ostatnio w Polsce było tylko kilka zabójstw czy ataków na polityków, z tego co pamiętam, i to nie na tych podejmujących kluczowe decyzje. I żeby było wszystko jasne - potępiam takie przestępstwa, przytaczam tylko przykład. A w zamian za "oddanie Duszy ciemności" czyli okradanie z innymi wilkami stada owieczek, są same smakołyki - pozycja, pieniądze, szacunek ludzi, podziw że osiągnąłeś "sukces", uśmiechy pięknych kobiet, grupa mocnych ludzi która pomoże w kłopotach, a jak masz wyrzuty sumienia, to niejeden kapłan dominującej korporacji religijnej, odpuści Ci grzechy i pokropi świętą wodą z kranu, mówiąc że tak chce Bóg. Tacy ludzie zaklepią wszystko to, co każe im "góra". A "góra" podejmuje decyzje tak, by wygrać wybory i zaspokoić "donejterów" że się tak dyplomatycznie wyrażę. A ilu polityków jest umaczanych w skandale, na które to dowody mają służby specjalne różnych krajów, czy lepiej zorganizowane grupy przestępcze? Dlatego przejdzie wszystko, co sprawi że 40 milionów ludzi będzie można wysysać z owoców pracy. Jest to można powiedzieć, podbój w białych rękawiczkach. A żeby ludzie nie buntowali się przeciwko okradaniu ich, buntuje się ich i skłóca ze sobą, albo też przekonuje, że za nadstawienie drugiego policzka i pokorę pójdzie się do "nieba". Najlepsze skłócenie to podjudzić kobiety na mężczyzn, wmawiając im że były i są prześladowane przez mężczyzn, oraz dać im narzędzia prawne, by mogły tegoż mężczyznę BEZKARNIE zniszczyć. w efekcie mamy rozbite rodziny, straumatyzowane dzieci, bieda, konflikty, nienawiść. I kto ruszy obalić bezprawie? Ojcowie spędzający życie w sądach, których nie stać na benzynę żeby pojechać na jakiś event, manifestację pełną agentów i prowokatorów, by później przedstawić dany ruch społeczny jako terrorystów? Moje zdanie jest takie, że niestety czarno to widzę. Uważam że należy próbować to zmienić, ale przede wszystkim TRZEBA EDUKOWAĆ. Mówić o tych sprawach, tłumaczyć, pokazywać przykład Hiszpanii i statystyki tragedii, które tam się rozegrały. EDUKACJA, to jedyna szansa. I czekać na szansę zmiany, może jakaś uczciwsza partia? Może jakaś okazja polityczna? Wojna światowa? (oby nie). Tak czy siak, czekanie może trwać jak czekanie na wolność Polski, 123 lata - i szybko znów ją zabrano. W tym czasie Polska jako idea przetrwała dzięki EDUKACJI, a wróg walczył z tym za pomocą rusyfikacji, zniemczenia itd. Właśnie dlatego takie miejsca jak nasze forum a niebawem pewnie plusujemy.pl, będzie celem ataku, ba! Już jest. Mimo że portal jeszcze nie wystartował, już widziałem wpis z nazwą portalu i że wyłudzam na niego pieniądze. Czyli będzie jak zwykle. Miłego dnia.
  2. Dobry wieczór, Jeśli ktoś z Państwa chce komuś pomóc, nie tracąc nawet złotówki, to polecam skorzystać z możliwości przekazania na cel charytatywny 1,5% swojego podatku. Ja polecam wpłacić na tego chłopca, Beniamina - jego tata jest wirtualnie obecny w naszej społeczności, czasem napisze komentarz na YouTube u mnie, nigdy nie był nachalny ani nie epatował cierpieniem - a te jest zapewne straszliwe. Ma klasę, nie narzuca się, a jak dobrze wiemy, ludzie poczciwi, honorowi, to najczęściej dostają od życia figę z makiem, a pomoc dostają krzykacze, wymuszacze, nachalni piewcy swego nieszczęścia, nie wspominając o zwykłych oszustach. Nie każdy umie poprosić o pomoc, umiejętnie walczyć o lepszy los, gdyż ludzie dobrzy się krygują, wstydzą. Prostacy natomiast nie przejmują się uczuciami innych ludzi, więc głośno krzyczą - i zawsze ktoś pomoże. Rok temu, tata tego chłopca napisał do mnie na fejsie i poprosił mnie o te 1,5%, a ja odmówiłem. Bardzo grzecznie odpisał, podziękował - nie epatował męczeństwem, nie chciał sprawić żebym czuł się zawstydzony czy miał poczucie winy, tylko miło zareagował, a wiadomo że w takiej sytuacji, każdy grosz się liczy. Przegrać, stracić i odejść bez rozpaczania, gniewu, nienawiści - to jest sztuka i niewielu ją doceni. Mam nadzieję, że moi fani patrzą głębiej na życie i dostrzegają te zależności. Z tego względu proponuję przekazać podatek osobie cichej, pokornej, żyjącej w wielkim cierpieniu, bo co to za życie, gdy syn jest tak chory. Wszystko jest tam napisane i wytłumaczone, w razie wątpliwości piszcie do fundacji. Ja też przekażę ten procent, to tylko kilka machnięć długopisem. Miłych snów, dobranoc. https://dzieciom.pl/podopieczni/18222?fbclid=IwAR3M-heN-m-TvIkaaBPgfweyaQiqxvuzR3lJwaILwvvUkRUtrSFXEmD6cLI
  3. Chyba oddam tę latarkę co kupiłem z urodzinowych pieniędzy, olight arkfeld. Jakoś pozbieram pieniądze powoli. I proszę, zaczynaj zdanie z dużej litery.
  4. Podjarałeś mnie tymi słowami okropnie, ale skąd wziąć tyle piniąnszków? @Iceman84PL dziękuję serdecznie To robić dzisiaj lajwa? Np. od 22-ej do północy?
  5. Dzięki. Marzę o tym telefonie, cena faktycznie straszna. A jak robi zdjęcia? To mnie najbardziej interesuje.
  6. Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za udział we wczorajszym lajwie. Było mi bardzo miło, tyle życzeń i miłych słów, wspaniale na mnie wpłynęło, zwłaszcza w tym miesiącu, który był dla mnie traumatyczny. Szkoda że pod koniec lajwa straciłem trochę głos. Dziękuję też za pieniądze, kupię sobie za nie prezent który sprawi mi przyjemność. Wprawdzie muszę zaciskać pasa i oszczędzać, ale czy raz nie mógłbym kupić sobie czegoś za te kilka stów od Państwa? A może zbierać powolutku na S22 ultra? Uwielbiam robić zdjęcia i o aparat głównie się rozchodzi, gdyż ten co mam telefon jest bardzo dobry, ale możliwość zrobienia w każdej chwili ekstra zdjęcia, kusi. Tak więc dziękuję i miłego dnia życzę.
  7. Uprzejmie donoszę Braci Samczej, iż Pan Włosimierz jednak mnie nie przeprosił - nie dostałem żadnego listu od niego.
  8. W sumie to mieli do tego podstawy, kilka lat Panu Włosimierzowi włos z głowy nie spadł, a praktycznie codziennie lżył mnie najgorszymi przekleństwami jakie istnieją w naszym języku. Czasami aż było czuć rozczarowanie, frustrację bo już sięgnął wyżyn nienawiści i przekleństw, więcej nie było a chciałoby się mocniej mnie obrazić. Stąd Pan z kanału "Krzysztof Sionek", napisał słowa które mnie tak poruszyły, że każdy może mnie nazwać kurwą, że wystarczy spojrzeć na Pana Włosimierza i jego bezkarność. Mi też się wydaje, że są całkowicie świadomi tego, jakie świństwo robią. Te mityczne "płytki" wymagają dokładniejszego wytłumaczenia. Co też takiego na tych płytkach jest, że tak często mówił o nich Pan Włosimierz? Skąd takie słowa, mniej więcej: "jak to możliwe że zapadł wyrok, skoro dałem "płytkę" a tam wszystko jest". Cóż za skarby tam są, których to skarbów nie docenił Sąd 1 i 2 instancji? Od jakiegoś dłuższego czasu, kiedy moi krytycy zdali sobie sprawę, że nie są bezkarni w swoich działaniach, ponieważ broniąc się wytaczam im procesy, postanowili połączyć lżenie mnie i rozpowszechnianie oszczerstw na mój temat, z wytłumaczeniem, obroną, która w ich mniemaniu miała ich usprawiedliwić przed Sądem. Odbywa się to w taki sposób, że każdy kto się wpisze na ich kanałach (PanPuma, Letzplay, Krzysztof Sionek, Karol Bombowiec Krawczyk, Kot Brajan i inne) pytając np. o dowody na oszczerstwa o mnie, chociażby dowód na to, że jestem bezrobotny i żyję z pieniędzy "sponsorki" - dowód że promuję pedofilię, kiedy ten "argument" był podnoszony w Sądzie z Panem Sekułą i zostałem uniewinniony, a on skazany - dowód że mam multikonta i prześladuję ludzi itd., itp. Wtedy moi krytycy zwracają się wśród bluzgów do nich, nazywając ich Markiem. Mało tego - nie mam na to dowodów, ale logika i doświadczenie wskazuje, że sami tworzą multikonta, które piszą coś na nich, a oni wtedy odpowiadają rzekomemu Markowi. I tak rzekomo miałem wyszydzać pracę kurierów, gdzie nigdy tego nie powiedziałem (latami pisałem o szacunku do ciężkiej pracy, sam też pracowałem fizycznie), ale cała grupa zaczyna mnie lżyć, że jak śmiem wyśmiewać się z ciężkiej pracy, skoro sam jestem męską dziwką i jestem bezrobotny i nigdy nie pracowałem. I tak to idzie cały czas, ktoś coś pisze - zaczynają wyzywać Marka. I właśnie takie "dowody" zawiera ta wunderwaffe, cudowna "płytka" która miała mnie doprowadzić do więzienia i płacenia odszkodowania Panu Włosimierzowi, a moich krytyków do triumfu zwycięstwa. Oczywiście "płytka" nie została uznana w Sądzie, bo nie ma żadnych dowodów na to, że ja cokolwiek u nich pisałem. Chyba wczoraj widziałem jeden starszy wpis Pana z kanału "Krzysztof Sionek", gdzie ten Pan żąda od jakiegoś komentatora dowodów na swoje twierdzenia, bo bez dowodów to się nie liczy. Ale jednocześnie nie żąda dowodów na bardzo poważne oskarżenia wobec mnie, uważając z kolegami, iż Sąd ma w to uwierzyć, bo oni tak mówią. I to jest ich linia obrony w Sądzie - Marek im groził i pisał z multikont bo oni tak czują, a oni tylko odpowiadają więc są niewinni. Pan Włosimierz nawet napisał, że ma prawo mnie okaleczyć czy zabić, bo mnie ostrzegał więc prawo jest za nim. Nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać, trudno nawet cokolwiek odpowiedzieć na coś takiego. Z kilku tysięcy audycji i felietonów, wycinają z kontekstu niektóre zdania, słowa - i używają je by zniszczyć mi opinię. Robią to samo ze zdjęciami. Pokazują moje zdjęcie z wypiętym brzuchem, gdzie ważyłem się przed zaczęciem odchudzania, normalna praktyka w sieci, po czym jest drugie zdjęcie, gdzie jest moja twarz i wstawione jakieś zdjęcie kogoś z ginekomastią. Mają w nosie wielokrotnie powtarzane i przedstawiane w Sądzie dowody: - fragment rzekomo pedofilski, ukazuje UDOWODNIONY NAUKOWO mechanizm mimowolnego wzwodu. Są na ten temat prace naukowe, wszystko przedstawiłem w Sądzie wiele razy. Mało tego, w jednym z fragmentów pisze właściwie to samo, opisano przypadek ojca i córki. - rzekome bezrobocie to kolejne oszczerstwo, prowadzę działalność gospodarczą, i mimo utraty kanału dzięki moim krytykom, dobrze sobie radziłem, do czasu aż moje książki masowo znalazły się w necie. Statystyki ściągnięć są fantastyczne, sama "Kobietopedia" została ściągnięta (miesiąc temu widzieliśmy te statystyki widoczne na stronie gdzie były do ściągnięcia moje książki) ponad 700 razy a kilkanaście tysięcy razy książka została "otworzona" więc pewnie w niektórych przypadkach przeczytana. A to tylko jedna książka... Pracowałem wiele lat w różnych firmach, w trzech bankach, w agencji nieruchomości i innych firmach, napisałem 19 książek, tysiące felietonów, tysiące audycji i nagrań video, w końcu stworzyłem rzekomo upadające od lat forum, nr1 wśród "męskich" for w Internecie, w międzyczasie był portal SamiecWeb, nr4. w Polsce zdaniem specjalistów. Mało? - rzekome multikonta. I owszem, jest taki wpis na wykopie, co opisywałem kilkadziesiąt razy. Opis ten znalazł się na moim koncie na wykopie po tym, gdy nagłośniłem to, że wykop ignoruje pod każdym moim artykułem (wszystkie felietony wklejałem też na wykop) oszczerstwa krytyków, w tym Pana Karnistra. Gdy wpisy Pana Karnistra przedstawiłem w Prokuraturze, zostało wszczęte przeciwko niemu postępowanie karne, które między innymi ustaliło, że konto Karnister założone wtedy ok. 7 lat temu, powstało i pisało przez te wszystkie lata na wykopie z komputerów Politechniki Częstochowskiej, wkleiłem to nawet na forum. Gdy to nagłośniłem, momentalnie wyrzucili mnie z wykopu i napisali obrzydliwy wpis o moich rzekomych multikontach. Pana Karnistra też wyrzucili za multikonta - czego moi krytycy już nie raczą napisać. Ot i cała historia z multikontami, rozdmuchana do granic absurdu. A tu wpis YouTube na jednym z kont Pana Włosimierza: - rzekome żerowanie na "sponsorce" to łgarstwo, ponieważ w każdej rozprawie karnej z moimi krytykami, pokazywałem moje PIT-y z moimi zarobkami. Niekiedy zarabiałem więcej od mojej przyjaciółki, więc jak mogłem być na jej utrzymaniu? Nie mogę się doczekać, aż Pan z kanału "Krzysztof Sionek" przedstawi dowody na te oszczerstwo, wydruki z kont, paragony, faktury, nagrania audio i video jak biorę pieniądze od mojej przyjaciółki. - jestem rzekomym pieniaczem sądowym. Czyżby? Do tej pory każda osoba której wytoczyłem proces, lżyła mnie publicznie i publikowała oszczerstwa na mój temat, niszcząc mi opinię. Np. Pan Włosimierz robił to prawie 5 lat, praktycznie dzień w dzień. To jest pieniactwo sądowe? Pan Sekuła lżył mnie i moją ciężko chorą przyjaciółkę kilka lat, to też pieniactwo sądowe? - rzekomo nienawidzę kobiet. To dlaczego "wasza ekipa" lżyła nie związaną ze sprawą moją przyjaciółkę, starszą, schorowaną kobietę? Dlaczego prześladowana była Ania, którą wielokrotnie broniłem publicznie? Gdzie te prześladowane przeze mnie kobiety? Jak zwykle poproszę w Sądzie o dowody. Dlaczego wielokrotnie była lżona moja mama, starsza kobieta? Co ona była winna? - zmyślam z hejtem. To skąd tyle prawomocnych WYROKÓW? Skąd policja, prokuratorzy i Pani tłumaczka z ambasady z UK u nas w domu, pokazują mi ZDJĘCIE Z KULĄ KARABINOWĄ NA MOIM CZOLE I CZOLE ANKI? Skąd wyrok bezwzględnego więzienia dla Pana w UK? Skąd moje zdjęcia jak jadę na rowerze, zrobione z tyłu, skąd zdjęcie mojej przyjaciółki jak wjeżdża na posesję? Skąd wpisy na Karnistrowie opisujące rozkład kamer, jak wygląda bramka wejściowa itd.? Skąd kilkanaście blogów, stron i kanałów, od lat mnie wyszydzających, gdzie ŻADEN Z ICH "ARGUMENTÓW" nie został uznany w Sądzie, a ja zostałem PRAWOMOCNIE UNIEWINNIONY? Dlaczego Pan Puma skasowałem wszystkie filmy na mój temat, czemu usunął je Pan Sekuła? Skąd tyle razy Policja w domu, skąd donosy do skarbówki i chyba do każdej instytucji w Polsce? - żebranie. Zabawny argument. Zadam pytanie - czy Pan S. robiący lajwa z przyjacielem, zbierający pieniądze "na śledzika" też żebrali, czy jednak nie? A czy znani YouTuberzy zbierający pieniądze z donejtów, też żebrają? Czy Twórcy zbierający pieniądze na wynalazki, działalność charytatywną i twórczą żebrają? Ja stworzyłem darmowe forum, swego czasu darmowe SamiecWeb, są tysiące felietonów na kilku portalach ZA DARMO, jeśli więc ktoś chce się odwdzięczyć, po prostu wpłaca pieniądze, tak jest wszędzie na świecie. Tylko po co ja to tłumaczę - oni doskonale o tym wiedzą. - to ja zacząłem konflikt z Panem Włosimierzem, rzekomo "zdejmując" mu kanał. Czy ktoś mi powie, po jaką cholerę miałbym atakować nieznanego mi YouTubera? On nawet z tego co pamiętam, nie pisał żadnych komentarzy u mnie. Przypomnę - Pan Włosimierz na początku udawał że nie jest w Polsce, zakrywał twarz i tradycyjnie, lżył mnie i wyzywał wszystkich od "Polaczków" naśladując Testovirona. W końcu nagrał groźby że mnie zniszczy, oraz że zgwałci moją mamę i każe jej jeść własne gó..., ponieważ rzekomo "zdjąłem" mu kanał. To niech pokaże zgłoszenia z Gmaila (kanał znika, Gmeil zostaje aktywny) z moim meilem, przecież widać kto wysyła zgłoszenia. Nic na niego nie wysyłałem, nawet na początku konfliktu był dla mnie zwykłym YouTuberem, który sobie nagrywał swoje rzeczy na kanale i to wcale nie najgorsze. Zupełnie mnie nie interesował, nie mój jak to się mówi "kontent". Z usunięciem kanału albo kłamał że to ja, albo faktycznie "ktoś" to zrobił, by wepchnąć go w konflikt ze mną. To akurat działanie często się powtarza, robi to "Krytyk Alfa" od kilkunastu lat, wyszukując naiwnych ludzi, którzy będą ze mną walczyć w jego interesie. Można by pisać i pisać, ale to będzie wszystko wyjaśniane w Sądzie. Wiadomo co teraz będzie, wpisy z dziwnych kont i pisanie że to ja - to jedyna linia obrony jaką mają, która upadła w KAŻDYM procesie. Będą pisać jak zwykle, że przegram, że będę jak to ujął Pan Włosimierz "becelował" i mam zapier... do roboty, bo moim jedynym sensem życia jest płacenie mu odszkodowań, oraz setki wpisów jakim strasznym jestem zbójem. A my będziemy spokojnie, systematycznie robić swoje, czego w tym akurat przypadku, zwieńczeniem będzie proces z Panem z kanału "Krzysztof Sionek". Nie ukrywam że to co pisał na mój temat, to jak mnie publicznie pomawiał, bardzo mnie zabolało. Czułem się z tym źle, obawiałem się że kłamstwa które zamieszcza, sprowokują jakąś osobę do ataku na mnie lub moją przyjaciółkę. W niektórych swoich twierdzeniach posunął się o wiele dalej niż Pan Włosimierz. Dlatego chciałbym żebyśmy wszystkie te sprawy załatwili jak poważni, cywilizowani ludzie w Sądzie. Najpierw karnym, a póżniej w cywilnym, gdzie będzie ustalone odszkodowanie (jeśli tak zadecyduje Sąd) za ten czas oszczerstw i poniżania mnie i moich bliskich. Ważne jest to, że Pan z kanału "Krzysztof Sionek" wielokrotnie pisał że pracuje, dobrze zarabia, więc nie będzie trzeba mu opłacać z kiesy podatników adwokata, jak Panu Włosimierzowi, wyrok też nie będzie pewnie przez to ograniczany. Ale to wszystko osądzi Sąd, nie ja. Może wygra mój przeciwnik, pokaże dowody na wszystkie swoje "argumenty", filmy, wydruki, nagrania, a ja będę płacił mu odszkodowanie. Zobaczymy co czas przyniesie.
  9. Dobro zawsze wraca Ciekawe czy też będzie ciągle mówił o tych mitycznych "płytkach", że przecież na "płytkach" wszystko jest, i on nie rozumie o co chodzi, przecież dał płytkę Sądowi :)))) Pewnie aż do samego wyroku, jak jego przyjaciel, będzie utrzymywał że wygra a ja pójdę prosto do więzienia Trochę zazdroszczę im tej pewności siebie, ja jestem cały czas niepewny i maksymalnie skoncentrowany. Niech się chełpią, niech mnie obrażają, ja spokojnie, krok po kroku będę robił swoje. Jeszcze kilka lat muszę wytrzymać. Publicznie "błyszczę" jako zwycięzca, który wszystko co było wygrał, ale prawda jest taka że bez @Mosze Red który ogarniał wszystkie prawne sprawy, oraz bez wsparcia ludzi którzy przyjeżdżali na rozprawy oraz wpłacali mi pieniądze, nie tylko bym nic nie wygrał, ale w ogóle bym tego nie przetrwał. Nie raz i nie dwa byłem w rozpaczy, same jazdy do Wrocławia były dla mnie masakryczne ze względów zdrowotnych. Ale mimo wszystko, byłem absolutnie zdeterminowany. Czułem że jak będzie trzeba, to się tam "doczołgam" na rozprawy. Rozważałem sprzedanie wszystkiego co mam, by opłacać to wszystko. Ogólnie finansowo zostałem zmasakrowany, ale pieniądze zawsze można odrobić, zresztą żyłem już w biedzie i nie boję się tego. Z chwilą gdy zelżyli mi mamę i ojca, a także wielokrotnie ubliżali mojej przyjaciółce, już nie było odwrotu.
  10. W ramach walki z oszczerstwami na mój temat, powstał taki jakby "biznesplan", a raczej "sądoplan" (nazwa jak kolejna cudowna maszyna z Tytusa, Romka i Atomka, napędzana wysokooktanowymi wyrokami karnymi). Plan ten zakładał określone działania na 2023 rok, oczywiście na tym roku się nie kończy. Postanowiłem wprowadzić jednak pewną innowację, mianowicie podjąłem decyzję, że w 2023 roku chciałbym zrobić dobry uczynek i doprowadzić do spotkania w Sądzie Pana z kanału "Krzysztof Sionek". Pan ten pisze i mówi o wielu moich przestępstwach, niektórych niezwykle groźnych. Z niezrozumiałych dla mnie względów, nie udał się z nimi na Policję, by postawić tamę złu, tylko bezustannie o nich mówi i pisze na swoim kanale YouTube, nierzadko razem z Panami, z którymi miałem już przyjemność spotkać się w Sądzie w podobnej sprawie. Bez względu na powód, pomogę temu Panu w oczyszczeniu swojego obywatelskiego sumienia. Stanie ze mną przed Sądem, oraz przedstawi niezbite dowody na poważne przestępstwa, o których ciągle pisze i mówi. Po tym gdy je udowodni, no cóż, zamkną mnie w więzieniu albo w Zakładzie Psychiatrycznym (słowa Pana z kanału "Krzysztof Sionek"). W toku działań, oczywiście wiedziałem o istnieniu tego Pana, nagrywającego w kominiarce. Pracując nad wieloma procesami, te screeny przewijały się kilka razy, ale uznaliśmy że są o wiele ważniejsze sprawy. Ponieważ dziś byłem znowu na Policji w innej sprawie, wczoraj przejrzałem zgromadzone wcześniej screeny. Nie będę ukrywał, że z pozoru niezbyt mocna wypowiedź tego Pana, zabolała mnie dużo mocniej, niż inne jego twierdzenia o promowaniu pedofilii, grupie "bandyckiej" i innych, bardzo poważnych oskarżeniach. Wkleję screena, ale ten kawałek napiszę żeby Państwu nie umknął: Tego człowieka można publicznie nazwać kurwą i nie ponieść żadnych konsekwencji - patrz, Włosimierz. Sąd dobrze wie, że ma do czynienia z pieniaczem i hejterem - dlatego żaden sędzia nie traktuje go poważnie, a jestem przekonany, że kończy im się tam cierpliwość - tak jak moja do was. I patologicznej bandy to idź szukać na forum... To i inne ciekawe "smaczki" z tego komentarza, pisane były oczywiście przed prawomocnym skazaniem Pana Włosimierza: A tu Pan z kanału "Krzysztof Sionek", prorokuje, jak widać - nieskutecznie. Mamy tu wizje że skończę w rynsztoku, niemożliwe do spłacenia długi, bandycką grupę, wiarę w odwołanie Pana Włosimierza (nieudane), oraz perełkę - słowa jego przyjaciela, Pana Włosimierza, że nie będzie miał żadnych prac społecznych. No cóż, będzie miał. Tak nakazał Sąd w DWÓCH instancjach. A tu na koniec mocne słowa. Ale skoro Pan z kanału Krzysztof Sionek je wpisuje, to znaczy że ma na nie dowody. Na pewno zostaną one skrupulatnie sprawdzone przez prokuraturę i Sąd. Reasumując: oczywiście mój "luzacki" styl pisania to tylko poza. Boleśnie odczułem wpis, że każdy może mnie nazwać "kurwą" - bo faktycznie tak się działo, że Pan Włosimierz nazywał mnie tak kilka lat, zanim poniósł i będzie jeszcze ponosił konsekwencje. Tak naprawdę jestem bezbronny przeciwko tym ludziom. Postępowania karne są długie, czasem są umarzane z najdziwniejszych powodów, więc tworzy to poczucie bezkarności dla sprawców a poczucie rozpaczy dla ofiar. Ktoś zadaje ból, ale kary nie ma. A jeśli dochodzenie sprawiedliwości trwa ok. 5 lat, to w tym czasie, np. w moim przypadku zakładano, że nie wytrzymam obciążenia psychicznego tyle czasu, co skończy się albo tym że zrezygnuję ze swojej pracy, albo załamię się psychicznie, co w takich masowych, zorganizowanych atakach często się dzieje. Nie upadłem, wytrzymałem, ale jestem naprawdę zdrowo pokiereszowany i poraniony. Najlepsze lata życia stracone na sądowych przepychankach, znoszeniu dzień w dzień zadowolonych krytyków, triumfujących że mogą nazwać w najbardziej obelżywy sposób znanego w określonych kręgach człowieka, stracona masa pieniędzy na jazdy po całej Polsce, poszarpane nerwy - a w końcu mój "chleb", książki z których sprzedaży utrzymuję siebie i forum, zostały "porozrzucane" w necie, doprowadzając mnie niemal do bankructwa. A można było tyle dobrego zrobić, do tylu ludzi trafić z tak cenną wiedzą, ratującą od strasznych nieszczęść. Kilkunastu zawistników i pewne środowiska zacierają ręce. Po co nasyłać na kogoś gangsterów czy zawodowych oszczerców? Wystarczy znaleźć kilku zakompleksionych Polaków, a oni za darmo poświęcą swój czas i energię, żeby ubić człowieka, ba! Sami jeszcze do tego dopłacą. Polak Polakowi nawet nie wilkiem, ale skunksem. Żeby nie przedłużać. Wszystko tego Pana mamy skopiowane, co trzeba poświadczone notarialnie - działamy. Niech Sąd decyduje, jeśli Pan z kanału Krzysztof Sionek udowodni każde swoje twierdzenie, ma filmy, zdjęcia z przestępstw które popełniałem, konkretne dowody na wszystko co o mnie mówił i pisał, zostanie uniewinniony, więc nie ma się czego obawiać. On wygra, ja pójdę do "rynsztoka" z "niemożliwymi do spłacenia długami", i wreszcie zapanuje "święty spokój".
  11. Napiszę dyplomatycznie - nie każdy gentleman z grupy moich krytyków, ma ochotę mieć wyrok na koncie, zamiatać ulice, jeździć wielokrotnie przez cały kraj, a na koniec mieć do zapłaty poważne pieniądze. Nie każdy z moich krytyków, chce ponosić odpowiedzialność za tych, co mieli zabawę z "krytyki" a "bekną" tylko niektórzy. W związku z tym, KTOŚ nadal udaje kogoś kim był, ale wszystko pięknie "szerokim strumieniem" wysyła do potrzeb prokuratory, a nawet porusza stare wątki wśród "kolegów", by odświeżyć nieco wiedzę naszą i prokuratory. To wspaniale, że ktoś chce pomóc z dobrego serduszka dobrym ludziom, a przecież dobry człowiek też ma dobre serducho i też pomoże tej osobie, biorąc ją pod "swoje skrzydło". Krótko mówiąc, ta osoba ma już spokój z wszelkimi procesami i roszczeniami z mojej strony, oczywiście oficjalnie nadal jest moim krytykiem, wiadomo o co chodzi.
  12. Masakra. Życzę aby gościu dostał jak najwyższy wyrok więzienia a mamusia też poniosła konsekwencje prawne i finansowe tego co odj... W sumie dobrze że szybko upadłeś, uszkodzona noga to przykra rzecz, ale jakbyś stał to to samo by robił z twarzą, a tu już może być naprawdę grubo. Szczęście w nieszczęściu.
  13. I to jest straszne, że mężczyźni zamiast się zorganizować, coś zmienić, to jedni drugich próbują zniszczyć. Kto z szarego tłumu się spróbuje wybić, zaraz inni ściągają go na dół i wszyscy równo cierpią. Jakby 50 tysięcy takich desperatów zamiast się ciąć, podpalać i truć połączyło się w jednej idei, zmiana prawa byłaby możliwa. Może przemawia przeze mnie zgorzknienie, ale ciekawi jakby ten Pan zareagował na forum, na naszą wiedzę - stawiam że byłby rechot i że szury jakieś.
  14. Bóle od poparzeń są straszne, z tego co pamiętam chyba najmocniejsze, większe od najgorszych nowotworowych, chociaż tu mogę się mylić (ale niewiele). Czeka go piekło bólu prawdopodobnie do końca życia, szpital psychiatryczny na lata albo więzienie, dzieci już nie zobaczy na pewno - a silni się śmieją z desperatów. Silni szanują tylko siłę, która w tym przypadku powinna zmienić się w wytrwałość. Powinien pisać setki, tysiące listów, założyć blogi, kanał, starać się o pomoc prawną, ogarnąć wygląd itd. - ale w desperacji człowiek nie myśli rozsądnie. Przegrał dosłownie wszystko. Dlatego tak ważne są inicjatywy takie jak kanały na YouTube albo chociażby nasze forum. Być może dlatego jest taka nienawiść do tego miejsca. W necie mogą być porady dla kobiet jak orżnąć mężczyznę na 101 sposobów, ale jak mężczyźni się zbierają razem to wielki szok i przerażenie.
  15. Dzięki, no i załóżmy ze poinformuję ich że nie dostałem listu, to co wtedy? Wysłanie listu z przeprosinami nakazał przecież Sąd, nie ukrywam że chciałbym dostać ładne przeprosiny o treści wskazanej przez Sąd.
  16. Jako że ostatnio skompletowałem sobie mały warsztacik, to nie tylko oglądałem masę materiałów YouTube na temat sprzętów, ale od wielu lat każda złota rączka w domu, to zamęcząłem pytaniami o sprzęt. I KAŻDY mówił jedno - niebieski bosch. Zielony to sprzęt o wiele, wiele gorszy. Z ciężkim sercem zainwestowałem w Boscha, wolałbym niemców nie dorabiać, ale... makita dwa razy droższa, De Wait też dwa razy droższy, o milwaukee nie ma co pisać, to jakościowa i cenowa ekstraklasa. Przykład - kupiłem wiertarko - wkrętarkę udarową + ładowarka + dwa baterie 2.0 mAH za 440 złotych. Cena jest bezkonkurencyjna. Nie stać mnie na latanie po serwisach, wysyłki, wykłócanie się o gwarancję. De Wait się psują, Makity bywają często podróbkami i też się psują. Ponoć dobry jest Skill, kupiłem wiertarkę na kablu 800W ale to wielka niewiadoma jest jak dla mnie.
  17. Grubo, co się chłop nadenerwował to trudno sobie to wyobrazić. @Mosze Red Kiedy mniej więcej a może inaczej, do kiedy ma przyjść do mnie polecony list z przeprosinami, gdzie Pan Włosimierz musi mnie przeprosić? Nie wiem od jakiej daty liczyć.
  18. @Mosze Red dziękuję. Właśnie na wykopie zauważyłem - https://www.slazag.pl/stalker-z-uniwersytetu-slaskiego-nie-odpuszcza-kolejne-osoby-sa-ofiarami-cyberataku Gdzie mu do Krytyka Alfa, może mu buty czyścić
  19. To mnie dziwi, sam wpisałem w google to co tu piszesz, zajęło mi to wszystko kilka sekund, i pierwsze co mi wyskoczyło: Wersja od: 18 października 2022 r. do: 17 grudnia 2022 r. Powództwo o ochronę dóbr osobistych naruszonych przy wykorzystaniu środków masowego przekazu można wytoczyć przed sąd właściwy dla miejsca zamieszkania albo siedziby powoda. Co oznacza że ten Pan Jarzyna albo nie zna się na prawie (to żaden wstyd, nie każdy na wszystkim się zna), albo zna się (bądź poświęcił 5 - 7 sekund i wpisał co ja w Google, gdzie wszystko jest ładnie wytłumaczone) ale z nieznanych mi względów, chce wprowadzić w błąd swojego "przyjaciela".
  20. @Mosze Red Ten Pan pyta jeszcze o to, jakbyś był tak uprzejmy i odpowiedział? Ja się też przyłączam do tego pytania i mam własne: Czy to jest tak, jak sugeruje Pan Fejmuchowski, że weźmie dziennie po 10h i po tygodniu ma z głowy? Czy to jest tak ustalane jak mówi, codziennie, czy może ma ustalone że w danym miesiące z puli 20h ma np. 3h przy zamiataniu, 2h przy myciu okiem w jakimś państwowym budynku i jak się wyczerpie te 20h to koniec już jest na ten miesiąc?
  21. @Mosze Red dzięki za info. Czyli nie jest wcale tak źle. @Legionista W pewnym sensie, Pan Włosimierz to jest postać tragiczna. Wierzył w swoje niesamowite umiejętności, fart, strategiczną doskonałość, Panie z kręgu Kanistrowa go komplementowały, robiły emocjonalne "łał!" (och! Nie rób tego! Ty wariatuńciu!) gdy przeginał, a robiły to w taki sposób, że czuł się mocno zdopingowany do dalszych działań, oraz najważniejsze; inni mężczyźni udawali wobec niego podziw, rozkoszując się zniszczeniami które czynił w nie tylko moim życiu. Napinał mięśnie, chwalił podnoszeniem olbrzymich ciężarów, wychodził publicznie bluzgając i poniżając innych - czuł się jak wojownik, fajter, naprawdę mocny człowiek. Ja wzbudzam u pewnej liczby ludzi różne emocje, raz dobre, raz złe. A on wychodził w przestrzeń publiczną, w najobrzydliwszy sposób lżąc moją matkę, ojca, przyjaciółkę i innych, nie wspominając o mnie. Szydził, wyśmiewał się - po prostu bawił się swoim "Nowym Ja", nie rozumiejąc że jest to nietrwałe i że trzeba będzie ponieść tego konsekwencje. Wiedział o tym, stąd było tyle gróźb i przykładaniu do gardła ostrych przedmiotów, katowaniu, męczeniu, torturach itd., bym nie szedł do Sądu, tylko dawał się obijać. Obecnie w tym człowieku tworzy się bardzo silne cierpienie, niezgoda na rzeczywistość, bunt, oraz jestem pewien że rozpacz i coraz większy strach. Już rozumie, że to co robił, będzie rozliczane i karane przez sądy, jak to miało już miejsce. To że mógł stanąć w błysku fleszy i podziwu "kolegów", nie było efektem tego że jest tak silny, a ja tak słaby, tylko dlatego że ja czekałem na rozstrzygnięcie sądowe, które w Polsce niestety tyle trwa. I gdy tak się stało, Pan Włosimierz zaczyna rozumieć, że kończy się pewien etap "niewinności" - gdzie mógł czuć się wspaniale, jak dominator, otoczony "życzliwymi" osobami, bezkarnie poniżać innych ludzi. Został publicznie skazany, każdy zainteresowany wie, że czynił podłe rzeczy. Jeszcze przez jakiś czas, "koledzy" będą wspierać, fałszywie schlebiać, ale to tylko kwestia czasu, zanim odsuną się od niego, chyba że będą się bali że doniesie na nich, więc utrzymają tę iluzję jakiś czas. I gdzie ta siła? Moc? Strategia? Wiedza psychologiczna? Gdzie olbrzymie pieniądze i sukcesy, którymi się chwalił? To wszystko runęło, rzeczywistość powiedziała "sprawdzam" i król okazał się nagi. Rozpacz przeobraża się w agresję, która w desperacji próbuje przywrócić "stare". Znowu zaczyna się wyszydzanie mnie, zakłamywanie rzeczywistości o odwoływaniu się, niby do kogo? - a nawet bajeczki że go atakuję z multikont. Wygrałem proces i jedyne co atakuję, to łóżeczko w którym ciągle leżę. Po co miałbym go atakować, skoro wygrałem? Obecnie czekam na miły list, gdzie pięknie mnie przeprosi, i powoli wdrażamy się do kolejnych procesów z nim. Kilka lat żył moim i moich bliskim kosztem, czując się jak król - a teraz wszystko okazało się kłamstwem, urojeniem. Dlatego sądzę, że jest to postać tragiczna. I mimo ogromu podłości jakie wyrządził, nie potrafię go nienawidzić, a gdzieś tam w głębinach Duszy, nawet mu współczuję. Niech się ogarnie, pójdzie do pracy, znajdzie dziewczynę i normalnie żyje. Mi nie zależy na jego zniszczeniu i upodleniu, ale sprawiedliwość musi być, a za to co uczynił musi zwrócić pieniądze w sumie takiej, jaką ustali Sąd Cywilny, jeśli w ogóle ustali. I tyle, niech sobie normalnie żyje, ja chcę o nim zapomnieć, bo ani mnie ten Pan nie zaciekawił niczym, ani nie jest dla mnie ważny w jakikolwiek sposób.
  22. Nawyk, powtarzanie codziennie tych samych działań tworzy przyzwyczajenie, a gdy chce się zaprzestać - powstaje spory problem, bo umysł chce przestać, a "ciało" (czyli podświadomość) nadal chce powtarzać wzorzec. Działa to jak z rzuceniem papierosów czy alkoholu, ale uważam że nawyk "krytykowania" jest znacznie mocniejszy. Oto człowiek żyjący z kompleksami, wielkim poczuciem niższości i jednocześnie poczuciem że jest niezrozumiałym geniuszem - nagle może wyżyć się, wyrzucić z siebie trzymaną latami pogardę, rozpacz, strach, czyli zelżyć kogoś znanego, lubianego, bawić się jego krzywdą - to daje niesamowity przypływ "dopaminy", zwłaszcza że otoczenie go za to chwali, klepie po pleckach. A teraz, po wyroku, przestać trzeba - ale wszystko "w środku" się buntuje. Inwestował w poprawienie humoru krytyką, więc teraz tylko tak się stymulując (bluzgami) może lepiej się poczuć. Tak działa każde uzależnienie. Stworzył sam potwora w swoim umyśle, a teraz potwór przejął dowodzenie. Mówiłem o tym wiele razy, ale "geniusz" nie słucha "prostaczków", więc "geniusz" będzie musiał ponieść konsekwencje, jak każdy nałogowiec, uzależniony chociażby od ciastek, które poprawiają samopoczucie. Jak "koło hejtu" wiruje dalej, to albo mamy do czynienia z perpetuum mobile, albo ktoś te koło napędza... Dzięki. To wielkie szczęście, że chociaż tyle dostał. Niebawem zaczną się kolejne procesy, a zaczął znowu mnie pomawiać. @Mosze Red jeden z komentatorów na fejsie, zapytał mnie w komentarzu jak to jest z tymi pracami społecznymi, czyli kto to nadzoruje, jak można sprawdzić czy naprawdę się odbyły, czy można wiedzieć gdzie będą się odbywały? Napisałem że spytam Cię na forum, więc czy byłbyś tak uprzejmy i tu odpowiedział, żeby sobie ludzie poczytali?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.