Skocz do zawartości

t0rek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez t0rek

  1. 2 godziny temu, Husquarna napisał(a):

    Ogólnie widać, że ten Iskrownik to kontynuacja jednej ze scen z HK, gdzie były te tematy astrologiczne, human design itd.

    Tak, jeszcze grupa na Discord była/jest.

    14 godzin temu, RealLife napisał(a):

    somorozwoju

    Ciekawa pomyłka, bo soma to ciało.
    A co do seksualnych zapędów tam - IMO tylko jakoś kameralnie na uboczu, bo klimat bardziej jak piknik rodzinny z dziećmi, bez alkoholu itd.

    • Like 3
  2. W dniu 30.07.2022 o 01:40, t0rek napisał(a):

    Ciekawy jest ten ciąg reinkarnacyjny III Rzesza -> USA (wojna Wietnam/Korea) -> Polska (to już się pojawiało w innych filmach, np. poniżej).

    Taka ciekawostka: 

     
    Sławomir Majda mieszka w Lubawce, niedaleko po czeskiej stronie sporo Wietnamczyków mieszka. (Ja wiem - efekt potwierdzenia itd. itd.)

  3. W dniu 2.05.2024 o 13:03, krzy_siek napisał(a):

    To co na pewno zrobię, jeśli będzie dopytywać, to powiem, że jej rola się kończy na przedstawieniu sobie ludzi i dalej wszystko zależy od nich i nie ma co ona ingerować, i że generalnie nie umawiam się z kobietami z pracy. Zrobiłbym tak już wcześniej, ale nie wyczułem "co się święci", że osoba mi przedstawiana jest celem zaaranżowania spotykania się.

    Lata temu usłyszałem zabawny tekst od współlokatora. Jak się go powie z szelmowskim uśmiechem w pracy, to kobiety ciekawie reagują (na zasadzie "aha, on wie jak jest")
    Tekst brzmi: "W firmowym atramencie pióra się nie macza".

     

    W dniu 30.04.2024 o 22:59, krzy_siek napisał(a):

    Między innymi dlatego, nie interesuje mnie obecnie korzystanie z takiego zapoznawania, a teraz koleżanki z pracy próbują mnie zapoznać z już kiedyś przedstawioną dziewczyną, do której nie napisałem o spotkanie, bo nie chciałem, i czuję taką jakby, dziwną presję. Nawet jeśli dziewczyna jest fajna, wizualnie i mentalnie, to nie chcę tak się zapoznawać, bo:
    1) forma zapoznawania nie jest dla mnie najdogodniejsza co juz pisałem,
    2) czuję się wtedy jak w Big Brotherze, czuję na sobie oko kobiet z którymi mam regularny kontakt zawodowy, wiem że o mnie by rozmawiały, co robiliśmy, gdzie się spotkaliśmy, ba, miałbym wręcz opory w seksie, bo czułbym się jakby za oknem była publika w postaci koleżanek które mnie obserwują, oceniają i będą potem obgadywać,
    3) jakby "nie wyszło" to potem jest kwas w pracy, relacje nie tylko koleżeńskie ale też zawodowe, by uległy pogorszeniu, a bardzo sobie je cenię i dużo mi już pomogły.

    Przecież to jest jakaś parodia. Czułbym się jak jakiś gówniarz ze starszymi kuzynkami w takim układzie. Jakbym był simem w ich Simsach.
    Ja bym to wszystko potraktował jak jeden wielki shit test i nie dał sobie więcej wchodzić na głowę.

    • Like 1
  4. 1 godzinę temu, bassfreak napisał(a):

    Istnieje" 1,5 miliona (czy miliarda nie pamiętam) wszystkich bożków i bogów w całej historii ludzkości,

    Pytanie ile to tak naprawdę "pokopiowane skróty na pulpicie" do tych samych bytów/bóstw astralnych. Coś jak laski na roksie ;) - jedna występuje jako wiele.

  5. 1 godzinę temu, Armengar napisał(a):

    Brzmi bardzo podobnie. Tylko słabo, że upubliczniasz sprawę z priv bez zapytania się o zgodę. Rozmowa na priv nie oznacza, że chcę o czymś rozmawiać publicznie.

    Za to Ty publicznie możesz jechać po ezoterykach, a potem na priv opisywać spotkania z astralną boginią. Co wolno wojewodzie? ;) Trans-ezoteryk? :D 
    Pokaż mi jeden zacytowany fragment Twoich prywatnych wiadomości... Chyba nie ma, co? A po tym festiwalu absurdu, przytyków, triangulacji i wyzwisk, które mi wysłałeś, to byłbym co najmniej dziwny, że stanąłbym po Twojej stronie. Gdybym właśnie upublicznił Twoje PW, to może by wyszło jak podobny był styl Twojego pisania do @Ramaja Awantura z tego tematu.
    Może na forum mamy opętańczego botneta? :)
     

    1 godzinę temu, Armengar napisał(a):

    Skoro lubisz upublicznianie, to może opowiesz na forum o tym, jak zostałeś "poturbowany" psychicznie przez istotę nadnaturalną? Z detalami. 

    Nie wiem jak mam to traktować - mam nadzieję, że nie jest to subtelna groźba.

    • Like 1
  6. 8 godzin temu, Messer napisał(a):

    To nie są krokodyle. To nie są żądne astralne pijawki ani nic z tych rzeczy. Chcesz zobaczyć osobę obwaloną krokodylami, to posłuchaj Tuska.

    Gwoli ścisłości - krokodyl może być na poziomie ciała astralnego, ale może też na innym jednocześnie (albo tylko). Tusk mięsem nie rzuca i panuje nad swoimi emocjami, więc siłą rzeczy ma co najmniej mentalnego/przyczynowego i raczej nie niżej.

    • Like 1
  7. @Ramaja AwanturaCzemu historia z Twojego wątku brzmi jak coś, co mi @Armengar wysłał na priv jesienią? 
    Razem się daliście opętać? ;)

    23 godziny temu, Ramaja Awantura napisał(a):

    I że ona była czasami nazywana przez ludzi "Szatanem", ale to są bzdury.

    Isztar/Inanna? 

     

    8 godzin temu, Messer napisał(a):

    Ty masz do czynienia z czymś mocniejszym niż krokodyl. To jest zupełnie inna kategoria wagowa co się do Ciebie przyplątało. Nie wiem czy w ogóle jest literatura, która coś takiego wyjaśnia.

     

    Np. opiekuństwo. Opisane tutaj https://swiatducha.wordpress.com/2017/06/02/teorie-spiskowe/ 

  8. 21 godzin temu, Jonash napisał(a):

    No tak bo teraz ktoś ma się przejmować czy jego hobby jest wystarczająco mało popularne bo w innym przypadku może się to nie spodobać ludziom pokroju @t0rek

    Odnoszę wrażenie, że mylisz posiadanie własnej opinii z nadawaniem jej ważności. Już nie mówię, że nie o podobanie chodzi a odczytanie intencji.
     

    21 godzin temu, Jonash napisał(a):

    myślę, że jak te dziewczyny czy chłopacy mają hobby to nie interesuje ich to czy dana rzecz jest wystarczająco "organiczna" po prostu czerpią z tego frajdę

    Owszem - brak autorefleksji jest popularną (i promowaną) postawą w społeczeństwie.

    • Zdziwiony 1
  9. 14 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

    Wszystkie jedną miarą mierzysz, a to błąd.

    Jak już chcesz iść w taką stylistykę - też pudło. Też znam też takie, które te zainteresowania mają i to na poważnie - o nich po prostu nie wspomniałem. Ale to bardziej takie wiedźmy, zielarki i takie klimaty - niszowe tematy, jeśli wyciąć sezonowców i pozerów.

    Czy to, że ktoś na jakiś temat wydaje zarobioną kasę, robi z niego hobbystę? Tu bym polemizował. Dla mnie to przesiąknięte materializmem w założeniu. Często właśnie łatwiej wydać hajs na otoczkę (co kobiety i pozerzy uwielbiają) typu drogi sprzęt/ubrania niż na coś, co faktycznie pogłębia wiedzę i umiejętności (konsultacje/lekcje z kimś ogarniętym w temacie). 

     

    14 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

    Pudło. Ta znajoma akurat sama na ten wyjazd zarobiła, sama zorganizowała. Jej facet się podłączył i za siebie zapłacił z tego co wiem. 

    A ja nie pisałem, że ktoś by mi sponsorował - chodziło mi o to, że jakbym sobie odłożył tyle, że nie patrzyłbym na cenę takiego wyjazdu i ile mi to zabierze wolnego czasu. Po prostu byłbym "uczestnikiem", a nie "hobbystą".

     

    14 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

    Jedna motocyklami się pasjonuje, objeżdża sportowe maszyny o dużej mocy i to nie jest lans. Inna nurkuje i ma papiery na nurkowanie we wrakach. Wymieniać można długo. 

    Polecę już konwencją do końca: "Dziwnym trafem" większość hobby kobiet z półki "średniej-wyższej" to właśnie wokół czegoś z hajsem. 

    • Like 2
  10. 9 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

    Nie jest tak, że one nie mają zainteresowań.  Sporo faktycznie nie wychodzi poza shopping, leżenie z drinkiem przy basenie/na plaży i lans na instagramach. Ale przyznajmy uczciwie: jest od groma facetów, którzy poza piłką nożną rozumianą jako oglądanie meczu w tv z popijaniem piwka też nie interesują się niczym więcej. 

    A co ma piernik do wiatraka, że tak zapytam? No chyba, że według Ciebie jedni drudzych warci...

    Ja bym powiedział, że kobietom się mniej opłaca mieć hobby, a bardziej być w blokach startowych, aby móc dopasowywać się do lifestajlu bogatego partnera - to różnica. Coś jak aktor, który musi móc umieć różnych ról się w miarę szybko nauczyć. To również przydatne w udawaniu autorytetu przy wychowywaniu dzieci (udawać, że się zna - jak pani w szkole).
    Mam wrażenie, że hobby to taka trochę też "koszula skuteczności, którą zakłada samiec", a której kobieta nie potrzebuje do kontaktu ze światem, bo ona czuje wartość za samo to, że jest.
     

    9 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

    Kobiety miewają zainteresowania i hobby. Nieraz szerokie, konkretne i ciekawe.

    Znam babki które kawał świata zwiedziły i to nie all inclusive drineczki przy basenie tylko zapierdzielały z szerpami po himalajach, w środowisku motocyklistów jest sporo panien (a przynajmniej było jakiś czas temu). Znam babki bardzo oczytane, co kasę wywalają na teatr i operę. 

    Hmmm... Jakbym miał duży budżet i czas z gumy, to równie dobrze mógłbym tak na zaproszenie znajomych się z nimi potułać po Himalajach towarzysko, ale nie nazwałbym tego swoim hobby.
    To chyba ta różnica, że dla mężczyzny to zainteresowanie powinno być bardziej z serca, a nie dlatego, że przy czymś długo stał i przesiąkł przez osmozę ;) 

    Teatr i opera to rozrywka (z wysokiej półki, ale jednak + preselekcja pod szukanie partnerów), a nie hobby. No chyba, że ktoś się poważniej tym interesuje, ale do samego konsumowania sztuki to nie jest konieczne.

    • Like 2
    • Dzięki 1
  11. Żeby nie było, że sama frustracja i zamykanie panny na poddaszu na wsi - niektórzy czasem potrzebują takich mocniejszych energii, które daje duża aglomeracja.
    Poza tym city break można zrobić po swojemu - np. używając wypożyczanych hulajnóg albo rowerów elektrycznych (tylko pewnie wtedy się trzeba ubrać mniej pod rewię mody na insta). Wtedy jest atmosfera "we dwoje + miasto jako tło", a nie tylko uczestnictwo w tym tłumie konsumujących lemmingów.


     

  12. 49 minut temu, Albert Neri napisał(a):

    Musisz się tego nawyku oduczyć. Z tego powodu jaki podałem wyżej. 

    Sięgasz pamięcią do zdarzeń, a podświadomość natychmiast przywołuje emocje jakie nim towarzyszyły. Podświadomość jest potężnym magazynem ale często nie służy nam jakbyśmy chcieli. Ty rozpamiętując wprowadzasz się w przykre emocjonalnie stany. 

    To jest dla Ciebie szkodliwe. 

    Pod kątem terapii bywa jednak przydatne, żeby mieć dostęp do tych uczuć. Nie ma co tego blokować teraz.

  13. @Druid Powiało mi totalnie matrixowym podejściem z Twojego posta. Ilu znasz takich, co faktycznie odpowiedziało za pomyłkę? 
    Kierowca autobusu też ma odpowiedzialną pracę, a jednak nie ma tak powszechnie, że mafie kierowców w sądach zawodowych trzymają się zasady "ręką rękę myje". A to tylko jeden z przykładów na tym filmie. 

    Była kiedyś też książka https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4511839/mali-bogowie-o-znieczulicy-polskich-lekarzy w temacie.

     

    6 minut temu, Druid napisał(a):

    raz się pomyli, jesteś rośliną do końca życia, albo wąchasz kwiatki od spodu.

    Przecież często się mylą, walą antybiotyki dzieciakom na chybił-trafił, rżną nieomylnych, a potem zmyślają (co było wspomniane na filmie) rzeczy, które nie miały miejsca, bo nie potrafią się przyznać do błędu.

  14. W dniu 10.04.2024 o 11:51, Bezsenny_Idealista napisał(a):

    Jak mogę się uwolnić z tego wyniszczającego stanu? Jednocześnie bardzo chciałbym ją kiedyś spotkać i po prostu pogadać, wypić kawę. Nie chcę kończyć znajomości, bo chyba nigdy już takiej więzi emocjonalnej nie nawiążę. Tysiąc wiadomości w jeden dzień Panowie. Tysiąc...

    Jak jesteś noob w kwestii podświadomości, to może po prostu zagadaj jeszcze do takich paru, żebyś sam już FIZYCZNIE nie wyrabiał z odpisywaniem i będziesz musiał decydować, którą olać. To może być ciekawe doświadczenie.

  15. 49 minut temu, ManOfGod napisał(a):

    Dla mnie to raczej branża kosmetyczna itd chyba jest dużym wyzwaniem. Tam są bardzo specyficzni ludzie, często w oczach mają piniadz.

    Dla mnie wszystkie te "wyglądowe" branże (też trenerzy personalni i ich wojenki między sobą) to zalążek kurestwa i zaburzeń osobowości typu B.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.