Skocz do zawartości

Granatowy

Użytkownik
  • Postów

    143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Granatowy

  1. Do Tanga trzeba dwojga a ta jego koleżanka to chyba nie bardzo
  2. Skandalem było to, że ktoś taki jak Pankowski był w sprawie biegłym. Niemniej problem bierze się w pierwszej kolejności z tego, że w kodeksie karnym są przestępstwa typu zniewaga, zniesławienie czy obraza uczuć religijnych. Nie mówię, że te czyny mają być bezkarne ale powinny być dochodzone na drodze cywilnej a nie karnej. Poszerzajmy a nie ograniczajmy wolność słowa
  3. Ja myślę, że gdzieś w Polsce wyjątkowe głupie dzieci mogły zagrać raz czy dwa i to wszystko ale media teraz robią dramat jakby od wczoraj na każdym polskim podwórku, na każdej ławce przed blokiem dzieci zastanawiały się nie czy zagrać ale kiedy???!!!! Zagrożenie będzie trwało tak długo aż nie pojawi się mama madzi 2.
  4. Niech się spróbuje z nią umówić po zajęciach. Sami w jakimś pubie wieczorem. Koniecznie sami. Jak odmówi raz, drugi i ostatecznie trzeci to można odpuszczać, koleżanka nie jest zainteresowany niczym więcej jak friendzoną z kolegą ze studiów, który przecież zawsze maże na studiach coś jej pomóc Jak się będzie umawiał to konkretnie, żadnych gadek w stylu "bardzo chętni ale mam teraz tyleee nauki, umówimy się po sesji (a sesja za 3 miesiące)". Jeżeli dojdzie do wspólnego wyjścia od razu eskalacja dotyku i obserwacja na ile może sobie pozwolić. Jak po 3 piwie nawet nie będzie się dawała mu objąć to patrz wyżej, friendzona. Taką strategie proponuje aczkolwiek, może bracia zaproponują coś lepszego Też nie rozumiem wspólnego spania, w sensie wiem ze po prostu spali koło siebie ale nie rozumiem przy jakiej okazji. Jakaś impreza gdzie zalegli pijani czy wspólne odrabianie lekcji i nocowanie nawzajem. Jak to pierwsze- on jest cipą, jak to drugie- ona na bank nie jest nim zainteresowana (zobaczcie czy się nim umówi). Niemniej myslę, że jednak nic z tego nie będzie.
  5. Jestem z ciemnogrodu i mam prawilne poglądy ale w tą historię nie wierzę. Każdy może sobie anonimowo coś takiego napisać i wrzucić do neta. Żadnych nazwisk, miejsc, dat, jedynie nazwy powszechnie znanych organizacji i przebieg wydarzeń znany z mediów. Myślę, że to jakaś mocno nienawidząca lewicy osoba napisała, żeby zdyskredytować środowisko antify. Na prawdę, oni dyskredytują się sami ale w bajki też nie ma co wierzyć.
  6. Bez jaj. To nie filmy o rambo. Jak nie chcą pomocy to im nie pomagaj. Nic na siłę, oni tego i tak nie docenią. Jak się za bardzo zaangażujesz wbrew ich woli będziesz miał problemy. Jak jesteśmy świadkiem przestępstwa warto je nagrywać. Organy biorą takie dowody w poczet swoich materiałów.
  7. Jak masz własne lokum w miarę duże to weź babcie do siebie albo załatw jej stancje jak was stać. On niech gnije sam w swej chorobie. Spośród różnych tzw: "chorób społecznych" dla alkoholizmu i narkomanii zawsze miałem stosunkowo najmniej tolerancji. Jako, że narkomanów praktycznie nie znam, za to alkoholików (i pijaków jednocześnie) kilku- tą chorobą gardzę w szczególności. Dla formalności zaznaczę tylko, że nie każdy alkoholik musi być pijakiem.
  8. Bracia, marzenia i cele to jest coś dla czego warto żyć Ja jeszcze swoich prawdziwych i tych najbardziej skrywanych celów nie zrealizowałem ale systematycznie z każdym dniem jestem bliżej i myślę, że pewnego dnia będę z siebie na prawdę dumny Takie podejście do życia wymaga dużej samodyscypliny. Stąd dla mnie samodyscyplina jako cecha charakteru to jedna z najważniejszych cech, o tyle dobra, że nie wymaga talentu a kształtuje charakter. Z innej strony mam to szczęścia, że mam swoich przyjaciół, którzy na prawdę czują o co chodzi i też mają swoje plany i cele (częściowo się pokrywają, częściowo nie) i wzajemnie się nakręcamy i dopingujemy, tak bez zawiści. Sprawdzeni wielokrotnie w boju. I z tej perspektywy mogę powiedzieć, że tacy przyjaciele to skarb i strasznie podnoszą jakość życia. Dobór znajomych jest cholernie ważny. Kiedyś przeczytałem, tylko już nie pamiętam gdzie, że jesteśmy wypadkową naszych najbliższych znajomych. Nawet jeśli to przerysowane to ja w to głęboko wierze. Dlatego o dobrych braci dbajcie. Od takich, którzy mnie ciągną w dół co prawda się nie odcinam bo nie wiadomo kiedy jaki kontakt się przyda ale przynajmniej luzuje znajomości.
  9. Temat rzeka 1. Zwykła kultura to podstawa. Jeżeli dla kogoś powiedzenie dzień dobry lub dziękuje jest przejawem słabości to mamy dotyczenia z genetycznym kretynem, patologiczną jednostką, którą należy anihilować. Nie wyobrażam sobie, żeby np. moje wejście do pomieszczenia i powiedzenie dzień dobry mogłoby być odebrane jako wyraz mojej słabości. Toż to absurd. Z przepraszaniem jest inaczej. Zwykłe przepraszam jeżeli się przepychamy przez kolejkę lub oblejemy kogoś kawą- wypadałoby powiedzieć. Natomiast nie przepraszamy jeżeli ktoś, zwłaszcza jakaś laska tego od nas oczekuje a niczym nie zawiniliśmy lub mamy rację. Wtedy takie przeproszenie dziewczyny dla świętego spokoju może być odebrane jako słabosć. Przepraszamy tylko, jeżeli mamy ku temu realny powód. 2. To zależy. O sprawy dla siebie priorytetowe powinien walczyć zawsze, ważniejsze jest pytanie co powinno być dla niego tym priorytetem. Czasem też trzeba wiedzieć, kiedy pewnej walki nie da się wygrać albo będzie to pyrrusowe zwycięstwo i dlatego powinien to sobie odpuścić. 3. Jak nam się kobieta wpycha w kolejkę i jej nie wpuszczamy to nie my jesteśmy agresywni tylko ona, my jej nie wpuszczając raczej jesteśmy stanowczy. To ona prędzej będzie agresywna. Jak nas obrażają, to to samo. W sytuacjach skrajnych jak ktoś używa wobec nas siły to atak odpieramy też siłą.
  10. @Brat Jan jeżeli jest pełnoletni to diametralnie zmienia się sytuacja. Po pierwsze osobie pełnoletniej nie ustanawia się miejsca pobytu przy którymś z rodziców, w ogóle się tej kwestii już nie rozważa. Dziecko jest pełnoletnie, mieszka gdzie chce. Sąd nie ma podstawy prawnej, żeby pełnoletniej osobie narzucić gdzie ma mieszkać (oddzielnie prawo karne ). Musiałby ją najpierw ubezwłasnowolnić. Jak chce zamieszkać z tatą to jest to kwestia ustaleń już tylko i wyłącznie między rodziną na stopie prywatnej. Poza tym matka przestaje też być prawnym opiekunem dziecka, dziecko pełnoletnie wnosi już wszystkie pozwy samodzielnie. To, że dziecko mieszka z tatą nie wyłącza jego prawa do alimentów jeżeli się uczy. Może natomiast mieć wpływ na ich wysokość, gdyż tata i tak ponosi w znacznej mierze koszty jego utrzymania i jedzenia więc dziecko nie może wskazać, że ponosi taki wydatki wnosząc o alimenty. Może za to wskazać, że ponosi koszty na rozwój pasji, nauki, leczenia i na tle tych wydatków żądać jak najwyższych alimentów nawet jeżeli mieszka z rodzicem. Więc należy walczyć o jak najniższe alimenty. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby dziecko, które mieszka z ojcem pozwało o alimenty matkę.
  11. Polecam artykuł 53 paragraf 1 zdanie 3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który stanowi, że: "Rodzeństwo powinno się wychowywać wspólnie, chyba, że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia". Jeżeli dziecko oświadczy, że chce być z tatą a inne dziecko, że z mamą to Sąd powoła biegłego, który oceni czy dzieci powinny być rozdzielone czy nie i które wskaże, kto w jego ocenie będzie lepszym opiekunem przy, którym mają pozostać dzieci. Biegły będzie rozmawiał z dziećmi i ich zdanie pomoże zająć biegłemu stanowisko ale nie będzie decydujące. W praktyce rzadko się zdarza aby rodzeństwo było rozdzielona. Gdyby jednak to można obarczyć stronę obowiązkiem alimentacyjnym na rzecz drugiego dziecka, które przy nim nie zostało. Zależy od sytuacji majątkowej rodziców i potrzeb dzieci. Dobrze zarabiającego mężczyznę Sąd obciąży takim obowiązkiem. Polecam np. znaleźć i poczytać wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 września 2012 r. (sygn. akt: I ACa 759/12), w którym Sąd rozważa kwestię rozdzielania rodzeńśtwa.
  12. Granatowy

    Dzień dobry

    Dzień dobry, miło mi się przywitać ze wszystkimi. Mam 28 lat. Na forum nie sprowadziła mnie żadna bolesna/romantyczna/białorycerzykowa historia, zresztą czytam je już od kilku miesięcy lecz dopiero teraz postanowiłem zacząć się udzielać jeżeli dobrze pamiętam to pierwszy raz natrafiłem na link na forum chyba w komentarzach na blogu u Volanta. Mam już trochę mniej lub bardziej udanych relacji, jak każdy miałem parę kompromitacji i wciąż uczę się relacji z płcią przeciwną . Nie muszę być wzorcowym badboyem za to staram się być najlepszą wersją siebie co w dłuższej perspektywie wymaga strasznie dużo samodyscypliny Wciąż dużo pracy przede mną stąd warto wejść wśród was bracia i czytać, czytać i jeszcze raz czytać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.