Skocz do zawartości

Janusz Tracz

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Janusz Tracz

  1. A powiedziałeś jej czego oczekujesz na spotkaniu? Co lubisz? Widzieliście się pierwszy raz i w tak krótkim czasie ciężko "rozszyfrować" drugą osobę, a szczególnie jej potrzeby seksualne... Tu na forum płatny seks (za seks zawsze się płaci- w tej czy innej formie, natomiast mam na myśli korzystanie z usług prostytutek) jest w jednym dziale razem z pukaniem pasztetów i wjeżdżaniem na drugiego w mężatki. Czyli z zasady gorszy, mniej wartościowy, bardziej wstydliwy seks. Moim zdaniem to nie do końca prawda. Wizyta u divy to nic innego jak skorzystanie z usługi, tak jak u dentysty czy mechanika, a co za tym idzie nie należy tam szukać miłości, szalonej namiętności czy nieskrępowanego seksu bez zabezpieczenia. Przekrój i koloryt pań tam pracujących jest odzwierciedleniem stanu w świecie "realnym", tyle że z większym natężeniem cwaniar i naciągaczek... Ale od tego są fora z opiniami na ich temat, żeby unikać takich "min". W burdelu jak i w normalnym świecie, jedna dziewczyna ci przypasuje i chciałbyś ją odwiedzić już następnego dnia (niektóre zawodniczki są naprawdę dobre w te klocki, nie pytajcie skąd wiem ), a z inną po 5 pierwszych minutach spotkania wiesz, że to nie ten adres. Mówisz, że miałeś w swoim życiu przemiał. Nie wierzę, że nie poznałeś choć jednej dziewczyny gdzie po pierwszym szybkim seksie ulatniałeś się pod pretekstem zostawionego włączonego żelazka i blokowałeś jej numer... Na takim spotkaniu możesz mieć swoje gumki i zdecydowana większość dziewczyn nie będzie robić z tego problemu. A co do seksu bez zabezpieczenia to nie znam twojej osobistej sytuacji, ale w przypadku młodego, płodnego, wykształconego, dobrze zapowiadającego się samca (czyli większość z nas na tym forum haha ) taka opcja absolutnie nie wchodzi w grę. Nie będę tu szczegółowo uzasadniał swojego zdania w tej kwestii, powiem tylko że powierzenie kobiecie (nieważne jak długo i jak dobrze ją znamy) możliwości decydowania o naszej przyszłości w zamian za przyjemność, jaką niewątpliwie jest seks bez gumki, to - delikatnie ujmując - co najmniej kiepski pomysł na życie . Płatny seks, jak wszystko w życiu, ma swoje wady i zalety. Do zalet niewątpliwie możemy zaliczyć bezproblemowość, jawność transakcji (jest kasa, jest seks) i anonimowość. Nie każdy facet ma zasoby, wygląd czy umiejętność bajerowania lasek, natomiast każdy chce od czasu do czasu (czasem częściej ) pociupciać. I dla takich facetów, którzy nie są obiektem westchnień płci przeciwnej, takie rozwiązanie w ogólnym rozrachunku może być korzystne. Podsumowując - nie taki diabeł straszny, jak go (niektóre panie) malują...
  2. Janusz Tracz

    Telegonia

    Moim zdaniem nie jest to czynnik który powinniśmy brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o tym czy chcemy, czy nie chcemy mieć potomstwa. Po pierwsze przed naukowcami jeszcze długa droga do udokumentowania zjawiska telegonii u rodzaju ludzkiego a także praw nim rządzących. Po drugie jeśli okaże się prawdą, że przez zaplemnienie kobiety może dojść nie tylko do zapłodnienia ale także do wniknięcia na stałe do organizmu kobiety męskich genów i późniejszą ingerencję tych genów w materiał genetyczny potomstwa to nie zmienia to faktu, że problem ten dotyczy ludzkości od zarania dziejów i nie jesteśmy pierwszymi mężczyznami, w których to zjawisko uderza. Należy pamiętać o o tym co Pan Marek mówi w swoich audycjach - natura nie dba o nasze szczęście czy satysfakcję, dla niej na pierwszym miejscu jest przekazanie najsilniejszych genów. Wszystkie mechanizmy przyrody służą temu jednemu celowi. Patrząc na zjawisko telegonii z tego punktu widzenia ma ono jak najbardziej swoje uzasadnienie. Cyganie od zawsze bardzo młodo wydawali swoje kobiety za mąż z jednej prostej przyczyny - uważali, że jeśli już ktoś ma je posuwać (a jak wiadomo chętny zawsze się znajdzie) to niech to będzie mąż a nie jakiś przypadkowy luj. Bez obecnych odkryć naukowych i bez zdobyczy cywilizacji podświadomie wiedzieli, jak zapewnić sobie czystość genetyczną . Dla mnie najbardziej interesujące są potencjalne korzyści płynące z postępu prac nad zjawiskiem telegonii. Pomyślcie tylko co by było, gdyby wraz z postępem techniki istniała możliwość zbadania każdej kobiety pod tym właśnie kątem i ustalenia czy i ewentualnie ilu osobników kończyło w tej kobiecie badając tylko męskie, obce DNA znajdujące się w jej organizmie. Byłby to przełom na równi z testami DNA podczas ustalania ojcostwa.
  3. Z racji tego, że czytałem ten wątek i odpowiadałem przed snem dziś rano mimowolnie obudziłem się z przemyśleniami... @pawel87 Fakty które tu nam przedstawiłeś mogą (ale nie muszą) wskazywać na kiepski stan twojego układu hormonalnego i jakości nasienia. Jeśli utrzymywałeś kontakty seksualne z dziewczyną przez okres około pół roku, ani ty ani ona nie stosowaliście zabezpieczeń (dziewczyna najprawdopodobniej nie dbała o żadną antykoncepcję ze swojej strony, bo zakładam, że jej celem w tym wszystkim było drugie dziecko z tobą), uprawialiście przez ten czas seks regularnie (w dni płodne i niepłodne) i do końca to fakt, że nie zaszła z tobą w ciążę nie ma raczej wiele wspólnego ze szczęściem. Prawo serii prędzej czy później dałoby o sobie znać. Jeśli moje powyższe przypuszczenia się zgadzają z tym co było naprawdę winą obarczałbym słabą jakość twojego nasienia. Dziewczyna młoda, jedno dziecko już urodziła więc jest wysokie prawdopodobieństwo, że przy płodnym samcu "zatrybi" na poczekaniu. Przyczyną kiepskiej jakości nasienia czy bezpłodności jest najczęściej kiepski stan układu hormonalnego. Przyczyną kiepskiego stanu układu hormonalnego może być niezdrowy, niehigieniczny tryb życia i wiele innych czynników. Radziłbym zastanowić się nad tym zagadnieniem. Dodatkowo po 3 miesiącach od ostatniego stosunku warto byłoby się przebadać. Nie wiem czy wiesz, ale np. nosicielem wirusa HPV jest co druga osoba aktywna seksualnie (prawdopodobnie nie byłeś ani drugim, ani trzecim, ani nawet 10-tym który mógł uprawiać z nią seks bez zabezpieczenia). Zarażenie często przebiega bezobjawowo, a można przenosić wirus na kolejne partnerki seksualne. Nie chcę cię straszyć czy demonizować seksu, a jedynie skłonić do refleksji i przyjrzenia się w jakim stanie jest twoje zdrowie, bo można mieć pieniądze, wygląd, a bez zdrowia to i tak nic nie będzie znaczyć...
  4. Różnie to w życiu bywa - czasem mamy lepsze, czasem gorsze dni. Pisałeś, że dziewczyna jest atrakcyjna... Zdesperowana kobieta ma w zanadrzu wiele sztuczek dzięki którym potrafi zwabić nawet tych wybitnie opornych samców. Perspektywa łatwego seksu z atrakcyjną laską w niesprzyjających okolicznościach życiowych potrafi narobić bałaganu świadomemu i ogarniętemu życiowo facetowi. Pamiętaj o tym . Z opisu sytuacji wynika, że nie popaliłeś mostów i przede wszystkim nie straciłeś wiele w jej oczach. Więc wedle przysłowia "na bezrybiu i rak ryba" jest szansa, że będzie próbowała wznowić tą relację licząc na porywy namiętności z twojej strony... Dlatego w takich sytuacjach warto blokować wszystkie drogi komunikacji, tak na wszelki wypadek .
  5. Seks bez zabezpieczenia z matką samotnie wychowującą dziecko? Dziękuj Bogu, Jahwe, latającemu potworowi spaghetti czy kogo tam wyznajesz, że nie zaliczyłeś z nią wpadki. Dałeś się bardzo łatwo wmanipulować w gierki jej i jej sfrustrowanych rodziców (córka puściła się z bad boyem, sama wychowuje dziecko, pozycja ich wszystkich w lokalnej społeczności poleciała na łeb na szyję, stąd żale, nerwy i napięta atmosfera)... Jeśli mogę ci coś doradzić to po pierwsze jeśli nie zerwałeś z nią kontaktów w 100% to zrób to teraz. Zablokuj wszystkie kanały komunikacji z nią, bo zapewne w tej chwili ona już urabia kolejnego pretendenta do roli "przyszywanego tatusia", ale jeśli coś pójdzie nie tak za miesiąc, dwa może znów odezwać się do ciebie w nadziei, że pójdziesz za głosem serca Chyba wiesz co mam na myśli? Znalazłeś to forum, więc jesteś na dobrej drodze i powinieneś spokojnie dać sobie radę. Trzymam kciuki .
  6. @ObiŁan Może nie do końca jasno, ale chciałem nakreślić właśnie to o czym napisałeś - obłudę, która na co dzień jest nam serwowana. Skoro kobieta próbuje wymusić pewne zachowania na zupełnie jej obcych mężczyznach, w codziennych, prozaicznych czynnościach, to do jakiego stopnia musi być manipulowany jej partner? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prawie każdy facet w takiej sytuacji ustępuje kobiecie pola. Odskoczy jak poparzony, przeprosi i jeszcze się ładnie uśmiechnie... Klasyczne białorycerstwo. Kolejna scenka rodzajowa z dzisiaj - idę chodnikiem stosując się do zasad ruchu prawostronnego. Niewiasta około 20-letnia idąca z naprzeciwka chyba nie do końca była rozeznana która strona jest prawa, a która lewa.... Więc zbliżaliśmy się do siebie po torze kolizyjnym. Postanowiłem, że nie zejdę jej z drogi. Zbliżamy się i nagle stop. Stanęliśmy tuż naprzeciw siebie i pytam się jej: "I co teraz?". Panna odskoczyła, spojrzała na mnie przez moment i poszła w swoją stronę... Ani me, ani be, ani pocałuj mnie w dupę
  7. Witajcie Bracia, chcę dziś podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami odnoście powszechnie występującej w życiu każdego z nas czynności - zakupów. Opiszę zachowanie kobiet w przysłowiowej Biedronce, któremu przyglądam się od jakiegoś czasu. Cóż interesującego może być w tak trywialnej czynności i przyglądaniu się zachowaniom kobiet w marketach? Ano pewna zależność, którą dostrzegłem całkiem niedawno i póki co każda kolejna scenka rodzajowa utwierdza mnie w moich przekonaniach... Tak więc do rzeczy. Idąc sobie alejką sklepową i napotykając zator (wózek i osoba robiąca zakupy przy nim) jakie jest zachowanie ludzi? 90% mężczyzn gdy tylko dostrzeże, że blokuje mi przejście natychmiast robi miejsce abym mógł w miarę możliwości swobodnie przejść dalej. A kobiety? No właśnie... 90% próbuje wymusić na mnie czekanie, bo ona wybiera sobie teraz jakiś produkt i wokół tego kręci się cały świat albo udaje, że mnie nie widzi. Wcześniej, kiedy jeszcze byłem bardzo grzecznym chłopcem, uprzejmie, z uśmiechem na twarzy prosiłem o zrobienie miejsca. Panie robiły to od niechcenia z wyraźną pogardą wymalowaną na twarzy. Jak zachowuję się teraz? Bez pytania i bez czekania odsuwam wózek i przechodzę dalej. Jak panie na to reagują? To dziwne ale sporo kobiet prawdopodobnie pod wpływem dużego zdumienia potrafi wykrztusić z siebie słowo "oo przepraszam", a na ich twarzach już nie widać pogardy... Podobne zachowania zauważyłem względem pracowników wykładających towar na półki. Przykład z dzisiaj - młoda pani wykładała do lodówek całe kartony z twarogami (jeden taki cały karton na oko 5 kg). Starszy facet gdy tylko zauważył, że blokuje pani wykładającej towar dostęp do lodówki od razu odszedł i przeprosił (pani ta przez kilka sekund miała ten karton w rękach). Jak zachowała się kobieta chwilę później? Pani stała przy niej przez dobrych kilkanaście sekund z kolejnym kartonem, a klientka jak gdyby nigdy nic przeglądała i macała sobie serki wiejskie. Zupełnie nie zwracała uwagi na to, że przeszkadza pracownicy, mimo że widziała, że ona czeka. Skąd takie zachowania u kobiet? Czyżby to skutek przyznawania im coraz większych praw i wymagania od nich coraz mniej? Czy to wrodzona kobieca manipulacja, przeciąganie liny?
  8. Tu już nawet czarna magia nie pomoże, a Ty mówisz o tanich sztuczkach PUA Tak jak napisali poprzednicy - jedyną drogą do zerwania okowów białorycerstwa przez bohatera tego wątku jest rozpad związku który tworzy z toksyczną kobietą. On tkwi w głębokim matriksie i wyjście z niego wymaga przede wszystkim własnego zaangażowania i wielu lat ciężkiej pracy nad sobą. Nie da się tego przeskoczyć pokazując tylko komuś linka do forum czy Radia Samiec... Zanim nastąpi opamiętanie może on przyjąć jeszcze wiele ciosów od swej lubej która najprawdopodobniej będzie robiła mu coraz większe świństwa, ale jedyne sensowne zachowanie to stać z boku i przyglądać się biegowi wydarzeń jako obserwator. Przykre i brutalne, ale tak wygląda życie.
  9. Chłopcy to są w agencjach towarzyskich dla pań. My jesteśmy młode wilky! Taka mała dygresja..
  10. @jedenasciex2 Robisz najgorszą z możliwych rzeczy (którą ja też uskuteczniałem przez wiele lat) - biczujesz się mentalnie, żyjesz w świecie tego co mogłoby być gdyby to czy tamto, a nie w świecie tego co możesz REALNIE zdziałać... Masz opory, że prostytutkę może mieć każdy... jak przyjdzie jej stary śmierdzący oblech to takiego delikwenta wyprosi albo powie żeby się najpierw umył. Nie całuj się, nie rób minetki, zawsze zakładaj gumkę i nic ci wtedy nie grozi, a jeśli jakimś cudem coś złapiesz w ciągu tygodnia będziesz w stanie to wyleczyć. Wiesz jaki przebieg mają młode, piękne, niewinne polskie studentki? Nawet nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić... Ja też nie byłem dopóki nie zobaczyłem co robią z nimi w akademikach Hiszpanie, którzy przyjechali do Polski na orgazmusa (takie moje określenie na erazmusa po tym co widziałem na własne oczy)... O tej twojej zajętej księżniczce nawet nie próbuj tu na forum pisać. Szkoda czasu wszystkich tu obecnych. To tak jakbyś zadawał sobie czy nam pytanie co by było gdybym zamoczył w wieku 16 lat? To bez znaczenia, bo liczy się to co jest tu i teraz. Zostaw przeszłość i zajmij się teraźniejszością. Nie będę cię namawiał na to czy na tamto. Idź na dyskotekę czy domówkę, złap jakąś Karynę za cycka, zobacz jak to jest. Jak dostaniesz z liścia trudno- takie życie. Przynajmniej będziesz wiedział, że żyjesz. Jak nie możesz się przełamać idź do prostytutki na seks, masaż, czy jak tam zwał. Sam sobie to nazwij - możesz powiedzieć że to nic innego jak sesja terapeutyczna, na której przez godzinę będziesz poznawał ciało kobiety, dotykał jej. Lepiej? Idź i ciesz się chwilą. To jest twoje życie i to ty podejmujesz decyzje, ale proszę skończ użalać się nad sobą tu publicznie na forum. Przestań rozmyślać, zacznij działać .
  11. Janusz Tracz

    Prawiczek - to wstyd?

    @Tomko Albo wyrywkowo śledzisz ten temat albo za bardzo zacząłeś myśleć mniejszą głową. Przeczytaj moje wypowiedzi w tym wątku i nie będziesz zadawał takich głupich pytań . @Vaeith Widzę tu duże niezdecydowanie. Pomyśl o tym od strony straconego czasu na rozmyślaniu jak by to było z cycatą dziewczyną... Nie ty masz się podobać, tylko panna tobie. Przez telefon możesz wszystko ustalić. Nie odpowiadają ci usługi jednej, dzwonisz do następnej. Zarazić się możesz wszędzie różnymi świństwami. Kwestia wyboru...
  12. Janusz Tracz

    Prawiczek - to wstyd?

    @AdamPogadam Nie jedyne, ale najpopularniejsze. Na forum szwagrów możesz sprawdzić opinie na temat większości lasek przewijających się w ogłoszeniach na różnych portalach...
  13. Janusz Tracz

    Prawiczek - to wstyd?

    @Brat Jan Dwa razy dostałem propozycję seksu bez zabezpieczenia do końca. Obie panie to atrakcyjne 40-stki. Nie rozumiem tego, ale obie mówiły o potrzebie poczucia nasienia w środku. Sprawdzałem wielokrotnie ich opinie na forum dla szwagrów, nigdzie żadnej informacji mówiącej o tym, że panie preferują takie rozrywki... Najprawdopodobniej załączył im się jakiś ewolucyjny instynkt.
  14. Janusz Tracz

    Prawiczek - to wstyd?

    @AdamPogadam Ja też próbuję zerwać z pornografią i masturbacją, tylko z różnym skutkiem - raz mi to wychodzi lepiej, a raz gorzej. Wystarczy tydzień, dwa żeby dostrzec pozytywy wstrzemięźliwości - pewność siebie, odwaga podczas rozmowy, ogromne pokłady pozytywnej energii życiowej, zwiększony popęd seksualny. Bardzo korzystne efekty, tylko ja niestety dalej mam problem z opanowaniem swojego popędu, który po pewnym czasie bez wytrysku daje się mocno we znaki, a nie mam stałej partnerki żeby go rozładować. Dużo pracy jeszcze przede mną... Nocne polucje - pierwszy raz ich doświadczyłem właśnie podczas NoFAPu. Nie zauważyłem żadnych pozytywów ani negatywów tego zjawiska. Może jesteś w okresie tzw. flatline? Jest naturalny sposób na sprawdzenie czy wszystko jest ok z twoim poziomem testosteronu i sprawnością seksualną - poranne erekcje. Jeśli ich nie doświadczasz to znaczy, że możesz mieć obniżony poziom hormonów w organizmie najczęściej przez kiepski tryb życia i nawyki. Jeśli są (poza okresem flatline) wszystko jest w porządku i nie masz o co się martwić, a doświadczenie seksualne z kobietami tylko poprawi jakość i długość stosunków. Co do czytania między wierszami i brania pod uwagę co mówi kobieta - nie warto się nad tym zastanawiać . One non stop robią jakieś swoje shit testy i próbują wyprowadzić samca na manowce. Rób swoje, znajdź swój sposób i swoje teksty na laski, nigdy nie bądź uległy, za dobre uczynki nagradzaj, za złe karz i będzie git.. Kiedyś też wolałem jak na spotkaniu diva "zajmowała" się mną i przejmowała inicjatywę. Było fajnie, ale bez tego "wow" które się długo pamięta. Było to m. in. spowodowane tym, że wstydziłem się powiedzieć kobiecie co lubię, czego chcę i dzięki takiej postawie dostawałem pakiet standardowy. Jak zacząłem dominować i przejmować rolę samca na spotkaniu panie profesjonalistki zupełnie inaczej na mnie reagują, w sensie pozytywnym oczywiście... Także mimo tej całej szopki i faktu, że następuje wymiana dóbr (kasa za seks) prawa natury obowiązują zawsze i wszędzie, a taka postawa po prostu wyzwala u kobiet popęd seksualny. Przez to były skłonne realizować moje fantazje a także składały mi bardzo niepoprawne propozycje, z których na szczęście nie skorzystałem .
  15. Janusz Tracz

    Prawiczek - to wstyd?

    @AdamPogadam Moim zdaniem stres... Ja swój pierwszy raz też miałem z divą, tylko u mnie wyglądało to tak, że byłem maksymalnie podniecony i w pół godziny kończyłem dwa razy Wtedy nie znałem jeszcze NoFAP, więc wyposzczony przed akcją na pewno nie byłem. Propsy za dzwonienie do kilku dziewczyn, aż do skutku. Ja dopiero z czasem nabrałem tej maniery i jeśli przez telefon panna jest nieuprzejma lub coś mi nie odpowiada rezygnuję z wizyty. Na początku mojej przygody z bałaganami byłem tak wydygany nawet przed wykręceniem numeru, że jak już upatrzyłem sobie ofiarę i odważyłem się zadzwonić to leciałem za ciosem co by się nie działo. Z doświadczeniem stres znika, człowiek nabiera doświadczenia, zaczyna dostrzegać co lubi a czego nie i wizyty u profesjonalistek stają się coraz przyjemniejsze, można więcej korzyści wyciągnąć z takiego spotkania. Szczególnie jeśli trafi się na pannę gdzie jest "dopasowanie seksualne" czy jak to zwał... wtedy można zdrowo popłynąć w ten sport... A co do podrywania dziewczyn w sieci - poczytaj tu na forum, są bardzo dobre poradniki specjalistów w tej dziedzinie, które wyjaśniają całą dynamikę tego zjawiska. Fakt, na jedną przeciętną laskę przypada multum adoratorów, ale 80-90% nie ma dobrego podejścia. W sieci często kozak, a na pierwsze spotkanie przychodzi z kwiatami, wykastrowany, w dwa rozmiary za dużych spodniach... Cała randka opiera się na serii pytań typu skąd jesteś, co robisz, jak na przesłuchaniu. Jak już się skończą pomysły na kolejne pytania to zaczyna się monolog samca co u niego w pracy / na uczelni. Faceci na takich spotkaniach operują prawie wyłącznie na faktach, a kobiety chcą emocji. Dlatego między innymi dobre chłopaki nie pukają... Polecam książkę "Gra" Straussa - jest tam dużo ciekawych informacji na temat relacji damsko- męskich. A co do stworzenia poczucia bezpieczeństwa u kobiety i presji społecznej - dobrym rozwiązaniem jest pokój w hotelu i takie pokierowanie sytuacji, żeby kobieta przez zbliżeniem czuła, że ty to wszystko zaaranżowałeś i w razie wpadki mogła całą winą obarczyć ciebie, że to ty ją zbajerowałeś a ona tylko się pogubiła w tym wszystkim . W takiej sytuacji większość barier i oporów w magiczny sposób znika... Kobiety bardzo rzadko w jawny sposób proponują seks, bo nie chcą wyjść na łatwe i chcą żeby ta propozycja wyszła ze strony samca, bo przecież wszystkie kobiety to takie bezbronne i niewinne istotki Marek w swoich audycjach wyjaśnia to zjawisko.
  16. @jedenasciex2 Twoja sytuacja bardzo przypomina mi moją sprzed 3-4 lat... Byłem prawiczkiem do 21 roku życia, bardzo chciałem seksu, kilka razy spotkałem się z jednoznacznym zachowaniem dziewczyn w stosunku do mnie (szereg sygnałów mających na celu zachęcić do seksu), ale jakoś nie odpowiadały mi pod względem fizycznym i przede wszystkim miałem bariery psychiczne przed "pierwszym razem". Sprawy tak się potoczyły, że poszedłem z tym problemem do prostytutki: Czy mi to pomogło? Tak. Przede wszystkim otworzyłem się "psychicznie" na kontakty fizyczne z kobietami. Zdałem sobie sprawę, że seks to tak naprawdę nic wyjątkowego, owszem jest bardzo przyjemny, ale nie jest to cel ostateczny życia mężczyzny. Jako prawiczek i biały rycerz idealizowałem kobiety i jakikolwiek kontakt z nimi, uważałem się za niegodnego i niewystarczającego aby cieszyć się towarzystwem kobiet i seksem (tak - problem z niską samooceną ). Doświadczenie podłapane w bałaganach pozwoliło mi się wyluzować w towarzystwie dziewczyn. Pamiętam sytuację jak na jednej z imprez moje losy zupełnie przypadkowo splotły się z losem nieznanej mi niewiasty. Dziewczyna typ buntowniczki - farbowane włosy, piercing. W rozmowie z nią byłem bardzo zadziorny, przekomarzałem się z każdym jej twierdzeniem. Chwila gadki i mówię, że miło było ale ja spadam do domu. Ona też chciała iść, więc zaproponowałem że ją odprowadzę. W drodze dalsze przekomarzania i shit test, że na 100% jestem prawiczkiem... Ja na to: "kurcze aż tak to widać? Muszę lepiej się z tym kryć". Śmieszki heheszki i koniec końców wylądowaliśmy w jej łóżku. Był to mój pierwszy raz nie za kasę i po akcji usłyszałem od niej, że jednak się myliła co do mnie, a ja w zaparte, że to był mój pierwszy raz i w ogóle... Bezczelnie kłamałem (bo seks był ponadprzeciętny), a jej się to bardzo podobało . Od tego czasu przed seksem zawsze walę ściemę, że jestem prawiczkiem, że to mój pierwszy raz, udaję że nie wiem jak założyć prezerwatywę. Zmieszane miny dziewczyn wytężających szare komórki po porządnej akcji bezcenne . Dwie pułapki o których muszę wspomnieć: jeśli jesteś z natury kochliwym romantykiem odradzam pierwszy raz z prostytutką - słyszałem opowieści o czających się pod bałaganem młodych zakochańcach pragnących wybawić swoje wybranki serca z tej straszliwej niedoli i nierządu. Druga sprawa - seks za $$$ strasznie wciąga: za 150 - 200 zł można przez godzinę heblować młodą super laskę bez podchodów, kolacji, kwiatów i przede wszystkim zobowiązań... Od 100 zł za godzinę zaczynają się stawki 40-stek, z których czasem na spotkaniu wychodzą seksualne demony (takie panie najbardziej lubię). Ma to też swoją ogromną zaletę - jak przeciętna laska zaczyna kupczyć seksem (prawie zawsze próbują) ładnie się uśmiechasz i odwracasz na pięcie, bo wiesz jaka jest faktyczna cena tej uciechy (a w tym przypadku nie ma zagwarantowanej ani samej konsumpcji, ani satysfakcji ). Na koniec moje ostatnie spostrzeżenie - gdy przed inicjacją dostawałem jasne sygnały, że dziewczyna jest mną zainteresowana, odrzucałem je bo po pierwsze nie były dla mnie zbyt atrakcyjne (bardzo chciałem seksu, sam uważam i uważałem się za totalnego średniaka jeśli chodzi o wygląd, a czekałem na przepiękną księżniczkę - totalna głupota i podwójne standardy) a po drugie wydawało mi się, że w ten sposób okazuję im szacunek, że jestem taki porządny... Totalna nieprawda. W ten sposób śmiertelnie je obrażałem, ponieważ nie chciałem skorzystać z ich jednoznacznej propozycji i wdzięków... Efekt był taki, że żadna później nie chciała utrzymywać ze mną kontaktu. Traktowałem kobiety jak przyjaciółki, bez żadnych seksualnych aluzji i podtekstów, obchodziłem się jak z jajkiem, nadstawiałem karku, a w głębi chciałem po prostu uprawiać z nimi seks. Rodziło to wiele frustracji zarówno we mnie jak i w tych dziewczynach. Nie wiedziały czego chcę i w złości szły do innych facetów którzy potrafili wziąć to czego naprawdę chcą... Teraz przynajmniej moje zamiary są jasne, a sytuacja klarowna. Nie próbuję udawać przyjaciela żeby przelecieć dziewczynę. Moim zdaniem jestem teraz po prostu fair wobec kobiet.
  17. @PewnySiebie Ja nic nie mówiłem, ona nie pytała... Kobiety mają jednak dużą intuicję więc mogła się czegoś domyślać, ale z tego co pamiętam nic takiego nie zauważyłem. Zresztą byłem tak zestresowany, że ciężko byłoby mi cokolwiek zaobserwować Inicjacja seksualna u prostytutki to drażliwy temat. Na forach kobiety (mężczyźni też, ale w zdecydowanej mniejszości) wypisują, że taki 'wybryk' doprowadzi młodego faceta do chorób psychicznych, zakaźnych i że nie będzie w stanie z pierwszą partnerką zbudować głębokiej relacji. Myślę, że dla osób niestabilnych emocjonalnie, mocno romantycznych nie jest to dobry pomysł. Jednym z powodów dla których divy czasem nie chcą przyjmować młodych mężczyzn jest właśnie ich niestabilność. Potrafią je nachodzić w przybytkach, wydzwaniać, czekać pod blokiem aż wyjdą z pracy. Jednym słowem wiele nieeleganckich i nieprofesjonalnych zachowań ze strony młodych chłopaków którzy poczuli haj emocjonalny i którzy nie wiedzą, że seks nie równa się miłości... Sam raz spotkałem się z dziwnym zachowaniem ze strony divy. Po pierwszym spotkaniu z nią (bardzo udanym zresztą) ostrzegła mnie, żebym nie rozpowiadał kolegom jak było i nie rozdawał numeru telefonu (?). Dodam tu, że jestem młody (25 lat), a biorąc pod uwagę wygląd jeszcze młodszy (20 lat maksymalnie). Nie zraziłem się jednak i odwiedzałem ją w późniejszym czasie wielokrotnie. Dopiero na drugim spotkaniu powiedziała mi, że to aż dziwne, że jestem taki normalny i w pewien sposób zaufała mi i otwarła się na moje potrzeby i hmmm... czasami zachcianki Diva ta było około 40-stki i bardzo miło wspominam wizyty u niej... @Odlotowy Apropo HPV. Statystyki mówią, że 50% osób aktywnych seksualnie jest nosicielem tego wirusa. Więc czy u div czy przygodnie spotkanych panien ryzyko jest duże i prawem serii prędzej czy później wirusa się złapie. Co do usług div - tu standardem jest francuz bez gumki (FBG) i z tego standardu korzystam. Odnoszę także wrażenie, że coraz bardziej popularny w ofercie staje się seks klasyczny bez zabezpieczenia. Sam dwukrotnie miałem taką propozycję od div które już jakiś czas znałem... Jeśli tylko wiem o takim procederze staram się takich pań unikać, ale niepodważalnym jest fakt, że zabawa z prostytutkami niesie ze sobą ryzyko. I nie mam tu na myśli tylko powikłań zdrowotnych, ale także kwestię uzależnienia - ten sport naprawdę wciąga.
  18. U profesjonalistek byłem nie raz, nie dwa i nie trzy. Powiem więcej - u pierwszej divy zostawiłem swoją cnotę Zawsze byłem nieśmiały i niepewny siebie. I przekładało się to na moje relacje z rówieśniczkami... Każde spotkanie czy też randka przybierała białorycerski scenariusz: full romantico, zero erotico. Nie mogłem odgadnąć co robię nie tak, że żadna z tych dziewczyn nie jest mną zainteresowana a przede wszystkim, dlaczego z tych moich starań nie ma seksu (a rodzina zawsze mówiła taki grzeczny, miły, kulturalny - idealny na chłopaka i męża xD). Więc jako młody (21-letni), sfrustrowany seksualnie samczyk po długich namysłach i przekonywaniach samego siebie postanowiłem sam się rozkodować i poznać na własnej skórze uroki seksu. Wybór padł na około 25-letnią cycatą brunetkę o ciemnych oczach i śniadej cerze (mój typ urody). Stres był jak diabli, wykręcenie numeru zajęło chyba 2 godziny modlitw do telefonu i odwoływania się do samczej natury. Koniec końców udało się. Nie spanikowałem. Pojechałem do niej. Już pierwsze jej słowa to był dla mnie szok - a co taki piękny chłopak robi u mnie? Nigdy nie uważałem się za atrakcyjnego faceta więc tym pytaniem na starcie wybiła mnie z tropu. Drugą rzeczą którą pamiętam było jej żywe zainteresowanie moją trzecią nogą w stanie erekcji - a ja zawsze tak się wstydziłem tzw. namiotu przy dziewczynie... W każdym razie spotkania z profesjonalistkami pozwoliły mi w końcu otworzyć się seksualnie na kobiety, co przyniosło zamierzone rezultaty, oraz znacznie podbudować swoją samoocenę, bo przed inicjacją seksualną byłem święcie przekonany o swojej nieatrakcyjności i myślałem, że jedyną drogą żeby panna rozłożyła przede mną nogi jest wkupienie się w jej łaski (kwiaty, prezenciki, bileciki do kina) oraz miłe i przyjazne nastawienie do niej . A z pierwszego spotkania z divą na zawsze w mych myślach pozostanie widok jej pięknych, młodych, jędrnych piersi z ciemnymi brodawkami i sterczącymi sutkami
  19. Dalszy znajomy udostępnił na Facebooku link do jednej z audycji Radio Samca. Temat mnie zaciekawił i tak jakoś to poszło... Chyba muszę mu flachę za to postawić
  20. Janusz Tracz

    Siemano!

    Drodzy Bracia Samcy, wita Was młody, niedoświadczony kot. Do niedawna biały rycerz, Mr. Nice Guy, samiec beta i idealny materiał na potulnego męża, który przejrzał na oczy i w porę kapnął się, że coś tu nie gra. Mam nadzieję, że dzięki temu forum oraz Waszej pomocy będą ze mnie jeszcze ludzie Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.