Skocz do zawartości

Sacred Tree

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Sacred Tree

  1. @tylewtemacie przepraszam, faktycznie chodzi mi o ebooki. Opłaciłem "Zestaw Promocyjny [PDF][EPUB]". @Mosze Red czyli dostanę maila gdy będą dostępne? póki co dostałem jedynie dwa maile od tpay.com. pierwszy o rozpoczęciu płatności, a drugi "Informujemy o poprawnym zaksięgowaniu Twojej płatności za: Zamówienie nr: [..]" "Data rejestracji zlecenia: 2017-05-29 11:09:18 Data zaksięgowania płatności:2017-05-29 11:10:29 "
  2. Panowie, Przeczytałem na tym forum jakiś czas temu słowa zbliżone do "komu mniej zależy na seksie ten dominuje w związku". Przyznam, że utkwiło mi to w głowie. U mnie pod tym względem jest kiepsko. Gdy spotykam się regularnie z kobietą mam ochotę z nią regularnie chodzić do łóżka. Wszelakie przerwy spowodowane różnymi powodami odczuwam boleśnie i ciężko mi nad tym przejść do porządku dziennego. Teoretycznie widzę duży sens w panowaniu nad sobą. Dajmy na to mam na nią ochotę, wyrażam to, a ona odmawia bo coś tam. Jeśli w tej sytuacji potrafiłbym podejść do tego na luzie i mieć w dupie czy będzie seks czy nie to by było mistrzostwo świata. Tymczasem całe swoje życie po odmowie byłem wk#$%$ Kobieta to widzi i od razu wie, że w ten sposób może kontrolować sytuację w związku. Jak sobie z tym radzicie? Podejrzewam, że 80%-90% mężczyzn ma problem z byciem wyluzowanym w takiej sytuacji. Czy macie rady jak znaleźć się w tych wygranych 10%?
  3. Opłaciłem dziś audiobooki 5 godzin temu i nadal ich nie dostałem. Wnosze z tego, że rozsyłane są ręcznie. Może warto by jakis automat do tego zrobić?
  4. @GluX a ile masz lat? bo jesli ściśle według wzoru to (18-7) * 2 = 22
  5. Myślę, że to jest dobry plan. Natomiast za kluczowe uważam to żeby rozstawać się we względnej zgodzie, bez nienawiści. Porozumieć się w kwestiach finansowych oraz wystapić o rozwód bez orzekania o winie. Wtedy jest szansa zakończyć całość na jednej rozprawie i reszta życia stoi przed nami otworem. Długotrwały rozwód to kompletna strata cennego czasu i energii życiowej. Bez sensu! Podoba mi sie to podejście. Myślę tak samo - związki są w porządku i jest to ciekawe wyzwanie, natomiast nie wyobrażam sobie żebym miał sie po raz drugi żenić. Trzeba uczyć się na własnych błędach. @Horacy Gratulacje. Twoja ex zachowała sie w porządku. I fajnie, że nadal się dogadujecie w sprawie opieki. @Krzysiek1991 I najgorsze jest, że pod względem prawnym będzie miała rację. Dlatego, w przypadku rozstania, nie warto odwlekac decyzji o rozwodzie. No chyba, że ktoś nadal liczy że kobieta do niego wróci.
  6. Nadal myślę, że jeśli macie faktyczną separację i w tym momencie wchodzisz w nowy związek to narażasz się na ryzyko. Jeśli ona zaatakuje Cię od tej strony wszystko zależy jak sąd na to spojrzy. Dodatkowy problem jest taki, że gdyby urodziła dziecko to jest domniemanie że jesteś ojcem. Musiałbyś wystąpić do sądu aby to wyprostować. Odrzucenie kompromisu jest jej strategią. Bo w efekcie uzyskuje to co chce. Mogę sie oczywiście mylić bo patrzę na to z zewnąrz ale mam wrażenie że jednak można spróbować z nią negocjować. Argument masz mocny bo ona zdradziła i widac wyraźnie że obawia się tego iż w pozwie będziesz chciał by sąd uznał jej winę. Co do alimentów przy opiece naprzemiennej - chodziło mi o to, że sami możecie zawrzeć ze sobą umowę na piśmie która stanowi że płacisz rozsądne alimenty, a w zamian dzielicie się opieką. Jeśli bardzo Ci zależy może jest to jakimś rozwiązaniem?
  7. Czemu czas działa na Twoją korzyść? Popatrz na to long term. Jeśli ona nie złoży pozwu i Ty go nie złożysz będziecie nadal małżeństwem. Na dłuższą metę to bardzo komplikuje życie. Powiedzmy, że za 6 miesięcy poznajesz nową kobietę i zaczynacie regularnie uprawiać seks. Ryzykujesz tym, że twoja żona dowie się o tym i będzie miała argumenty w sądzie że ją zdradziłeś. Paradoksalnie to ona wtedy może złożyć pozew i domagać się orzeczenia Twojej winy. Co do podziału majątku to oczywiście było mądre i porządkuje sporo spraw. Jednak fakt pozostawania w małżeństwie tez trzeba kiedyś uporządkować. Jasne, nie znam jej i być może z nią jest bardzo ciężko negocjować. Jednak nie wykluczałbym tego kompletnie. Raczej zacznij się zastanawiać co robić żeby ona zgodziła się na rozmowy i żeby zwiększyć szanse ich powodzenia. Chodzi mi o to, że w tym momencie godzisz się na jej strategię negocjacyjną czyli ona osiąga przewagę. Zdradziła, wyprowadziła się, kłamała o tym że to był jedynie przyjaciel, a do tego żąda zawyżonych alimentów. Co rozumiesz przez pisanie nieprawdy w pozwie? Nienapisanie o zdradzie uważasz za kłamstwo? Nie widzę nic innego co mógłbyś nazwać kłamaniem. Hmm, no dobra zależy jej na kasie. A co jeśli zaproponujesz, że będziesz płacił jakieś alimenty w zamian za to że zgodzi sie na opieke naprzemienną? Możecie zresztą zrobić taki eksperyment nawet bez rozwodu. Siadacie, rozmawiacie, spisujecie umowę w której ustalacie wysokośc alimentów które płacisz oraz jak dzielicie opiekę nad dzieckiem. Możecie ustalić, że większe zakupy robi ona bo dostaje alimenty.
  8. @raven Oczywiście, że nie można złożyć dwóch pozwów. Chodziło mi o pokazanie, że będziesz mial nadal obie opcje otwarte. Może spytaj ją wprost czy ona nie składa dlatego że boi się Twej odpowiedzi. Ja bym próbował z nią obecnie negocjować. Z tego co rozumiem podjąłeś już zdecydowaną decyzję, że nie chcesz być w tym związku. Zatem czas działa na Twoją niekorzyść, gdyż gdy ona pomieszka jakiś czas sama może znudzić się swoim kochankiem albo z innych względów stwierdzi że z Tobą nie było tak źle. I może chcieć wrócić. Jeśli jesteś pewien swojej decyzji to by był kiepski rozwój sytuacji. Możesz przykładowo zaproponować jej gentlemanskie porozumienie, że: - ona pisze pozew, Ty go akceptujesz - ustalacie także to jak odpowiesz - wystarczy coś w stylu, że wcześniej byłeś zakochany ale od pewnego czasu jest za dużo różnic między wami i nie widzisz już sensu. - ustalacie także to że ona w zamian zaproponuje alimenty w wysokości którą akceptujesz - jeśłi jesteś gotowy na opiekę naprzemienną - ale pamiętaj że to na pewno spowoduje że nie będziesz miał tyle czasu na rower - wówczas to także możesz z nią negocjować. chodzi o to żebyście usiedli i wspólnie sporządzili umowę/plan opieki nad dzieckiem. oboje także się pod tym podpiszcie. nawet jeśli sąd nie przychyli się do tej propozycji to macie umowę między sobą. jeśli będziecie dalej grać fair możecie ją realizować nawet jeśli nie będzie to w wyroku Co do sytuacji moich znajomych - u nich był rozwód z orzeczeniem winy, gdyż facet zdradził. Bardzo mocno walczyli w sądzie oraz poza nim. W sumie nie mogli się prawie w niczym porozumieć. Ostatecznie sędzina chyba miała ich dosyć i sama narzuciła opiekę naprzemienną. Powiedziała "proponuję to i to. czy Pan się zgadza? czy Pani się zgadza? ok, zatem sąd postanawia co następuje ..."
  9. Wygląda na to, że chwilowo jej zależy. Problem w tym, żeby chciała się zmienić trwale. Jeśli będziesz widział taką szansę to ja osobiście bym spróbował. Wszystko co robimy jest obserwowane przez dzieci. One uczą się życia w ten sposób. Zatem warto podejmować przemyślane decyzje takie jakie byś chciał żeby dzieci w przyszłości podejmowały. Oczywiście jeśli będziesz cierpiał, czuł się wykorzystywany, wypluty z energii to będą sygnały żeby jednak się rozstać. To co jest problemem w takiej sytuacji to bycie obiektywnym. Może zrób sobie listę marzeń - co byś chciał mieć w życiu żeby czuć się szczęsliwym. Dodaj tam także punkty związane ze związkiem i wracaj do tej listy co 1,2 czy 3 miesiące. Obserwuj czy sytuacja ulega poprawie czy też jest marazm. Ja kiedyś zrobiłem sobie podobną listę po kilku latach małżeństwa. Wróciłem do niej jakieś 7-8 lat później i dostrzegłem, że praktycznie wszystko poza punktami dotyczącymi związku zostało zrealizowane lub było na zadowalającym poziomie. To było potwierdzenie dla mnie, że rozwód był sluszną decyzją.
  10. To prawda że wysyłałem zbyt wiele pozytywnych sygnałów. Nie musiała się wysilać. Jasne - poczytam, pomyślę i zobaczę co z tego wyjdzie Choć póki co pozostaję sceptykiem czy dało się tą sytuację odwrócić.
  11. Składając jej takie ultimatum obie opcje są nadal otwarte. O to mi chodzi. Nie twierdzę, żeby upierać sie przy rozwodzie z orzekaniem o winie. Ale dobrze mieć takiego straszaka na żonę. Może skłoni ją to do ustalenia sensownych alimentów. Dodatkowo ja bym nie rezygnował całkiem z próby ustalenia opieki naprzemiennej. Tyle, że to by na pewno było w konflikcie z pasją rowerową. Z tego co rozumiem @raven w trakcie małżeństwa dużo mniej czasu spędzał z córką. Pytanie czy byłby gotów na skok na głęboką wodę? @raven to nieprawda z wymogiem mieszkania obojga rodziców w tej samej miejscowości w przypadku opieki naprzemiennej. Mam przykład z bliskiego otoczenia w którym dystans ten wynosi 50+ km.
  12. Masz rację z tym zachowaniem po rozwodzie. Choć myślę, że to jednak spora lekacja dla mnie. Tak, książki mam zamiar nabyć - tak jak napisałem wziąłem się na poważnie za studiowanie związków damsko-męskich. Dawniej wydawało mi się, że trzeba zdobyć "tą jedyną" a wszystko będzie proste. Niestety rzeczywistość okazała się inna. Zdecydowanie nie doceniłem stopnia złożoności tematu Co do skłonienia jej do biegania za mną to jestem sceptykiem. Myślę, że od początku była "tylko trochę" zainteresowana, a to za mało by się mocno zaangażować.
  13. @raven Sytuacja robi się skomplikowana. Świetnie, że masz kontakt z córką jednak wygląda na to, że ona już sie nie spieszy z pozwem. Żeby nie okazało się, iż za kilka miesięcy będzie chciała wrócić.. Możesz rozważyć powiedzenie jej "albo składasz pozew bez orzekania o winie tak jak się umawialiśmy i do tego alimenty ustalamy na kwotę X lub ja złożę pozew domagając się ustalenia twojej winy". Zobaczyć jak ona zareaguje a potem, w przypadku braku akcji z jej strony, możesz złożyc pozew zarówno z wnioskiem o orzeczenie winy, jak i bez orzekania.
  14. Kilka tygodni temu zakończył się mój pierwszy związek po rozwodzie. Sam rozwód był rok temu. Po rozwodzie miałem, jak podejrzewam, standardowe wątpliwości kogoś kto 10 lat żył z jedną kobietą, był jej wierny i nie rozglądał się za innymi. Zastanawiałem się czy jeszcze kogoś poznam, czy jestem wystarczająco atrakcyjny, jak będzie z seksem z kimś nowym itd. Ogólnie spory stres mi towarzyszył. Poznałem ciekawą kobietę w pracy. Odpowiadała mi zarówno fizycznie jak i intelektualnie. Początkowo nasz kontakt dotyczył pracy, potem zaś zaczęliśmy pisać prywatne maile. Pisaliśmy je ponad miesiąc i przez ten czas 4 razy próbowałem się z nią umówić poza pracą ale za każdym razem albo odmawiała albo ignorowała te propozycje. W końcu miałem dosyć i napisałem, że kończymy naszą znajomość na gruncie prywatnym. Zareagowała na to dość gwałtownie, napisała że się mylę bo ona też sie chce spotkać, przeprasza że mnie spławiała itp. Spotkaliśmy się dwa dni później. Szybko zaczęliśmy spotykać się regularnie. Spieszyło mi się z seksem bo chciałem pozbyć się wątpliwości o których napisałem powyżej. W efekcie seks był prawie natychmiast i okazał się bardzo intrygującym doznaniem, innym niż w małżeństwie. Niestety spowodowało to, że prawie od razu zakochałem się i zacząłem pokazywać że mi strasznie na niej zależy. To z kolei szybko spowodowało, że jej przestało aż tak mocno zależeć i odsunęła się. Dalej się spotykaliśmy, ale była wycofana. Dużo mniej jej zależało, a ilość seksu spadła. Tak to się ciągnęło kilka miesięcy. Męczyłem się, gdyż widziałem sporą różnicę pomiędzy jej zachowaniem na początku, a później. Próbowałem kilka razy odejść ale wtedy ona zawsze nagle aktywizowała się i pokazywała że jej zależy. Niestety zazwyczaj trwało to jeden dzień. W końcu sama stwierdziła, że to faktycznie bez sensu. Ja się z tym zgodziłem no i rozstaliśmy się. Moje błędy: - za długo ciągnąłem wymianę maili. trzeba wcześniej dążyć do spotkania. jeśli kobieta odmawia dać sobie spokój - fakt, iż 4 razy odmówiła/olała me propozycje spotkania świadczył o tym iż nie była jakoś mocno zainteresowana od samego początku. - szybkie parcie na seks okazało się błędem, gdyż potem ciężko mi było zachowywać się racjonalnie. - próby rozstawania się kilka razy też były bez sensu. jeśli jest słabo należy to zrobić zdecydowanie. ewentualnie zrobić jedno "próbne" rozstanie by zobaczyć czy to wstrząśnie kobietą i zacznie się bardziej starać. jednak w przypadku braku poprawy za drugim razem powinno to być już konkretne rozstanie bez słuchania tłumaczeń drugiej strony Moje sukcesy: - poprawiła się moja samoocena jeśli chodzi o możliwość poznawania kobiet - upewniłem się, że jestem zdolny do seksu z nową kobietą mimo tak wielu lat spędzonych z ex. - zacząłem badać temat relacji damsko-męskich czego pośrednim skutkiem jest wizyta na tym forum - staram się zagadywać do wszelakich ludzi, których spotykam w różnych sytuacjach życiowych. usłyszałem od jednego guru podrywu, iż to pomaga później zagadywać do kobiet. widzę tutaj pewną poprawę. Nauka: - przeczytałem zdaje się na tym forum, iż w związku ten ma lepiej komu mniej zależy na seksie. niestety na tym polu poległem kompletnie i jak się zastanawiam zawsze, w każdym związku tak było. zatem to jest spore wyzwanie dla mnie, jak być z kimś ale nie focusować się tak mocno na seks. nie mam pojęcia jak to zrobić..
  15. Dużo pisania żeby całośc przedstawić. Napiszę o ostatnim związku. Sprawa jest świeża i nadal rozmyślam nad tym.
  16. @Kelner Panic Gratulacje. Początek Twej opowieści brzmiał kiepsko. Byłem świadkiem gdy kilku znajomych, którzy mieszkali za granicą męczyło się bez żony i dzieci. Skoro udało Ci się ich przywieźć to problem podstawowy został rozwiązany. Postaraj się żonę zachęcać do nauki języka i do kontaktów z tubylcami. Jeśli masz znajomych z innych krajów to zapraszaj ich do domu i niech ma z nimi styczność. Powodzenia!
  17. @Normalny @Magician W powitaniu chodziło mi o to, iż chciałem napisać w wątku zapoczątkowanym przez @Szkaradny co też uczyniłem. Jeśli zaś chodzi o moją historię to co Was interesuje? Małżeństwo czy też pierwszy związek po rozwodzie? To drugie jest świeże, gdyż rozstanie miało miejsce kilka tygodni temu zaledwie.
  18. @Normalny Z punktu widzenia prawa alimenty na dzieci są po to, by nie obniżył się ich poziom życiowy. Jeśli oboje pracujecie to jest szansa, że sąd uzna iż alimenty nie są zasadne. My rozliczamy się między sobą - jeśli dajmy na to ktoś wyda 200 zł to potem druga strona ma taki "dług". Co do strategii jak się rozwodzić, o ile nie było zdrady itp, uważam że warto zrobić to jak najszybciej czyli rozwód bez orzekania o winie. Po prostu byliście razem, ale coś się skończyło i nie warto wielkiej wojny na koniec robić. Jest to tym bardziej istotne jeśli macie dzieci. Bo naprawdę to dzieci najwięcej tracą na wojnie między rodzicami. Jeśli chodzi o sądy to prawo w Polsce zmieniło się. Niektórzy juryści wychodzą wręcz z założenia, że opieka naprzemienna jest korzystniejsza dla dziecka. I myślę, że tak jest faktycznie, o ile obaj rodzice chcą przyłożyć się do wychowania. Na pewno warto porozumieć się w tej kwestii z dotychczasową żoną i przedstawić wspólny front w sądzie. ps. Chciałem wkleić kilka linków do artykułów o opiece ale nie wiem czy to jest dozwolone? Najlepiej poguglaj i jak coś pytaj.
  19. Zdecydowanie odradzam taki plan. Mam dobrego kumpla, któremu nie układało się z żoną. Wyjechał z kraju za pracą. Plan był taki, że ona dołączy po jakimś czasie. Nie chciało jej się, więc mieszkała w kraju a on przysyłał jej pieniądze. Znalazł sensowną pracę. Po jakimś roku poznał nową kobietę, a jakiś czas później postanowił rozwieść się. Żona wniosła o rozwód z orzekaniem o winie, bo przecież on ją porzucił i znalazł sobie jakąś nową a ona tu została sama, biedna itp. Sąd przychylił się do tego rozumowania i orzekł wysokie alimenty (na żonę gdyż nie mają dzieci). Czy zdajesz sobie sprawę, że alimenty w takiej sytuacji są dożywotnie? Masakra ale tak jest. Reasumując: jeśli nie widzisz szans dla tego związku to rozwiedź się pókiś biedny i póki nie masz innej kobiety.
  20. Bardzo mądra rada - powiedziałbym że będąc chorym w stałym związku należy wymagać by kobieta np. poszła do apteki po leki itp. Jeśli odmówi jest to poważny sygnał, że być może pora się ewakuować.
  21. @Szkaradny Mam za sobą rozwód i chciałbym podzielić się mym doświadczeniem a być może dodać trochę otuchy. Nikt w tym wątku dotychczas nie pisał o opiece naprzemiennej nad dziećmy. Dominują posty o tradycyjnej sytuacji porozwodowej czyli takiej w której dzieci pozostają z kobietą, zaś mężczyzna widuje się z nimi wyłącznie podczas weekendu. Tak było dotychczas i faktycznie jest to słabe. Obecnie coraz częstsze są orzeczenia sądu w których dzieci mieszkają naprzemian z obojgiem rodziców. Oczywiście trzeba spełnić pewne warunki - podstawowym jest ten iż każde z Was musi mieć swoje lokum a w nim tyle miejsca żeby pomieścił się rodzic wraz z dziećmi. Kolejna sprawa to psycholog - sąd może skierować Was i dzieci na badania by ocenić czy taka forma opieki będzie dla nich korzystna. Ważne jest także to żebyś porozumiał się ze swoją żoną i aby wspólnie wystąpić o taką formę opieki do sądu. Jeśli jesteście bardzo skonfliktowani dużo ciężej będzie przekonać sąd do tego pomysłu. Ogólnie polecam rozstawanie się w relatywnej zgodzie. Macie przecież wspólne dzieci, a jeśli jest mocny konflikt między rodzicami to dzieci najmocniej obrywają. Zatem jeśli zdecydujesz się na rozwód proponuję porozmawiać od czasu do czasu z żoną o tym jak ułożycie sobie życie potem i wspomnieć o opiece naprzemiennej. Jeśli miałbyś pytania w tym temacie służę pomocą. ps. Gratuluję wytrwałości w prowadzeniu tego wątku i szczerego opisywania sytuacji
  22. Sacred Tree

    Pozdrawiam

    Witam wszystkich, Niedawno zakończyłem pierwszy związek po rozwodzie. Dużo przemyśleń. Na forum trafiłem szukając czegoś innego. Od kilku tygodni wciągnąłem się w czytanie. Dziś chcę też coś napisać, gdyż moje doświadczenie może sie komuś przydać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.