Skocz do zawartości

fischer

Użytkownik
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez fischer

  1. 2 minuty temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

    Załóż sobie konto demo, inwestuj przez rok i zobaczysz jakie będą z tego efekty

    No właśnie to zrobiłem 6msc temu i jest ciągle na plusie. ze startujących 10k wyszło zysku 33k.

    Nie chodzi mi o to że wrzucę 10tys. i bede sobie strzelał co kupić a co sprzedać tylko uczył się na żywym organizmie.

     

    • Like 1
  2. Mała sumka w granicach 10tys. pln. 

    Taka kwota która mogę przeznaczyć na rozrywkę, przepić, przebalować - po prostu chcę ją raz wrzucić na xtb na daytrading i postarać się zdobyć cenne doświadczenie a może i zyski.

    Nie zakładam, że wyciągnę z tego 100tys. ale miło będzie poszerzyć horyzonty.

    Na BTC też ludzi zarobili z czystego szczęścia.

    Po prostu chciałbym spróbować ale jak od razu zakładacie, że nie warto i to tylko strata kasy/czasu to byc może nie ma to sensu.

    20 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

    zatrudnij się jako junior trader

    Nie przebranżowię się.

     

  3. Witam Bracia,

    powiedzcie mi czy w tych czasach warto jeszcze wchodzić od nowa - totalnie zielonym w handel na xtb?

    Myślałem o kryptowalutach ale zaciekawił mnie ostatnio temat indexów i akcji.

    Mam do wydania skromną sumkę którą mogę od tak wydać i nie mieć żalu, że straciłem.

    Te pieniądze mogę potraktować jako inwestycje w naukę.

    Myślałem o jakimś daytrading ewentualnie kupno jakiejś taniej kryptowaluty i zostawienie jej na pare miesięcy/lat.

    Z góry dzięki za Wasze opinie.

     

  4. Panowie, odświeżę trochę temat. 

    Rok temu miałem robioną wazektomię. Po zrobieniu badań po 8 tygodniu wyszło totalne zero plemników itp.

    Lekarz stwierdził, że wszystko się udało - żadnego plemnika nie wykazało badanie.

    Ale przez jakieś pół roku czułem takie zgrubienie w miejscu nasieniowodów. 

    Teraz go nie czuję i się zastanawiam czy po roku mogło dojść do jakiegoś złączenia tych nasieniowodów i należy uważać czy jednak nie ma fizycznie możliwości aby się tam coś złączyło?

     

    • Like 1
  5.   

    W dniu 1.05.2021 o 20:24, JoeBlue napisał:

    Dla mnie sytuacja wygląda stosunkowo pozytywnie.

    Dziewczyna raczej nie kręciła.

    I na razie przy tym obstaje.

      

    W dniu 2.05.2021 o 11:27, marcopolozelmer napisał:

    Pierwsze co przyszło mi do głowy czytając post otwierający, to laska w popłochu wyłączyła telefon,

    kiedy tylko się zorientowała, że może być zaraz przypał. Potem na pewniaka go oddała licząc zapewne na to,

    że @fischer widząc jej pewność siebie odpuści, albo nie poradzi sobie z blokadą przy próbie uruchomienia,

    albo że ten drugi nie napisał do niej, a jeśli nawet napisał, to nic takiego, co mogłoby wkurwić autora tematu.

    Tą drogą nie idę, telefon padł około 19:00 i wiem to bo sam widziałem i podłączałem do ładowania.

    Typ napisał około 22:00.

    Póki co kobiety nie obwiniam, bacznie będę obserwował co dalej - bez emocji i na chłodno.

    Póki co zdaje test i od tamtej pory nie było, żadnych niepokojących zachowań.

    Co do typa - jest skreślony u mnie jako osoba którą znałem - pomału przetrawiam tą kose od niego i zaczynam mieć wyłożone.

    Nauczka na przyszłość - nie dawaj sobie ręki ujebać za nikogo.

  6. 21 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

    dla mnie podejrzane jest, że tak nagle wypalił z tym tekstem.

    Oczywiście mogę się mylić ale jeśli koleś poleciał tak na bogato, to według mnie wcześniej musiał dostawać jakieś sygnały. No bo pomyśl.

    To jest jednak idiota i wg mnie ma zaburzenia - po czasie dowiedzialem sie, ze potrafi podejsc do kobiety na ulicy czy w sklepie i nie znajac jej spytac w stylu: "ruchasz sie czy trzeba z Tobą chodzić".

    Z kim ja się zadawałem... 😕

    20 godzin temu, Zbychu napisał:

    99.99999999999999999% gości zawsze pisze, że jest pewnym swojej myszki, a potem nagle zaskoczeni, że jednak zdradziła.

    Masz racje. Zmieniłem swoje myslenie, żeby ufać tylko sobie.

     

    20 godzin temu, Baca1980 napisał:

    Tylko nie mów że to jakaś "komuna" żyjąca w "skłocie" :).

     

    Pewna grupa zawodowa.

     

    20 godzin temu, SamiecGamma napisał:

    Skoro to jakiś obszczymurek bez kompletnego garnituru zębów to myślę, że jednak tańczyła, bo dostarczał atencji, a nie dlatego, że śliniła się i marzyła o tym, żeby ją przeruchał... 

    Nie wiem czemu tańczyła. Ale nie jestem wyznawcą zakazu tańcu z innymi w grupie znajomych. Ja mogę tańczyć, ona może tańczyć.

    Podejrzewam, że obszczymur sobie coś wkręcił przez to, że moja kobieta z nim zatańćzyła.

    Sorry, jestem na weselach to też tańczę z innymi - nie widzę w tym nic niestosownego.

    19 godzin temu, Master napisał:

    Jak dziewczyna jest Tobą mocno zajarana, to z reguły nie będzie jej ciągnęło do tańczenia z innymi, jeśli jesteście razem na imprezie, bo po co ;)

    Bo ja tańczę z innymi :) tańczę z dziewczynami kumpli, oni tańczą z moją - co w tym złego.

    Temu się tylko coś pojebało w głowie.

     

    18 godzin temu, tmr napisał:

    Ostracyzm. Wywalenie z otoczenia.

    I tak właśnie się stało. Po wszystkim znajomi odwrócili się od niego nie ode mnie.

    Można powiedzieć, że wygrałem. Straciłem przyjaciela który okazał się zerem i prędzej czy później by coś odwinął gorszego.

     

    Dzięki wszystkim za wypowiedzi.

    • Like 1
  7. 1 minutę temu, RENGERS napisał:

    Źle o Tobie świadczy znajomość z takim leszczem ;]

    Nie oceniałem po wyglądzie itp. na miasto z nim nie chodzilem. Pomagałem mu z czystego serca. Należymy a w sumie to należeliśmy do pewnej hermetycznej społeczności o której nie chce wspominać publicznie.

     

    3 minuty temu, SamiecGamma napisał:

    Nie przyjaźnij się z typami poniżej swojego poziomu. Tracisz tylko czas/kasę, a nic z tego nie masz dla siebie.

     

    I od dzisiaj zacznę wyznawać taką zasadę

  8. 45 minut temu, Król Jarosław I napisał:

    Skąd on miał do niej numer ?

    na messengerze

     

    34 minuty temu, Baca1980 napisał:

    Według mnie oboje coś kręcą. Zachowanie "przyjaciela" śmierdzi prowokacją, Pewnie ma ochotę zejść z orbity i wyłożył karty na stół. Licząc na jakąś dramę. 

    Dopuszczałem taką myśl ale po przeanalizowaniu na chłodno nie mam podstaw do obwiniania w tym temacie kobiety.

     

    14 minut temu, RENGERS napisał:

    Niektórzy mężczyźni są tak przystojni, że wystarczy szczypta alkoholu i każda mężatka idzie z nim do kibla, widziałem to 10 razy.

     

    Dodaj do tego umiejętność flirtu w rozmowie, świetne wyrzeźbione ciało, świetne ciuchy,  pewność siebie i szansa wzrasta do 200 %, jeśli są w fazie płodnej cyklu.

    Gościu wygląda i poziomem inteligencji dorównuje lumpom z monopolowego. Nie ma kasy, jest bezdomny, braki w uzębieniu, brak poprawnej polszczyzny itp.

    To nie jest typ do którego któraś mogłaby się ślinić.

     

    Najbardziej to boli mnie jego fałszywość, gościowi nie raz w życiu pomogłem, dostał pomocną rękę, kasę jak było trzeba a teraz takie coś odjebał.

    Nawet gdyby moja chciała i inicjowała kontakty z nim i to byłaby w pełni jej wina to i tak on powinien mieć obowiązek ją odrzucić/ przyjść z tym do mnie bo kobieta przyjaciela jest święta.

     

     

    14 minut temu, RENGERS napisał:

    Przebij mu oponę w furze, czy coś i idź do przodu, znajomych zostaw za plecami.

     

    Chciałem mu przyjebać - dobrze, że uciekł gdzieś.

    Od tamtej pory zero kontaktu. 

    Na chłodno stwierdziłem - nie ruszaj gówna bo śmierdzi.

    On i tak stracił przez to resztkę znajomych.

  9. 1 minutę temu, Redbad napisał:

    Jeszcze jedno pytanie, być może nawet ważniejsze. Czy to jednostronne zainteresowanie? Niby nonszalanckie oddanie telefonu przez Twoją kobietę do sprawdzenia jest solidnym alibi. Ale! Czy były od niej jakieś wcześniejsze sygnały przyzwolenia? Czy pan przyjaciel ot tak przy stoliku odjebał numer? Nie takie historie wypływały.

     

    Wiesz co, z tego co widziałem ja i ludzie bezstronni to zainteresowanie było jednostronne - jego do niej.

    W sumie to nawet nikt nie podjerzewał, że on się tak zachowa. 

    To dosyć hermetyczne towarzystwo i każdy za każdego dawał łapę uciąć.

    Podjerzewałbym kobiete ale widziałem sam jak jej telefon się rozładował i ja go podłączałem do ładowania i był cały czas wyłączony. 

    W oddaniu telefonu do sprawdzenia ona nie miała, żadnego strachu - i mówie to poważnie - tutaj jestem pewny, że nie wiedziała, że on coś odpierdala.

    Nie można być pewnym wszystkiego ale tego, że ona nawet nie wiedziała, że on pisze do niej to jestem pewny.

    • Like 1
  10. 1 minutę temu, Pacman napisał:

    Ciekawe, że akurat go przyłapałeś jak pierwszy raz coś takiego napisał. Jak dla mnie to prawdopodobieństwo, że tak było jest bardzo niskie i możesz zagrać w totolotka jutro i na spokojnie wygrasz. No ale na to sam lepiej wiesz, bo możesz sprawdzić wcześniejsze wiadomości.

     

    Kiedyś napisał coś do mojej kobiety, wpadnijcie na impreze jak Nas akurat nie było. Ale mu grzecznie odpisała, że jest ze mną na wyjeździe i nie przyjdziemy.

    Potem nie pisał. 

    Aż tu teraz takie coś odjebał.

    Przyłapałem go tylko i wyłącznie dlatego, że uciekł po tym jak zacząłem zadawać mu pytania.

    • Like 1
  11. Witam Bracia,

    opiszę sytuację - w poprzednich postach można zobaczyć, że miałem parę rozkminek odnośnie tańców mojej z innymi itp.

    No i teraz hit albo schemat.

    Ignorowałem tańce z moim jak wtedy myślałem przyjacielem. Tańce wyglądały typu ojciec-córka czyli bez macań itp. Poważnie nie było nic co mogłoby wskazywać, że moja kobieta jest nim zainteresowana - o tak czysty tańce.

    No i nadeszła przełomowa chwila. Moja kobieta siedzi sobie obok mojego przyjaciela, ja siedzę obok niej gadam z nią po czym pytam przyjaciela z kim tam flirtuje na telefonie.

    Schował telefon, speszył się i mówie do niego dawaj pokaż - zawsze się chwalił - a on nic, uciekł.

    Wtedy mówię do mojej weź zobacz może do Ciebie pisze - a ona mi pokazuje na stolik i mówi to idź włącz mój telefon bo się rozładował i jest wyłączony.

    No i ku.... włączyłem. I wiadomość od niego do niej:

    "Jesteś piękna, nie mogę się oprzeć Tobie. Chodź wyjdziemy gdzieś. Buziaki itp."

    Powiem Wam tak, gdyby nie to, że telefon był wyłączony i ona nie wiedziała, że on do niej piszę to chyba bym obwiniał ich dwójkę ale w tym momencie jestem jej pewny, że nic nie wiedziała i nie chciała.

    Ja moją znajomość z tym "przyjacielem" zakończyłem definitywnie.

    Jak się okazało jak wyszedłem na fajkę po zobaczeniu tych wiadomości to moja kobieta zadzwoniła do niego(powiedzieli mi to inni znajomi z imprezy) i powiedziała mu, że nie chce kontaktu żadnego z jego strony, że nie powinien się tak zachowywać w stosunku do niej i przede wszystkim do mnie. 

     

    Napisałem to bo męczy mnie to od paru dni jak można być tak fałszywym, dawałem sobie za gościa rękę ujebać a on odjebał taki numer.

    Dla mnie kobieta przyjaciela/kolegi/znajomego to świętość nietykalna. 

    Szkoda, że ja tylko tak myślę.

    Jeśli macie rady jak ogarnąć głowę po tym wszystkim to proszę o komentowanie.

    Co do mojej kobiety - powiem Wam szczerze, że wydaje mi się, że nie mogę mieć do niej o to pretensji bo rzeczywiście nic nie wiedziała o tym, nie prowokowała go, nie dawała żadnych znaków - wiem to bo zawsze jak się z nimi wszystkimi spotykaliśmy to ja jestem obecny.

     

    • Like 4
    • Zdziwiony 1
    • Smutny 3
  12. 15 godzin temu, giorgio napisał:

    Panie, słuchaj no. Napisałeś temat na forum. Zamiast podziękować za to, że ktokolwiek chciał pochylić się nad Twoim pytaniem i podzielić swoimi spostrzeżeniami, to pizgasz nam tu fochy. 

    Mam dziękować za prostackie teksty "eee to kozak"? 

    Spodziewałem się wyższego poziomu wypowiedzi.

    Tym co dali konkretne odpowiedzi dziękuje jak najbardziej.

     

    Po drugie mój post miał jedno pytanie: czy Wy ukrócilibyście tańce swojej kobiety z innymi?

    A wy piszecie poematy, że jestem jebnięty bo wpadłem na pomysł pójścia na kurs tańca dla myszki, że na pewno siedzę jak sztywniak i udaję, że jestem czymś zajęty i gul mi lata bo pańcia się dobrze bawi, że jestem wkurwiony i niepewny?

    Panowie - mnie to nie rusza że ona tańczy z innymi dlatego też spytałem czy wg Was powinien to ukrócić bo pozwalam na zbyt wiele.

     

     

    Jak rozumiem Wy wszyscy swoim myszką nie pozwalacie tańczyć z nikim innym oprócz z Wami na weselach, imprezkach rodzinnych itp.

    I to ja jestem nienormalny, że nie mam nic przeciwko, że tańczy z moimi znajomymi.

     

     

  13. 2 godziny temu, giorgio napisał:

    Panie, weź się puknij w łeb. Zapiszesz się na kurs tańca, żeby zaimponować własnej myszce? Ty się słyszysz?

    Tak naprawdę jesteś niepewny i wkurwiony, że ona się dobrze bawi na Twoich oczach. 

    Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nigdzie nie napisałem, że zapiszę się na kurs tańca aby imponować własnej myszce - ale dopowiadajmy sobie.

     

    2 godziny temu, zuckerfrei napisał:

    EEEE to kozak - tańczy z kim chce.

    Ty już pokazałeś jaki z Ciebie kozak.

     

    Dzięki za konstruktywną krytykę a wróżki i jasnowidzów serdecznie pozdrawiam

    • Like 1
  14. Godzinę temu, Fury King napisał:

    Powiem Ci wprost, jak się bawi z Twoim kumplem, którego zarys szczęki podobny jest do kontur granic jednego z krajów w środkowej Afryce, to w Twojej lubej ochota na kopulację z nim będzie trudna do zahamowania. Jak to są normalni goście, nie ma się czego bać i nad czym myśleć. 

    Zarys szczęki mojego kolegi jest bardziej podobny do kierownika stojącego pod sklepem monopolowym.

    35 minut temu, zuckerfrei napisał:

    Tak na moją logikę to zacznij tańczyć z koleżankami do chuja karmazyna... a nie, nie lubisz, sorry to wszystko załatwia. Myślenie typowego gamonia, nie lubię, nie umiem, taki jestem, już tak mam.

    Jak mam ochotę to tańczę z każdym z kim chce ale nie widzę fun z przetańczenia całą noc i bycia spoconym jak świnia.

    @zuckerfrei zrozumiałeś mój post zero jedynkowo. Ale ok.

    Mi tylko i wyłącznie chodziło o to czy wg Was dawać pozwolenie pańci na tańce z moimi kolegami czy to w Waszym mniemaniu jest przekroczenie granic.

     

  15. 1 minutę temu, Orybazy napisał:

    Jak jesteś ogarnięty nawijasz partnerkę tak że jej tyłek jest na twoim kolanie, ręka na biodro i zejście w dół. Jeśli to nie jest bliskość to nie wiem co wy za tańce towarzyskie uprawiacie, poloneza? 

     

    No to moi znajomi nie są tak ogarnięci albo mają na tyle szacunku do mnie, żeby tak nie robić.

    Te tańce wyglądają tak jakby tańczyła ze swoim wujkiem czy ojcem.

  16. Tak na moją logikę to jeśli zacznę jej robić dramy, że tańczy z moimi znajomymi to wtedy dopiero stracę w jej oczach, że jestem zazdrosny itp.

     

    Jeszcze raz powtarzam, że te tańce nie są parkietowymi tarłami.

     

    I tutaj też weszliście na temat tańca z obcymi facetami.

     

    Ona nie tańczy z obcymi dla mnie osobami, ona tańczy z moimi "ziomkami".

  17. 38 minut temu, niemlodyjoda napisał:

    Bo większość kobiet nie tańczy sama w domu - to te, które tańczą, mają właśnie z tego fun dla reszty to jest jej podświadome potwierdzenie seksualności.

    Moja akurat lubi i zachęca mnie do tańczenia z nią w domu. I jest ok, jak mam ochotę to tańczymy jak nie to nie.

    39 minut temu, niemlodyjoda napisał:

    Na moje oko są trzy rozwiązania:

    1. Olewasz to i godzisz się, że ona się mizia z innymi

    2. Mówisz jej, że Cię to nie bawi i ma tego nie robić bo dla Ciebie to zbyt intymne aby tańczyła z innymi

    3. Uczysz się tańczyć

    Póki co stosuję opcję nr 1 tylko że w tym czasie nie siedzę jak kołek przy stole i patrzę tylko rozmawiam z innymi na pożyteczne wg mnie tematy.

    Opcja nr 2 - jak jej powiem, że ma nie tańczyć to wyjdę na zazdrosnika itp.

    3. Rozważam jakiś kurs tańca.

    44 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

    Idąc z nią na imprezę, gdzie ona ma atencję w tańcu, a Ty siedzisz jak kołek tracisz w jej oczach na atrakcyjności.

    Nie uważam tak ale ok, dlatego jest ten post.

     

    33 minuty temu, Orybazy napisał:

    Złoto. Nie tolerował bym gdyby partnerka uprawiała tarło na parkiecie z kimś innym. Oboje nieźle tańczymy więc jakieś weselne zabawy nie są problemem.

    Nie lubisz, bo nie podoba ci się muzyka, czy dlatego że nie potrafisz tańczyć.

    No tarła czy tańczenia w klubach z kimś innym nie akceptuje i podejrzewam, że czegoś takiego by nie zrobiła.

    Tu mówie o zwykłym tańcu towarzyskim bez nadmiernej bliskości, ocierania sie i klepania po dupach.

    To nie chodzi o to że nie lubie, czasem mam dzień, że mogę szaleć na parkiecie a czasami poprostu mi się nie chce. 

    Nigdy nie byłem na kursie tańca więc nie mogę powiedzieć, że umiem tańczyć ale z opinii amatorek tańca to niby dobrze mi to wychodzi.

     

    47 minut temu, niemlodyjoda napisał:

    Jak ja to znam :D To jest komiczne bo po prostu Pani potwierdza sobie, że Ty wszystko akceptujesz i podświadomie wie, że robi źle i krzywdzi "misia" ale potrzeba atencji jest silniejsza.

    Ale ona mnie wcale nie krzywdzi tym, że tańczy z moimi znajomymi, na moich oczach

  18. Bracia jest taka sytuacja, ja nie bardzo lubię tańczyć - no ok coś potańczę ale nie sprawia mi to jakiejś mega przyjemności - moja kobieta za to lubi sobie potańczyć.

    Zazwyczaj jak chodzimy na imprezy w gronie znajomych - nie żadne disco tylko domówki - to nie widzę problemu aby tańczyła z moimi znajomymi.

    Nie są to tańce godowe jak w klubach tylko normalny taniec towarzyski, bez żadnych macanek i tarła jak to wygląda na parkietach klubowych.

    Jej tańce z moimi znajomymi nie przeszkadzają mi - nie wywołują poczucia zazdrości itp. zresztą ona to chyba widzi, że mnie to nie rusza chociaż co jakiś czas się pyta czy mi to nie przeszkadza, że tańczy z moimi kolegami.

     

    W razie gdybym zobaczył, że to nie taniec towarzyski tylko tarło parkietowe to znając mnie pewnie bym zjebał i ją i tego znajomego - ale póki co nie było potrzeby.

    Gdyby ktoś pytał to zawsze jak ja mam ochotę zatańczyć z nią mimo, że tańczy z innym znajomym to nie ma problemu, od razu przychodzi do mnie.

    Jak skończy tańczyć to też przychodzi do mnie się przytulić itp.

     

    Czy Wy z własnego doświadczenia byście ukrócili jej te tańce czy postępowali tak jak ja czyli niech się dziewczyna dobrze bawi?

     

    PS.

    Post napisałem ponieważ zacząłem się zastanawiać czy przez takie moje pozwolenie na tańce z innymi facetami nie wychodzę w jej oczach na słabego i daje jej przyzwolenie.

     

     

    • Like 1
  19. Panowie mam wyniki. Wg norm ok ale w necie czytałem, że testosteron mógłby być trochę wyższy:

    Hormon luteinotropowy - LH
    LH (s) 4,34 mIU/ml  Norma 1,7 - 8,6
    Prolaktyna - PRL
    PRL (Prolaktyna) 200 uIU/ml Norma 86-324
    Testosteron - T
    Testosteron 5,82ng/ml Norma 2,8-8
    TSH (s) 1,55 uU/m Norma l0,27 - 4,2
    Cholesterol całkowity (jedn. tradyc.) 167 mg/dl
    Triglicerydy (jedn. tradyc.) 87 mg/dl
    Cholesterol HDL (jedn. tradyc.)45 mg/dl
    Nie-HDL 121,5 mg/dl
    Cholesterol LDL (jedn. tradyc.) 104 mg/dl

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.