Skocz do zawartości

EmpireState

Starszy Użytkownik
  • Postów

    486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez EmpireState

  1. Ja dołączyłem oficjalnie 19 Sierpnia 2017 roku ale poznałem forum jeszcze gdzieś w 2016 roku.

     

    Bardzo doceniam to miejsce, trafiłem tu w momencie gdy chyba najbardziej tego potrzebowałem. Uważam to za jak dotychczas top 3-5 najważniejszych, zwrotnych momentów w moim życiu. 

    Dało mi przede wszystkim poczucie spokoju, tego że moje podejście nie jest odosobnione i pomogło mi się odnaleźć, zbudować. 

     

    Co do stricte samego forum to przeżywa ono różne momenty. Dobrze, że temat szczęk trochę ucichł :D Natomiast najważniejsze, że płyniemy w jednym kierunku i zawsze możemy zabrać potrzebujących rozbitków. Dzięki :) 

     

    • Like 3
  2. 4 godziny temu, cst9191 napisał:

    Kto się sprzeciwia, ten dostaje kulkę. Ostatnio na przykładzie covid:

    https://www.bankier.pl/wiadomosc/Prezydent-Haiti-zamordowany-w-swojej-rezydencji-8149333.html

    https://pl.wikipedia.org/wiki/John_Magufuli

    https://en.wikipedia.org/wiki/Pierre_Nkurunziza

     

    Wszyscy trzej Panowie Prezydenci mieli wyjebane na plandemię i musieli odejść.

     

     

     

    Przerażający jest ten post. Ponadto te wiadomości nie są przez nikogo wspominane, temat skrupulatnie przyciszony.

    Od razu kojarzy się z "Quantum of solace", po którym cała seria została upoprawniona politycznie. 

    • Like 2
  3. W dniu 7.06.2022 o 18:36, Spokojnie napisał:

     


    Finalnie jak tu napisał jeden z braci - kobiety zniszczyły nam (przynajmniej mi) cały duch romantyczności, 

     

    Bo to faceci są płcią "romantyczną". Kobiety potrafią z tego zrobić użytek gdy wielu mężczyzn nadskakuje im w sposób "romantyczny". Zachody słońca, ckliwość, komedie romantyczne. Facetom się wydaje, że jak tacy się staną to kobiety ich polubią. Niestety jest to błąd i one umieją to wykorzystać odpowiednio, zmanipulować żeby największych kozaków trzymać w ryzach. Smutne ale trzeba swoje przeżyć lub zobaczyć żeby zrozumieć.

     

    Jesteś w świetnym wieku, korzystaj z wiedzy i działaj. Ważne żeby mieć jakieś cele, robić coś sprawiającego przyjemność. Brzmi jak banał ale pomaga w życiu. 

    • Like 3
  4. Płatne kursy nie ale spróbowałabym wkręcić się do społeczności, poznać ludzi, z kimś razem powychodzic. Na fb są takie grupy gdzie cały czas szukają wingow. 

     

    Abatrachujac stricte od Pua ale niesamowicie ważne jest poznanie osób które mają podobne cele, które coś działają w temacie, który Cię interesuje. To wplywa na podświadomośc, na motywację i łatwiej się rozwijać. O tym już nikt nie pamięta ale rolą studiów też w pewien sposób było/jest skojarzyć ludzi o podobnych planach co jest nieformalnym mentoringiem. Zresztą to naturalne, że lepiej czujemy się wśród ludzi o podobnych przekonaniach. 

    • Like 3
  5. https://www.pudelek.pl/mini-majk-chwali-sie-ze-wywiera-na-paulinie-presje-gdy-ta-nie-ma-ochoty-na-seks-internauci-oburzeni-pamietaj-ze-zawsze-mozesz-powiedziec-nie-6777354933074496a

     

    Takiego wybuchu kobiecego jazgotu jak w komentarzach nie widziałem nigdzie. Aż z ciekawości wszedłem na fb pudelka i pod postem pojawiło się kilku facetów broniących Majka to spotkali się z gigantycznym ostracyzmem społecznym, łapkowaniem w dół, obniżaniem poczucia wartości i często wręcz wyzywaniem. 

     

    Jak żyje nie widziałem takiej fali hejtu ze strony kobiet. Podręcznikowy przykład tego jak wspierają się. Osoby z forum wiedzą o czym świadczy takie zachowanie kobiety i niestety ale to już nie jest związek, nie ma pożądania. Większość facetów o tym nie wie, próbuje namawiać kobietę ale to przynosi odwrotny skutek. No z tego chleba nie będzie.

     

    Niesamowicie wartościowe są te komentarze z punktu widzenia nauczania relacji damsko męskich i myślenia o kobietach jak o niewinnych istotach :D 

     

     

     

     
     
    • Like 2
  6. @SzatanK sory za offtop w temacie ale piszesz bluepillowe herezję. 

     

    Małżeństwo jest i zawsze było umową cywilnoprawną między dwojgiem ludzi, ewentualnie dwoma rodami. 

    Nie ma to niestety nic wspólnego z miłością, która skądinąd jest reakcją chemiczną. 

     

    Co do filmiku to u nas w kraju istniało coś takiego jak posag. Ponadto przed 18 wiekiem małżeństwa zakładane były z pragmatycznych pobudek. Rody łączyły się aby poszerzać wpływy a mieszczaństwo szukało kogoś do pracy, do łatwiejszego przejścia przez życie. Sporo pozmieniał romantyzm, który dodatkowo jest obecny we wszelkiej popkulturze ale tylko dlatego, że się sprzedaję. Przykład to wplatanie wątków miłosnych do każdego filmu, serialu itp. 

    W przeciwnym razie nie oszukujmy się ale grono widzów a szczególnie kobiecych widzów skurczyłoby się :) Inaczej ogląda się Foresta Gumpa z perspektywy redpilla a inaczej nie posiadając tej wiedzy.

     

    W Tajlandii istnieje tradycyjnie też taka forma tylko, że w drugą stronę czyli mężczyzna wykupuje/wkupuje się w rodzinę, ma zapewnić byt. Mistyczne poczucie bezpieczeństwa. W pewien sposób odwrócony posag. 

    Patrząc z perspektywy makroekonomicznej małżeństwo akurat ma niewiele wspólnego z miłością, chyba że w głowie bluepilowcow natomiast w pewien sposób jest to uczciwy deal jeżeli obydwie strony go dochowują a w wielu kulturach wschodu rodzina panny młodej ma tego też pilnować w zamian za utrzymanie córki. Innymi słowy nie bawisz się w całą szopkę z "czekałam na Ciebie całe życie" tylko dokonujesz umowy na przede wszystkim przedłużenie gatunku. 

     

    A co do @Turop to świetna decyzja, zasłużyłeś po tych wszystkich akcjach na wyjazd i totalną zmianę perspektywy. Powodzenia :) 

     

     

    • Like 12
  7. Moim zdaniem to możliwe, że wylądowałeś w złym miejscu, czyli w jakiejś januszowej firmie, gdzie de facto na te stanowiska można dostać się drogą awansu z linii itp. W związku z tym, jest atmosfera kiepska, warunki oraz możliwości rozwoju niewielkie. To jest dobre środowisko ale nie dla osoby po politechnice. 

     

    Moja rada w przypadku chęci działania w kraju to znalezienie międzynarodowej firmy, gdzie musisz używać języka zagranicznego. To podnosi zarobki, możliwości awansu oraz zmniejsza szansę trafienia na patologię. Są to też jedne z niewielu miejsc gdzie to wykształcenie się przydaje (bo ono sie przydaje tylko zależy gdzie, oraz zazwyczaj jest potrzebne na początku żeby Cię przyjęli). Znam kilka "plantow" firm liderów rynku fmcg, to warunki pracy są świetne, jest mnóstwo możliwości nawet wyjazdu, awansu, zaprojektowania ścieżki kariery, zwłaszcza że tych specjalistów brakuje. 

    • Like 1
  8. @powerade A ja się trochę nie dziwię dziewczynie.  Przesadzasz w tej "relacji" a tak naprawdę znajomości. Nie było seksu, nic Was nie łączy. Na chwilę obecną jesteście kolegami tylko Ty sobie podpiąłeś temat, że z tego będzie związek i coś więcej. 

     

    Niestety, nie tędy droga. Przede wszystkim dlatego, że jej nie znasz, nawet z nią nie spałeś i to idealizujesz. Takie wnioski o "dziewczynie" to można wyciągać po dłuższym czasie a nie teraz. Cały ten pomysł wyjazdu do Warszawy jest moim zdaniem nietrafiony. 

    Nie możesz na takim etapie znajomości stawiać ultimatum. Ja rozumiem, że chciałeś ją traktować "partnersko" ale to kompletny niewypał wyszedł. Lepiej rzuć luźno na przyszłość "słuchaj, lecę do Warszawy w piątek chcesz jechać" i tyle. A tak na prawdę to przepaliłeś 2 pieczenie bo nie dość, że nie jedzie to jeszcze jest krzywa atmosfera.

     

    Więcej luzu. Nie wymagaj od 19 latki co Was łączy parę godzin znajomości, że będzie się potrafiła określić jak 80% społeczeństwa z tym ma problem. 

    • Like 3
    • Dzięki 1
  9. Uważam, że świetne jest to, iż cały blog napisano odpowiednim, idealnie pasującym językiem. Tu nie ma opisów w stylu "nie lubimy kobiet". Jest 100% treści, popartej trzeźwą oceną, celnym słownictwem, zero podpalania się oraz emocjonalności. Do mnie coś takiego niesamowicie przemawia i przyznam, że wielokrotnie już wracałem do niego.

     

    Niesamowicie przykra jest historia związana z blogiem, akcja w tvnie ale moim zdaniem to też utwierdza, że coś jest na rzeczy i dodaję pewnego tragizmu. Coś jak walka we właściwej sprawie.

    Zauważcie, że oni mega krótko mieli okazję tego typu treści tworzyć. Podkreślam, że jedynie treści. Bez nawoływania do czegoś złego. Porównajmy to z youtuberami, czy nawet treściami politycznymi, nie mówiąc o telewizji czy pewnych gazetach. Z jakiegoś powodu pisanie czegoś takiego jest traktowane za zbrodnie, za którą od razu system się zabiera...

     

     

     

    • Like 4
  10. Co do edukacji to ludzie zapominają czemu wgl powstały tego typu dziwne studia. Na przełomie wieków w Polsce brakowało ludzi do pracy w biurach, otwierały się ogromne możliwości i w związku z tym pojawiła się luka na rynku.

    Z początku to miało ręce i nogi ale oczywiście tych szkół jest multum a tytuł magistra został niesamowicie zdewaluowany i to jest fakt. I owszem, poziom też poleciał w dół, szczególnie na zdalnym ale mimo wszystko uważam, że studia dla części osób są potrzebne, są ważne tylko troszkę zmienił się ich cel i wartość. To nie są lata 80 i dywagowanie czy eksperymenty ale głównie na tych najlepszych szkołach możliwość złapania kontaktów, wejścia na rynek pracy. 

     

    Druga kwestia to też faktycznie społeczeństwa głupieją. Ludzie nie czytają. Już nawet nie ma co o książkach wspominać ale zauważcie, że większość ludzi nie ma prywatnego komputera/laptopa. Oni wszystko robią na telefonach. 

    Portale jak facebook czy już nie wspominając o forach (za dużo czytania) zostają wyparte przez tiktoka, instagrama. Portale, które nie zmuszają do żadnego wysiłku emocjonalnego, chłoniesz krótkie treści i tyle. Wszelki trud naukowy nie istnieje. 

     

    A co do stricte tematu to niestety ale ludzie są całkowicie bezrefleksyjni i to się trochę łączy z niedawnym tematem o racjonalizacji. Znikoma liczba ludzi potrafi zastanowić się nad sobą, spojrzeć na siebie z boku, wykonać inwentaryzację życia. Masz rację w tym co robisz ale niestety należy pamiętać, że ludzie nie pojmują świata jak my. Mi się zawsze wydawało, że słowność, mówienie jak jest,"nie lecenie w kulki" jest ważne ale ludzie tacy nie są. Mają swój świat i prędzej się sparzą niż przyznają do błędu. I to często faceci, chociaż czasami zdarzają się wyjątki. O kobietach to nie ma co nawet wspominać :D 

  11. W kwestii bluepilowej mam na myśli to iż możesz to rozkminiać gdyż uważasz, że "ją krzywdzisz" co nie jest prawdą. To jest spuścizna wychowania bluepill, pytania ciągle czy wszystko u niej jest dobrze, próby wychodzenia naprzeciw "niby kobiecych oczekiwań", które tak na prawdę są tylko wymysłem faceta. Zresztą to jest niestety tragedia mężczyzn, którzy de facto są tą romantyczna płcią a kobiety to wykorzystują. 

     

    Generalnie uważam, że czasami nie warto podejmować pewnych tematów. Np. studiując po 30 (co nie jest niczym złym) nie ma sensu podczas wszelkich przedstawień w szkole mówić o swoim wieku. To jest mało pragmatyczne, w mojej opinii totalnie niepotrzebne i jest wychodzeniem przed szereg. Tak samo mając wiedzę redpill nie ma co nawracać ludzi co tego nie chcą. I podobnie w takich przypadkach, nie ma sensu sądzić, że ona się czuję skrzywdzona czy coś bo to są tylko słowne manipulację ( i męskie wymysły), które jak widać działają na facetów. Na forum był słowniczek kobiecych tekstów i "on mnie skrzywdził" to znaczy, że nie dał się mi owinąć wokół palca. One sobie lepiej radzą niż możemy myśleć. Wszelkie ich doły, problemy... Radzą sobie znakomicie. 

     

    To jest gra i nie ma w tym wypadku sensu się odkrywać tylko czerpać z relacji i obserwować gdyż dobrze wiemy jak to się skończy (relację FF mają swój termin) ale pilnując siebie można po prostu miło spędzić czas. I tego życzę :) 

     

     

     

     

    • Like 6
  12. Przerobiłem trochę takich relacji i pierwsza podstawowa zasada oraz rada to totalnie nierozmawianie ani nie poruszanie tematów stabilizacji/związku/sytuacji jaka między Wami jest przez Ciebie. 

    Przemawia przez Ciebie bluepill i chęć bycia "fair". Bycia "fair" z pkt widzenia faceta, które może mieć miejsce tylko w naszych umysłach, ale ono nie istnieje w rzeczywistości. 

     

    Ty masz się cieszyć relacją, na wszelkie pytania odpowiadać, że chcesz po prostu (nomen omen) cieszyć się relacją i zobaczyć co bd dalej (co w zasadzie nie jest kłamstwem ponieważ ledwo się znacie). To ona ma wszelkie takie propozycje składać a nie Ty. 

     

    Oczywiście przeszkodą jest dystans, a Ty starasz się być miły i przewidujący ale odpuść to. Dziewczyna na pewno nie jest głupia i ona zacznie te rozmowy oraz może się jeszcze sporo innych rzeczy wydarzyć. Dopóki nie kończysz w środku masz świetną sytuację, spotykaj się, może jakiś wspólny weekend itp. Wraz z upływem czasu ona zauważy to, że niestety nic więcej z tego nie będzie (jak nie bd kończyć w środku to jesteś bezpieczny) i zaczną się "jazzy".

    Do tego czasu masz dobra relację z super dziewczyną. Korzystaj z tego :)

     

    Nie kieruj się bluepillowym byciem fair, ponieważ to jest jedynie nasz wymysł, coś co nie działa. Ty nie robisz nic złego, nie musisz wychodzić przed szereg. Ona tego nie potrzebuje i jest to słabe oraz białorycerskie.

    Ty obecnie jesteś w tej relacji górą i nie psuj tego tylko kontynuuj :) Dobrymi chęciami to wiesz co jest wybrukowane :) 

    • Like 9
    • Dzięki 1
    • Zdziwiony 1
  13. 4 godziny temu, bzgqdn napisał:

    A tak z innej beczki. W Matrixie była taka scena gdy Cypher rozmawiał z agentem Smithem, że chce żeby go podłączyć z powrotem i nie chce nic pamiętać. Ciekaw jestem ilu redpillowców też wolałoby wrócić, znaleźć samotną mamusię i żyć jak rodzinka z serialu netflixa.

     

    Tak, on chyba bardzo żałował świadomości całej sytuacji. 

     

    Myślę, że całkiem dużo osób, to ciężko wyplenić. Potem jednak trafiają na tematy "ku przestrodze tu" i trochę się prostują :D 

  14. 4 godziny temu, maroon napisał:

    Problem w tym, że za chwilę to wszystkich pousuwam. Przez ostatnich parę lat dużo mi znajomości poleciało, bo ludzie się albo łachami okazywali, albo "wiesz maroon, nie mogę, bo Kasia będzie zła". 

     

    To jest niestety duży i ciężki dylemat. Mnie też takie akcje wkurzają ale z 2 strony faktycznie powoli człowiek zostanie sam. Z pewnej perspektywy oni z racji bycia w matrixie nie mają pojęcia, że zachowują się "frajersko" mówiąc ulicznie. Raczej też nigdy tego nie dostrzegą. Z opisu wynika, że jest to raczej bezrefleksyjna osoba wychowana na "prawdziwego faceta".

     

    Sam czasami się łapię na tym, że co mi z tego, że ich "wyjaśnię" jak do nich i tak nic nie dociera. Oczywiście w kwestii ważnej nie odpuszczam, ale w mniejszych sytuacjach typu "piwko a koleś zostaje z dziewczyną" to olewam ich. Tej różnicy w postrzeganiu świata nie zasypie się, oni mają swoją prawdę i nie ma co też się denerwować.

     

    Niestety wraz z upływem czasu najzwyczajniej ciężko budować relację z ludźmi. Kiedyś za dzieciaka dziwiłem się czemu z ciocią mimo tego, że zawsze był dzień pełen wrażeń widzimy się raz na pół roku. Dziś widzę, że po prostu coś sprawia, że ludziom coraz mniej się chce. Obowiązki, rodzina, ciężkie życie. 

     

    Generalnie ten temat mógłby być wstępem do szerszych rozważań, gdzie tezą jest fakt, że nasze życie,sukcesy czy porażki są tylko i jedynie nasze i nikogo w pewien sposób nie interesujemy. Dlatego wiele osób jest konformistami, ponieważ chcą żyć w ułudzie bycia z kimś, bycia w tłumie z innymi ludźmi. Ale de facto, dalej są sami tylko po prostu podążają w tym samym kierunku co inni. 

    To oczywiście najlepiej byłoby przekuć w sukces, być skupionym jedynie na sobie ale człowiek jednak potrzebuje innych osób. Nie w kontekście myszki oczywiście :D 

  15. Nie podejmuję się oceny wyboru selekcjonera. Moim zdaniem to jest rzut monetą czy awansujemy czy nie.  Ilość czasu, data, rzadkość treningów. Mamy potencjał kadrowy ale na wyniki kadry ma bardzo dużo czynników wpływ. Sadzę jednak, że jak go zatrudniają to powinni dać mu szansę po barażach bez względu na wynik.

     

    Natomiast niestety temat korupcji to kolejny dział, wg mnie koło redpilla i "teorii spiskowych", którego ludzie nie są świadomi.

    W Polsce przez media głównego nurtu, zostało to skrócone do dramatycznych obrazów Fryzjera z przekreślonymi oczami oraz tego jak wyciągają pieniądze z opony prawie 2 dekady temu i też taki obraz myślę, że ludzie mają :D 

     

    A niestety, sport a przede wszystkim kwestie organizacji (daleko nie trzeba szukać, cała Fifa, model działań od samego początku, kwestie wyboru gospodarza, kupowania głosów-  jest skorumpowany tylko samo to słowo "korupcja" brzmi bardzo pejoratywnie i człowiek styka się z dysonansem (jakto takie duże organizacje, ważne imprezy gdzie tu korupcja,czysty sport itp).

    Gorąco polecam takie tytuły jak: "Przekręt", "Kto wykiwał kibiców"- cała Fifa od końca lat 60 opisana, czy "Brudna piłka" poświęcona stronie z wyciekami kontraktów opisująca jak tworzy się umowy piłkarzy, jak kluby wykonują przekręty oraz czemu na wywiadach zawodnicy są zawsze tacy dyplomatyczni :D 

     

    W tym świecie większość osób się zna. Piękny  moment z powyższego linku to stwierdzenie, że Michniewicz (który akurat tu jest najmniej winien) zna obecnego prezesa z czasów Amiki Wronki. Amiki, która brała udział w gigantycznych przekrętach (udowodnionych) , słynny puchar Polski i inne występy a finalnie sprzedała swoją licencję. Nie trzeba być wybitnie bystrym aby łapać, że niestety tu są kręcone gigantyczne "lody" i wałki a ci ludzie z najwyższego szczebla to jak druga polityka. Sama kwestia tego, że prawo nie działa wstecz i do 2002 roku korupcja była nie ścigana jest idealnym podsumowaniem tego.  :D 

     

    To temat na co najmniej pracę doktorską, powyższe fakty są pierwszymi co dają się wygooglować z rodzimego podwórka a ile jest sytuacji nieuczciwych lecz udowodnionych Sprawa Juventusu, turnieje widmo dla reprezentacji, wałki podczas meczy towarzyskich, nie wspominając o tenisie i wielu wielu innych.

     

    Zmierzam do tego, że sport niestety nie jest uczciwy, jest to ogromny biznes czasami ustawiany odgórnie jak np. wybór gospodarza (Euro 2012 też odbyło się nieprzypadkowo) aż po sytuację takie, że np. tenisiści oddają swoje gemy bo nie stać ich na loty do innych krajów czy oddają mecze bo mają następnego dnia samolot a kończąc na tym, że dwóch znajomych zawsze się dogada ze sobą a w sporcie każdy z każdym się zna. Jedynie my kibicie żyjemy tym, że między klubami trwają wojny a zawodnicy przeciwnych drużyn się nienawidzą. Jest to bardzo smutna i posępna wizja bo oczywiście gdzie w tym wszystkim miejsce na tego ducha i rywalizacje.

     

    Osobiście kocham sport ale korupcja była, jest i niestety zmiana ludzi na zupełnie nowych nic by nie zmieniła, ponieważ to się kłóci z naturą ludzką oraz z zyskami, pewnymi splotami wydarzeń. 

     

     

    • Like 1
  16. Myślę, że to zależy ile lat ma też związek.

    Bardzo często te "planowane" poprzedzone długim czasem bez ślubu to relacje gdzie kobieta nalegała, cisnęła faceta. Nie ma tam już pożądania a zimna kalkulacja i często z braku laku. Niby jest ten ślub ale kobieta już nie jest taka jak dawniej. Typowy schemat gdzie mężczyzna się godzi, ma być lepiej a już nigdy nie wraca do początkowego stanu.

     

    Natomiast te sytuacje po wpadce często lecą na fali wznoszącej, nierzadko jest drugie dziecko, wszystko dzieje się szybko i uczucia jeszcze mają miejsce. Tu nawet nie ma zbytnio miejsca na skoki w bok, jest haj hormonalny stale podlewany i nadal obecny.

    Ale za kilka lat, wraz z popadnięciem w stagnację też to może wyparować. 

     

    • Like 12
  17. 1 godzinę temu, harel. napisał:

    O ile czujecie, że możliwa jest fizyczna miłość z jakąś wierzącą i religijną kobietą, to wg mnie to najlepszy wariant. Skoro prawo formalne nie chroni mężczyzn, to trzeba odwołać się do prawa nieformalnego (religii, wiary). Od razu zaznaczę, że nie jestem oazistą, a moi rodzice są raczej niewierzący.

     

     

    Fizyczna miłość to seks i jest on możliwy z każdą osoba.

     

    Zgadzam się, że z religijnymi kobietami trwałość jest większa ale wynika to z kwestii wiary, która Was cementuje. W takich relacjach jest mnóstwo innych tematów i dla osoby, która tego nie czuję, nie jest religijna to wchodzenie do rzeki z innymi problemami.

    Owszem, może zwiększyć żywotność związku, życia dla opinii innych czy trzymania sakramentów lub "co ludzie w kościele powiedzą" ale to nie dla wszystkich a wręcz dla małej grupy osób :) 

    • Like 2
  18. W kwestii wydawania pieniędzy na kawy/jedzenie/gastronomię to myślę, że większość ludzi, szczególnie kobiet jak tu jest pisane wydaje lwią część dochodów mało pragmatycznie. Nie chodzi oczywiście o dziadowanie czy januszerkę ale:

    - kupowanie napojów za każdym razem gdy idzie się do knajpy. Szklanka coli kosztuje 5-8 zł.  3 takie wyjścia i masz gratis kolejny posiłek. (brzmi to śmiesznie ale np. idziesz do restauracji po coś na wynos, to po co Ci puszka za 5zł dodatkowo)

    - robienie zakupów podstawowych w sklepach typu żabka. Mój znajomy narzeka na zarobki ale te same parówki kupuję w żabce za 5,99 zamiast przejść 500 m i kupić za 3,49 w dużym sklepie. Energetyk kosztuję 3,49 a w sklepie Selgros 1,79. To się robią ogromne kwoty w skali miesiąca, wydawane tak na prawdę na marżę.

    - kwestie uberowe, korzystanie z tego do bólu. Rozumiem, powrót z imprezy uberem się przydaję ale po co np. jechać również na imprezę uberem jeżeli czas jest podobny a koszt to około 20 zł a dodatkowo można się przejść/zwiedzić itp. To często widzę u kobiet czy nawet ziomków. Koleś mieszka przy metrze, spotykamy się w centrum to jaki sens mając dobrą komunikację, w zasadzie idealną pchać się w tego Ubera.

    - warto być świadom promocji na mieście w dane dni. Np. pizza hut dziś wtorek każda duża pizza 29.99 zł (taka kryptoreklama). To samo tyczy się kupowania jedzenia na stacjach benzynowych. Hot dogi są mega i bardzo je lubię ale kupowanie napojów, słodyczy czy po prostu jedzenia gdy można iść do sklepu to też starta pieniędzy.

    - porównywanie cen z internetem. Odkąd kupiłem allegro smart przestałem robić zakupy w rossmanie. Ceny na allegro są o 20% minimum niższe. Krem loreal w rossmanie kosztuje 24,99. Na allegro kupiłem ostatnio 3 różne za 50zł. Stoi to już 3 miesiące, do rossmana nie muszę chodzić. (to by się akurat kobietom przydało). To samo tyczy się artykułów sportowych itp.

     

    Oczywiście też lubię chodzić do restauracji, nawet często stołuję się na mieście ale dodatkowo staram się nacodzień nie wydawać pieniędzy na rzeczy, które da się zminimalizować bo za same powyższe koszty zostaje dodatkowo myślę, że spokojnie 300-500 zł czyli co miesiąc można albo odłożyć albo kupić sobie fajny przedmiot czy książki lub zatankować bak :)   

     

    • Like 6
  19. 5 godzin temu, jaro670 napisał:

    - pierwsze do singli czy też tak mają ?

     

    Jestem singlem ale tez nigdy nie miałem u siebie zbyt wielkich tradycji rodzinnych. Nie mam zbytnio do czego wzdychać, natomiast od paru lat jest to świetny okres żeby wypocząć.

    Nie chce brzmieć coachowo ale serio w te najbliższe 3 dni planuje nic nie robić, zebrać siły i czuje się z tym mega dobrze, wręcz nie mogę się doczekać. Nie zazdroszczę innym świat na pokaz, tym bardziej bym nie chciał w tym brać udziału kiedy mogę się wreszcie zresetować. 

    5 godzin temu, jaro670 napisał:

    - trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

     

    W tym roku z racji pogody i zakupów na ostatnią chwilę zdecydowanie czuję. Tak jak zeszłoroczne przemknęły bez echa tak w tym roku PR-owo jest nieźle :D 

     

    Każdy ma takie rozterki, też czasami mnie łapią gorsze dni bycia singlem (ale nie w święta) :D 

    • Like 3
  20. Nic z tego nie będzie.

     

    Napisałeś sam, że masz 40 lat i wiesz czego oczekujesz od laski, ewidentnie to nie jest to.

     

    Temat był tu wielokrotnie wałkowany. Niestety albo jest to faktycznie taki typ czyli nic z tego nie będzie, lub Ty jej nie kręcisz. Obydwie opcje są słabe i nie prowadzą do niczego.

    Ona dlatego się rozkłada bo to początek relacji. Lepiej nie będzie :) 

    • Like 4
  21. 11 godzin temu, Yolo napisał:

    Dobre związki idą w górę i tak będzie jeszcze długo w tej narcystycznej cywilizacji, gdzie każdy myśli tylko o tym żeby wziąć  jak najwięcej najmniejszym kosztem. 

     

    To zdanie brzmi jak typowe babskie gadanie. 

     

    Osobiście nie jestem związkowym typem i faktycznie, możliwości są spore, tu się zgadzam. Przykład sprzed paru miechów- fajna laska do spędzania czasu, seksu, stwierdza, że jest super ale ona szuka męża a akurat ja jestem przeciwieństwem tego słowa.

    Dochodzi tu do takich akcji, że ona idzie na randkę, zostawia gościa na mieście i chce dołączyć do mnie do baru czy na seks tylko i rano zawijka. To daje mocno do myślenia. 

     

    Natomiast tu chodzi o fakt, że mnóstwo facetów byłoby zainteresowanych trwałymi relacjami jakto kobiety mówią "partnerskimi". Przejrzyste zasady, miłe spędzanie czasu, może nawet dzieci. I wiele relacji tak się zaczyna natomiast kobiety tego nie chcą finalnie. 

     

    Czy to jest złe? Zależy z jakiej perspektywy, zresztą większość i tak nie jest świadoma. 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.