Skocz do zawartości

deleteduser150

Samice
  • Postów

    3170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    66.69 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser150

  1. Idź Ty Zołzo wstrętna ! Ależ mnie strzeliła z d. Teraz już się żaden ze mną nie umówi bo będą się mnie bali, że zadrapię ich na śmierć. ??
  2. Ano czuję, generalnie, że dużo rzeczy wydaje mi się już przeze mnie przerobiona wcześniej na tyle, że teraz za tym nie gonię. Szukam czegoś głębszego, chcę doznawać emocje na wyższych wibracjach, chcę też tworzyć więzi z ludźmi którzy są podobni do mnie i z którymi mam pełne porozumienie. Nie interesują mnie materialne rzeczy, nie gonię za pieniądzem, za sławą, popularnością, Chcę jedynie być wolna, cieszyć się życiem i dzielić się tym szczęściem innymi. @Yolo Już Ci chyba raz pisałam, że wydajesz się być bardzo ogarnięty, w Twoich postach przemawia przez Ciebie doświadczenie i czuję, że byśmy się dogadali. Mam wrażenie, że jest w Tobie coś mistycznego, tak jakbyś faktycznie też był starą duszą. Ty wspomniałeś jednak, że jesteś introwertykiem. Czy wg MBTI nie jesteś przypadkiem INFJ? Jeśli tak, to by mnie nie dziwił fakt tylu podobieństw i wzajemne zrozumienie. Dobre pytanie. Ja bym powiedziała przede wszystkim, że osobowość kształtuje się w czasie dzieciństwa i może to być mix tych obu. Zdarzenia i generalnie środowisko ma duży wpływ na rozwój osobowości, te kwestie budują mechanizmy obronne ego ( dobrze to tłumaczy enneagram, który skupia się na lękach i motywacjach poszczególnych typów) To jaką relacje mieliśmy z rodzicami ma ogromny wpływ na nasze postrzeganie i system wartości. Z drugiej zaś strony... Osobowość może determinować zdarzenia i przyciągać określone jednostki - zachowując się w taki a nie inny sposób, kreujemy własny świat i patrzymy na niego przez pryzmat własnych wartości, będziemy tym samym wychwytywać podświadomie wartości w innych ludziach, które są nam bliskie i przyciągać określone okoliczności. To jaką ścieżkę wybieramy też może być ściśle powiązane z tym jakie mamy motywacje i co jest zgodne z naszą naturą.
  3. @NimfaWodna Wow, niesamowite... Jak to wszystko ze sobą współgra... Jak Ty to kobieto robisz? Dziękuję Ci z całego serca za tę analizę. Jest zaskakująco trafiona. Dużo tego głupca wyszło. Muszę po prostu wyluzować w niektórych kwestiach, bo podchodzę jeszcze zbyt ambicjonalnie i idealistycznie. Byłam artystką? Ciekawe czy dobrą Bo teraz to tak średnio, choć czuję, że mam duszę artystki. Nie umiem się skupić tylko i wyłącznie na tej dziedzinie, za bardzo jestem rozproszona - co się zgadza absolutnie z Twoim opisem. No lockdown teraz blokuje dużo. Dużo planów " rozrywkowych" mam w Polsce. Teraz nie mam jak się tam dostać. A to nie przypadkiem wybrałam te wcielenie z wygody tudzieżz sentymentu, bo może miałam podobne już wcześniej przeżycia i moja dusza uznała, że i w obecnym wcieleniu sobie z tym poradzę? Hahahahaha strzał w 10. Przeprowadzek zaliczyłam już w swoim życiu 7. Za granicą jestem 6 lat Rodzinę mam rozsianą po świecie. Mój Ojciec jeździł regularnie do Niemiec dorabiać. Nie straszne mi jakiekolwiek zmiany, łatwo dostosowuję się do różnych sytuacji. Samo za siebie mówi też to ile zakładów pracy już zwiedziłam ( ponad 20)
  4. Moje paznokcie nie lubią hybryd i zeli, Są na tyle słabe, że nie chcę ich katować tym, a jak już to na jakieś specjalne okazje. Jak już sobie robię to takie, które wyglądają elegancko np: I nie lubię zbyt długich szponów bo są niepraktyczne, no i generalnie noszenie ich = przerwa od grania na gitarze... Jako masażystka też nie będę mogła w ogóle takich nosić, więc no... peszek. Przy blondzie spoko ale przy moim kolorze na pewno nie przejdą
  5. Zasłyszane na siłowni i znajdujące się od tamtej pory na mojej playliście workoutowej
  6. Jak będzie chciał to sam rozwiąże i się tu udzieli. Myślę, że Marek ma za dużo spraw na głowie by myśleć o rozwiązywaniu testu.
  7. Ja obstawiam ISFJ - Obrońca, choć nie ukrywam, że miałam zgryz bo wychwyciłam też niektóre cechy INTP i ENTJ. Jednak mam wrażenie, że bliżej Markowi do typu odczuwającego niż logicznego. Poczucie humoru u niego wydaje mi się bardziej dla intuityka ale zaś mam wrażenie, że jest bardzo skupiony na przyziemnych sprawach co jest zaś domeną sensoryków. Tym samym też mi się wtedy zapaliła lampka...bo te 3 typy które wymieniłam w socjonice są w kwadrze Gamma. Dlatego m.in wzięłam pod lupę te 3 typy. Socjonika w takich momentach pomaga fajnie rozgrzebać dane typy na czynniki pierwsze. ☺️ Główna motywacja Marka bardzo mi pasuje do typu Obrońcy, gdzie widać, że swoją działalnością chcę pomagać innym, ma wysokie poczucie moralności. Bardzo skupiony na zdrowiu gdzie w jednej z jego audycji bardzo przykuło moją uwagę, gdy zaczął opowiadać o lekach, jakichś zmyślnych suplementach etc - to taki wspólny mianownik dla każdego ISFJ jakiego napotkałam na swojej drodze :P. Takie holistyczne podejście ma zarówno ISFJ jak i INFJ. Myślałam też chwile o nim jako ENTJ ze względu na to jaki biznes rozkręcił i wydaje się mieć do tego smykałkę. Wydaje mi się, że ma dość materialistyczne podejście do życia i że pieniądze się go trzymają. Choć myślę, że to tak z zewnątrz wygląda, głębiej coś mi nie gra w tym kierunku... Choć znam też ISFJoty, które są dość gospodarne ale muszą więcej wysiłku włożyć w to niż takie ENTJoty. Bujanie się po sądach to też jego żywioł i dobrze odnajduje się w tematach prawniczych - to go też bardziej przybliża do ISFJ - ten typ w tym się dobrze sprawdza. Nazwa "Obrońca" mówi swoje. Ten typ doskonale się też sprawdza jako sędzia. Ten typ jest bardzo spostrzegawczy i sprawiedliwy. Wychwyciłam też pewne cechy u niego INTP...m.in takie kontrowersyjne poczucie humoru ( np puszczanie bąka na jednym z filmików na yt) - tego typu akcje bardzo mi przypominają Jerzego Urbana który jest klasycznym przykładem INTP. Dlaczego wydaje mi się, że jest jednym z typów gamma? To wyjaśni poniższy fragment o kwadrze Gamma: Jego całą działalność wg mnie brzmi bardzo Gammowo, ze względu na to, jakie tematy są tu poruszane i w jaki sposób. Jest zabawnie, sarkastycznie ale jak dochodzi do poważniejszych tematów jest powaga i silna wola zrozumienia i wsparcia. Jestem ciekawa jak się typuje sam Marek i czy bardzo się mylę... By było dokładniej, musiałabym każdą jego audycję, post przeczytać uważnie... a najlepiej to poznać na żywo. A jako potwierdzenie, poprosić samego Marka o wytypowanie się. Nikt nie zna go lepiej niż on sam. Słowem zakończenia wklejam ten filmik : Myślę, że ta para dość jasno opisała ten typ i łatwiej Wam będzie zrozumieć co tym samym ja też miałam na myśli.
  8. Ja się cieszę w takich chwilach, że jestem z dala od tego i mnie to nie dotyczy. Polska w takich momentach mnie coraz bardziej zniechęca do siebie i utwierdza w przekonaniu, że to nie miejsce dla mnie. Nie ma mowy, że wrócę do tego kraju kiedykolwiek by tam żyć. Ja nawet nie śledzę dokładnie tematu, bo nie cierpię robić sobie śmietnika w głowie takimi tresciami, ważne, że znam główny watek, który już sam w sobie jest przerażający. Wsiąkać w to nie chcę i zasadniczo nie muszę...
  9. Jest nadzieja na naprawę mojej gitołki. Kolega z pracy zaoferował pomoc, ponoć zna się na rzeczy i dla niego będzie to bułka z masłem. ☺️
  10. Przeraża mnie fakt, że coraz więcej ludzi dotyka choroba cywilizacyjna zwana depresją maniakalną... Strasznie smutno mi się zrobiło jak się dowiedziałam, że ktoś kogo znam wylądował w psychiatryku niedawno. To już dotknęło 5 osobę z mojego grona znajomych...
  11. Nie, dziękuję. Czuję się dobrze w swoim ciele. Brzydzę się wszelakimi przeróbkami typu operacje, mocny, maskujący makijaż, który ma na celu ukryć niedoskonałości ( choć w zasadzie żadnych nie mam) Szanuję i akceptuję moje ciało i mi z tym dobrze. I nie każdemu muszę się podobać. Ba w sumie to nawet cieszyłabym się, gdybym podobała się i czuła akceptowana tylko przez tych, którzy są godni mojej uwagi.
  12. @Analconda Z całym szacunkiem, ale nie zamierzam się stosować do Twoich rad. Brzmisz jakbyś jednak miał wodę z mózgu już zrobioną.
  13. To robi wodę z mózgu zarówno mężczyznom jak i kobietom... My kobiety chcąc wam dogodzić swoim wyglądem zatracamy same siebie w tej pogoni. Może zewnętrznie osiągniemy cel, ale wewnętrznie będziemy puste. Może będziemy wyglądać jak seks lalki, a będziecie nas szanować jako człowieka?
  14. A mogę wyglądać jak Hippie? Chcę być sobą a nie wyglądać jak klon tych wszystkich pań z okładek, które albo są wyphotoshopowane albo poddane milionom zabiegom. I przede wszystkim na swój unikalny sposób wyrażać siebie.
  15. @Feniks77 W tej kwestii raczej sobie samej nie ufam na tyle... zwróciłabym się z tym do jakiegoś faceta, który ma we krwi naprawianie takich ciężkich przypadków. Do takich rzeczy ja mam " ręce które zje#ią. " Imadło mam jedynie w pracy, gitary tam nie wezmę. Nie wyrzucam jej, może nadarzy się okazja i ją naprawię. A jak nie to najwyżej będzie robiła za dekorację/pamiątkę. Dziękuję anyway Dałeś mi ciutkę nadziei. No to jest dla mnie oczywiste. Z fizyki może byłam noga, ale w praktyce ją ogarniam aż za dobrze.
  16. @Feniks77 Pierwsze co jak zobaczyłam, to zdjęłam struny. U mnie wygląda to tak: Wyglądało poważniej jak struny były naprężone. Dlatego nie zwlekałam z ich zdjęciem. Nie chciałabym dostać struną w oko, albo całą główką gryfu w dowolną część ciała...
  17. Aaaale mi się klimat disco wkręcił przez pewien wątek ... zaczęłam kopać na spotify aż mi wpadło w uszy to ( swoją drogą nie raz w radiu w pracy słyszałam... i zawsze mnie mocno do tańca targało przy tym. ) Ukradłam do mojej playlisty
  18. Gitara mi pękła przy gryfie, Upadła mi jakieś parę dni temu na podłogę przez wiatr, który ruszył zasłoną a ta zaś trąciła gitołkę, ale nie rzuciło mi się nic podejrzanego w oczy, tylko ją podniosłam i oparłam zaś o ścianę. Wczoraj chwyciłam za wiosło, bo miałam chęć pograć ale się zdziwiłam, że była mocno rozstrojona. Zaczęłam stroić i nagle chwytając za klucz wiolinowej E, dotarło do mnie, że jak tylko zacznę bardziej naprężać struny... to mogę sobie ładne ziaziu zrobić. Moje oczy ujrzały ogromne pęknięcie z tyłu gryfu, przy zgięciu, zaraz gdzie zaczyna się pierwszy próg... Ta gitara była ze mną 11 lat. Ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną. Smutno mi...
  19. Już po. Nie było najgorzej. Była taka niezręczna cisza na samym początku jak przy stoliku usiedliśmy więc ją wykorzystałam mówiąc prosto z mostu, że wiem co on czuje ale go muszę rozczarować, Oczywiście wszystko starałam się taktownie powiedzieć. Ostatecznie przesiedzieliśmy ze 2h zawijając o wszystkim i o niczym. Pod koniec wróciłam do tematu z upewnieniem się, czy aby na pewno wszystko ok? On po paru " ok, don't worry, I'm fine itd, przyznał, że może faktycznie by to nie zdało egzaminu, bo pracujemy non stop razem na jednej zmianie, nie tak jak inna para, która ze sobą pracowała w naszej firmie, że facet był na innym dziale, laska na innym. Że być może przez to byśmy mogli siebie mieć po jakimś czasie dosyć i tak dalej... Pewnie to przeżywa na swój sposób. No ale rozstaliśmy się z przyjacielskim uściskiem i mówiąc sobie " do zobaczenia w pracy". Ciśnienie uszło. Zobaczymy teraz tylko jak faktycznie będzie w pracy. Nie zamierzam zmieniać nastawienia. Chce z nim utrzymywać przyjacielskie stosunki jak dotychczas.
  20. Ano ale będzie niezręcznie w pracy jak cholera. Już wystarczy, że przez dwa dni tydzień temu wyglądał jakby miał srogą depresję, zostawił też jakieś przerażająco smutne obrazki na biurku przy swojej maszynie... Gość generalnie bardzo nieśmiały i kruchy emocjonalnie.
  21. Czeka mnie wieczorem trudna rozmowa z liderem zmiany, który zaprosił mnie na kawę. Będzie to mocna próba charakteru. Nie cierpię krzywdzić ludzi w żaden sposób.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.