Dokładnie mam tak z żoną.
Pensje na indywidualne i równa, comiesięczna składka na wspólne z którego opłacane są rachunki, wspólne zakupy żywnościowe i chemiczne, wspólna rozrywka i wypady, etc.
Brak pozwolenia na wydawanie pieniędzy wspólnych na pierdoły. Fryzjery, kosmetyczki, ciuchy, buty, perfumy kupujemy z indywidualnych kont. Kobieta uczy się wtedy wartości pieniądza.
Nie ma finansowania zachcianek.
Polecam takie rozwiązanie, w moim przypadku się sprawdza.
PS: Zakaz wypłaty gotówki z konta wspólnego. Płatności tylko kartą, wszystkie kwoty i miejsca zakupów wtedy widać w bankowości internetowej.