Skocz do zawartości

Vstorm

Starszy Użytkownik
  • Postów

    783
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Vstorm

  1. 10 minut temu, JudgeMe napisał:

    Nie sądzę.  Dobrze się ukrywa.  Zresztą sama o to dbam. 

    Mam nadzieję, że nigdy się nie dowie. 

    Oboje jesteście siebie warci.

     

    A twój tok rozmowy to typowe babskie usprawiedliwienie siebie samej.

     

    11 minut temu, JudgeMe napisał:

    Bo mam też inne warunki, których większość nie spełnia. A poza tym pomiędzy mną a byłym jest bliskość na poziomie duchowym. Znam go i lubię go.

    Hahaha. I ty masz pojęcie o bliskości na poziomie duchowym. Weź mnie nie rozśmieszaj. Gość pewnie dobrze się pieprzy, wzbudza emocje. A to, że buduje mur zdrady to i ty pomagasz mu nieść cegiełki.

    Bliskość na poziomie duchowym, to tylko twoje usprawiedliwienie siebie samej. Bo;

    Dobrze wiesz, że on ma kobietę. Zdajesz sobie sprawę, że jesteś przyczyną zdrady. Sama na to pozwalasz, to ty decydujesz się na rozłożenie nóg. To ty wpuszczasz go do środka i to ty w każdej chwili możesz powiedzieć nie. Ale tego nie robisz, bo ci tak dobrze. Zamiast tego szukasz usprawiedliwienia.

    A on wcale nie jest lepszy, chociaż ty zawsze możesz powiedzieć nie.

     

    • Like 1
  2. Godzinę temu, benzoesan napisał:

    to jednak wstyd, że nie ma się żadnych doświadczeń.

    Wstyd? Ale przed czym? Cóż nie ma to jak mówić, o prymitywnych instynktach w człowieku, które jak ktoś tutaj napisał są na samym dnie potrzeb człowieka. Na dnie, a nie górze. Zresztą od kiedy to dół, może rządzić górą? Jak się zrozumie na jakiej zasadzie to działa. Czym to jest kierowane, a to tylko popęd, aby przedłużyć gatunek. A szczególnie pomaga zrozumienie jak działa kobieta. To tylko najzwyklejszy mechanizm w biologii. I na mnie nie robią żadnego wrażenia podboje moich znajomych, tylko czasem słucham jak mówią o jakichś dziewczynach, a myślami jestem gdzie indziej. Zastanawiam się wtedy co by było, jakby zaczęli szukać wiedzy i informacji. Ciekaw jestem czy marnowali by swój cenny czas na kobiety. Ale to ich życie, ja się nie mieszam. Mam swoją własną drogę.

     

    Tylko hormony i nic więcej. A tą energię seksualną, można przekuć w bardziej ciekawy i pożyteczny sposób.

     

    Godzinę temu, hogen napisał:

    Ja miałem same dziewice jeśli chodzi o kobiety z którymi zbudowałem poważny związek, nie mówię tu o przelotnych znajomościach. Jedna 19 lat, druga 25, trzecia 27. Są takie, są. Trzeba dobrze szukać.

     Nawet jeżeli jakieś są dziewicami, to nie oznacza, że są jakieś wyjątkowe. Kobieta zawsze będzie kobietą. I będzie postępować według schematów. :)

    I jest jeszcze jedno pytanie? Po co w ogóle szukać? Chce Ci się? Bo mi nie.

     

    Godzinę temu, RealLife napisał:

    O ja pierd.... Nie można tego czytać. No do samego Pana Boga nas zaprowadzacie. Normalnie taki raj że idzie się posrać. Rozszczeniowość, gówno testy, pretensje, próby izolacji od hobby i znajomych, często rodziny. Nieustanne próby kontroli, wymuszanie na nas zaspokojenia własnych potrzeb (a jak nie to zaraz - niedojrzały jesteś, niedorosłeś...),  jazdy emocjonalne, szantaże, manipulacje a jak przyjdzie do rozwodu to dopiero raj mamy w kawalerce dojebani alimentami. Prawdziwe niebo. 

    Popisuję się pod tym. Lepiej już zaryzykować na giełdzie, niż w związkach.

     

    30 minut temu, SzatanKrieger napisał:

    Spokojnie, znajdziesz swojego chłopa :) 

    A jeśli chodzi o forum i o setki wiadomości matrymonialnych to proponuję zmienić nick, bo wielu z nas miało pały z chemii :D 

    No właśnie chemia. :) To o czym napisałem wyżej.

     

  3. Godzinę temu, benzoesan napisał:

     22-letnia dziewica zgłasza się. Zanim dostanę wiadro pomyj, to wiesz dlaczego ma się taki stan rzeczy? Bo jeśli jesteś zwykłą dziewczyną bez tego sławetnego instagrama, ba, nawet nie wrzucasz zdjęć na facebooka, nie odwiedzasz klubów, a do tego obracasz się w środowisku uczelnianym, gdzie większość kolegów co najwyżej chciałoby rozebrać Twój komputer, to masz raczej marne pole do popisu. Nie wiem, może ja mam pecha, bo na forum spotkałam się z opinią, że nawet największy pasztet ma pod oknem kolejkę chętnych. Ale może po prostu mam jeszcze za krótki warkocz, więc nie mają po czym się wspinać na drugie piętro.

    Dla mnie jeżeli dziewczyna mało używa instagrama czy innych portali społecznościowych jest bardziej wartościowa, niż te, które instagram jest życiem. Ja też nie odwiedzam klubów, co nie znaczy, że siedzę w domu cały czas przed kompem.

    Tak jak mówię, nie spotkałem jeszcze dziewicy, ani nie znam żadnej. :) I nawet gdy, dziewczyna okazywała się interesująca, coś tam miała do powiedzenia. To i tak miała min. tych 3 partnerów.

    Jakoś w miejscach, których się pojawiam, nie spotykam jakoś dziewczyn. Ale przestało mnie to interesować, większe spełnienie mam w pasji i swoich zainteresowaniach. Każda i tak żyje życiem, dom, socjal media, imprezy. Tam owszem, można jakąś spotkać, tylko, że tam to nie jest mój target. A jak już się na jakiejś domówce pojawię, to zawsze uważnie obserwuję dziewczyny jak się zachowuje. I niestety jest dokładnie jak piszą chłopaki, co sam nie raz mogłem się przekonać na własnej skórze. Schemat goni schemat, no i jeszcze biali rycerze na dokładkę. Niekiedy to mi się z nich chce śmiać.

    A moja pasja bardziej przyciąga dziewczyny, które potocznie nazywane są blacharami. Co już na wstępie u mnie je skreśla.

     

    I tak się składa, że mnie nie krzywdziła żadna kobieta, ani ja żadnej nie wykorzystałem. Coraz bardziej doceniam to, że jestem sam.

    Pamiętam jak niedawno usunąłem tindera, miałem jakieś pary, jedna do napisała pierwsza. Ale na drugi dzień usunąłem stamtąd konto. Poczułem niesamowitą ulgę. I nie chce mi się wracać do tego portalu. A najlepsze jest to, że pokochałem pracę nad sobą. :) Czy to siłownia, czy rozwój duchowy, czy poszukiwanie wiedzy o otaczającym mnie świecie, sprawia mi mi przyjemność. Chociaż praca nad sobą nie jest łatwa. A najlepsze jest to, że zrozumiałem, że wszystko co robię, to robię dla siebie. I nie dla kobiet, nie dla kogoś, tylko dla siebie.

     

     

    • Like 3
  4. Ale oni nie mają nawet pojęcia co to jest incel.

     

    Także, widać ich poziom wiedzy.

    Ale fakt, treści Red Pill wyrastają jak grzyby po deszczu. Ciekawe czy oni chociaż zastanowili się dlaczego tak się dzieje? To nie tylko forum BS. Ale mnóstwo innych stron, popularny kanał psychologiczny na YT. itp. itd.

    Kamień już dawno pociągnął za sobą lawinę. A kropla zaczęła drążyć skałę.

    Dodatkowo, kłamią w żywe oczy. Ja na przykład nigdy nie wykorzystałem, żadnej kobiety, ani nie mam takiego zamiaru. Ani też nie zraniła mnie żadna kobieta. I nigdy sobie na to nie pozwolę. Idę drogą MGTOW i tyle. Dobrze żyje mi się samemu.

     

    Przytoczył bym parę argumentów odnośnie tych ludzi. Ale po prostu nie warto.

     

  5. 9 godzin temu, Amperka napisał:

    Co w tym złego, że kobieta doceni to, że jesteś ogarnięty, że umiesz zarobić, że jest z Tobą świetlana przyszłość.

    Piszę to już kolejny raz. Jak mężczyzna swoją wartość zna, to nie potrzebuje, aby jakaś dziewczyna doceniała go za coś. Mnie jakoś nie łechta ego takie coś.

     

    9 godzin temu, Amperka napisał:

    Jeżeli się uczciwie rozlicza, stara się płacić za siebie, nie każe po siebie przyjeżdżać, tylko podjeżdża komunikacją miejską, to przecież wiadomo, że nie ma tego parcia.

    Jeszcze takiej nie spotkałem. Jedynie to jest wtedy, kiedy laska chce coś osiągnąć. Jak np. w pewnym eksperymencie Klaudiusz na tinderze. Typowy chad, gość je totalnie zlewał, wyzywał. I proponował różne propozycje, na co one chętnie się zgadzały. Także ten...

     

    7 godzin temu, tamelodia napisał:

    A z rzeczy materialnych to powinien dobrze zarabiać i mieć wykształcenie, które pozwoli mu na "więcej". Nie powinien spocząć na laurach tylko chcieć iść do przodu.

     

    No dobra. Tylko po mi dziewczyna, wtedy kiedy powoli doszedłem do wszystkiego sam? A nie widziała mnie, wtedy kiedy nic nie miałem? Ja mam takie coś, że im bardziej wy na mnie wtedy patrzycie jak coś osiągam, to automatycznie jeszcze bardziej chce mi się z wami zadawać.

     

    9 godzin temu, Androgeniczna napisał:

    I tak i nie. Jeśli kobieta używałaby tylko uczuć i emocji oraz serca to często byłaby wykorzystana. Ktoś jej się spodoba, powie kilka czułych słówek i ona już jest jego.

     

    A to wy macie uczucia? Bo co do emocji to się zgodzę. Chyba, że emocje nazywacie uczuciami. Wy postępujecie tylko zwykłymi schematami nic poza tym. Ile razy ja to widziałem i doświadczyłem. Nie będę nawet tego opisywać, bo mi się nie chce. Wy pod nazwą "uczucia i emocje" tak naprawdę chcecie wykorzystać mężczyznę do zaspokojenia swoich naturalnych biologicznych potrzeb. Czyli dziecko, bezpieczeństwo itd... Nie wiem, może jestem dziwny, ale niektórzy mężczyźni chcą dzieci. Ja nie. Po prostu nie czuję potrzeby. I jeszcze z kilku innych powodów. Ale temat nie o tym.

    Co do tego wykorzystania. Ja tam nigdy nie wykorzystałem kobiety i nie mam nawet takiego zamiaru. Natomiast, wy to robicie ciągle w mniejszym stopniu i są takie, które robią to na maksa.  

     

    Co do tematu. Podejrzewam, że rewolucja seksualna kobiet doprowadzi ich do cierpienia. Nie każdy mężczyzna jest głupi i rośnie też świadomość ogółu mężczyzn. Którzy nie będę za bardzo chcieli np. teraźniejszych dwudziestolatek, kiedy za 10 lat skończą 30. 

    I będzie jeszcze gorzej, bo u kobiet to się nie skończy, a ciągle się pogłębia. 

    • Like 1
  6. Napisałbym za co kochałem kobiety. Ale powiem tak, nie jestem już białym rycerzem. A świat to nie tylko słońce i tęcza. A w miłość kobiety do mężczyzny, nigdy nie uwierzę.

     

    Napisałbym za co kochałem kiedyś kobiety, mnie kiedyś wystarczyła sama obecność, wystarczy, że by była i ogólnie za tą dobrą kobiecość.

    Niestety, albo i stety odkryłem to forum i czerpałem garściami wiedzę od chłopaków jak i założyciela.

     

    Zresztą mówicie o zakochaniu, o haju hormonalnym. O zwykłej chemii w mózgu, dla przeciętnego białego rycerza jest to niekiedy zabójcza chemia.

    Tyle w temacie.

    • Like 2
  7. 8 minut temu, Androgeniczna napisał:

    Troche nie rozumiem. Jak wypowiedzi kobiet w tym temacie mialyby na Ciebie działać? Przecież każda pisala o swoim partnerze. Jak takie slowa mogą zadziałać na kogos obcego?

    Chodziło mi to, że nawet jak wy piszecie tutaj o swoich partnerach, to ja i tak nie zmienię zdania, że wy kobiety nie macie uczuć wyższych do mężczyzny. Wy zawsze kochacie za coś. A to "coś" to jest kierowanie się biologicznym mechanizmem i schematami, które tutaj same napisałyście jak na tacy. Nie potrzebuję żadnego dopełnienia, w postaci kobiety, ani żeby jakaś coś we mnie doceniała. Ja swoją wartość znam.

    Zresztą coraz mniej czasu spędzam na forum, bo nie mam na to czasu, idę już od jakiegoś czasu swoją drogą. Kompletnie straciłem zainteresowanie związkami.  I żyje mi się dużo lżej. :)

     

    • Zdziwiony 1
  8. Ja bym coś napisał. 

    Ale jak przeczytałem niektóre wypowiedzi pań, to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Himalajki się kurde znalazły.

    @Androgeniczna Jestem bardzo ciekawy co będzie jak wam obojgu się haj hormonalny skończy. Mimo wszystko, życzę wam jak najlepiej.

     

    Jak wy ładnie to wszystko ubieracie w słowa. :) Może to i prawda, tylko dlaczego z odległości wyczuwam tutaj czysty biologiczny mechanizm pod nazwą "przedłużenie gatunku". Za dużo o was wiem, niczym mnie tutaj, ani w życiu za bardzo nie zaskoczycie.

     

    Nie mam bladego pojęcia, dlaczego niektórzy uważają się tutaj za przerywów. Sam łącze cechy alfy i bety*, tylko, że ja zamiast do związków, wykorzystuje je do osiągania swoich prywatnych celów. Poprzez ciężką pracę nad sobą i ciężkie życie zahartował mi się  bardzo charakter. I jakoś nie widzę sensu, aby obdarzyć tym jaką kobietę. Bo po co? Po poznaniu jak to wszystko działa i jak wy dziewczyny działacie i czym się kierujecie, po prostu zacząłem iść własną ścieżką. Czyli MGTOW. Pozbyłem się już tego gniewu do kobiet, bo po co? To tylko mnie niszczyło. A nawet was polubiłem. 

     

    Dlaczego łącze cechy alfy i bety?

    Bo przed przyjściem na forum byłem betą. Nie widziałem w sobie diamentu, który teraz cały czas szlifuję. Wraz ze wzrostem, czyli pracą nad sobą, zacząłem zdobywać coraz więcej cech alfa. A pasję, zainteresowania, poczucie humoru, a mam je duże, mogę dzielić z przyjaciółmi. Albo też nie muszę, bo również lubię być sam. Duży wpływ na te pozywtywne cehcy miało wpływ moje życie. Przeżyłem gorsze rzeczy, niż rozstania z dziewczyną.

    A do tych co nazywają siebie przerywami:

     

    Także drogie panie, na mnie wasze wypowiedzi nie działają. Odkryłem, że to ja sam sobie mogę dodać skrzydeł, albo je uciąć. Sam jestem źródłem swojego szczęścia. A kobieta tego nigdy mi nie da. :)  Czy jak by się trafiła jakaś wartościowa dziewczyna to czy dałbym jej szansę? Może tak, może nie. Bo to teraz ja daję szansę, a nie kobieta mi.

    • Like 1
    • Haha 2
  9. @Tomko

    Po pierwsze. Będę sobie pisał co chciał i ile będę chciał.

    Po drugie. I tak na forum poruszane są prawie cały czas te same tematy.

     

    25 minut temu, Tomko napisał:

    Bo wiadomo - nie będziesz pajacował przed nimi

    Tym się właśnie różnimy.

     

     

    28 minut temu, Tomko napisał:

    System wyparcia i strachu przed kobietami aż wali z twoich postów.

    Ja tylko piszę, jak zachowuje się kobieta i co kieruje tymi schematami. A to, że masz jeszcze różowe klapki na oczach i pukniesz sobie raz na jakiś czas panne, bo działają instynkty, to takie moje posty wydają się tym twoim systemem wyparcia i strachu.

    To, że coś widać, nie oznacza, że jest tym samym o czym ty myślisz. Generalnie to mam gdzieś, co ty widzisz w moich postach.

    Strach i wyparcie przed kobietami?

    Zamiast strachu jest rozsądek. Od kiedy bycie i zdecydowanie się pozostaniem wolnym człowiekiem jest systemem wyparcia? No w sumie, to można to nazwać wyparciem, kobiet z mojego życia.

     

    32 minuty temu, Tomko napisał:

    Jakby tak było w istocie to byś w ogóle nie udzielił się w tym wątku zamiast pisać jak bardzo masz te kobiety gdzieś i co osiągnąłeś nie patrząc nawet w ich stronę.

    Tak jak wyżej, na samym początku postu.

    Ja tylko pokazuje innym, szczególnie białym rycerzom, że można dobrze żyć, w spokoju bez kobiety. I będę się na ten temat udzielał tyle ile będę chciał. I co mi zrobisz?

     

    35 minut temu, Tomko napisał:

    Ty tu jesteś największym ukrytym białorycerzem z systemem wyparcia.

    Właśnie widać, jaki ze mnie biały rycerz..... Strzeliłeś sobie w kolano.  Nawet nie będę pisał przykładów z swojego życia, bo nie mam zamiaru się tobie tłumaczyć.

     

    • Like 1
  10. W dniu 5.01.2020 o 09:08, rusti napisał:

    I nagle uświadamiasz sobie, że ta dziewczyna nie jest warta tak wielkiego wkładu pracy jaki włożyłeś.

    Że tak w zasadzie to ona nie ma nawet nic ciekawego do  powiedzenia.

    Ja to sobie uświadomiłem, zanim jeszcze zacząłem pracować nad sobą.

    Za betę się nie uważam. :) 

     

    Kiedy poznałem jak kobiety działają, co nimi kieruje i dlaczego tak postępują to już dawno olałem robienie czegoś dla kobiet.

    Przestało mi imponować i łechtać moje ego jak jakaś to docenia, ja swoją wartość znam i nie potrzebuję do tego kobiety, aby to potwierdzała.

    A im bardziej one na mnie patrzą poprzez polepszanie swojego SMV tym bardziej, ja od nich nic nie chce.

    Nie jestem zwierzęciem, nie kieruję się swoimi prymitywnymi instynktami.

    Tak w zasadzie to kobiety oprócz tego, że mają mało do powiedzenia i trzeba zniżać się do poziomów ich "zainteresowań" (np. netfilx, podróże, imprezy) To one ogólnie nie mają nic dla mnie do zaoferowania. Oprócz ciała, a że przestałem myśleć penisem to, kobieca uroda przestała mi tak imponować jak kiedyś.

     

    Na siłownie zacząłem chodzić już z wiedzą z forum i RP. Więc nie zacząłem ćwiczyć po to, aby podobać się kobietom. Bardzo mi się to spodobało, szczególnie, że widzę efekty. A mam dość krótki staż. Na treningi przeznaczam około 9-12 godzin tygodniowo.

    • Like 4
    • Dzięki 1
  11. 14 minut temu, self-aware napisał:

    Dla mnie artykuł zmyślony aby nabijać wyświetlenia.

    Może i zmyślony, ale zobacz, jakie reakcje i komentarze wywołał. Pokazuje on jasno, że mężczyźni otwierają oczy. Ja tam jak czytam takie artykuły, to zawsze patrzę na komentarze i z tego wyciągam wnioski. A wniosek jest jeden:

     

    Powoli zaczyna pękać różowa bańka w której żyją kobiety. Same na siebie to ściągnęły.

     

    Nawet na naszym forum coraz więcej rejestruje się użytkowników. Na chwilę obecną jest prawie 500 gości. Dwa dni temu było 800 to o czymś świadczy.

    Kamień już dawno pociągnął za sobą lawinę.

    • Like 4
  12. W dniu 16.12.2019 o 16:11, xxyyzz napisał:

    tej chwili kiedy można jeszcze zatrzymać orgazm I wytrysk to nie będzie żadnych bolących jaj! 

    Co ty pieprzysz za głupoty.

    Jest to jeden z trigerów to zwalenia sobie konia. Przez takie coś, człowiek jest w stanie ciągłego podniecenia. To nie pomaga, a przedłuża odwyk.

  13. A czym się przejmujecie? Kto przegrał? Ja mam na to tak wyjebane, że mnie przestało już to całkowicie ruszać. Jak już wcześniej zauważyliście. Przetrwają jednostki. A Wy już jesteście tymi jednostkami. Czym się martwicie? Przegrają jedynie biali rycerze. Ale to ich problem, nie nasz.

     

    Kto będzie miał trochę rozumu, to trafi tutaj, czy inne tego typu materiały.

    Już jest ruch oporu, powstaje mnóstwo materiałów na necie o takiej tematyce jak tutaj na forum. Zaczyna to wszystko wyrastać jak grzyby po deszczu. Coraz więcej mężczyzn na necie promuje skończenie z pornosami. Dużo mężczyzn chce się rozwijać i stawać się lepszą wersją siebie. I wśród moich znajomych zauważyłem, że zaczynają powoli dostrzegać to co się dzieje. Przecież jakiś czas temu nie było nawet tego forum.

     

    Wiadomo, ze jak się wchodzi na portale społecznościowe, to tam aż zionie blue piłem. Także nie dziwię się, że pojawiają się takie tematy.

    Nas nie już garstka. :)

     

    Ja tam kobietom nie przeszkadzam. Mają teraz swoje pięć minut.

    Jedynie co możemy robić, to pomagać innym mężczyzną tutaj. Kropla zaczęła drążyć skałę, pierwszy kamień pociągną już za sobą lawinę.

    Zajmijmy się sobą i naszymi sprawami. Po prostu nie przeszkadzajmy paniom w noszeniu różowych okularów.

     

    Mimo 24 lat, to żałuję że trafiłem tutaj tak późno. Gdybym trafił tutaj dużo wcześniej. To by mi się już wcześniej lepiej żyło.

     

     

     

     

     

    • Like 2
    • Dzięki 2
  14. 1 godzinę temu, LSD napisał:

    Po prostu utrzymanie E60 w dobrym stanie kosztować będzie dużo więcej, niż Jaguara XF, czy Audi A6.

    Dlatego 40k to takie minimum za E60.

     

    1 godzinę temu, LSD napisał:

    Utrzymanie to dla mnie oleje, filtry i opony, a nie nieustająca diagnostyka, zawieszenie i elektronika.

    Powtórka z rozgrywki? Chłopie naucz się czytać z zrozumieniem po raz drugi:

     

    W dniu 21.12.2019 o 07:30, Vstorm napisał:

    Kolejna sprawa. Czy będzie Ciebie stać na utrzymanie takiego samochodu.

    Opłaty, ubezpieczenie, przegląd startowy. Opony, bo byle jakich budżetowych to tam chyba nie założysz.  

     

    Bo Francuzy elektroniki już nie mają. :) Po za tym, dlaczego lagunę okrzyknięto królową lawet? 

    Porównujesz samochody premium, to jakichś tanich kompaktów.

    Ja złego słowa na BMW nie powiem. Nie zauważyłem w tych samochodach jakichś kłopotów z elektroniką. Fakt czym nowsze samochody tym bardziej robione są dla serwisów. 

    Ale generalnie mają większą trwałość od innych samochodów jak są zadbane.

     

    1 godzinę temu, LSD napisał:

    Powiedz to właścicielom Bawarek z rozrządem od strony skrzyni, taki mieli sprytny plan niemiaszki

    Mówisz o czynności wykonywanej raz na dość długi czas. Jak właściciel leje słaby olej i nie wymienia go na czas. To nie dziwota, że są potem problemy z rozrządem. A przypominam, że jeżeli jest tam łańcuch rozrządu, a nie pasek. To interwał wymiany jest dłuższy niż na pasku.

    BMW ma to do siebie, że można wybrać różne opcje wyposażenia. Nie koniecznie z xdrive.

     

    1 godzinę temu, LSD napisał:

    BMW nie mam dobrego zdania, ale to w dużej mierze wina niedbalego serwisu i oszczędności właścicieli.

    No właśnie. Jak się dba tak się ma.

     

    Po za tym, nie mówię, że BMW jest cud miód i orzeszki. Ja tylko uważam, że są lepsze od francuskich samochodów. Jak zresztą też większość niemieckich i japońskich samochodów.

     

    1 godzinę temu, LSD napisał:

    O jakich właściwościach jezdnych my mówimy?

    Pojedź na tor, zacznij wykorzystywać potencjał samochodu to wtedy się dowiesz.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.