Skocz do zawartości

tymon91

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez tymon91

  1. 1 godzinę temu, MARIO BROS napisał:

    To że to moja wina to wiem. To ze mam zjebane ostatnie dziesięć lat mojego życia tez wiem.  Ja chcę wstać z kolan. 

    Rozumiem poniekąd twój problem. Poznajesz dziewuszkę, wszystko fajnie, seks i miziołki w brzuszku przed spotkaniem. 

     

    Zaczynacie się zbliżać do siebie, spędzać więcej czasu, aż dochodzicie do wniosku, że warto by było zamieszkać ze sobą.

    Gdy już zamieszkacie ze sobą, to znów dostajesz pakiet cholerycznych endorfin, płynące od JAJ aż do twojego serduszka.

    Gdy ten okres czasu zacznie przemijać, i poziom sekschochlików zaczyna drastycznie spadać, zaczynacie wchodzić W monotonię życia codziennego.

    Zaczynają się powtarzać schematy, a ty i 'twoja' znacie się na wylot. Nuda  zaczyna was dzielić.

     

    Dzięki Bogu ja bardzo szybko reaguję, i zazwyczaj nie dochodzi do takich sytuacji.

    Opisana przez ciebie 'laleczka' nie jest ciebie warta. Ja takie Panienki już na pierwszym spotkaniu wyczuwam nosem. 

    Jeszcze jesteś młody, odpowiedni czas na wstanie z kolan. 

    2 godziny temu, MARIO BROS napisał:

    Nigdy nie wierzy we Mnie

      Widzisz, ja jej nie znam, a już nią gardzę. Oczywiście jeśli jest tak, jak piszesz ;D 

    2 godziny temu, MARIO BROS napisał:

    I porównuje mnie do mężów swoich koleżanek z pracy

    Może chciała/chce Cię wymienić :) 

     

    2 godziny temu, MARIO BROS napisał:

    To nie jest łatwe z dziś na jutro nie być nice guy

    Dlatego potrzebuje was BRACIA 

    Trzymamy f**tki za ciebie :D 

    • Dzięki 1
  2. Cześć!

    Poniekąd twoja wina :) , to ty jesteś mężczyzną i powinieneś trzymać rękę na,  m.in na relacji z tą drugą osobą jaką jest twoja żona :) .

    Mało informacji podałeś o tej swojej relacji, trudno jest cokolwiek powiedzieć. Co gorsza, z podanej przez ciebie treści trudno Cię bronić :) pokaż jej, że masz jaja! :D 

     

    Poświęć trochę czasu i napisz coś więcej o swojej żonce. 

    • Zdziwiony 1
  3. 25 minut temu, Quo Vadis? napisał:

    Osoba a dusza to raczej osobne pojęcia.

    W moim rozumieniu dusza to osoba, nie akceptuję pojęcia duszy. Idę na skróty i próbuję zrozumieć "ezoteryczne" wątki :).

     Według mnie dusza nie istnieje, to tylko wymysł ludzkiej wyobraźni. 

    27 minut temu, Quo Vadis? napisał:

    Niektórzy na wszystko chcieliby dowodów :D. Przypominam, że kiedyś człowiek myślał, że piorun to kara boska, także z biegiem czasu odkrywamy coraz więcej.

    Czyli wracacie do tamtych czasów? :D

     

    Duszę inaczej się nazywa świadomością. 

     

     

  4. 21 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

    Izraelski rząd uruchomił program mający tropić "antysemitów" w mediach społecznościowych na całym świecie. Posty wyszukiwane są już w języku angielskim, niemieckim, francuskim i arabskim.

    O, to może mnie zatrudnią :D .

     

    21 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

    Inicjatywa objęła swoim zasięgiem Facebooka i Twittera, ale już wiadomo, że wkrótce dołączą do nich inne media społecznościowe. System został przygotowany przez ministerstwo obrony Izraela i ministerstwo ds. diaspory.

    Oj tam, przecież i tak te wszystkie "WIELKIE" portale i serwisy są objęte gigantyczną cenzurą. Pozytywnie można się wypowiadać tylko o żydach, gejach, murzynach, itp

  5. Nie ma autentycznych dowodów na istnienie duszy, a co dopiero na kontakty między nimi :) .

    Aby nawiązać kontakt z drugą osobą (duszą), należy ją najpierw poinformować o swoim istnieniu, a następnie się z nią poznać.

    Wtedy w zależności od jej oceny wobec ciebie, nawiążecie lub nie, relację.

  6. 6 minut temu, jaro670 napisał:

    Nie palę nawet fajek, nigdy nie paliłem zioła ani nie kręcą mnie inne wzmacniacze stanu. Z gorzałą też chcę się rozstać na zawsze

    Bardzo dobra decyzja :) . Jednak w tym co opisałeś, nie ma co się doszukiwać jakiś mistycznych przekazów. 

    Najprawdopodobniej po śmierci jest to, co przed naszymi narodzinami :) . Czyli nie wiadomo co.

  7. 2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

    Drogi kolego, jesteś tu raptem chwilę i już wydajesz takie osądy? Trochę samokrytyki :).

    Stwierdzam fakty, na podstawie tego co przeczytałem. I nie osądzam.

    Ale spójrzmy z innej perspektywy, jest wiele osób które pisze z sensem :) i rozumieją problem.

     

    2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

    Młodzi mężczyźni potrzebują wiedzy, nie wiem o jakiej januszowatości mówisz ale faktem jest, że duża część młodych chłopaków zwyczajnie dostaje od kobiet po dupie, w różny sposób.

    Dopóki tej wiedzy nie mają będą dostawać po dupie i taki już ich los, dopóki nagle nie wypięknieją, nie wzbogacą się czy nie posiądą wiedzy forumowej.

    Ja zauważam inny problem, problem roszczeniowych księżniczek, które nasłuchają się takiego pana czarodzieja, co to nabredzi im i nawtyka głupot do głowy a potem taka księżniczka budzi się po 30 i zauważa, że może jednak nieco zawyżyła swoje "oczekiwania" albo kończy jako samotna matka z dzieckiem, które zrobił jej bad boy.

    Stwierdzam tylko fakty, że młodzi mężczyźni "odziedziczają" januszkowatość po ojcach lub skądś. 

    Słusznie zauważyłeś, młodzi mężczyźni potrzebują wiedzy, nie tylko o kobietach czy życiu, a po prostu wiedzy którą będą mogli sprzedawać i na niej zarabiać.

     

    Dobrze wiemy jaka jest kobieca :).  Jednak trudno być szczęśliwy u boku kogoś, kto nie ma pieniędzy. 

    Facet powinien dominować, i podejmować decyzje. Niestety, jak widać po naszym społeczeństwie, chyba g***iane decyzje podejmują Panowie "janusze" :) 

    Chociażby już wcześniej wspomniana przeze mnie, decyzja o spłodzeniu potomka. 

    Czy w kwestii wychowania, czyli robienie z dziewczynki księżniczki :), a później się dziwią, że do Dubaju jeździ robić karierę :) .

     

    2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

    Nie wiem co pan czarodziej myśli ale widzę, że uderza w nas, mężczyzn i to jest niepodważalny fakt.

     Wypowiadam się tylko na temat tego postu, który zacytował @MoszeKortuxy , i tylko do niego się odnoszę. 

  8. Do pierwszego posta.

     

    To wszystko zależy od sytuacji, i środowiska któremu chcesz pokazać swój status. Nie zawsze jest to zalecane, a czasem nawet dobrze jest się pokazać.

     

    Przeanalizujmy.

     

    Milioner który świeci swoim statusem materialnym na ulicy.(Na polskie realia, bo np. w USA raczej trudno się rzucić w oczy.)

     

    Profil:

    - Uroda: zdrowa cera, idealne miękkie włosy. Ząbki perełki równiutkie, i białe #FFFFFF.

    - Odzież: markowa, z najwyższej pułki. Idealnie dopasowana do sylwetki.

    - Akcesoria: Zegarek złoty Rolex i sygnet z herbem rodu lub loży.

    - Samochód: najnowszy Aston Martin.

    - Gentleman, intelektualista

     

    Zalety:

    1) wzbudzasz respekt wśród biedniejszych obywateli (zapala im się lampa ostrzegawcza, że nie powinno się z tobą zadzierać. Nie wiadomo kim jesteś.)

    2) kobiety częściej na ciebie spoglądają, niektóre się uśmiechają, w skrajnych przypadkach mogą inicjować kontakt

    3) kapitalistyczne dupki traktują cię neutralnie

    4) jesteś lepiej obsługiwany w sklepach, instytucjach. ( punkt 1.)

    5) twoje zdanie/opnia ma wyższy priorytet

    6) ludzie są bardziej uprzejmi (punkt 1.)

     

    Wady:

    1) dajesz sygnał potencjalnym przestępcą (np. złodziej) 

    Różni są złodzieje, od takich którzy ukradną Ci portfel, zegarek, po takich którzy będą Cię śledzili aż do miejsca zamieszkania. I okradną Ci chałupę w momencie, kiedy będziesz poza domem.  A gdy jesteś na prawdę bogaty, i masz rodzinę to nawet mogą porwać twoją rodzinę (ale to już skrajne przypadki).

    2) jesteś w centrum uwagi 

    3) niższy poziom twojej prywatności

    4) Oprócz respektu z podpunktu (Z 1.) wzbudzasz zawiść i zazdrość

    5) niższy poziom anonimowości. Nie kamuflujesz się w tłumie.

     

     

  9. 3 godziny temu, firebird napisał:

    Nie dość że facet obraża i poniża mężczyzn wpisami typu:  "coraz częściej mam wrażenie,
    że spodnie w dzisiejszych związkach noszą Kobiety " - to ty jeszcze go popierasz?Gówno mnie obchodzą jego wrażenie-takie generalizowanie to szczyt skurwysyństwa.Ciekawe, że takie gnojki zawsze odnoszątakie uwagi do wszystkich innych-dlaczego nie napisze" mam wrażenie że w moim związku to kobieta nosi spodnie?"

    Obraża i poniża? w jaki niby sposób? przecież nie zwraca się do wszystkich mężczyzn. A co do obrażania, to tutaj na forum znajdzie się kilka perełek "postów" w których obraża się kobiety. 

    I o jakim generalizowaniu mówisz? To co powiedział "Czarodziej" tyczy się pewnej grupy (tzw. Januszy). I to są fakty, osobiście znam kilka takich rodzin! i to nie są pojedyncze przypadki!. 

    Musimy być też samokrytyczni, niektórzy Panowie na tym forum przejawiają zachowania ocierające się o "szowinizm". 

     

    Powiem wam tak, "czarodziej" trochę bredzi, ale słusznie zauważył problem "januszowatości" który niestety powoli zaczyna być odwzorowywany przez młodych mężczyzn. 

    55 minut temu, PewnySiebie napisał:

    Dokładnie. Znajomy zarabia 2.5k netto , mieszkanie wynajmuje co kosztuje 1200 zł z opłatami, do tego paliwo , jedzenie i już niewiele zostaje, a co dopiero myśleć o dziecku.

    Oczywiście ten gość się oświadczył niedawno, wziął kredyt na ślub. Wg Pana Czarodzieja to jest prawdziwy mężczyzna?

     

    Generalnie w Polsce jest ten problem, że trudno jest zarabiać dobre pieniądze nie będąc specjalistą. Jak mówisz, twój znajomy zarabia 2.5k netto, to całkiem niezła wypłata jak na polskie realia, a i tak nie pozwala to na założenie rodziny. 

    Myślę, że Pan czarodziej nie miał na myśli bezmyślnego wydawania pieniędzy tj. kredyt na ślub. A umiejętność zarządzania pieniędzmi, i kalkulowania wydatków. Jeżeli na coś mnie nie stać, to tego nie biorę. Prosty przykład - żona, dzieci = koszty. 

  10. W nawiązaniu do pierwszego posta.

     

    Według mojej opinii to ma trochę racji, ale trochę pier**li .

     

    Prawdziwy mężczyzna nie zakłada rodziny wtedy, kiedy go na to nie stać.

    I tu Panowie popełniają fundamentalny błąd, gdyż zakładają rodziny nie mając na to funduszy. "Męską" dumę można schować sobie do kieszeni.

     

    Według mojego systemu wartości, to mężczyzna powinien zarabiać pieniądze, a kobieta zajmować domem.

    Faceta powinno stać na to, aby utrzymać całą rodzinę. 

     

    W przypadku który opisał "Czarodziej" , a znam takich KILKA!, to faktycznie mężczyźni są 'p1p4mi' . 

    Nie oszukujmy się, taka sytuacja świadczy o upadku takiego mężczyzny. 

    Wymagania można mieć, ale dopiero wtedy kiedy sam spełniasz pewne kryteria. 

    • Like 1
  11. Jeśli jesteś introwertykiem, i jesteś w stanie sobie zarobić na życie bez większego kontaktu z ludźmi to ok, nie ma problemu.

    Ale jeśli jesteś introwertykiem i nie wiesz jak zarabiać pieniądze, a boisz się/nie lubisz kontaktu z ludźmi, to już problem!

     

    Tak na prawdę, introwersja jest problemem. A problemy się rozwiązuje. 

     

    Byłe kiedyś introwertykiem. Strasznie nie lubiłem kontaktu z ludźmi, zawsze lepiej się czułem kiedy byłem sam, i nikt mi nie zadawał pytań.

    Po ukończeniu uczelni, kiedy zacząłem szukać pracy, ale wszystkie oferty odrzucałem ostatecznie, bo podświadomie bałem się kontaktu z ludźmi. 

     

    Bałem się, bo pieniądze trzeba zarabiać, a ja siedzę i nic nie robię :) .

    Nie będę tu opowiadał całej swojej historii, o swoim "raku osobowości" bo nikt nie przeczyta :)

     

    No ale przyszedł czas, w którym zacząłem sam inicjować kontakt z ludźmi. 

    Czyli de facto, rozwiązałem problem, i czuję się z tym genialnie, bo nic mnie nie blokuje, i jestem zabezpieczony na przyszłość.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.