Skocz do zawartości

Consetem

Użytkownik
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Consetem

  1. Jasna cholera, od czego zacząć. ACHTUNG ACHTUNG - ŚCIANA CHAOTYCZNEGO TEKSTU. Chyba dotarłem do punktu, który niekiedy opisuje Mistrz Nasz Marek. Zrozumienie kobiety i współczucie jej. Po przyjęciu czerwonej piguły coś takiego wydaje się być koszmarne, bo od razu kojarzy się ze opuszczeniem barier i ponownym wejściem w komfortową sferę Beta. Kobiety zostały oszukane tak samo jak my mężczyźni (jak dla mnie kłócenie się kto bardziej jest pokrzywdzony śmierdzi dziecinadą i wyciąganiem zdupy argumentów i statystyk). Jasne, system preferuje samice, ALE także je wykorzystuje. O ile PRZED 30-tką korzystają z nadanej im władzy to PO mają kompletnie przejebane. Zainteresuje się nimi jedynie Beta-provider z którym będą czuły obrzydzenie za każdym razem jak na niego popatrzą. Tak jakbyście, nie mając innych możliwości musieli ciągle posuwać grubą 3-kę, 2-kę albo nawet jedynkę w zależności od szczęścia. Przecie można by się pochlastać. Nie mają wyboru wśród normalnych mężczyzn, bo takich prawie nie ma. Albo Beciarz albo Alfa, który dodatkowo przyspieszy destrukcję kobiałki. Dodajcie do tego wiarę przeciętnej 5-tki w to że znajdzie w spożywczaku milionera Greya i W żaden sposób nie usprawiedliwiam działań kobiet, tyle że z natury są one "prymitywne" co nie oznacza gorsze. Dodatkowo mają bardzo ograniczoną możliwość zmiany, jeżeli pamiętacie uczucie strachu przy zmienianiu głęboko zakorzenionych przekonań to wyobraźcie sobie to uczucie tylko że zwielokrotnione. Ja osobiście miałem pojebane myśli jak np.poważne uszkodzenie własnego ciała podczas "bad tripu" po maryśce w trakcie przechodzenia większych zmian. Wiem, że gdybym bał się jeszcze bardziej mógłbym przejść do czynów i już nigdy nie tknąć czerwonej piguły. Gdybym był kobietą przemiana bez niczyjej pomocy nie byłaby możliwa. Wydaje mi się że dzieciństwo znacznie bardziej definiuje kobietę - może uczynić ją seksowną opiekunką ogniska domowego jak i manipulującą suką-pasożytem. Żeby nie było, że walę przyciągający tytuł a tu o czym innym. Główna myśl jaką chciałbym przekazać toto, że dla stety lub niestety kobiety mają na nas duży wpływ i nie możemy po prostu ignorować tego faktu, a bez jednej z samic przy boku zaprzeczamy niektórym podstawowym potrzebom, co i tak skutkuje chaosem we łbie. W przeszłości kobieta i mężczyzna dopełniali się, żyjąc w harmonii. Nadal obie strony wyrażają taką potrzebę i wydaje mi się że na głębszym poziomie nadal to się odgrywa, ale jest stale zakłócane przez gówno wylewane ze ścieków Systemu. Bodajże Adolf w jednym z wątków napisał, że każdy z nas marzy o takiej ciepłej, wspierającej samicy, która będzie opiekowała się domem i dzieciakami. I kurwa to jest takie prawdziwe. Myślałem że można dotrzeć do harmonii, tego cudownego uczucia z dzieciństwa bez kobiety, ale obecnie większość z nas nie ma takiej możliwości. Trzeba by kompletnie odciąć się od społeczeństwie i zamieszkać w lesie. Jedyne realne możliwości jakie zostają to wkurwiać się poza lub w związku. I czekać do 40-tki aż chcica na ruchanie się zmniejszy. Póki co najlepsza opcja jaką widzę to maksymalne podniesienie swojej wartości i wejście w związek. Jak się dostanie po dupie, trudno, może podświadomość w końcu się nauczy. Chociaż jak tak spamię to myślę, że może to być wersja rzeczywistości przeznaczona dla Samca w wieku około 16-25 lat. Różnica SMV i tak dalej. Z pewnością nie osądzam już facetów, którzy starają się coś stworzyć z samicą. Wydaje mi się, że obecny stan w którym musimy ograniczać swoje żądania co płci przeciwnej jest chwilowy. Z pewnością samice wrócą do poprzedniej postaci za kilkadziesiąt lat, w chwili gdy odpicowane seks-roboty zaczną być ogólnodostępne. Specjalnie umieściłem ten temat w tym dziale, jakoś mam wrażenie, że wielu z nas nie chce przyjąć myśli, że kobieta też jest pokrzywdzona przez System i że czegoś ważnego brakuje gdy nie ma jej blisko. Albo całość powyższego tekstu jest napisana przez 18-latka który chce poruchać i poprzytulać, ale nie zamierza płacić za to odpowiedniej ceny . No nigdy kurwa nie wiadomo, nie ? PS. Proszę o "nieinstabanowanie" za wyrażanie poglądów podchodzące pod sabotaż . Jeżeli kontrast nazwy działu i tematu jest nie do przyjęcia to proszę o przeniesienie moich wypocin. Jak dla mnie duże różnice w poglądach tworzą ciekawe dyskusje.
  2. Bardzo mocny wpływ, potwierdzam. Już chciałem walnąć posta- ścianę ale zagadnienie chyba nadaje się na oddzielny temat. Żeby nie robić offtopu założę nowy, a co.
  3. Consetem

    Lalka

    A już myślałem, że sam będę musiał założyć taki wątek. Jedna z najlepiej zakończonych lektur. Właśnie całkiem spoko rozkminia się tę sytuację Izabeli (dziwki ) i Wokulskiego, jakieś push&pull, typowa zepsuta laska lecąca na kasę, wątek z alfa-ruchaczem który posuwa mężatki (Starski o ile się nie mylę) - całkiem przyjemna lektura. NO ALE KUUUURWA to zakończenie mi osobiście zmiażdżyło mózg. Zdecydowanie polecam przeczytać, chociażby streszczenie + kilkadziesiąt ostatnich stron. <SPOJLERY><SPOJLERY><SPOJLERY><SPOJLERY><SPOJLERY> Stasiu przeżywa transformację w ogarniętego samca, który przestaje identyfikować miłość z jedną dziewoją, zaczyna żyć tak jak mu się żywnie podoba i ostatecznie pośrednio mówi "spierdalaj" swojej niedoszłej wybrance serca. Pod koniec brakowało tylko żeby popatatajał na koniu w ciemnych okularach w stronę zachodzącego słońca, KURRRWAA . Prus genialnie zobrazował przemianę beta-providera w życiowego wygrywa. Ten motyw, że Wokulski chciał się zabić, że wszystko zaczęło się od zobaczenia jak na prawdę działają relacje damsko-męskie (rozmowa Starskiego z Izabelą w pociągu), przejściowa depresja i nagły przypływ energii po zaakceptowaniu prawdy. To wszystko jest tak realistycznie przedstawione, że w pełni rekompensuje czytanie przeżyć spierdolin z epoki romantyzmu (Werter i te sprawy). Nie spodziewałbym że taka perełka może się znaleźć w lekturach szkolnych.
  4. Witamy w kręgu elity internetów ! Tak jak mac już wspomniał lasencja czegoś widocznie chciała, chociaż ja by stawiał bardziej na potrzeby czysto biologiczne - zrobienie dzidzi z brutalnym alfa samcem. U kobiety która zobaczyła męską siłę załącza się "whore mode" - na tym poziomie nie jest ważne czy świadomie nie podoba jej się anal, bukkake itp. bo natura wali jej takie dragi w żyłę, że samica zrobi wszystko żeby doszło do zapłodnienia (nieświadomie na szczęście) i zagarnięcia dobrej jakości genów. Aha i wyrzuć wszystkie skojarzenia miłość+kobieta do kosza, bo mocno dostaniesz po dupie od życia . Nie bez powodu mówi się że w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone, bo "miłość" JEST wojną, ciągłą grą interesów. Niestety (jak dla mnie) w chwili obecnej jesteś na zagrożonej pozycji jeżeli zależy Ci na niej jakkolwiek. Jeżeli tak tripowała przy bad boyu to taki facio może się jej trafić jeszcze raz i wtedy zacznie się klasyczny schemat przeskakiwania na lepszą gałąź. Radzę Ci poczytać trochę felietonów Marka,wątków na tym forum które Cię zaciekawią, wyklaruje Ci się to i owo. Póki co zdystansuj się i uważnie obserwuj ZACHOWANIA, nie teksty dziewczyny. 99% z nich regularnie pierdoli od rzeczy, często zaprzeczają swojej mowie ciała.
  5. Tak apropo polityki: Cały kanał ocieka zajebistością
  6. Co do bycia pedziem to ciekawa sprawa, bo i o mnie w klasie pojawiła się taka plota. Ludzie są o wiele bardziej skłonni uwierzyć, że ktoś jest (krypto)gejem niż facetem który nie stawia cipki na piedestale. Tak jakby świadomość zdobycia przez kogoś takiej kontroli miała roztrzaskać im czachę.
  7. Taka sytuacja w liceum. Niedługo mamy studniówkę i czeba się wpisać z kim się idzie. Do wyboru albo ktoś z klas 3-ich albo ktoś inny (kwestia kasy, parter z klasy 3 buli sam za siebie). Po krótkim zastanowieniu wybrałem opcję, że w sumie wyjebane i z nikim nie idę. Na to samice zamurowało i zacząłem tłumaczyć, że 165 zyla piechotą nie chodzi, a jakoś nie widzi mi się płacenie za spędzenie paru godzin z samicą, która i tak koniec końców pewnie mi nie da. Najsilniejsza psychicznie samica chciała przekonać, że mogę poruchać, ale zrezygnowała jak odpowiedziałem że, "No, jak chuj to widzę" i "Dopłacę do 2-óch stów i już mam godzinkę (:DDD)" - coś mi się wydaje że zrozumiała przekaz . Po tym wszystkim samicom które usłyszały załączył się błąd 404 i zwiecha, ale OCZYWIŚCIE musiał do gry wejść biały rycerzyk, który zaczął się śmiać ze mnie, że niby żydzę itp. Skończyło się na tym, że stwierdziłem "Może niektórzy mają za dużo pieniędzy, ja nie mam". No kurwa do końca życia nie będę mógł pojąć jak można wydać 165 złotych na coś takiego. Żeby przynajmniej był jakiś pewny procent, że przeoram dupencję po wszystkim. A tak to dopłacam 200 zł i jadę na koks i dziwki do dużego miasta .
  8. - AdrianoPeruggio A jakie znaczenie ma to czy się udaje kogoś innego czy jest się sobą ? Wystarczy, że pokazujesz swoją podatność na manipulację ( + emocje dla tych który chcą więcej/dłużej poruchać) i gra gitara. Żadna samica nie zrezygnuje z zysku. Od Alfy ciągnie emocje i energię, od Bety kasę i wsparcie emocjonalne. Jak dla mnie to szanować możesz się jedynie jak trzymasz dystans, a wtedy ze związku nici. Możesz trochę zamoczyć, ale czy to jest warte inwestowania czasu, energii, emocji i niekiedy kasy ? Samcom wydaje się, że istnieje cudowny sposób, jakaś magiczna formułka która załatwi im kobiece usługi all-inclusive, jakieś wyjście z napotkanej sytuacji. Problem w tym, że sytuacja jest tak spierdolona, dziefczynki tak przyzwyczajone do obskakiwania wokół nich, że jeżeli nie ma się farta to trzeba zrezygnować z całej gry damsko-męskiej żeby nie tracić. Nie ważne czy się jest PUA, MGTOW czy zwykłym beta frajerem (Blue Pill). Dopóki chcesz czegokolwiek od kobiety musisz bulić. Czasem, energią, pieniędzmi, nerwami - nie ma znaczenia czym, schemat jest zawsze taki sam - samica bierze, ty oddajesz. Do niedawna natura to równoważyła, ale dzisiaj dobrobyt wali drzwiami i oknami, więc kobitki zaczynają przypominać czarne dziury. Nie ważne ile od siebie dasz, zawsze będzie za mało. Jak ogarniesz co i jak to poruchać ci się uda, ale o normalnym, zdrowym związku zapomnij. Tzn. w Polsce nie jest jeszcze tak źle, ale strach się bać co będzie za 10, 25 lat. Np. w takiej Hameryce, Kanadzie normą jest bulenie grubego szmalu już na pierwszych spotkaniach, samice stały się tak rozpuszczone przez dobrobyt, że ludzie z zachodu specjalnie jeżdżą do Ukrainy, Tajlandii żeby znaleźć zrównoważoną żonę. Pozostaje jedynie czekać, aż to wszystko pierdolnie i nastąpi reset do naturalnego podziału ról itp.
  9. Tak coś w trzewiach czułem, że ten filmik jest na forum, ale aktywność tutejszych Samców nie pozwala na ogarnięcie wszystkiego, co pojawia się na tym forum
  10. Panowie i Pa... samice, nadszedł dzień, że ktoś publicznie mówi prawdę o dziewczynkach, wystawia się na pojebane "ksienżniczki" i jeszcze zgarnia pozytywne komentarze. Dodaje otuchy wiedza, że w naszej Polszy żyje jeden normalny Samiec więcej. Mocne propsy dla gościa.
  11. Niby spoko, bo zaczął się wkurwiać, ale cały czas widać jak się waha. Jedynie w sytuacji jakby odszedł miałby jakieś szanse na odczepienie pasożyta, tak to za kilka dni będzie pozamiatane. Ostatnie o co posądzałbym dresa to umiejętność odmówienia niezłej dupie
  12. Jakimś dziwnym trafem nie można trafić na nagranie w którym u osoby opętanej ujawniają się "diabelskie moce" rzucanie ludźmi po ścianach, lewitacja itp. Coś takiego PRZYPADKIEM pojawia się jedynie w mhrocznych opowiadaniach Panów W Czarnych Sukienkach. Trochę jak z ufo - jak nagle pojawiły się kamery nagrywające w HD to konkretów ni ma. Chyba najgorszy przypadek opętania, który został nagrany (Emily Rose) to dla skrzywionej podświadomości pestka. Osoba, która wchłania info o opętaniach w kościółku sama z czasem może wpędzać się w "przejęcie przez demona" co w rzeczywistości może być zwykłą chorobą psychiczną, wyrzuceniem trzymanej od dawna agresji, gniewu, nienawiści do zakłamanego kościoła. Sam miałem w rodzinie przykład osoby, u której zainteresowanie "ciemną stroną" kościoła (egzorcyzmy, spiski masońskie, żydowskie wszędzie) i ślepa wiara mogły przyczynić się do silnej depresji. Ta osoba, żyła też z przekonaniem że diabeł ingeruje w jej życie codzienne. Jak dla mnie samo wyobrażanie sobie tego jest przerażające. A co do pokemonów to Ash nie zebrał wszystkich, nie ?
  13. Zazdroszczę . Sam musiałem chodzić do koścoła aż do bierzmowania. Też ostatnio miałem podobne przemyślenia. Za dzieciaka za każdym razem jak znalazłem się w kościele z matką (a nie było kuhwa zmiłuj się) to albo zapieprzałem naokoło bawiąc się koło zielonego albo odliczałem do iluśtam żeby się nudzić. Dla takiego bachora nawet nie trzeba jakichś uber-manipulacji, sama nuda jest torturą. Patrząc tak czysto pragmatycznie to zastanawia mnie jakim kurwa cudem połączenie "dziecko, które nie może wysiedzieć minuty na tyłku" + "kościół w którym jacyś obcy ludzie śpiewają dziwne smutne piosenki" wydaje się mieć jakikolwiek sens. Zastanawiam się czy można ufać komukolwiek, kto angażuje się w "życie kościoła". Taki człowiek jest z góry na przegranej pozycji, skażony obcym światopoglądem.
  14. Zostać pedałem ? Przecie to by było jak zbawienie,tak jak zostanie feedersem, który lubi posuwać kobiety-kaszaloty. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić kurwa.
  15. Consetem

    Kobieca logika ....

    Wiadomo, jedynie guma zapewnia bezprzypałowe posuwanie. Pamiętam jak nauczycielka-katoliczka na wychowaniu w rodzinie w gimbazjum wciskała nam, że najlepszą metodą jest kalendarzyk. Żałuję że wtedy jej nie powiedziałem, że ja sam jestem najlepszym dowodem na jego nieskuteczność . Z moim SMV nie jest źle . Już parę razy przeszedłem "shit testy" atrakcyjniejszych samiczek, ogólnie ogarniam temat. Największy opór mam z takim taśmowym posuwaniem, na zasadzie "tylko seks". Nie wydaje mi się żeby w takiej mieścinie jak moja cuś takiego uszło, laski mają mocne parcie na pierwsze związki itd. Aczkolwiek nie powiem, parę okazji miałem. Faktycznie najlepszy okres dla faceta zaczyna się jakoś od 25 roku życia. Kilkuletnia przewaga nad 20-stkami zapewnia równowagę w związku, a wcześniej dupencje nie mają jeszcze w pełni rozwiniętych kształtów, więc można się starać, ale w sumie po co.
  16. Co do tego programu survivalowego to ciekawi mnie kiedy takie cipy zdecydowałyby się żeby ruszyć dupska. Jak już by przymierały z głodu ? Szkoda, że ekipa organizująca zdecydowała się na zmixowanie grup. Dobór naturalny kuhwa
  17. Piknie podsumowane. Pkt., pierwszy - jedna z najbardziej wkurwiających rzeczy, bo taka kobieta nie jest jebnięta sama w sobie, ALE z powodu jej uległości wobec natury miota nią jak szatan.
  18. Niby historie dołujące, ale jak dla mnie jeden z najlepszych działów na tym forum. Dlaczego ? Bo jeżeli ktoś wylądował na tym forum po chujowym małżeństwie to znaczy, że wyszedł już matrixa lub jest jedną nogą po "tej dobrej" stronie barykady (to otwieranie się oczu jak ty to napisałeś Luksik). A to oznacza, że jest wśród nas jeden ogarnięty samiec więcej, przed którym zaczyna się najlepsze. Mi osobiście ciężko znaleźć lepszy pozytyw, niż historia kogoś komu udało się wyrwać z takiego bagna ,jakim jest małżeństwo bez znacznych strat materialnych, zdrowotnych itd. Ale jedną smutną rzecz trzeba stwierdzić Luksik. Nie wyciągnąłeś z tego małżeństwa nic wartościowego, oprócz dzieciaków. Jedyne co dostałeś od niemalże 30-letniej dziewicy (kłamała albo/i była mocno jebnięta) to okazjonalny seks i iluzje typu miłość i inne jednorożce. Chłodne, bezwzględne myślenie to podstawa w relacjach z kobietami, inaczej to zjebane uczucie bezsilności przy "zakochaniu" będzie wracało jak bumerang. Luksik radzę przyjąć taką postawę - jak laska daje Ci dupy to jest warta twojego czasu, jak nie to won. Rzadko która samica może dać Ci coś wartościowego oprócz seksu, jeżeli chodzi o przywiązanie to zdecydowanie lepszą opcją są w twoim przypadku są dzieciaki, a o rozmowę/poczucie humoru to kumple. Wbrew pozorom, jeżeli ograniczysz swoje oczekiwania wobec samic do seksu to możesz się zdziwić jak chętne kobiety zaczną cię otaczać
  19. Niezły sposób na podryw. Choć mała, pokażę Ci łopiana jakiego w życiu nie widziałaś
  20. Zależy jak definiujesz alfę. Chodziło mi nie o takiego alfę który jebie potem na kilometr, spuszcza ludziom wpierdol itp, tylko o Samca Uber-Alfę, który rozumie że mięśniami dużo nie zdziała. Nadal pasuje mi pod definicję alfy, bo ciągle dąży do większej dominacji (w najskuteczniejszy możliwy sposób - umysłem i brakiem empatii - dlatego Uber), jest agresywny i ogólnie ma wyjebane na kobiety, traktuje je jak przedmioty. Oczywiście taki Grey jest jedynie bajką, ale skutecznie nakierowuje samiczki na ten typ Samców. Sytuacja wygląda tak, że w tej chwili bez wahania jakieś 95% kobiet poszłoby za takim Uber-Alfą, promowany jest model faceta NIEOSIĄGALNY dla znacznej większości z nas. Powiedzmy że te 95% przypada na jakieś 2% najbogatszych samców. Mieliby oni zrezygnować z takiej możliwości ? Przecież i tak wiedzą , że kobieta nie chce być koniecznie traktowana jak świadomy człowiek, nie jest skora do własnych przemyśleń, więc dlaczego nie czerpać z tego profitów ? Nie twierdzę, że kiedyś samice miały mniejsze parcie na kasiastych skurwieli, ALE teraz to jest oficjalnie promowane, więc ten procent nakierowanych w ten sposób samic z pewnością wzrasta.
  21. Z pewnością zanikł wzorzec "mężczyzny twardego". Osobiście mi bardzo pasuje to, że ludzie projektujący matrix doszli do wniosku, że bardziej opłaca się promować obraz kompletnego przegrywa, beta-providera, uczuciowca (niepotrzebne skreślić). Więcej facetów bez jaj ==> więcej wkurwionych na brak porządnego faceta kobiet ==> większe parcie samiczek na alfa samców, szczególnie tych na szczycie piramidy pokarmowej ==> profit ! Kiedyś wzorzec mężczyzny co najmniej w małym stopniu pokrywał się z tym czego samice naprawdę pożądają, dzisiaj promowane jest zupełne przeciwieństwo Samca, przed którym miękną cipencje.Oczywiście samiczki wchodzą w te związki, ale emocji ni ma... dopóki nie zjawi się czarny, dominujący rycerz na koniu. Najprostszy przykład - główny męski bohater 50-ciu twarzy Greya. Psychopata, który podciera się hajsem, dominuje kobietę na wszystkie możliwe sposoby, pomimo biznesu poświęca jej tony czasu. Nie ma już miejsca na stanowczego, zrównoważonego mężczyznę, nikt już się z takimi ograniczeniami nie pierdoli. Teraz promowany jest pakiet psychopata + hajs + emocje w pizdu. I kto na tym skorzysta ? Przeciętny, ogarnięty, spokojny facet ? Czy może rekiny na szczycie, które już szczerzą zęby na nowe dostawy świeżego towaru w postaci ciasnych 18-tek chcących swojego Greya ? Jako Samcy, my wszyscy gramy o atencję samiczek, a Ci samcy na szczycie mają możliwość zaprogramowania ich od podstaw. I z tego korzystają, no bo hej młodych dup nigdy za wiele, nie ?
  22. W sumie może zadziałać, pod warunkiem że dupencja pociąga nawet po zamachaniu śmigłem... Chociaż szczerze to tylko dwie takie dziewczyny mi przychodzą na myśl. Ale strategia zacna
  23. Nom. Chociaż póki co nie ma full pakietu jak jedziesz na ręcznym. Pozostaje czekać na rozwój jakichś seks robotów albo wirtualnej rzeczywistości (Oculus Rift FTW!)
  24. Są emocje ? Są. Jest romantyzm ? Jest. Jest brak jakiejkolwiek logiki w działaniu bohaterów ? Jest. Czego innego chcieć na materiał takiego informacyjnego rynsztoku jakim jest Teleexpress ? Pomijam kwestię propagandy, bo matrix jest tak wszechobecny, że do jego rozrostu ludzie przyczyniają się całkowicie nieświadomie. Z punku widzenia samiczki to takie oświadczyny to zajebioza chuj, że się tak wyrażę. Te ochy i achy koleżanek, ta zazdrość i nienawiść w ich oczach... Dla kobiet takie praktyki to mentalna masturbacja, co w sumie wyjaśnia dlaczego odwalają takie spierdolone akcje (jak wzajemne podpierdalanie) się non stop. Sraczka emocjonalna musi płynąć szerokim strumieniem A i nie zdziwiłbym się jakby lala puściła go bokiem zaraz po ślubie. Nie żebym prowadził dokładny wywiad, ale ostatnio słyszałem o jakichś 3 przypadkach jak samica max. tydzień po ślubie bierze rozwód i idzie w pizdziet z jakimś randomem poznanym w trakcie przygotowań do ślubu. Zaczyna się
  25. No jak chuj, mam tak samo. Niezła 8-ka podbijała do mnie jak skurwesyn, pasowałem, bo wiedziałem że wpakuję się w jakieś gówno, jeżeli dam się ponieść zanim ogarnę. Teraz ma chłopaka, tylko niekiedy okazuje zainteresowanie (oczywiście próbuje coś ugrać), a mi niekiedy wobec niej tak odpierdala że sam się dziwię. Może uda mi się ją przerżnąć pod koniec liceum,tak żeby syfu nie robić Chyba kwestia doboru odpowiednich genów, natura zauważyła że z takiego spiknięcia będzie harda dzidzia i robi swoje. Trochę w sumie paradoksalne, że nie opłaca się podbijać do tych samiczek do których tak na maxa ciągnie. O ile to złudzenie nie utrzymuje się 24/7 to chyba problemu nie ma. Każdemu niekiedy odpierdala. A jeżeli tak Ci przeszkadza to spróbuj skierować podświadomość tak żeby ogarnęła, że w rzeczywistości chodzi tylko o kopulację, a do tego nie musisz mieć "tej jedynej". Jakoś łatwiej znieść takie problemy jak potrafisz w wyobraźni zastąpić jedną ładną dupencję drugą. Od tak. Wiem, łatwo mówić, ale wystarczy się starać, kochana podświadomość z czasem zrobi swoje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.