Skocz do zawartości

RockwellB1

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    82.00 PLN 

Treść opublikowana przez RockwellB1

  1. Nie mam dużego doświadczenia z 40+ ale była jedna taka z którą miałem relacje. Poznałem na spontanie na jednej hali pracowaliśmy. Zawsze mam problemy z datowaniem, ja wtedy miałem 27 ona 43. Wydawała mi się niedostępna ale szło wyczytać czego potrzebuje no i spotkanie w pubie i się rozwinęło. Ja na początku aż się zabujałem, ale ona mnie naszczescie prostowała dając delikatnie do zrozumienia że ma być FF, wsumie świadomie bym się z nią nie chciał wiązać. Czy była atrakcyjna? Widywałem lepsze czterdziestki ale nie było źle Nasze FF trwało półtora roku. Ja je zakończyłem ponieważ pojawiła się młodsza i jędrniejsza lania na horyzoncie która się oddała na drugim spotkaniu a ja nie wyrobił bym czasowo na obie i nie chciałem pierwszej oszukiwać. Nie stawiam jej na piedestale ale chce Wam powiedzieć, że trochę się różniła charakterem od tych wszystkich nieudaczniaczek. Miała syna 20lat była po rozwodzie kilka lat, ponoć alkoholik. Miała zawiłą sytuacje mieszkaniową i długu ponad 30tyś. Zarabialiśmy gówno na produkcji. Oboje robiliśmy nadgodziny do utraty sił. Nie raz się pytałem a może znajdziesz sobie faceta z mieszkaniem albo hajsem to zawsze mówiła, że poerdoli się poniżać i że sama z tego kiedyś wyjdzie. Nie bała się charówki. Pozatym mówiła, że już nie chce mieszkać z facetem bo woli mieć swiety spokój i wszystko w własnych rękach. Starała się być niezależna we wszystkim. Nawet jak kran się jej zjebał to wolała się sama z nim zmierzyć niż mnie na chatę wpuścić. Mialem wiele dziewczyn ale jedną kobietę. To była relacja oparta na seksie. Seks był najlepszy dla mnie jaki miałem i do tej pory tak został jeszcze nic nie przebiło. Była dzika całe półtora roku i nie słabło jej to. Czasem nawet słyszałem „jedź szybciej bo mi się już chce”. Nie mieliśmy gdzie się migdolić bo ja z rodzicami jeszcze mieszkam a ona nie chciała żebym do niej przychodził bo się wstydziła przed synem który był 7 lat tylko młodszy. Owszem czasem zdążyła się chata ale głównie rąbaliśmy się w moim samochodzie, albo nad rzeką, a nawet pod mostem się zdażyło. To moje jedno doświadczenie z 40+. Było miło.
  2. Uśmiechu nie dostałem milion lat, bo od niedawna skleiłem, że chodzę z „groźną miną numer 125”. Jestem w trakcie pracy nad tym. Co do spojrzeń zdarzają się, ale trzeba wyróżnić te przypadkowe - bo akurat idziesz obok - od tych które są z zainteresowaniem. Napewno tych spojrzeń mam więcej od czasu jak schudłem 20kg bo też mi to podbiło samoocenę i mam inny krok/chód. Cytując film „Symetria”, chodzę jak git a nie jak frajer i myśle, że to też ma dodatkowy wpływ gdy „pachnie” jej że jesteś pewny siebie. Co do wychwycenia spojrzeń jest mały life hack. Haha. Jeśli buchniecie salwą śmiechu tez dobrze, chociaż rozrywka będzie. Okulary przeciwsłoneczne. Odwracasz głowę lekko w bok tak by wiedziała ze teraz się nie spojrzysz a kantem oka filujesz co dziewczę robi. Niby nie widać oczu Twoich a dla mnie to ważny punkt fizyczności to i tak teraz jest czas, ze masa osób chodzi w słonecznikach wiec nie będzie to element deklasujący możliwości „obcinki” Ciebie. Gwarantuje Wam że laski się na Was patrzą i to często. Słoneczniki tez maja jedną dodatkową zaletę tą samą metodą można bezczelnie i niezauważonym obcinać cycki i wogóle cały „plac zabaw”. Może i się teraz śmiejecie ale ja lubię tu spojrzeć, tam zajrzeć. No to goł po słoneczniki heheh.
  3. Co do wzrostu to coś jest z tym oglądem. Naszczescie jak kloc nie wyglądam ale jak typ co pizga siłke od lat też nie. No jak tak czytałem wątek to chyba wynik dobry jeszcze do tego że białorycerzyłem. Jestem ciekaw jaki będzie obrót sprawy teraz gdy zaczynam się zmieniać. Dla mnie zrobił się z tego portalu fun i posiedzę tam sobie. Co nie zmienia faktu, że nie zamykam się na real. To jest dodatek. W sobotę idę do miasta poproszę kumpla o jakieś foto bo napewno się dobrze ubiorę bo teraz miałem tylko ryjek zrobiony w aucie, tyle że nie widać czym jeżdżę bo to trochę piczonagnes a oprócz samego dymanka to też czasem chciałbym pogadać z taką samiczką która ma coś do powiedzenia być może kiedyś się trafi LTR, więc niektóre rzeczy mogą odpychać w profilu. Kminie temat, chętnie będę dzielił się doświadczeniami jak i ciekawymi historiami. Dzisiaj wpadłem na loszke z opisem „gadatliwa i otwarta introwertyczka” Dla mnie luty dla Ciebie maj hehe. Sami cytowaliscie masę kompromitujących opisów. Najciężej doprowadzić do tej randki, ale nie mając ciśnienia i klikając swoje w tzw „miedzyczasie” to czasem się coś trafi.
  4. Witam, czapka z głowy. To mój pierwszy post nie licząc przywitania. Przeczytałem cały wątek zanim to pisze żeby być w temacie. Korzystam od stycznia z portalu którego nazwy tu nie wyczytałem. Nazywa się ZaadoptujFaceta. Bez premium możesz tylko przeglądać nawet nie odpiszesz jeśli Cię ktoś zagada. Premium 19zl/mc. Premium działa tak ze przez miesiąc możesz pisać wiadomości i dostajesz 50 „zauroczeń”. Do kobiety nie możesz napisać wiadomości tylko musisz wysłać „zauroczenie” i ona odklikuje i wtedy możesz pisać tekst. Od takie dziwactwo. Na stronie głównej można wyczytać, że na portalu jest więcej kobiet niż facetów. A to dobre! He he... Uwaga! Tam można sprawdzić losowo atencję! Na stronie głównej jak jestem na kompie wyświetla się losowa laska z mojego regionu i jest napisane ile ma „zauroczeń”, rozmów itp. Fotki i te staty zwalają z nóg. Jak dużo przeklikam „dalej” to zobaczyć można staty laski z która się klika. Przez to znalazłem się tutaj. Bo spotkałem się na spotkanie z laską która była dla mnie 8/10 visual do tego miała pasje potwierdzone rozmowa. I była to dla mnie najlepsza randka ostatniego czasu ale zrobiła mnie jak chłopca. Na propozycje drugiego spotkania powiedziała, ze ok ale później napisała, ze chce być szczera i ze nie jestem jedynym facetem z którym się spotyka. I tu odpadłem białorycerz. Dziś bym powiedział, że nie ma sprawy bo ja też zaraz idę na spotkanie i brnął dalej. Wtedy kolega rzucił hasło ze to mógłbyć „shit test”. Faktycznie szło wyczuć zaangażowanie w rozmowę etecera, aczkolwiek tak mi się wydawało. Uwaliłem w paru innych kwestiach też. Wpisałem w Google „shit test” i trafiłem tutaj I czytam od jakiegoś czasu. I zmieniłem się nie do poznania... Inny facet jestem. Obudziłem się i wylazłem z nory na świat. Dopiero od niedawna zachowuje się jak mężczyzna. Czy wstyd mi za białorycerstwo? Zostawiłem to za sobą. Liczy się to jaką teraz mam świadomość i kim teraz jestem! Dopiero teraz czuje że jestem sobą i tego mi brakowało... Wracając do portalu. Od niedawna przestałem tam białorycerzyć i teraz jest to dla jakaś tam zabawka, bo fajnie jak Ci w pracy brzdęknie telefon albo jak masz w głowie ze po pracy spotkasz się z samiczka a może będzie spoko idę bez rozkmin ale z uśmiechem. Zero wczuwania nie może być na takim portalu. Trzeba mieć wszystko w wuju. Co do mnie. Mi siebie ciężko ocenić ja się z sobą bardzo fajnie czuje od niedawna i nie zastanawiam się nad wyglądem swoim bo dla mnie jest spoko. 195cm 110 kg. Na marginesie myślicie ze taki wzrost może minusować? Modelem nie jestem ale w konserwy bym się nie wstawił. 28lat a na portalu target ustawiam 24-34. Co do efektów na portalu. Od stycznia jako białorycerz do kwietnia miałem 5 randek na 30 zaczepień i kilka rozmów. Ostatnia randka z tą samiczką co wyżej opisałem. Fajna była, dziś bym już z nią pograł w te gierki i w coś celował. A poprzednie było różnie. Laska miała zdjęcia 5/10 a na spotkanie przyszedł „chłopak”. Przynajmniej o podróżach sobie pogadałem bo dużo jeździła. Była inna fajna dziewczyna szło pogadać ale po 3 spotkaniu kulturalnie podziękowałem. Nie kręciła mnie seksualnie... Była też dziewczyna o fajnych zdjęciach ale jak przyszła okazało się, że na zdjęciach było to ukryte i miała wytrzeszcz oczu. Współczuje jej, ale ja nie mogłem patrzeć jej w oczy podczas rozmowy. A buzia i i figurka spoko. Całkiem spoko było też z młodą 23lata były 3 spotkania a ja zje... to białorycerstwem. Dziś już czuje jak to można było próbować rozegrać i co z nią robić na tylnym siedzeniu bo źle ją czytałem. Teraz zmieniłem się ja wiec i podryw się zmienił. Od paru dni i jest chyba lepiej. Nie zaczynam wiadomościami jakich ma 50 dziennie tylko nawiązuje żartem do zdjęcia albo coś z hobby poruszam. Nie odpisuje na zawołanie. Po kilku wiadomościach max 2-3 dni wale tekstem z tąd „Wiesz co słaby jestem w te internetowe gadki, zabiorę Cię gdzieś, chcę Cię poznać”. Hehehe Odniesienia nie mam ale na 2 z 3 się zgodziły w tej taktyce z czego obie zgodnie napisały, że w przyszłym tygodniu. Więc teraz czekam czy się odezwą ew. tylko raz napisze na dniach kiedy mi pasuje i tyle. Czuje, ze inni są dookoła i może do spotkania nie dojść. Jak coś to coś jak nie to nie. Bez spiny. Nie to nie, inne czekają. Traktuje portal z przymróżeniem oka. Nie mam tez czasu żeby robić multi klikanie dlatego trzymam po 2-3 na stanie. Ogólnie patrząc na te wszystkie prawdy, że laski z niskim SMV maja dużo atencji to są to złe miejsca. Ale jeśli traktuje to jaki dodatek bez ciśnienia to czemu nie? Ja tam lubię się spotkać pogadać a od teraz również potrenować albo spróbować coś zdziałać. Ja tam nie skreślam trzymam aplikacje w telefonie i czasem coś kliknę, tyle.
  5. Witam wszystkich! Lat 28, nick od bombowca Wpadłem na to forum z przypadku gdy po jednej z randek nie wiedziałem o co chodzi i kolega zasugerował "shit test" więc zacząłem drążyć co to kurka jest? I czytając te forum wychodzę z podziemia! Kurka jaki ja byłem głupi. Byłem białorycerzem. Byłem i nie będę. Kroczę w końcu dobrze obraną ścieżką. Jestem w mega ciekawym przełomowym momencie w moich relacjach z kobietami bo nabywając teorię przechodzę do praktyki i zaczynam się uczyć fantastycznych rzeczy. I powoli zaczynam widzieć, że to wszystko to prawda. Byłem młody i głupi. Teraz jestem dalej młody ale mądrzejszy. Póki co siedzę na portalu randkowym i póki co nie interesuje mnie ONS ale żeby nawiązywać relacje, wyciągać wnioski, uczyć się na błędach i nic nie zakładam, a jak się trafi kiedyś jakiś koralik złoty to samo coś wyjdzie. Lecz jak widzę co się dzieje po tych spotkaniach, oraz ogólnie jak wygląda atencja do Pań nawet z niskim SMV to powoli zacznę się ulatniać albo traktować jako dopełnienie i zacznę podchodzić na ulicy. Kwestia przełamania pierwszych lodów bo charakter mam taki, że mam jaja to zrobić. Powoli nabiorę wiedzy, praktyki. I już czuję, w jakiś sposób że mam z górki. Widzę, w sobie duże zmiany, nie udawane przed samym sobą. To obudzenie naturalnych instynktów. W końcu przestałem się na każdej randce nastawiać, że może jakiś związek z tego będzie, po prostu bawię się będąc na portalu randkowym i zero do bani. Idę bezmyślnie na spotkanie, nie myślę o czym będziemy rozmawiać, to się samo ma dziać i się dzieje. I wchodzę na takiej lucie, (luta w moim regionie - power), że jest zero stressu i czegokolwiek, mogę podjąć rozmowę z każdą. Co ma być to będzie, ja nie muszę nic a przyszedłem, żeby miło spędzić czas i cieszyć się rozmową. Aha i buty przed spotkaniem czyściłem bo były brudne, a nie dla niej, od taka przenośnia. Na marginesie jutro kolejna randka, może przyjdzie jakaś miła istotka i dobrze czas spędzimy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.