Skocz do zawartości

lupele

Starszy Użytkownik
  • Postów

    598
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez lupele

  1. Kiedyś czytałem taką fajną książkę "kobiety dyktatorów" czy coś w ten deseń. Była tam historyjka o tym jak mussolini wypierdolil na ostro jakąś typiarę z arystokracji. W sumie to nawet gwałt był. Babka była pod takim wrażeniem, że do końca życia żyła w celibacie z wierności dla wodza. Możesz iść tą drogą. Skoro to prawdziwa miłość to se ją pielęgnuj.
  2. Można by piosenkę napisać: "Oprócz błękitnego nieba tylko alfy mi potrzeba"
  3. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Wyjaśnisz mi co to za szlaczek? Masz godzinę na naprawienie tego błędu, inaczej poleci ostrzeżenie. Podpowiedź: patrz regulamin i poprzednia strona. Czas start. Q EDIT: wyjaśnienie na pw otrzymałem, ale brak jakiejkolwiek chęci poprawy zmusza mnie do przydzielenia warna.
  4. Strzelam, że niedługo panienka TakaOna tupnie nóżką i opuści nasze zacne forum w przekonaniu, że jesteśmy sektą, bandą frustratów i "nie wiemy to jest prawdziwa miłości".
  5. vs : „Muszę się uporać sama ze sobą”: Prędzej czy później, na którymś etapie stałego związku, usłyszysz : «Kochanie, muszę z tobą poważnie porozmawiać». Sądząc, że chodzi o comiesięczną poważną rozmowę na temat braku kobiecych ubrań w domu, przestraszysz się umiarkowanie, gdyż bywają w życiu gorsze rzeczy niż bezwstydna zachłanność dyktatorów mody i właścicieli magazynów. Jednak tym razem będzie to właśnie coś gorszego niż tekstylia, biżuteria i wyspy Bahama na urlop. Ona zacznie mówić, że ma okropny kryzys psychiczny, z którym musi się uporać, bo inaczej do reszty zwariuje. Jest znerwicowana, zmęczona, zagubiona, przytłoczona, wykończona, rozbita i pod kreską, nie rozumie samej siebie oraz sensu życia, etc., etc., w związku z czym chce się pozbierać, odnaleźć, dojść do psychicznej równowagi, wyprostować, uporać sama ze sobą, etc., etc. W tym celu, mimo że bardzo cię kocha, pragnie na jakiś czas cię opuścić i pomieszkać gdzieś sama samiuteńka, co pomoże jej odpocząć, przemyśleć wszystko, zregenerować nerwy i wyjść na prostą wiodącą do waszego wspólnego szczęścia. Całe to gadanie o potrzebie chwilowej samotności, dzięki której będzie mogła uładzić się sama ze sobą i podreperować swą psychikę czyli przejść ożywcze autokatharsis, znaczy jedno: ma dość ukradkowego spotykania swego gacha i chce z nim jakiś czas pomieszkać na stałe. Będzie truła swoje pierdoły bardzo długo, bardzo przekonywująco i bardzo szczerze, gdyż bardzo solidnie przygotowała się do tego. Tobie zaś nie wolno przerywać, zadawać pytań, dziwić się, robić min, protestować, perswadować itp. – słuchaj w milczeniu, jak święty na obrazie, gdyż bez względu na to, co powiesz , nie będzie to miało żadnego znaczenia, ona już podjęła decyzję; nie warto robić z siebie durnia. Przyjdzie jednak moment taki, iż twoje zadziwiające milczenie przestraszy ją. Wstrzyma grad sowich słów i popatrzy na ciebie pytającym wzrokiem. Wówczas spokojnie zapytaj: «Kim on jest? », lub: «Jak on się nazywa? », lub: «Czy on też pali camele?», lub cokolwiek w tym rodzaju. Nie dlatego, byś był ciekaw kim on jest lub czy pali te same papierosy, co ty, lecz dlatego, by ona zrozumiała, że ty nie jesteś kretynem. Reakcją będzie atak furii (wówczas zapoznasz się z kompletnym rejestrem swoich wrednych cech i przewin), dalej kaskada nadzwyczajnie rzeczowych zaprzeczeń wobec haniebnego pomówienia, które wysunąłeś, i wreszcie repetycja wykładu pt. «Muszę się uporać sama ze sobą. Ty jednak już tego przed chwilą wysłuchałeś, więc powtórka cię nudzi. Wstajesz bez słowa, narzucasz kurtkę i wychodzisz z domu, biorąc psa na spacer wieczorny, co pozwoli jej zadzwonić do ukochanego, tobie zaś da trochę ciszy, tlenu i głębszego zrozumienia faktu, iż dama tym się różni od człowieka, że myśli wyłącznie spodem”. Waldemar Łysiak “Statek” Jak widać to wszystko jedna pieśń a pod różnymi powłokami ten sam tkwi mechanizm. Ps. Wiem, że już kiedyś to wrzucałem ale chyba warto przypomnieć.
  6. @Kic-anty Nie pisze tu o sytacji gdzie babka zarabia wiecej od faceta tylko gdy chlop spada na dno i nie zostaje mu nic.
  7. Jakby ten kolezka stracilby wszystko to pierwsza bys go zostawila. Taka jest natura kobiety i juz. Moja ex tez snula takie wizje. "Pieniadze sa niewazne, liczy sie tylko milosc". Jak wpadlem w klopoty to mi powiedziala ze to nie byla prawdziwa milosc i poszla sobie w pizdu.
  8. W sumie to nie rozumiem dlaczego ten temat jest w dziale "niedojrzali emocjonalnie faceci". Co tu jest niby niedojrzalego? Ze slubu nie chce brac bo tak sobie xiezniczka po dwoch latach znajomosci? Sprawa jest banalna tak jak ciebie nie obchodzily wcale jego uczucia tak i jego nie obchodza teraz twoje. Bo tak naprawde nigdy nikogo nie obchodza. Faceci zaczynaja to rozumiec przewaznie po pierwszym milosnym zawodzie a kobiety w momencie gdy mlodosc i uroda zaczynaja przemijac. Wianuszek adoratorow, "przyjaciol", ktorzy na kazde skinienie zapierdalali zeby spelnic zyczenie pani badz ja zabawiac, nagle zaczyna sie kruszyc i nowych kandydatow juz specjalnie nie widac. Jako ze swiat nie jest sprawiedliwy tak i znaczenie tego momentu w zyciu mezczyzny i kobiety jest rozne. Bo dla was cos sie konczy a dla nas zaczyna.
  9. Wracając do tematu. Wniosek z egzoticznej przygody cypryjskiej. TakaOna musi się bardzo słabo ruchać. Alfa książe dodał sobie dwa do dwóch i stwierdził, że nie opłaca mu się hajtać z takim materiałem i zostawił ją sobie we friendzonie. Życzę przyszłemu partnerowi aby TakaOna nie zdradzała go zbyt często z jej alfa miłością.
  10. Ech kurwa, skąd to się bierze właściwie? Też byłem kiedyś zaczadzony jak 150 i myślałem, że te łajdaki krzywdzą niewinne dziewczyny. Och jaki byłem zły na nich. A to oni byli mądrzejsi ode mnie.
  11. Ale tu nie chodzi o miejsce zamieszkania tylko o pewną specyficzną formację umysłową określaną jak "młodzi, wykształceni, z wielkich miast" lub w skrócie lemingi.
  12. Prosty mechanizm manipulacyjny. Wieczne niezadowoleni powoduje obniżenie samooceny u faceta. Skoro sam się nie ceni to można nim za darmo orać poletko własnej egzystencji,
  13. Tak bardzo Warszawka i tak bardzo korporacja. Myślę, że tej pani powinna pomóc znana i "lubiana" Malvina Pe. W końcu to produkt jej formacji umysłowej.
  14. A może jest tak, że zarówno budowlaniec jak i kierowca to zawody związane z długimi okresami nieobecności we własnym domu? Taka okoliczność znacząco ułatwia żonce puszczanie się na lewo i prawo.
  15. Podam przykład z mojego podwórka. Ze względu na charakter wykonywanej pracy mam bezpośredni kontakt z szeregowymi pracownikami w charakterze ich przełożonego. I jak to wygląda? Mega chujowo. Teoretycznie powinienem mieć do dyspozycji 4 pracowników. Teoretycznie - bo rotacja jest taka, że w ciągu 4-miesięcznego okresu przewinęło się tam już 9 ludzi. Niektóre z przypadków jakie się tam przewinęły: 1) Alkoholicy. Np. Typ przyłapany na orbicie został wysłany do domu. Następnego dnia pojawia się znów na gazie. Dostaje informacje, że następnego dnia ma się stawić od rana i pokazać że jest trzeźwy. Niestety pokusa okazała się zbyt silna. Ledwo przyszedł do pracy to od razu spierdolił (oczywiście standard - nie odbiera telefonu, żadnej informacji). Dostał jeszcze ze dwie ostatnie szanse i oczywiście zalał pałę. 2) Bumelanci. Jeden typ w przeciągu trzech tygodni zaliczył podobno następujące katastrofy: chroba dziecka, śmierć matki, wypadek samochodowy brata, zalanie mieszkania oraz do tego mieszkania włamanie. Za każdym razem się zwalniał - a potem ojej! Co taka słaba pensja? Innych dwóch typów dostało polecenie przeniesienia materiału (około 20-30 minut pracy). Godzina 16.20 (praca do 17stej). Mówię, że spoko wiem że są narobieni i jak nie skończą dziś to zrobią najwyżej rano. Przychodzę 1,5h po starcie dniówki a tam nic nie zrobione. Mówię, że to są kurwa jakieś jaja. A typ nonszalancko oparty o ścianę, z obowiązkowym petem w mordzie odpowiada: że przecież to jest dużo materiału. No kurwa. 3) Znikające punkty. Kolesie raz przychodzą do roboty, raz nie. Doprawdy nie rozumiem co to za kultura pracy. Zresztą spoko - ja rozumiem różne sytuacje - ale te jebane skurwysyny nawet nie poczuwają się do tego, żeby poinformować przełożonego o nieobecności w pracy. 4) Złodzieje. To chyba nie wymaga komentarza. Przez cały ten okres miałem jednego pracownika, na którym mogłem polegać. Teraz pojawił się drugi. Bardzo chciałbym mieć instrumenty, żeby pogonić to skurwysyństwo, ponakładać kary i jednocześnie gratyfikować tych solidnych. Nie da się.
  16. lupele

    Rap

    Podobnymi hasłami szermowali luminarze socrealizmu oraz kapłani narodowosocjalistycznej sztuki w III rzeszy biadający nad zdegenerowaną sztuką zachodu. Kolejne fale degeneracji: jazz ( murzyńska muzyka!), rock'n'roll, kubizm, punk rock i wiele innych. Zawsze źle. Dlaczego? Tylko dlatego, że nie robią tego tak jak w antyku czy jak w XVIII wieku?
  17. lupele

    Rap

    I Ciebie również, bo co mi zrobisz? Elo! To znaczy, że nie zrozumiałeś tamtego zdania. Elo! Wyjmij kija z dupy a świat od razu stanie się piękniejszy. Elo! Ja akurat słucham muzyki uszami. Ale skoro Ty wolisz sobie popatrzeć na chłopaków to spoko. Daje to myślenia. Elo! Nie upada tylko się zmienia i rozwija. A że pojawiają się nurty, które Tobie się nie podobają to już Twój problem. Elo! Tylko dlatego, że lubimy coś innego niż ty? Daruj sobie to pouczanie. Elo! To co każdy na forum. Elo!
  18. lupele

    Rap

    Nie jesteś męczennikiem w walce o białą kulturę tylko zwykłym kurwa malkontentem. Niczym xiąże krytykujesz sobie i to z pozycji " w sumie to nawet nie znam tematu. wydaje mi się kutaśny to udowodnijcie mi, że jest inaczej".. Błąd. Żeby zrozumieć i znaleźć piękno dóbr kultury to trzeba chcieć wejść w ten świat. Tak jak koneser malarstwa potrafi docenić niuanse obrazu, walory kompozycyjne czy też rozmaite drobne elementy stylu tak i w rapie można znaleźc całe bogactwo środków wyrazu: niebanalne porównania, sposób intonacji, jakość składanych rymów czy też ciekawy follow-up. I w jednym i w drugim przypadku wymaga to jednak pewnego otrzaskania się zarówno z kulturą jako całością jak i dokonaniami tej konkretnej dziedziny. Nie zrobi się tego bez pewnego wysiłku i zaangażowania. Czujesz magię? To wchodzisz w to głębiej. Nie czujesz to zostaw to innym i rób swoje. Elo.
  19. No witam. Wlasnie leze na plazy w Eilacie. Na termometrze 33st celsjusza. Czytam gazete wyborcza i popijam powem goldstar. A u was co? Nadal zima? Nawet mi was nie zal!
  20. jeśli to autopromocja to koleś jest chujem jeśli wygarnął z wątroby to jest głupcem. tez kiedyś tłumaczyłem sobie wiele złymi wpływami matki aż zrozumiałem jedno: to jest moje życie i tylko moje. chce przeżyć je po swojemu i będę działał w takim kierunku jaki sam uznam za stosowne. rodzice najpierw oburzeni a później normalna relacja. 1) nie ma co się żalić ze ktoś coś powiedział. ludzie pierdolą rożne rzeczy a w ostatecznym rozrachunku liczą się tylko czyny. 2) rodzice to tez ludzie i tak samo jak my bladza
  21. True story. Zresztą należy dodać 1 rzecz: Jak facet "zaruchał sobie bez konsekwencji" to gdzie była w tym momencie jego partnerka? Rozważenie i z rozmysłem planowała ich wspólne życie? A może po prostu dawała dupy przypadkowemu kolesiowi? Nie czyta bo to kobita. Ona sama wie najlepiej i nie będzie się zniżać do naszego poziomu (idiotów, nieczułych potworów, egoistów itepe) Standard.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.