Skocz do zawartości

Damianut

Starszy Użytkownik
  • Postów

    843
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Damianut

  1. Może na jakiś czas używaj umysłu tylko do celów wyłącznie praktycznych - czyli załóżmy czujesz teraz, że nie masz motywacji do pracy i postanawiasz, że po pracy posłuchasz muzyki do relaksacji, albo zaczniesz biegać; a nie do rozmyślania o przyszłości. Mało kto poradziłby sobie w sytuacjach, które wytwarza we własnej głowie. Nie jestem przekonany do aż takiego wyrachowania przy myśleniu o przyszłości. Tu masz filmik, od 4:33, albo 5:40; ale całe ciekawe:
  2. Może takiego śmiechu nie mam, ale niektóre wakacje tak spędzałem, a dziewiczy wąs do mnie pasował
  3. O to chodzi?: http://www.filmweb.pl/serial/The+Flash-2014-694518 w sumie miałem na to nadzieję Ale wyszło to: https://img.fark.net/images/cache/orig/u/uQ/fark_uQwTVxMst1ugUbXhi1-RDnTCCs8.jpg?t=avvVn-hGV9PJJ1M_mAoGGw&f=1430107200
  4. A właśnie bo ja je też słodziłem, bo kawy nie lubię i trudno mi się ją pije.
  5. Leon chcesz podjąć wyzwanie? Obejrzyj cały film Bóg nie umarł: http://www.cda.pl/video/20557101/Bog-Nie-umarl---Gods-Not-Dead-2014-Lektor-PL-Amatorski SPOILER! (trochę): Dla mnie ten film jest kiczowaty?, niczego nie udowodnił, wszystkie twierdzenia na temat Boga można w nim obalić, oprócz tego, że nie da się udowodnić istnienia, albo nieistnienia Boga. A pewne pytania trzeba zostawić bez odpowiedzi, mam nadzieję do czasu. Główny bohater mówił, że Bóg daje wybór: Bóg może daje, ale nie film. Wyszło na to, że wszystkie rozwiązania są złe oprócz chrześcijaństwa. A tak właściwie, jak się mówi, że Bóg nie umarł albo umarł, to zakłada się, że istniał.
  6. A właśnie zdobyłem tę książkę przedwczoraj, jak przeczytam Króla Maciusia Pierwszego to ją przeczytam. Korwin mówił, o tej książce, gdy się go pytała dziennikarka o najważniejszą książkę.
  7. Twórca strony http://nadopaminie.blogspot.com/ polecał wiedzę autora, ale spodziewałem się na Samczym Runie zbereźnych obrazków i dopiero po kilku tygodniach tutaj wszedłem. I co pierwsze zrobiłem na stronie Marka to trafiłem na zbereźny obrazek
  8. Od jakiegoś czasu eksperymentowałem z różnymi zjawiskami powstającymi w ciele. Zdarzało mi się też jeść masowo jedzenie, głównie czekoladę. Jednocześnie chyba tej energii nie wykorzystywałem, w każdym razie w środę chciałem do końca coś robić i mieć do tego energię (pomysł wziąłem z książki Listy starego diabła do młodego: że diabeł tak manipuluje człowiekiem, by robił cokolwiek, ale nie doprowadził do żadnego dłuższego działania, nie ważne czy to będzie cierpienie czy przyjemność; i by człowiek nie miał kontaktu ze swoją rzeczywistością, a jedynie z wyobrażeniami). Kupiłem mocną kawę rozpuszczalną i wypiłem w 2h 6 szklanek kawy z tak dwóch łyżeczek. Ja kawę to sporadycznie piję. Na początku nic nie było, potem rozbicie myśli, doszedł lęk, zawroty głowy, a potem serce zaczęło szybciej bić, i myślę przejdzie nie przejdzie, jak ja wyjaśnię co zrobiłem, żeby mnie przypadkiem nie wzięli za próbę samobójstwa (takiego efektu się nie spodziewałem) to zjechałem do portierni akademika, mówię, że przedawkowałem kawę, mam lęk i przyspieszone bicie serca. Panie zadzwoniły na pogotowie i tam powiedzieli, że nie przyjadą bo to nie jest zagrożenie życia i mogę podejść do najbliższego szpitala. Fajnieee. Ktoś mnie podwiózł, zbadali mnie i dali jakieś leki. Serce aż tak już nie waliło, ale do 4 rano piłem co chwila wodę, toaleta a potem chodzenie po pokoju, albo siedzenie, bo jak się kładłem to czułem jakbym miał od razu zemdleć. W sumie nawet jak by mi w końcu przeszło, to nie ma co tu siedzieć i kupiłem bilet i wróciłem pociągiem do domu, o 11 udało mi się usnąć w pociągu na 30 minut. W domu znowu serce zaczęło szybciej bić, to poszedłem do przychodni(ale byłem przerejestrowany do przychodni przy akademiku) powiedzieli, że rejestrują mnie doraźnie i mogę czekać w kolejce, ale godziny przypisanej nie mam, o 17.30 był koniec przyjęć. Jak wróciłem znowu do przychodni to jedna z kobiet mnie w końcu przepuściła, wziąłem co trzeba i po godzinie w końcu usnąłem i wstałem dziś o 13. Ale i tak się jeszcze przebadam na co tam można. Za substancje "dopalające" to już podziękuję, nawet herbaty i słodyczy nie tknę. Chciałbym też by mnie było stać na prywatne leczenie(bananowego doktora ; p), choć w sumie i tak nie wiem na jakim oni stoją poziomie, bo jak konkurencja mała, to i tak starać się nie muszą. I też inna sprawa to jak w takich sytuacjach nie płaszczyć się przed ludźmi i zachować swoją godność, a nie, że człowiek posiadający władzę może mi mówić co mu się podoba. I się przekonałem, że człowiek to jednak ma pęd do przeżycia i tak myślę, że nawet jak ktoś jest w złej sytuacji i chcemy mu pomóc, to trzeba pamiętać, że wewnętrznie tej osobie się jednak chce żyć. W sumie dobrze, że miałem taką sytuację w takim nasileniu, sobie dobrze ją zapamiętam. Ja mam chyba wytrzymały organizm ;p, tyle kawy to dużo czy nie?
  9. Damianut

    Brak celów

    Mówiąc, że Jezus nie potępia za grzechy, sądzę, że mówisz jednocześnie o Bogu. Bóg nie potępia=nie skazuje na piekło, wtedy kiedy chcesz to zmienić? Chcesz powiedzieć, że uczynkami możesz wypracować sobie drogę do Nieba? Zakładam, że jesteś katolikiem. "Słońce świeci nad złymi i dobrymi.." Możesz być szczęśliwy żyjąc wedle etyki i żyjąc bez niej.
  10. Damianut

    Brak celów

    Podejmowanie dobrych wyborów, czyli chodzi Ci pewnie o podejmowanie decyzji zgodnie z etyką, jest to na pewno bardzo wartościowe. Ale w Biblii jest napisane, że Jezus nie potępił nawet cudzołożnicy, więc w Twoim wypadku i siebie bym nie potępiał i nie skazywał się od razu na piekło. Skoro umysł Cię tak męczy, to może na jakiś czas zdejmij go z pierwszego planu i zrób coś, dzięki czemu poczujesz otaczającą Cię rzeczywistość, a nie reakcje umysłu. Skoro jesteś wierzący, to ta książka powinna Cię przekonać. "Po wtóre, zgodziłeś się, by przeszedł się w dół do starego młyna na herbatę - spacer w okolicy, którą naprawdę lubi, a w dodatku spacer samotny. Innymi słowy, pozwoliłeś mu na dwie konkretne, pozytywne przyjemności. Czyż byłeś do tego stopnia ślepy, by nie widzieć w tym niebezpieczeństwa? Cechą charakterystyczną Cierpienia i Przyjemności jest ich oczywista realność, a zatem, jak długo trwają, są dla człowieka, który je przeżywa, probierzem rzeczywistości. Przeto próbując doprowadzić swego pacjenta do wiecznego potępienia metodą Romantyczną, czyniąc z niego coś w rodzaju Childe Harolda lub Wertera, pogrążonego w użalaniu się nad samym sobą z powodu urojonych cierpień, winieneś za wszelką cenę zachować go od jakiegokolwiek rzeczywistego cierpienia, ponieważ pięciominutowy prawdziwy ból zęba ukazałby mu oczywiście nonsens romantycznych strapień i zdemaskowałby całą twoją strategię. " (Listy starego diabła do młodego)
  11. Ja się pytam o takie szczegóły, bo przypuszczam, że to nie było LD tylko to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne Tutaj Kelthuz radzi, że jeśli chcemy tego doświadczyć to trzeba pewnej ilości węglowodanów tuż przed snem i opisuje porażenie przysenne:
  12. Komentarza o Dennett'a: -efekt Concorde'a można dobrze wykorzystać - gdy chcemy załóżmy biegać, kupujemy dobre buty i nie chcemy tego zmarnować. "Kardynał Ratzinger, zanim został papieżem, napisał bardzo ciekawy dokument o wymogu wobec katolików, by "wyznawali", to znaczy, mówili to, nawet jeśli w to nie wierzą." Też w pewnym momencie zastanawiałem się, co ja właściwie mówię i śpiewam w kościele. Na przykład jest taki tekst pieśni: "Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz..." Jak mogłem to zrobić, skoro miałem 2 miesiące? Chciałbym przeczytać ten dokument. "Naszym kredo jest, że nic na świecie nie jest zwolnione od śmiechu." - Tutaj się nie zgodzę. Mogę się śmiać z czyjejś miłości do matki? Albo ze śmierci?
  13. A co było w tym strasznego? A byłaś świadoma tego, że oddychasz, czy tylko tego że śnisz? Jeśli byłaś, to czy czułaś uciskanie na płuca? Bo mamy spowolniony oddech w czasie snu i możemy chcieć w takich sytuacjach odruchowo zacząć normalnie oddychać.
  14. Polecam robienie swoich rekordów w bieganiu na zawodach. Byłem na biegu na 10 km, na początku utrzymywałem tempo innych biegaczy z przodu stawki, a potem zaczęło się i biegacz po biegaczu mnie wyprzedzał. Po 1,5 okrążeniu (1okr - 2,5km) już mi się nie chciało, ale ostatni nie byłem ale tak myślę, że jak przebiegnę 3 okr to już będzie łatwiej do końca. Nie było widać nikogo kto rezygnował więc jakoś biegłem. Na ostatnim okrążeniu nawet zachciało mi się przyspieszyć, ale niewystarczająco i przekroczyłem 1h - limit czasowy o minutę. Oprócz tego pomagało to co mówił komentator ;p i też dziadek, który bił brawo i mówił, że za twardość.
  15. Znacie może jakieś inne dobre dźwięki w tym temacie? https://www.youtube.com/watch?v=wzd8wddkxwg Najlepsze jak się uśmiecha
  16. 2) Jeśli ktoś szybko wykaże się swoimi możliwościami intelektualnymi to zaczyna być traktowany na specjalnych warunkach i mieć dodatkowe zajęcia, dodatkowe wolne. I opinia się za nim ciągnie dalej, bo nauczyciele przekazują sobie takie informacje, w innych szkołach też zwracają na niego uwagę. Chyba, że wyjedzie w całkiem nowe miejsce. 3) Ja nie ściągałem do końca podstawówki, a potem różnie. Nie warto było. Lepiej byłoby dla mnie dostać gorszą ocenę i wiedzieć, że mogę na sobie polegać. 5) Teraz niech głos zabierze średniowiecze: 6) A tu punktuje to Szustak: 9) Psychologia ujarzmienia w państwowej edukacji: http://www.libertarianizm.pl/wolnosciowe_czytanki:edukacja:fabryka_posluszenstwa_krytyka_przymusowej_edukacji_panstwowej 10) Upokarzanie, zastraszanie... uczniów. Część nauczycieli gdy posiada taką władzę nad innymi - uczniami, zaczyna ukazywać swoją prawdziwą naturę. 11) W szkole u uczniów wytwarza się nawyk strachu, gdy czują, że chcą coś powiedzieć, a mogą się pomylić. I nie mówią, albo zaczynają mówić, a organizm robi swoje w międzyczasie i przeszkadza. 12) Zabieranie czasu i przyzwolenie na marnowanie go. Moje rady do potencjalnych ambitnych uczniów odwiedzających Loże Samców: -dąż do tego by jak najmniej czasu spędzać w szkole na lekcjach, najlepiej gdy rodzice będą wypisywali Ci zwolnienia , a są i tacy, możesz się z nimi targować jeśli możesz . -zdobywanie średniej powyżej 5.0 może być przyjemne i można się tym podbudować, ale czy naprawdę tego chcesz, czy inni tego chcą? WSZYSTKO zdawaj minimalnie, chyba, że się nie da i mimo że się nie uczysz dostajesz dobre oceny. Może chcesz dostać stypendium za wyniki? Szkoły nie są zazwyczaj hojne, choć nagrody można też dostać od urzędów miasta. A do wybranych szkół dostań się dzięki tytułom z konkursów kuratoryjnych z ulubionych przedmiotów. -i powstały w ten sposób wolny czas wykorzystuj jak chcesz. Niestety nadal musisz chodzić na lekcje... ale możesz usiąść w najmniej widocznej ławce i trzaskać zadanka . Możesz też uczyć się wierszy albo piosenek na pamięć - najmniej widoczne zajęcie.
  17. "W rzeczywistości wszyscy mężczyźni to zmodyfikowane kobiety. Jak myślicie skąd macie te sutki, chłopaki? Z przybiciem dziesiątki to prawda, rzadko mi się to zdarza
  18. Skopiuje twój post do Wordpada, wydrukuje i podetrę się nim w toalecie. Zaraz wracam.
  19. Ja nawet nie wiedziałem, że Bóg okłamał ludzi na początku Biblii... Jakbym posiadał taką wiedzę jak Pieczyński, to byłbym o wiele bardziej wolny od tej religii, nikt by już nic w tej kwestii nie wmówił. Ostatnio ściągnąłem sobie nawet Biblię po grecku - Septuagintę, ale i tak nie chce mi się tego tłumaczyć na nasz, by pokazać, że Kościół oszukuje katolików, jeśli chodzi o to co było napisane w Biblii. Podobno Maryja nie była dziewicą, Jezus miał braci... Kościół i tak sobie wszystko uzasadni. Pieczyński odrzuca katolicyzm i zaczyna mówić o swoich wierzeniach - dla mnie to jest po prostu język, w którym przekazuje prawdę, mimo wchodzenia w ezosferę doskonale go zrozumiałem.
  20. http://www.superstacja.tv/Zobacz_Online_2,6702/Nie_Ma_Zartow__Krzysztof_Pieczynski,6303052/Nie_Ma_Zartow,132520/
  21. Damianut

    Witam

    Podobno właściwe jest by być pokornym. Ale jeśli ktoś zostaje upokorzony, to wtedy w odczuwaniu swojej wartości schodzi do poziomu pokornego człowieka, czy niżej? Nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie, ale gdy słyszę pokora to od razu kojarzy mi się to z upokorzeniem, i jest, to dla mnie obrzydliwe. Dla mnie bycie pokornym wobec kogoś równoznaczne jest z płaszczeniem się, co jest postawą niegodną wolnego człowieka jak mówił prof. Wolniewicz. Witam : )
  22. Mi osobiście się podoba postać Mariana Kowalskiego, jak go oglądam to zawsze mi się to przypomina: https://www.youtube.com/watch?v=ului9vyMpeA Tak jak ten z teledysku ma dystans do siebie. Rzeczywista opozycja powinna mieć jednego wspólnego kandydata, ale nie ma to teraz miejsca, więc wybieram w pierwszej turze Korwina. A może i w drugiej? Na pewno radzę głosować i na pewno nie na Bronka.
  23. Ja polecam książkę Resnick Holiday tom I-V (trzeba wybrać odpowiedni). Dobrze jest to wytłumaczone by zrozumieć jak to działa teoretycznie. Jeśli chcesz się zabawić, to wypożycz odpowiedni tom wykładów Feynmana, on tłumaczy te zjawiska na swój sposób. Tutaj w 5 minut tłumaczy zjawisko powstawania ognia i tworzenia się roślin: I oczywiście książki praktyczne, podstawy elektrotechniki to tzw. biblia dla elektryków.
  24. Tutaj znalazłem stronę z turniejami szachowymi: http://www.chessarbiter.com/turnieje.php Znalazłem turniej bez wpisowego, a i nagrody są książkowe. Ostatnio grałem z żywym graczem ;p, z zegarem 2 tyg, ale od ostatniego turnieju to już rok minął. Zachęcam do brania udziału w turniejach, w gronie szachowym gra się przyjemniej, można z przeciwnikiem partię omówić nawet jak będzie czas. Raz byłem na maratonie szachowym, wygrałem jedną partię na około 50 ;p i mistrz szachowy tłumaczył mi w jednej partii co źle zrobiłem. Przez internet tego nie zaświadczycie. Przez ostatni tydzień zacząłem częściej grać w szachy. No i jak pisał Robert Bly: ty budujesz okręt, a dusza tworzy ci morze. (coś w tym stylu).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.