-
Postów
108 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Treść opublikowana przez aceiro
-
Małżeństwo czyli truizm ludzkości....!
aceiro odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
No, pewnie wielu nas tu takich z doświadczeniami widzianymi od tej drugiej strony.... @Still Pis, ofkors, pis.....? -
Małżeństwo czyli truizm ludzkości....!
aceiro odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
Małolat już nie jestem, zgred pewnie też jeszcze nie....? choć chyba jednak trochę starszy od Ciebie. No ale przecież nie o staż chodzi, a w poście samą prawdę Ci prawię. Czyż nie? -
Małżeństwo czyli truizm ludzkości....!
aceiro odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
??? -
Całowanie w rękę... Ale nie przez mężczyznę
aceiro odpowiedział(a) na Chciak temat w Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
Miałem tak na początkowych etapach związku. Tylko nie zewnętrzną a wewnętrzną część dłoni. I nie przy ludziach, ale jak byliśmy we dwoje. Przyjemnie to wspominam, czasem bywało wstępem do sexu. -
Małżeństwo czyli truizm ludzkości....!
aceiro odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
Opowiadacie tu bracia o dwulicowości kobiet - idzie to w dobre już setki wątków i zdarto na to zapewne dziesiątki klawiatur. Dzisiaj @Still wykorzystując kryzys związku przelecisz byłą, usprawiedliwiając się, że jej mąż chujem jest i skurwysynem okropnym (wiem ja i zapewne wiesz Ty, co laski potrafią opowiadać i ile ma to wspólnego z prawdą) . Jutro temu samemu "chujowi i skurwysynowi", który pojawiwszy się na forum okaże jakimś sfrustrowanym misiem albo białym rycerzem nie jarzącym co się dzieje, będziesz otwierał oczy jak należy postępować z kobietami. -
Złe emocje prowadzą donikąd. Kochaj ludzi, nawet jeśli czasem są idiotami. Bądź pobłażliwy i wyrozumiały, a życie stanie się bardziej znośne, a może nawet przyjemne. Oczywiście nie dotyczy to ekspansywnej głupoty - ludzi którzy chcą cię wydymać albo gardzą tobą bo nie przystajesz do ich zjebomózgowych standardów. Takich trzeba gnoić, nie ma wyjścia.
-
Wiem. Wrzucając linka tylko rzuciłem okiem na art. Dopiero później przeczytałem.
-
Odpowiedni wiek do założenia rodziny
aceiro odpowiedział(a) na uran temat w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
Tylko jeśli dorobił się jakiegoś szmalu/stanowiska itp. W innym przypadku te 25-tki raczej się na ten lep nie złapią. Poza tym to trochę późno na dzieci. Pomyśl, że w momencie osiągania pełnoletniości twojego pierwszego dziecka będziesz już na emeryturze. Myślę że 35, no max 40 to optymalny wiek. -
Może spróbuj tego https://pl.duolingo.com/ Można zainstalować apkę na fonie albo działać z kompa.
-
No, jest jak w temacie wątku.......
-
@Normalny @Still Nie jestem
-
Pierwsze 2 odpadają ale patent z polisą jest ok. Dzięx. Sprawdziłem i faktycznie nie wchodzi ona w podział majątku. https://www.rozwodowy.pl/pieniadze-z-polisy-ubezpieczeniowej-po-rozwodzie,670,p.html Będę drążył temat.
-
W sprawie rozwodowej nielojalność jest jak najbardziej wystarczającą przesłanką winy rozpadu związku. I nie musi to być fizyczna zdrada, wystarczy flirt a nawet to, że pierze wasze brudy za twoimi plecami, zamiast przyjść do ciebie, pogadać i próbować coś naprawiać.
-
Inspirujący koment, thx. Trochę pod włos obowiązującej linii mainstreamu ? Tak - też myślałem, że może i tak być. Ale znaczy to tylko tyle, że szmaci mnie za moimi plecami, a nie wprost. A taki typ szmacenia też mnie wyjątkowo wkurwia - zwłaszcza, że to nie tylko jakieś jej psiapsiółki, ale i wspólni znajomi. Wkurwiałem się o to już w czasie tego dużego kryzysu, kiedy dotarło do mnie, że poszła w miasto prać nasze brudy i dorabiać mi gębę skurwysyna. To był wtedy jeden z głównych powodów intensywnej eskalacji przeze mnie tego konfliktu. No ale koniec końców go przecież przegrałem i pewnie uznała, że tak sobie może. Nie wiem czy chcę tego rozwodu - w sumie na chacie jest aktualnie całkiem normalnie i gdybym nie wiedział tego co wiem........? Jeśli ta opcja (że to na pokaz) jest prawdziwa - to owszem, mogę zrobić grubszą awanturę (na co mam ochotę) o nielojalność i zakłamanie. Ale jeśli prawdziwa jest opcja nr 2 (czyli że im mówi prawdę a przede mną udaje w wyczekiwaniu na lepszą okazję) a ona pójdzie w zaparte albo bezczelność to ta chryja z dużym prawdopodobieństwem skończy się rozwodem. A saper myli się tylko raz. Depresja była po śmierci mojej matki. Jednorazowy incydent w życiu, więc nie ma tu żadnych kwestii medycznych ani innych. Poczytałem tu trochę, ale tak nie do końca jeszcze wszystko jarzę z tą ramą - rozumiem, że ogólnie chodzi o to, aby nie dać sobie włazić na łeb. No i przez naście lat bez żadnych wątpliwości tak było - do momentu, gdy tak spektakularnie dałem dupy dzwoniąc, żeby wróciła. No ale byłem kompletnie nieprzygotowany, że rozstanie spowoduje u mnie aż tak przejebane stany emocjonalne. Po całej tej wojnie było rzecz jasna inaczej - fochy, shittesty, bezczelne komentarze, kwestionowanie moich decyzji (dla sportu - bez zaproponowania żadnej alternatywy, albo z jakąś idiotyczną), ale też wszystko to nie jakoś bardzo intensywnie i bez jakiegoś hardkoru (gnojenia, wymuszania czegoś czy kupczenia dupą). Tolerowałem to przez jakiś czas, ale zawsze mnie takie zachowania instynktownie wkurwiały, więc zacząłem kontrować. Teraz jest z powrotem w miarę normalnie (pisałem w pierwszym poście), spodnie chyba są, ale niestety jednak już nie takie same. Też się zastanawiałem, czy wchodzi w grę jakieś ponowne ustawienie ramy - mam wrażenie, że fundamentalną kwestią jest czy ona już psychicznie opuściła ten związek, czy nie.
-
Nie tak całkiem. Bedzie tylko mniej. Nieruchomość i tak zostaje ☹️
-
Na razie tak robię. Ale rozumiesz, że mam ochotę wydrzeć ryja i zażądać wyjaśnień. Już, teraz.
-
to nie ona ?
-
a w którym miała ta Twoja? ? Z zapisu na fejsie wygląda, ze sprawa gacha została zamknięta. No alei fakt, kompletnie nie jestem świadomy. Przyznaję. Częściowo, ale nie wie o wszystkim.
-
Nie wiedziałem, ze tyle to trwa. Kasy nie wyjmie, nie ma dostępu, to są moje konta.
-
Ona nie ma kart do moich kont. No ale nawet jeśli to co - tak sobie żyła skromnie, a tu nagle zaczęła rozpierdalać po 2 kółka/dzień?
-
Gadałem z papugą. Stanowczo odradzał jakiekolwiek gwałtowne ruchy. Wszystko w ramach tego samego schematu wydatków co zawsze, tylko trochę więcej.
-
Zapomniała. Korzysta głownie na swoim tel.
-
Wciąż mam tego niewylogowango fejsa;-) Ale nic się tam nie dzieje. Jakieś same pierdoły i duperele.
-
Ja to mogę w jeden dzień wypłacić, tylko potem sąd mi powie że "wyprowadzałem kasę ze wspólnego (kurwaaaa!) majątku"
-
Ja się zastanawiam jak ona teraz udaje,,, Ciężka sprawa. Przegrana w kasynie to nie mój profil osobowościowy, który ona świetnie zna. No a fikcyjne wydatki - jeśli sprawa trafi przed sąd wyjdzie łatwo że były fikcyjne.