Skocz do zawartości

LudzkiCzłowiek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    266
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez LudzkiCzłowiek

  1. Też Ci polecam pójść do fizjoterapeuty pracującego ze sportowcami. Inna bajka.
  2. Adriano udanego życia po życiu bo z takim nastawieniem w tym sobie nie poużywasz xd
  3. Ludzie wierzą w różne rzeczy i to tylko dowód na to, że można dorobić ideologię do wszystkiego. Przykro mi to mówić ale jesteś strasznie naiwny. Przejrzyj na oczy póki nie jest za późno
  4. Adriano chciałeś poznać nasze zdanie na ten temat a starasz się obalić każdy argument. Chcesz to żyj wg przykazań kościoła, życzę Ci tylko żebyś potem jak już będziesz stary i wielu rzeczy nie będziesz mógł już zrobić/przeżyć nie żałował swojej decyzji. Twoje życie, Twój wybór. W końcu Watykan sam się nie utrzyma.
  5. Masz pasję i bardzo dobrze. Nikogo nie krzywdzisz, co więcej rozwijasz się dzięki swojemu zainteresowaniu. Nie widzę w tym nic złego
  6. Myślę, że jedynie Azja pozostaje do wyboru. Chiny, Japonia w tę strony można uciekać przed wojującym islamem.
  7. Temat trudny to fakt ale jestem za aborcją bez względu na wiek płodu. Głównym argumentem dla mnie jest brak świadomości.
  8. Rusz głową, jedyne co jest pewne to fakt, że masz jedno życie. Jedno. Żyj więc w zgodzie ze SWOIMI przekonaniami a nie tymi, które wpoił Ci inny człowiek, bo wszystko co wiesz o bogu przekazał Ci inny człowiek. Póki co marnujesz swój czas na ziemi na rozkminianie czy żyjesz wg czyjegoś widzimisię. Jestem ateistą od zawsze, kieruję się w życiu swoim kodeksem moralnym i jest mi z tym bardzo dobrze. Bądź człowiekiem wolnym od poczucia winy i strachu wykreowanego przez kościół katolicki, to wspaniałe uczucie. To znaczy, że zacząłbyś palić, gwałcić i rabować? No litości, chyba masz trochę oleju w głowie. Czego tu żałować? Dzięki temu, że mamy tak mało czasu wszystko jest wyjątkowe i niepowtarzalne. Chciałbyś być nieśmiertelny? Ja nie.
  9. Moim zdaniem chciała czegoś więcej więc chciała sprawdzić czy zależy mi tylko na seksie z nią czy może jednak nie tylko. Jak dałem jasno do zrozumienia, że nie ma na co liczyć to się zmyła. Zgadzam się z tym aras, że jakbym dalej grał w jej grę to może i skończyłoby się seksem dzisiaj. Tylko, że mnie nuży taka gra, tym bardziej, że na początku jej nie było w takim wydaniu. Wolę obejść się smakiem ale być w zgodzie ze swoimi postanowieniami.
  10. Byłem już znudzony jej gadaniem i na prawdę nie miałem ochoty jej słuchać tylko przejść do rzeczy. Cenię sobie wszystkie opinie, również te z którymi się nie zgadzam. Chyba potrzebuję bardziej "wybrakowanego elementu", który będzie mniej mówił a więcej robił
  11. Nie lubię gdy ktoś marnuje mój czas więc byłem dosadny. Nadal nie rozumiesz mojego podejścia aras. Gdybym chciał grać w gry to bym szukał stałej partnerki. Nie mam ochoty się w takie coś bawić więc albo wóz albo przewóz. Proste. Układ zerojedynkowy. Dlaczego niby nie radzę sobie z tego typu układem? Nie pasowało mi jej zachowanie to układ zakończyłem. Po co mam sobie komplikować życie?
  12. Cieszę się bardzo Twoim powodzeniem aras. Co nie zmienia faktu, że nie zgadzam się z Twoją analizą sytuacji i uważam, że się mylisz. Ja swojej decyzji nie żałuję.
  13. Nie zastanawiałem się tylko przeszedłem do działania. Raz mi odmówiła. Drugi był jej ostatnim. Jakbym był desperatem to bym teraz z nią siedział i słuchał jej pieprzenia. Nie trafiasz aras. Pudło za pudłem.
  14. Tak i podświadomie podniecają mnie mężczyźni a w przyszłości planuję zmianę płci.
  15. Najpierw mówisz, że byłem nachalny a potem, że nie było widać zdecydowania, że chcę ją bzyknąć. To jak w końcu? Nie żałuję tego doświadczenia. Nie przeżywam tego. Ot jedna koleżanka mniej.
  16. Aras Dwa dni wcześniej robi ochotę i odmawia. Nie wracam do tego, zachowuję się w stosunku do niej jak wcześniej. Przychodzi do mnie, zamiary są jasne, flirtuje wcześniej ze mną cały dzień. Po czym przychodzi co do czego a on odwala taki numer. Dokładnie nie jesteśmy w związku ona zachowuje się jakbyśmy byli. Układ był jasny. Nie wiem po czym wnosisz, że byłem nachalny i zdesperowany. I nie obraziłem się na nią tylko postawiłem sprawę jasno. Klasę powiadasz? Nie kazałem jej wypierdalać i nie wywaliłem za drzwi. Wyrozumiałość mi się względem kobiet skończyła już jakiś czas temu. A Twój tekst o nieuświadomionej chęci zrobienia z niej dziewczyny mnie rozjebał. Mylisz się co do tego przypadku, przykro mi. Gustlyk - brałem to pod uwagę ale cenię swój czas i nie mam zamiaru marnować go na gierki. Czarne albo białe. Nie chce? To nie, tam są drzwi
  17. Wybacz ale o czym Ty pieprzysz?
  18. Sytuacja rozwiązana. Siedzimy u mnie, oglądamy film. Przytulanie, całowanie ale jak chcę coś więcej to laska stopuje. Myślałem, że się droczy więc nie zrażam się. Zaczyna pieprzyć o jakichś swoich sprawach, prawie zasypiam ale udaję zainteresowanie. Po jakimś czasie atakuje dalej. Cycki na wierzchu, ok. Schodzę niżej a ta z tekstem, że dzisiaj nie ma ochoty. Kurwa. Patrzę na nią i mówię: Myślałem, że mamy jasny układ. Gramy w otwarte karty albo wcale. Ona na to: Wiesz chyba chcę wracać do domu. Powiedziałem, żeby zadzwoniła po taksówkę i spadała. Wyszła bez pożegnania trzaskając drzwiami haha. Głupia cipa myślała, że mnie będzie szantażować cipką. Niedoczekanie. Tak więc to by było na tyle, Pewnie za jakiś czas się odezwie ale u mnie jest skończonym tematem. W sumie to ta sytuacja mnie rozbawiła nawet. Klasyka. Nie spodziewałem się jedynie, że tak szybko przejdzie do szantażu.
  19. Podziwiam Cię Marek za cierpliwość. I nie widzę nic złego w przykładzie połamania przez niektórych bo taka jest prawda, w twarz ww jegomość by takich słów nie powiedział. Tak czy inaczej nie wiem skąd przeświadczenie u ludzi, że jak się uczestniczy w takim forum i poznaje damską psychikę to od razu jest się koniobijcą i nieudacznikiem. Brak logiki.
  20. Ja to widzę tak. Laska zaczyna wysyłać już sygnały, że chce czegoś więcej więc mam zamiar korzystać póki się da a jak zabrnie za daleko ze swoimi zapędami związkowymi dam jej jasno do zrozumienia, że nic z tego. Będzie to pewnie koniec naszej znajomości no ale trudno. Tak więc zgodnie z radą Subiektywnego będę korzystał dopóki mogę i nie rozkminiał nadmiernie. Tyle.
  21. Nie usprawiedliwiam się bo i tak zrobię co będę chciał. Najwyżej dostanę po dupie. Nie kumam Twojego toku myślenia. Ja wolę korzystać z życia i się sparzyć niż nic nie robić.
  22. Macie rację, że gdybym miał zupełnie wyjebane to bym w ogóle o tym nie myślał. I rzeczywiście tu jest mój błąd, że to tak szczegółowo analizuję. Pojawiają się jakieś przebłyski zazdrości ale szybko się ich pozbywam. Nie jestem robotem więc zawsze jakieś uczucia będą w tego typu relacji tym bardziej, że dziewczynę najzwyczajniej w świecie lubię. Myślę jednak, że jestem w stanie utrzymać je w szeregu i nie wystrzelą powyżej pewnego poziomu, gdzie nie mógłbym nad nimi zapanować. Trening czyni mistrza, nauka zazwyczaj przychodzi w bólu a im więcej doświadczeń tym lepiej poznam siebie i nauczę się kontrolować własne zachowania i odczucia czyż nie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.