Skocz do zawartości

alicja95

Samice
  • Postów

    397
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez alicja95

  1. Mówię o średniej, a nie że zawsze tak jest. Pracowałam w kilku firmach i takie obserwacje poczyniłam, zdarzały się fajne kobitki ale to rzadkość.
  2. To prawda, ale za to dużo kobiet, nawet szefowych szczerzy się do faceta, tylko dlatego że jest facetem. Traktuje gorzej kobiety od mężczyzn.
  3. Nie no u kobiet, to jest taka oczywistość że nawet się nie wspomina.
  4. Hahaha, ale coś w tym jest, jedna kierowniczka ucinała nam przerwy, obrażała nas, a podrywała młodych, przystojnych chłopaków... Jeden się nawet "chwalił", że podała mu swój numer, puszcza go wcześniej ze zmiany, a przerwy oczywiście wydłużone.
  5. Do założenia wątku, zainspirował mnie temat o rywalizacji wśród kobiet. Zauważyłam że, mężczyzna jako kierownik zazwyczaj nie wprowadza tak nerwowej atmosfery, bardziej trzyma nerwy na wodzy, nie podnosi głosu, a i tak prędzej wszystko w firmie ma ogarnięte/zapięte na ostatni guzik. W przeciwieństwie do Kobiet, potrafią nawet obrażać pracowników, krzyczeć, zastraszyć, a i tak im się wszystko wali. Z czego to wynika, z tego że to mężczyzna jest naturalnym przywódcą ? a może tylko ja mam takie obserwacje ?
  6. Boże, na nieszczęście, na uczelni, czy w pracy bywam głównie w otoczeniu kobiet, tyle ile tam jest zawiści, obmawiania, kopania pod sobą dołków.... To u mężczyzn pewnie nie ma nawet w 1/4 xd a jak szefowa jest kobietą, to ty jako kobieta z góry masz przewalone.
  7. Ale ja nigdy nie mówiłam że chce czekać z tym do ślubu, tylko dobrze by się było poznać, coś wiedzieć o sobie stworzyć więź emocjonalną. Być parą, bo po 3 spotkaniach to związek nie jest.
  8. Tak jak, pisałam wyżej głównie to. Można myśleć o chłopaku 24/7 nawet sobie z nim rozmawiać, ale dosiądzie się do was jakaś jego kumpela da mu buziaczka, mimo że jeszcze ich nic nie łączy, to wiadomo z którą interiekcja przebiegnie. Nieśmiałość jest straszna, bo każdy myśli że nie zależy. Albo tak jak tutaj była mowa, panowie pisali że jak do 3 randki seksu nie będzie, to kończą znajomość. A na to, to mi moralność by nie pozwoliła.
  9. Nie no jak już się przyznałam to dobrze wiedziały, zdecydowanie, bo wtedy już się nie kryłam. Aseksualna to z pewnością nie jestem.??
  10. O dokładnie to, to ! Alkohol nagle nie zmienia psychiki. Tłumaczenie czegokolwiek alkoholem jest żenujące. Jeśli ktoś by wsiadł za kółko pijany, też ktokolwiek by tłumaczył ?
  11. @PatZz Ogólnie kiedyś już tu wspominałam, byłam dzieciakiem które było gnojone przez reszte klasy wyśmiewane, znajomych miałam pod blokiem, i na róznych treningach, czy kółkach zainteresowań, potem długo jak ktoś do mnie zagadywał to uważałam ze się ze mnie nabija. Jeśli chodzi o zwykłą rozmowę, to mogę dużo mówić, ale jak schodzi nawet ma mały flirt, to nie chciałabym widzieć się z boku, jak bardzo żenująco musi wyglądać moje skrępowanie. A co do czekania nie mówię o 2 latach, ale tutaj każdy mówi o max 3 spotkaniach to jest dla mnie przerażające. @Bohun W sumie to nie wiem, ale koleżanki np. nigdy sie nie domyślały kto mi się podoba, chyba ze już sama się wygadałam
  12. @PatZz polega na tym, że jeśli mi się ktoś podoba, że stresu mam tak że on w życiu się nie domysli że mi się podoba.
  13. Nadal jeszcze jakoś wierzę w miłość, nie trafiłam na odpowiednią osobę, a jeśli chodzi o kontakty damsko-meskie jestem zbyt nieśmiała.
  14. Tak mój, nie spałam z nikim. Rozumiem że to będzie głównym argumentem że nie rozumiem, a zdrada jest nie taka zła ?
  15. Nie ma czegoś takiego jak po alkoholu... nie ma takiego usprawiedliwienia, jak ktoś nie umie pić to niech nie pije. Ktoś kogoś potrąci, nie ma świadków, ale jak ma ogromne wyrzuty sumienia, to też niech się nie przyznaje ? bo może zniszczyć sielankowe życie rodziny? Jeśli ktoś zdradza to nie ma mowy już o miłości, jedyną zdradę którą mogę zrozumieć - to tą na którą partner wyraża zgodę.... Tego nie rozumiem, ale jeśli 2 osobom pasuje, to już ich sprawa. Jak ktos chciał sypiać z kimś innym, to niech najpierw się rozstanie.... a jeśli do tego doszło, to niech sie przyzna, bo zatajenie tego jest jeszcze gorsze, zatajenia nigdy bym nie wybaczyła. A samą zdradę może byłby jakiś 1 % szansy.
  16. Jezu jak czytam to, to chyba już nie chce żadnego związku, żadnej relacji... Wolę umrzeć jako "nienaruszona" skoro dla ludzi zdrada, seks z kimś obcym będąc w związku to tylko "słabość" a przyznanie się to "sztucznie, propagowana poprawność"...
  17. @Libertyn należy też wziąć pod uwagę że jeśli ktoś zdradzając mógł się czymś zarazić, a potem przenieść to na partnera/partnerkę to nie można tego ukrywac bo to już ochrona zdrowia i życia
  18. A jaka byłaby reakcja, jakby to kobieta zrobiła? Też spoko, niech trzyma w tajemnicy? Bo sądzę że ma się prawo zdecydować, czy ktoś chce być z takim kurwiszonem...
  19. Nie ma, czegoś takiego jak nie mówienie dla dobra obydowojga. Milczenie jest dobre tylko dla milczacego. Zdrada to świństwo nie do wybaczenia, i nie ma usprawiedliwienia, nie ma czegoś takiego ze było się po alkoholu... Bo jeśli ktoś nie chce zdradzać, to alkohol nic nie zmieni.
  20. Hahahahahahaha no nie mogę..... jak to nazwałeś, ten twardy facet, to własnie nie patrzy co robić, żeby być podziwianym, tylko ma to w sobie, więc jesli się coś stanie i ma ochotę popłakać bo coś tak na niego wpłynęło, a jest człowiekiem i ma uczucia to płacze...
  21. Dostane bana, ale trudno... uważam że gadacie głupoty, facet który by nigdy nie uronił łzy, nawet przy traumatycznych wydarzeniach, wydawałby mi się osobą bez uczuć, chore myślenie, że jak komuś puszczą nerwy, to druga osoba musi uznać ją za słabą.....
  22. Co prawda, mamę bardziej odczuwałam w moim wychowaniu. Ale nie wyobrażam sobie, jakbym się czuła jakby taty nie było (pamietam że nie znałam jednego dziadka, bo zmarł zanim się urodziłam, i jak mi było przez to przykro) a co dopiero tata, jakby zmarł to nawet nie potrafię myśleć o tym, mężczyzna inaczej okazuje swoją miłość niż kobieta, w wychowaniu, ale wiem że, obydwoje potrafiliby oddać życie za mnie. Nie miałabym serca, wybierać kogo wolę, a tym bardziej kogo wolałabym aby zmarł, to jest bezduszne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.