Skocz do zawartości

DarkMorpheus

Użytkownik
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez DarkMorpheus

  1. 2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

    Po prostu Twój świat jest na nie zorientowany, obraca się jak widzę wyłącznie wokół nich, wypowiadasz się o nich z przesadą wręcz czcią, jakby były sensem Twojego życia.

    Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że zajmujesz stanowisko w materii, co do której masz niskie kompetencje, wręcz żadne: 

     

    A co powiesz na to, że ojciec jednego z głównych nurtów w psychologii - psychoanalizy, Z. Freud uznał libido jako główny motor działań nie tylko mężczyzn, ale w ogóle ludzi. To czy psychologia głębi czy tam psychodynamiczna (bo tak ten kierunek się dziś nazywa) jest metanauką czy nie to zupełnie inna sprawa. Niemniej dla psychoanalityków siłą napędową ludzkich działań, główną motywacją jest SEX. 

     

    A to nie jest w żadnym wypadku teoria mojego autorstwa. 

     

    Proponuję doczytać:

     

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_psychoanalizy 

    11 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Pisałem Ci to już w pierwszym temacie, który założyłeś. Tym samym, w którym kompromitując się nieco określiłeś się jako "alfa". 

    A na czym alfa ma być skupiony???? Na medytacji i czytaniu książek o ogrodnictwie ?  Jego motywacją jest zdobywanie kobiet celem przekazania genów, czyż to nie jest to, o czym ja piszę. 

  2. @tytuschrypus

     

    Totalne nieporozumienie 

    27 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Mianowicie drodzy bracia, pomyślcie jak często pada na forum porada udania się do psychologa? Sam takie daję. Zwykle końcowy efekt tego problemu jest związany z interakcjami z kobietami. Co zwykle wtedy pada? "Koniecznie do mężczyzny". 

     

    I teraz wyobraźcie sobie, że taki młody brat ze świeżakowni trafia do kolegi @DarkMorpheus. Opowiada mu o swoich problemach, w tym problemach z kobietami. 

     

    Myślę, że nie muszę więcej pisać, bo sobie wyobrażacie. 

    Ja tu jestem prywatnie!!! Nikogo nie mam zamiaru tu leczyć, wyrażam swoje osobiste zdanie wynikające ze swoich osobliwych i perwersyjnych preferencji, które bynajmniej mają się nijak do średniej stat. 

  3. 1 godzinę temu, UncleSam napisał:

    Ale nie inwestuję w relacje bo stanowią dla mnie obciążenie

    Ludzie nie są stworzeni do życia w samotności. Można zaginać czasoprzestrzeń, ale to nie jest sposób na wyjście z matrixa. Wydaje mi się, że forum powinno edukować facetów w zakresie radzenia sobie z kobietami, a nie ich unikania, kategoryzowania ich jako "źli ludzie" ze względu na płeć. To jest bardzo chora postawa, a dzieje się tu tak permanentnie.

     

    Podawana jest często recepta - nie ma sensu się męczyć, bo baby są złe, wszystkie takie same, lepiej zająć się hobby, pracą, czy czymkolwiek innym byle w samotności. Jednak z faktu, że kobiety inaczej widzą świat, inaczej komunikują potrzeby, kierują się emocjami i biologią bardziej niż rozumem, wcale NIE WYNIKA, że unikanie ich to jedyny sposób na szczęśliwe życie. Podaje się tu również argument, że jeśli ktoś lubi obcować z kobietami, to jest od nich uzależniony, a przecież lepiej jest nie zawracać sobie nimi głowy, żyć w pojedynkę, albo znaleźć sobie kobietę bez oczekiwań, poniżej swoich aspiracji czy potrzeb, z niskim SMV, a wtedy słońce wzejdzie nad naszą doliną niedoli. Myślę, że bardzo niewielu userów nie zdaje sobie sprawy jak bardzo patologiczna jest to postawa. Uważam ponadto, że ludzi mających problem w relacjach k-m należy uczyć umiejętności radzenia sobie z babami, co nie ma tu praktycznie miejsca i należy nad tym ubolewać.

    53 minuty temu, karhu napisał:

    Co ty tam wiesz, ja jakos zyje piec lat bez alko i jest mi z tym dobrze. Jestem bardziej szczesliwy od nie jednego nie pijacego A patrzac na twoje rozumowanie to nie alkoholicy sa szczesliwi?

    Ja tylko wiem, jak pacjenci komentowali swoje życie na alko. Choć jest to mechanizm idealizacji.

    • Like 2
  4. @Obliteraror

     

    Ok, nie rozumiesz tej potrzeby.

     

    Hmm, wyobraź sobie, że codziennie jesz swoje ulubione danie. Ile tak wytrzymasz? Po dwóch tygodniach będziesz reagował na nie abominacją. A kiedy nie jadłeś swojej ulubionej potrawy przez jakiś czas, zamiast tego serwowano Ci jakieś ohydztwa, po kilku miesiącach jesz to, co uwielbiasz - to co odczuwasz? Że to najsmaczniejszy obiad Twojego życia. Analogicznie, gdy w związku masz stagnację, owszem szacunek, stałość etc, ale jednak to stagnacja, wszystko jest przewidywalne. To jest to samo, co z tym daniem. Seks po dramach, jest obłędny. Tylko trzeba mieć silną psychikę, tak jak trzeba mieć silną wolę by jeść ohydztwa aby później delektować się swoim ulubionym daniem, jak nigdy przedtem. 

     

    I co najważniejsze, wśród wymagających, silnych kobiet, jeśli facet też jest jednostką nieustępliwą, nie da się uniknąć spięć, tarcia. A potem następuje katharsis i dla takich chwil warto żyć.

     

    Bo jak śpiewał Riedel - w życiu piękne są tylko chwile. I to jest święta prawda. Po co mi związek nudny jak relacja z domowym pupilem? Owszem jest miło, ale nie ma fajerwerków, które nadają życiu smak.

  5. @tytuschrypus

     

    Uzależnienie od piczki, jak to nazywasz, to cecha raczej faceta, który wie, co z nimi robić. Brak takich potrzeb przejawiają mnisi, choć u nich libido w zgoła inny sposób się kanalizuje. 

    1 minutę temu, Obliteraror napisał:

    A w domu wolę ciszę, spokój i relaks z kimś, kto rozumie moją potrzebę :)

    Przepraszam, zdradzisz sekret, kto to taki? Ja obstawiam psa. :)

    • Haha 1
  6. Bardzo WAŻNY WĄTEK IMHO.

     

    I właśnie dochodzimy do punktu, w którym ukazuje nam się sens bycia z samicą. One wszystkie są podobne. Tj. wredne i wkuriwające. Ażeby je trzymać w ryzach, mózg mężczyzny musi się pracować na pełnych obrotach, nie ma miejsca na słabość, na chwilę uległości. I to sprawia, że znajdujemy SENS.

     

    Być może niektórym stagnacja i życie emeryta w domu pogodnej jesieni pasuje, to jednak część z nas woli generowaną w konfrontacji z samicą energię, wodospad zamiast stawu, wojnę zamiast medytacji, płomień, który wypala nas, zamiast spania w cichej i spokojnej trumnie.  

     

    Myślę, że dotyczy to tych silniejszych samców, którzy potrafią się obchodzić z dziewkami, bo niektórych faktycznie dynamika relacji z typową polską myszką eliminuje z gry (facet typu miękka faja mentalna). Jest wielce prawdopodobne, że takich facetów jest większość (vide forum). Zwłaszcza w dobie feminizmu trzeba mieć jaja ze stali by nad tymi istotami panować, a to słabsze jednostki wyczerpuje. Stąd rozumiem, dlaczego niektórzy poprzestają na zamknięciu się w sobie, wycofaniu się z gry, jak np. założyciel niniejszego forum, a także liczni jego naśladowcy. 

    • Haha 2
  7. 2 minuty temu, Imbryk napisał:

    Wychodzą z tych silnych, dojrzałych, przebojowych niepewne dziewczynki do zaopiekowania się i utrzymania. I cały ten poziom chojojoj strzela.

    Mylisz się. Jest wiele kobiet, które poziomem górują nad większością facetów. Ja poznałem zaledwie w ciągu roku trzy takie babki. Jedna miała firmę obróbki metali, druga była managerem szczebla krajowego w korpo, trzecia lekarzem. Wszystkie bardzo atrakcyjne, obłędne w łóżku, jedna porażająco obłędna, z którą byłem dwa lata. 

  8. 36 minut temu, Heniek napisał:

    Czytać się tego nie da. Kupię drogie auto, bo tak chcą baby. Postawię wypasiony dom, bo tak chcą baby. A może motur kupię? O, to dopiero przychylnym okiem popatrzą na mnie baby. Żem taki bad-boy. Może mi nawet loda jakaś zrobi? Hehe. Kto wie, kto wie?

    No tak to działa, jaki masz z tym problem? Ja tych bab nie tworzyłem, numer do Pana Boga mi się skasował. 

    1 minutę temu, Taboo napisał:

    Ale nie od

    Jakby to kurna rzeczywiście niesamowita różnica była :D Nie jedna szara myszka zjada w łóżku "kobiety na poziomie przez duże p, cokolwiek to znaczy.

     

    To zależy, co kogo kręci. Mam alergię na przeciętność i głupotę, więc myszki mnie nie kręcą.

     

  9. 9 minut temu, Imbryk napisał:

    Uff... troszkę nie rozumiem co rozumiesz przez wysoki poziom kobiet.

     

    Podaj mi proszę 3-5 przykładów konkretnych pań, z życia prywatnego lub jakichś publicznie znanych pań, które wg Ciebie są na poziomie przez duże "P".

    Pani wyedukowana, która jest autorytetem w swojej dziedzinie i nie jest to gender studies czy kosmetologia, a studia, gdzie nie kończy ich byle kto.

    9 minut temu, Heniek napisał:

    Kupiłeś to auto czy odpuściłeś, bo myszce się nie podobało?

     Nie kupiłem, bo to miało być auto dla niej.

    • Like 1
  10. @Obliteraror

     

    Błagam Cię, Twój piękny wywód to punkt widzenia faceta. Filozofia słuszna i zacna, ale nie dla kobiet na POZIOMIE PRZEZ DUŻE P,  które mają więcej niż 30 lat i chcą LTR. Takie stawiają na kasę, klasę i wygląd, intelekt, osobowość. Laska, która sama wyciąga 10kzł nie chce baśniopisarza za 5kzł. No niestety. Hipergamia się kłania. 

     

    Popatrzcie na to od drugiej strony barykady. Chcecie łaskę 3-5 pkt. gdy sami macie 7-8? No nie bardzo. Pewnie się jakiś znajdzie, który jest w stanie się tym zadowolić, ale to jest taki sam wyjątek od reguły jak laska, która niekoniecznie musi mieć gościa, który by zarabiał jednak więcej niż ona sama. Zauważcie tedy, że kobiety mają bardziej przesrane, bo kasę zawsze można zrobić gdy facet ma w dyni, a uroda kobiety, no cóż, nie przeceniajmy chirurgii plastycznej. 

  11. 1 minutę temu, Taboo napisał:

    Proszę, nie obrażaj tego forum, to że Twoje życie tak wygląda nie znaczy że to są prawdy objawione.

    Masz typowy światopogląd białego rycerza. Im prędzej pogodzisz się z prawdą, tym lepiej dla Ciebie.

     

    Mogę Ci tu nakłamać, że laski lecą na wrażliwych poetów z dziurą na dupie, a ktoś napisze, że to ja się mylę, bo kiedyś w liceum znał taką, co nie chciała....liczył się tylko wygląd, śpiew i gitara. No właśnie....w liceum. 

     

    Baba po 30-ce, zwłaszcza z dzieciakiem chce swoją dupę sprzedać jak najdrożej i to nie byle komu, liczy się:

     

    wygląd, hajs, osobowość (ta osławiona alfa) zaradność + ogarnianie chaty.

     

    Wyjątkiem są laski głupie, które w życiu do niczego nie doszły, wtedy liczy się tylko hajs, osobowość i wygląd. Ona już chatę sama ogarnie. 

     

    • Like 1
    • Haha 1
  12. 6 minut temu, Bonzo napisał:

    Jeśli przyjedziesz do laski W124 z 1989 roku a wóz będzie ładny - to oczywiście nie musi to świadczyć o Twej wysokiej zamożności. Takie auto warte jest realnie powiedzmy 30-50 tysiecy.

    Ale świadczy to o czyms innym - że jestes pasjonat i na pewno gosć wyjątkowy. Jeden z nielicznych, którzy jezdzą takim samochodem.

     

    Myślisz jak facet. Bardzo mało lasek wie, co to youngtimery i mają to w dupie. Moja ex, kiedy chciałem zapolować na Saaba 900Turbo w stanie kolekcjonerskim, stwierdziła, że może to oldschool, ale to stary grat, gdy poznała wiek auta.

     

    Dlatego z laskami jest jeszcze jeden fajny myk: one bardzo rzadko znają się na furach. Wystarczy np. leciwy Meś SL-ka z dachem składanym do kufra i ona myśli, że 20 letnie auto ma jakieś 5 lat. A gdzie jest napisane, że trzeba ją wyprowadzać z błędu? A one nie kręcą na potęgę? Push-upy, make upy, itd???

     

    Generalnie sportowe fury typu coupe, szeroki kapeć, super stan oczywiście, głośny wydech robią wrażenie na każdej. 

  13. Przed chwilą, Obliteraror napisał:

    Przykre myślenie. Nie złapiesz nim nikogo innego od gold diggerki.

    Gold digger, to takie wytłumaczenie dla białych rycerzy, że nie chciała go, bo materialistka i ogólnie "bo to zła kobieta była. "

     

    Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam, KAŻDA BABA LECI NA HAJS. A dobra fura to predyktor hajsu. 

     

    1. Gdy koleś ma hajs jako warunek wstępny, dochodzą jeszcze kolejne kwestie:

     

    2. Czy jest bliżej alfy czy jest to cipa. Gdy ma hajs i jest bliżej alfy, to jest 2/3 SUKCESU,

     

    3. A dziś w dobie feminizmu dochodzi do tej listy jeszcze: czy będzie pomagał w domu, czy zajmie się "pilotażem" lub "myszkowaniem",  (fotel i tv vs. komp i myszka)?

     

     

    I to jest banalne. Całe to forum można streścić w tych trzech zdaniach. Cała reszta podniosłych tu treści, to dywagacje czy te trzy konstatacje, to aby na pewno tak jest, czy może nie trzeba mieć aż tyle hajsu, albo ile to wystarczająco lub czy można być trochę cipą, czy zawsze trzeba stawiać na swoim ? itp. itd. 

     

    Odpowiedź: tak, trzeba mieć hajs, trzeba być alfą jak tylko się da, i dla większości inteligentnych i niezależnych finansowo lasek trzeba jeszcze ogarniać chatę samodzielnie lub zatrudnić podwykonawców - sprzątaczkę, kucharza w restauracji do gotowania i biuro podróży do relaksowania. 

    10 minut temu, Mat2206 napisał:

    Nie tylko zasoby lub potencjalne zasoby się liczą. Bracia, zdaje się, że zapomnieliście o bardzo ważnej sprawie jaką jest wygląd faceta lub jego wewnętrzna siła przejawiająca się chociażby wzrostem lub wyczuwalnym przez panie na odległość wysokim poziomem testosteronu.

    To jest poza dyskusją jako wstępny warunek wstępnej selekcji, ale dla starszych niż 18 lat lasek punkty, które wymieniłem powyżej są kluczowe. 

    • Dzięki 1
    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.